Strona 1 z 1

Szukam książek o historii Japonii

: piątek, 14 lutego 2020, 05:06
autor: Daniel
Witam,
Szukam ciekawych książek o historii Japonii.
Okres od średniowiecza do XIX wieku najbardziej by mnie interesował.
Z góry dziękuję za pomoc.

Re: Szukam książek o historii Japonii

: piątek, 14 lutego 2020, 10:55
autor: Telamon
Zobacz na serię książek "Oblicza Japonii" wydawnictwa Trio.
Kiedyś kupiłem na allegro ich książkę o Indochinach - dorzucili mi jeszcze dwie w charakterze gratisu. :D

Re: Szukam książek o historii Japonii

: piątek, 14 lutego 2020, 23:01
autor: Sebaar
„Poskromienie samurajów. Honorowy indywidualizm i kształtowanie się nowożytnej Japonii” - Eiko Ikegami – powiedzmy że jest to książka po którą trzeba sięgnąć gdy już zna się podstawy tego tematu, ale warto się z nią zapoznać:

https://historia.org.pl/2015/02/20/posk ... -recenzja/

Re: Szukam książek o historii Japonii

: sobota, 15 lutego 2020, 11:44
autor: Daniel
Dziękuję za polecenie książek. Zamówię i zabieram się za czytanie.

Re: Szukam książek o historii Japonii

: poniedziałek, 24 lutego 2020, 16:31
autor: jabu
Witam,

Tak na szybko, z tego co mam w miarę pod ręką, nie zastawione innymi tematykami (kto był u mnie w domu, wie o co chodzi i jak heroicznym wysiłkiem jest dogrzebanie się u mnie do książek spoza zakresu judaików oraz WWII):
daniel pisze: piątek, 14 lutego 2020, 05:06 Okres od średniowiecza do XIX wieku najbardziej by mnie interesował.
Zacznę od tego, że nie uważam się za dobrego odbiorcę Twojego zapytania. Interesuje mnie przedział od okresu Meiji a tak naprawdę to od trzech ostatnich dekad epoki Meiji do (umownie) traktatu w San Francisco i formalnego zakończenia okupacji Japonii na przełomie 1951/1952 roku. Tymczasem Ty pytasz o przedział zdecydowanie wcześniejszy. Niemniej zasygnalizowano mi przed godziną, że machasz kocem wysyłając sygnały dymne, toteż z obowiązku odpowiadam, z góry tłumacząc się, iż może być nie do końca na temat.
Do okresu Meiji (czyli – umownie do 1868 r.) nie ma aż tak bogatej literatury w j. polskim. Napisz, proszę, czy mogę również polecać książki w innych niż polski językach.
Natomiast z burzliwych początków okresu Meiji (przyjmijmy, że chodzi o jej pierwszą dekadę – do bitwy pod Shiroyamą we wrześniu 1877 r., której rezultat ostatecznie przypieczętował los zdeklasowanych samurajów) poleciłbym, jako warte do przeczytania, choć już niekoniecznie do nabycia:
https://ksiegarnia.bellona.pl/?c=ksiazka&bid=2570
dobrze się czyta i ma swoisty klimat, choć to bardziej wstęp do zainteresowania tematem, niż pozycja w pełni wartościowa. Trochę jak cykl Jamesa Fenimore Coopera, który może spowodować zainteresowanie tzw. Indianami puszczańskimi.

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/67359/ostatni-samuraj
Podobnej wartości pozycja na zbliżony temat, tyle że na plus działa twarda oprawa i bardziej rozbudowane przypisy. Autor korzystał ponadto (albo raczej stawiał zasłonę dymną sprawiając wrażenie, że korzystał – z treści nie za bardzo to wynika) szerzej z japońskiej literatury tematu.

https://www.znak.com.pl/ksiazka/japonia ... ci--101030
Praca zbiorowa pod red. Beaty Kubiak Ho-Chi a więc warto. Ponadto wśród 12 autorów są też przełożone na polski prace Mori Ōgai a więc tym bardziej opłaca się rzecz przeczytać:
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%8Cgai_Mori
Poza tym mimo, iż to niby tylko o Meiji to jednak między wierszami pisze się sporo o wcześniejszych okresach, zwłaszcza o XVIII w. Kultura, obyczaje, tradycja, polityka. Trochę o modzie, strojach, zawodach i zwyczajach.

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/127225/ ... i-wojownik
Polskie wydanie starej pracy Normana z 1905 r., kiedy to krótko po zwycięstwie Japonii w wojnie z Rosja spora część świata anglojęzycznego rzuciła się ustalać kim są ci mali żółci ludzie, którzy upokorzyli cara i dlaczego im się udało. Ta praca miała po części odpowiedzieć na to pytanie. W Japonii jest raczej krytykowana, ale jeśli znajdziesz ją za niewielkie pieniądze to warto wg mnie jednak dokompletować do biblioteki. W linku, który Tobie do książki podałem recenzent wspomina, że to niby o przełomie XIX i XX w w Japonii. Zignoruj to. W książce znajdziesz szereg opisów wydarzeń i odnośników do wypadków z przedziału XII-XVIII w., więc możesz sporo z tego wynieść. Tylko weryfikuj proszę, na innych książkach, bo anegdoty i plotki są tam prawie na równi zestawiane z prawdziwymi zdarzeniami.

Jeśli absolutnie nic nie wiesz o starciach XII-wiecznej Japonii poszukaj tego
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/22131/kurikara-1183
Jest to słaba merytorycznie pozycja, z fatalnie przygotowanymi wg mnie mapami (bez podawania skali oraz kierunków geograficznych!) i symbolicznie „odwalonymi” ilustracjami autorstwa p. Wróbla w liczbie dwóch, jakby robił je na odczepnego – ale, w myśl zasady, że na bezrybiu i rak ryba, możesz poszukać i nabyć, jeśli będzie za symboliczną cenę. Przeczytasz, może nie zgłupiejesz - a jeśli temat bitwy Cię wciągnie to sięgniesz sobie do poważniejszych, obcojęzycznych prac. Tym bardziej, że Kukikara to ważne starcie.

Miej też w tyle głowy, że swego czasu Amercom z Poznania wydał (wraz z płytami DVD) kilkaset Osprei w polskiej wersji językowej. Osprei Napoleona V nie śledzę, więc nie potrafię stwierdzić, czy coś z interesującej Cię tematyki średniowiecznej Japonii wydał. Natomiast Amercom opublikował w tym swoim zestawie bodajże trzy bitwy dotyczące średniowiecznej Japonii. Jedna to była bodajże Osaka 1614-1615, ale mogłem coś pokręcić. Mam cały komplet 1.5 m od siebie i nawet nań patrzę. Tyle, że pogrzebię weń tylko, gdy będziesz nalegał. Zastawia go bowiem pewnie z 30 kg notatek i wydruków z raportów (kto u mnie był ten wie, że nie przesadzam) przewidzianych do bieżącego przejrzenia, które piętrząc się po mojej lewej, mimo ich opracowywania, tłumaczenia i przenoszenia na dyski, jakoś tak zamiast maleć – wciąż rosną. Przesunięcie ich celem dostania się do Amercomów, będzie stanowiło znaczne wyzwanie o charakterze logistycznym (poukładać wszystko z powrotem, co do kartki – tak, jak było).

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/132374/samuraje
To warto, abyś potropił i nabył. Niby podstawowe minimum ściśnięte na 64 stronach, ale jak od tego zaczniesz to będziesz miał odskocznię do poważniejszych opracowań. Poza tym cieszy oko edytorsko – wiadomo – McBride, którego byłem, jestem i pozostanę bezwarunkowym fanem.

Spróbuj także po dobrych antykwariatach wytropić starą, ale wartą posiadania książkę p. Jakóbkiewicza
https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3ze ... B3bkiewicz
Etyka rycerska Japonji z 1937 r
Polecam także każdą z książek nieodżałowanego Antoniego Ślósarczyka, jednego z naszych attache wojskowych w Japonii, którego jakoś nikt (chyba) w Polsce nie wznawia.
Ja przynajmniej poza zniszczonymi oryginałami z lat 30. nie mam i nie znam żadnych wznowień.
http://www.polskaniezwykla.pl/web/place ... ,9202.html
Szczęśliwie posiadam Jego trzy prace z zakresu wojskowości samurajów i do każdej czuję sentyment:
Podstawy sztuki wojennej w dawnej Japonii, 1934.
Wojskowość dawnego Nipponu na tle dziejów, 1938.
Samuraje, 1939.

Czymś w rodzaju wstępu do tematyki średniowiecznej Japonii – w ujęciu samurajskim może też być praca Kure Mitsuo – Samuraje, wydana ongiś przez Bellonę
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/23241/samuraje
treści tam nie za wiele, ale większość kluczowych wydarzeń w ujęciu historyczno-militarnym z okresu X-XVI w (do czasu jak Oda Nobunaga wszystko ostatecznie pozamiatał) została wymieniona. Ponadto książka, choć w miękkiej oprawie, z tzw. skrzydełkami, to bardzo cieszy zmysły rojem barwnych zdjęć – zarówno zachowanych artefaktów i zbiorów z epok, jak i współczesnych grup rekonstrukcyjnych.

Natomiast jeśli już jesteśmy przy etosie rycerskim to znajdź to wydanie o Bushido
https://www.atticus.pl/?pag=poz&id=12279
tłumaczenie w mojej ocenie nie najlepsze, ale jak się nie ma co się lubi…

Poszukaj także tego
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/80133/s ... kach-walki
Edytorsko cieszy oko. Po prostu mnóstwo ilustracji na 400-str, tyle, że czarno-białych. Sporo taktycznych ciekawostek (choć przy niemałej ilości wpadek), które dotyczą najczęściej przedziału XII-XVI w. Pomimo iż nie jest to praca sensu stricto historyczna, przypuszczam, iż fajny styl narracji i moc ciekawostek wciągnie Cię w lekturę.

Warto także, abyś przybliżył sobie postać słynnego Toyotomi Hideyoshiego. Do łatwego nabycia masz co najmniej dwie biografie:
Achmeda Iskenderowa (który jednak chyba nie do końca był prawdziwym autorem, dodatkowo należy brać poprawki na część ideologicznej papki, jaką opatulił stronice książki on lub kreatywni cenzorzy):
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/87849/t ... -hideyoshi
Jacka Mendyka, będącą raczej broszurą, ale za to opracowaną w oparciu o m.in. publikacje japońskie, których jednak nie znam:
https://merlin.pl/wielcy-wojownicy-japo ... k/2684707/

Jeśli natomiast interesuje Cię Japonia średniowieczna (umownie rzecz ujmując – u nich to było nieco przesunięte względem naszego obszaru) w ujęciu wojskowym to nie ma rady, należy powoli sobie skompletować co najmniej po jednej pozycji o japońskich: zbroi, mieczu, łuku i ogólnie – broni drzewcowej.
Te pozycje powinny na razie Ci wystarczyć:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/26507/b ... ej-japonii
https://www.taniaksiazka.pl/japonska-br ... 27359.html
autorstwa mojego krewniaka
https://www.ceneo.pl/39173331
gdzie masz szczególnie dużo historii z przedziału XV i XVI w.
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/127212/miecz-samurajski
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/25256/z ... i-praktyce
oraz, na koniec, gdy już Cię by to wciągnęło bardziej – koniecznie to o heraldyce występującej wszędzie – na sztandarach, broni, zbrojach itd. – która nieustająco mnie kręci, ale w odniesieniu do broni i wyposażenia z pierwszej połowy XX w, przejmującej od swoich protoplastów mnóstwo heraldycznych wzorców.
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/75129/j ... -heraldyka
Wszystkie w sztywnych, grubo lakierowanych okładkach i dodatkowych, nakładanych miękkich obwolutach. Wydane na pierwszorzędnym papierze, z mnóstwem ilustracji (a w przypadku „Zbroi” Czesława Zabiegły z dodatkowo setką barwnych rysunków samego autora) i bez jakichkolwiek literówek (ach… gdyby w podobny sposób Napoleon V książki wydawał… Rozmarzyłem się. Niedobrze.).

Jeżeli nie chcesz, czy nie możesz wykosztować się na wszystkie – zastąp je jakimikolwiek tytułami Henryka Sochy lub Krzysztofa Polaka, podobnymi do tych podanych poniżej:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/165531/ ... japonskiej
https://www.taniaksiazka.pl/miecze-japo ... 08039.html
Pamiętając przy tym, że będą to jednak raczej substytuty i kompendia (Pan mi wybaczy to, co piszę, Panie Henryku) tyle, że ładnie wydane w sensie edytorskim.

Korci mnie także, aby Ci polecić poniższą, niepozorną książkę:
https://universitas.com.pl/produkt/2416 ... -w-Japonii
to oczywiście nie jest praca historyczna. Raczej etnograficzno-kulturowa, miejscami o zacięciu filozoficznym. Niemniej warto wg mnie przeczytać. Raz, że próbuje wyjaśnić fenomen seppuku (i nie tylko seppuku). Dwa, że przy okazji przybliża różne wydarzenia związane z tym ponurym tematem, począwszy od VIII w a na współczesności skończywszy, przy czym sporo jest tam opisów z przedziału XVI-XVIII w.

Gdy już przetrawisz podane powyżej pozycje to daj, proszę znać. Przygotuję Ci kolejny zestaw. Tym razem dotyczący bardziej spokojnego okresu w dziejach Japonii – czyli mniej więcej od tragicznego powstania na półwyspie Shimabara do pierwszych lat okresu Meiji.

Mam nadzieję, że pomogłem.
Pozdrawiam,
jabu.

Re: Szukam książek o historii Japonii

: środa, 26 lutego 2020, 17:35
autor: Daniel
Dziękuję za zainteresowane moim tematem i tak obszerną merytorycznie wypowiedź. Książki mogą być też w języku niemieckim.

Re: Szukam książek o historii Japonii

: środa, 26 lutego 2020, 19:05
autor: jabu
Oj, to w obszarze niemieckiego nic nie pomogę. Wiem, że nie powinienem tak stygmatyzować czyjejś mowy, jednak niemiecki to język którego samo brzmienie mnie odrzuca. Czasami staram się przełamać, np. podczas prób studiowania niemieckich raportów oceniających japońską armię w latach 20. i 30. Siły lądowe cesarstwa sporo też czerpały z wzorców strukturalnych armii niemieckiej. Np. kompania szturmowa saperów japońskiej Armii z 12 miotaczami ognia bazuje organizacyjnie na składzie odpowiedników niemieckich z 1918 r. Teraz też aktywizuję się na największym niemieckim forum militarno-historycznym. Niemniej z miejsca mi przechodzi , gdy sobie przypomnę, że po ichniemu motylek to… schmetterling. Nie mogę. Odrzuca mnie. We wszystkich znanych mi językach tego przemiłego owada jakoś tak ładnie, miękko i przyjaźnie się określa. Chō, Húdié, papillon, бабочка itd.. Tylko po niemiecku wraz z dźwiękiem motylka mi jakiś Messerschmitt w nazwie nadlatuje. No, nie mogę… Nie dam po prostu rady i siebie nie przeskoczę.
Swoje też dorzuciły do kotła – zachowania babci (od strony ojca), z którą długo mieszkałem i Jej reakcje na sam tylko dźwięk języka niemieckiego. Jeżeli z telewizora niespodziewanie dobiegał niemiecki, prosiła mnie o natychmiastowe przełączenie kanału i każdorazowo o szybkie podanie saszetki z lekami, gdyż musiała, jak to z miejsca wyjaśniała „chapnąć procha na uspokojenie”. Babcia była zabrana siłą na tzw. roboty w Niemczech w latach 1942-44. Nie wiem, co tam przeszła. Wiem, że uciekła zimą 1944 r. Na Niemców była strasznie cięta i prowokowała ich tak dalece zachowaniem, że dziadek, chłop wielkiej postury i tzw. bojowy pistolet w czasie wojny, opowiadając mi, co robiła, nawet po 50 latach zakrywał podczas mówienia o tym twarz w dłoniach kręcąc głową. Gdy dziadek kiedyś dostał w Płocku po pysku od żandarma (za przejście nie po chodniku, tylko na skróty, po trawniku) to go przeprosił, wrócił i przeszedł ponownie, po chodniku, aby tamten nie miał wątpliwości, że przekaz z piąchy został zrozumiany. Gdy podobnie zdyscyplinowano babcię (w grudniu 1944 r.) to z liścia oddała i jeszcze splunęła. Skończyło się bardzo ciężkim pobiciem, po którym, po wyzdrowieniu, swoje pierwsze kroki babcia skierowała do płockiego szpitala, aby, jak sama opowiadała mieć satysfakcję z widoku tych wszystkich rannych (to był już styczeń 1945 i efekt ofensywy Armii Czerwonej) i łażenia po kocich łbach wypełnionych kałużami zostawianej przez nich krwi, gdy w wozach czekali na zabranie do budynku. Wiem, to może teraz trochę szokować, ale to może też podpowiadać co przeszła na robotach.
Babcia była zresztą osobą niepospolitej odwagi. Wiem to także w oparciu o wydarzenia z mego dzieciństwa i z lat 80-tych, gdy m.in. dokonała szpicem od parasola masakry dwóch młodzieńców czatujących na nią w klatce po uprzednim wykręceniu żarówki. Jednak nawet u Niej nadnaturalne zdolności ustąpiły pragmatyzmowi w styczniu 1945 r. Wówczas, wraz z wyzwoleniem Płocka przez sowietów, schowała się prewencyjnie na dwie doby w bezpiecznym miejscu pokazując, że nawet Jej odwaga ma swoje granice.
Wracając do meritum. Mam dużo książek, ale w języku niemieckim chyba jedynie trzy. Pierwsza to stary, gruby album fotograficzny obrazujący konflikt chińsko-japoński z lat 1931-1945. Druga to wydane, bodajże z 1940 lub 1941 r. obszerne kompendium wiedzy o Azji i Oceanii. Stanowiące m.in. dla mnie dowód, że Guadalcanal nie był wówczas tak do końca zupełnie anonimowym okruszkiem w morzu wysp Oceanii. Trzecia to niszowa, wydana w symbolicznej ilości praca będąca zbiorem relacji i historii niemieckich misjonarzy na Wyspach Salomona (głównie na Guadalcanal) oraz w Papui-Nowej Gwinei. Mam ponadto sporo gazet niemieckich z czasu wojny, w których szczególnie dużo miejsca poświęca się wojnie w Azji i na Pacyfiku. I to wszystko. Tu nic nie pomogę. W języku niemieckim trzeba by kołatać do kogoś innego.

Pozdrawiam,
jabu

Re: Szukam książek o historii Japonii

: sobota, 29 lutego 2020, 20:20
autor: teilweise
daniel pisze: środa, 26 lutego 2020, 17:35 Dziękuję za zainteresowane moim tematem i tak obszerną merytorycznie wypowiedź. Książki mogą być też w języku niemieckim.
Jak wpiszesz w Google Geschichte Japans to masz do wyboru do koloru. Fakt, ze za przesyłkę do Polski zapłacisz jak za zboże.

Jednak księgarnie niemieckie oferują praktycznie każda pozycje rowniez w formie eBooka. Sam z tego korzystałem zanim przeprowadziłem sie na polsko-niemieckie pogranicze.

Plusem jest to, że zawsze możesz ściągnąć w PDF Leseprobe, która zwykle zawiera spis treści i wstęp i sprawdzić zawartość książki.

Książki w Niemczech są w takiej samej cenie co w Polsce.