clown pisze:Czytałem Clancy'ego dawno temu (jest okazja, żeby sobie odświeżyć

), ale to nie jest tak, że "Czerwony Sztorm" jest taką political fiction, która specjalnie z realiami nie ma wiele wspólnego? Abstrahując nawet od faktu, że Clancy nawet za dobrze nie znał realiów komunizmu, sposobów podejmowania decyzji, itp.
Ona pretendowała do "znajomości drugiej strony" (podobnie jak "Polowanie..."), aczkolwiek ewidentne babole są widoczne, i to nie tylko na poziomie strategicznej rozgrywki.
No i fakt, że "demokracja zachodnia wygrywa" jest słaby, bo akurat prowadzone w tym okresie przez natowców gry wojenne wskazywały, że "czerwoni" wygrają każdy konflikt konwencjonalny.
Niekoniecznie; ale na pewno nie byłoby "szybko, łatwo i przyjemnie". Takim np. Amerykanom mogłoby być nieszczególnie, bo ich OPL wojsk leżała i kwiczała - Stingery, starutkie Chaparrale i Vulcany, w dodatku nie spięte w jeden system to po prostu dno i dwa jardy mułu
Swoją drogą historia opracowania Yorka to jedna wielka parodia i koncert nieudolności tudzież lobbingu - do rozwoju wybrano chyba najgorszą z dostępnych propozycji, w dodatku z założeniem posadowienia systemu wieżowego na kadłubie starego M48 - bo było ich pełno w magazynach... problem w tym, że nie nadążały za M1 i M2, które miałyby osłaniać
A taki np. Raytheon proponował wariant chyba najprostszy i najbezpieczniejszy - posadowienie gotowej (ale licencyjnej...) wieży holenderskiego wariantu niemieckiego Geparda z radarem PRTL na podwoziu M48. Czemu go nie wybrano - do dzisiaj nikt nie wie...
Ciekawie się czyta np. artykuły (dostępne w PDF-ach) z "Armor" czy "Military review" z lat 80. poświęcone tym aspektom - np. "Armor" nr 5-6 z 1983 roku zawiera dość ponurą wizję amerykańskiej kompanii Abramsów szykującej się do kontrataku, która zostaje rozstrzelana z Mi-24 odpalających naddźwiękowe ppk z dystansu 6 km (to akurat rzeczywistość - pociski systemu Kokon/Szturm czyli AT-6 Spiral) - jako wstęp do rozważań "kto się zajmie tymi śmigłowcami, bo lotnictwo i tak będzie miało mnóstwo innej roboty, a nasze zestawy plot Sgt York mają za mały zasięg" - to był m.in. jeden z powodów opracowania śmigłowca LHX (późniejszego RAH-66 Comanche) jako maszyny "przeciwśmigłowcowej":
Captain Greg R. Hampton pisze:Late October 1984. . . As the lead tanks of Task Force (TF) 294 Armor were pushing through a hole in the enemy’s lines, a leatherclad Soviet helicopter squadron commander calmly prepared to unleash a nasty surprise. The lead elements of A company’s armor had just cleared the town of Oberfeld and were racing across a series of beet fields, intent upon being the first US. Army personnel to prove the concept of the deep attack. Suddenly, out in the distance, just above the trees, two flights of Mil-24Js (Hinds) rolled in for a nap-of-the-earth missile run from two directions and opened up at 6,000 meters with their supersonic AT-10 missiles. The tankers of A company never had a chance. Two runs by the Hinds were enough.
Fourteen blackened M1 hulls were all that were left of A company after a mere 3 minutes. The accompanying Sergeant York air defense systems managed to clip a few Russian tail feathers, but 12 Soviet helicopter pilots had something to talk about over their vodka that night.
After the lines stabilized following TF 294 Armor’s abortive attack, the TF commander was debriefed about the setback.
“Our Yorks couldn’t even see those guys, let alone shoot ’em!” he told his colonel. “And as for our Stinger teams, well, all they could do was dodge shrapnel. Where the hell was ow air support? Who’s going to kill those things?”
Wersji J nie było, AT-10 też nie, ale AT-6 (na Mi-24W i P) jak najbardziej był naddźwiękowy i miał zasięg 6 km...
Tudzież artykuł z "Armor" nr 3-4/1987 o walce czołgistów z Mi-24 - ze smutną konstatacją, że Vulcan i Chaparral mają zbyt mały zasięg, Redeye są przestarzałe, Stingery wrażliwe, a generalnie:
Capt Carter Myers pisze:With our limited air defense assets, and the Soviet field artillery and frontal aviation placing a very high priority on destroying our air defenses, we in the maneuver battalion task forces and company teams may well find ourselves without dedicated air defense weapons systems to protect us. [...]
The Hind is an extremely formidable foe, and we must take it into account for mission planning. The Hind is faster, more maneuverable, and more agile than our armored vehicles. Its armament has a greater range than our air defense weapons.
Amerykanie i NATO doktrynalnie byli 100 lat za Murzynami (polecam np. artykuł z "Military Review", październik 1985, "Air Land Battle: Soviet Strategy Revisited"), w którym autorzy przekonująco udowadniają, że ówczesna nowinka doktrynalna US Army, czyli owa "bitwa powietrzno-lądowa", to przyswojenie doktryny opracowanej w ZSRR jeszcze w latach 20. jako "teoria głębokich operacji" i dopracowanej w czasie DWS, z największym sukcesem - pod koniec wojny z Niemcami oraz w Mandżurii.
W ogóle rocznik 1985 "Military Review" jest pod tym względem bardzo ciekawy, bo główny poruszany tam temat to właśnie ALB i jej porównanie z sowieckimi koncepcjami operacyjnymi - tudzież konstatacja, że dopiero w latach 80. US Army dorobiła się sztuki operacyjnej...
Captain Stephen P. Aubin and Captain Robert E. Kens Jr. pisze:
For its part, the Soviet Union never accepted many of the assumptions upon which the West based its “strategy,” but it reacted in a practical way. And, because Soviet military thought has conserved a more traditional approach to war, it should be no surpriee that much of the “new” AirLand Battle doctrine could have been lifted from Soviet military writings dating back some 20 years. [...] Soviet military doctrine is oriented toward war-winning. Most Western nations, by contrast, are more concerned about how a war in Europe would begin. Little thought is given as to how the conflict could be prosecuted to a favorable conclusion. [...]
The language throughout the current FM 100-5 is clearly similar to the terms and concepts the Soviets had refined in their writings over 20 years ago. [...]
AirLand Battle’s most obvious innovation is the operational level of war. This inclusion in FM 100-5 is just one instance of a long-overdue change. Operational art has long been espoused as an essential part of Soviet military doctrine.
Itd. itp.
Skądinąd we wrześniowym numerze tegoż magazynu jest ciekawy artykuł "jak sprawić, żeby ALB zadziałała" i w sumie nieciekawe spostrzeżenie, że SHAPE opracował własną doktrynę FOFA (atakowania kolejnych rzutów) na użytek NATO, która jednak różni się od ALB i pytanie, jak te dwie będą działały jednocześnie na tym samym polu walki...
Nb. kwestie walki powietrznej śmigłowców i
śmigłowcowych jednostek przeciwśmigłowcowych 
są poruszane m.in. tutaj:
http://www.rucker.army.mil/avjournal/19 ... _02_03.pdf
http://www.dtic.mil/dtic/tr/fulltext/u2/a180904.pdf