Klub interesującej książki
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Klub interesującej książki
Książki i czytelnictwo w Polsce...
Pozostałości po jednej z likwidowanych w naszym kraju bibliotek na śmietniku. Wśród nich, jak widać po okładkach m.in. książki ze znanej serii Państwowego Instytutu Wydawniczego (nie wiem jak się ona dokładnie nazywa, ale każdy z Was z pewnością kojarzy) czy z serii "marmurkowej", gdzie ukazywały się biografie znanych postaci (głównie władców, ale nie tylko). Ta w brązowej okładce u dołu wygląda jak biografia Ryszarda III. Jest też wiele innych...
Pozostałości po jednej z likwidowanych w naszym kraju bibliotek na śmietniku. Wśród nich, jak widać po okładkach m.in. książki ze znanej serii Państwowego Instytutu Wydawniczego (nie wiem jak się ona dokładnie nazywa, ale każdy z Was z pewnością kojarzy) czy z serii "marmurkowej", gdzie ukazywały się biografie znanych postaci (głównie władców, ale nie tylko). Ta w brązowej okładce u dołu wygląda jak biografia Ryszarda III. Jest też wiele innych...
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: Klub interesującej książki
Ja ostatnio dostałem jako prezent takie coś. Całkiem fajna choć z błędami.
Natomiast na widok jak powyżej me serce pęka. Ale pewnie samorząd znalazł lepsze miejsce dla pieniędzy niż biblioteka. Np. swe kieszenie.
A wtórni analfabeci nie protestują. Im wystarczą paski na kanałach "Informacyjnych".
- cadrach
- Capitaine
- Posty: 878
- Rejestracja: niedziela, 6 listopada 2011, 10:30
- Lokalizacja: Puszcza Piska
- Has thanked: 85 times
- Been thanked: 141 times
- Kontakt:
Re: Klub interesującej książki
Kilka tygodni temu zawiozłem do biblioteki połowę własnych zbiorów. Drugą połowę też zamierzam oddać, ale rozstanie się z książkami nie przychodzi łatwo i zajmie mi trochę czasu, zwłaszcza że części z nich czasem jeszcze używam. Tym trudniejsze może to być, gdy się widzi tego rodzaju zdjęcie. Następnego dnia po oddaniu książek przyjechałem jeszcze raz do tamtej biblioteki pożyczyć coś do czytania i zobaczyłem, że te wszystkie półki, na których ułożyłem wczoraj książki, były już puste. Ktoś je stamtąd zabrał. Przez moment przeszło mi przez głowę, by zapytać bibliotekarkę, co się stało, ale wziąłem głęboki oddech i powstrzymałem się. To już nie moja sprawa, a być może spowodowałbym, że kobieta, abym nie poczuł się źle, skłamałaby, że ktoś je wziął, podczas gdy one być może leżały już w śmietniku. Być może. Do śmietnika przy bibliotece też na szczęście nie zaglądałem. Od teraz wiem, że tego lepiej nie robić... Dzięki temu zawsze pozostanie we mnie ta budująca myśl, że być może choć jedną z mych książek ktoś wziął sobie za darmo, na co w innym razie nie miałby pieniędzy lub nie miał możliwości kupienia ze względu na jej niedostępność.
Co do samego zdjęcia i losu książek - z jednej strony można wyciągać same pesymistycznie brzmiące wnioski, które zresztą podeprzeć łatwo corocznymi badaniami czytelnictwa. Zresztą, badania czytelnictwa stanowią prawdziwy coroczny "strzał w mordę", przy których powyższe zdjęcie to po prostu drobnostka, ukąszenie komara. Ale z drugiej strony - literatura w części przechodzi na nośniki elektroniczne. Sam wolę korzystać z nich niż czytać na papierze, a grono takich osób stale rośnie. Z czytelnictwem też może nie jest tak źle jak sugerują badania, bo wiele osób czyta rozmaite fora, choćby "strategie", a przecież jest to też jakaś forma czytelnictwa, która zdaje się nie zbyt jest dokładnie mierzona, a na pewno nie jest zbyt poważnie traktowana, choć w zasadzie - czemu nie? Wszyscy tu uczestniczymy w swoim własnym życiu literacko-czytelniczym, każdy na miarę swoich potrzeb.
Muszę jednak obiektywnie powiedzieć, że w Polsce nie widuję w środkach komunikacji publicznej, w parkach lub w restauracjach, tyle osób czytających, co gdzie indziej w Europie. Najwięcej, według mojego naocznego doświadczenia, czytają Skandynawowie. Różnica jest dostrzegalna niemal w samym momencie przekroczenia granicy.
Co do samego zdjęcia i losu książek - z jednej strony można wyciągać same pesymistycznie brzmiące wnioski, które zresztą podeprzeć łatwo corocznymi badaniami czytelnictwa. Zresztą, badania czytelnictwa stanowią prawdziwy coroczny "strzał w mordę", przy których powyższe zdjęcie to po prostu drobnostka, ukąszenie komara. Ale z drugiej strony - literatura w części przechodzi na nośniki elektroniczne. Sam wolę korzystać z nich niż czytać na papierze, a grono takich osób stale rośnie. Z czytelnictwem też może nie jest tak źle jak sugerują badania, bo wiele osób czyta rozmaite fora, choćby "strategie", a przecież jest to też jakaś forma czytelnictwa, która zdaje się nie zbyt jest dokładnie mierzona, a na pewno nie jest zbyt poważnie traktowana, choć w zasadzie - czemu nie? Wszyscy tu uczestniczymy w swoim własnym życiu literacko-czytelniczym, każdy na miarę swoich potrzeb.
Muszę jednak obiektywnie powiedzieć, że w Polsce nie widuję w środkach komunikacji publicznej, w parkach lub w restauracjach, tyle osób czytających, co gdzie indziej w Europie. Najwięcej, według mojego naocznego doświadczenia, czytają Skandynawowie. Różnica jest dostrzegalna niemal w samym momencie przekroczenia granicy.
no school, no work, no problem
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Klub interesującej książki
Telamon, a jakie błędy masz na myśli. Literówki i językowe, czy merytoryczne?
Na temat likwidowanych bibliotek coś niedługo jeszcze wrzucę w temacie, bo skorzystaliśmy z Jabu o tyle, że było bardzo wiele starszych, dobrych pozycji, które można było nabyć za złotówkę (dosłownie). Panowie z antykwariatów internetowych kupują hurtowo - z jednego antykwariatu przyjechali ciężarówką. Potem nawet jak sprzedadzą za ok. 10 zł to i tak jest dobry interes.
Na temat likwidowanych bibliotek coś niedługo jeszcze wrzucę w temacie, bo skorzystaliśmy z Jabu o tyle, że było bardzo wiele starszych, dobrych pozycji, które można było nabyć za złotówkę (dosłownie). Panowie z antykwariatów internetowych kupują hurtowo - z jednego antykwariatu przyjechali ciężarówką. Potem nawet jak sprzedadzą za ok. 10 zł to i tak jest dobry interes.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- elahgabal
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6108
- Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 84 times
Re: Klub interesującej książki
To nie wygląda na tom BSL. Rogi są w tym samym kolorze/odcieniu a powinny się różnić.
Jakkolwiek jest to przykry obrazek to jednak nie do końca wiadomo jaka historia za nim stoi. Być może to co poszło do śmietnika to są te tomy, których nikt nie chciał wziąć nawet za darmo (bo likwidowane biblioteki mają zdaje się zwyczaj rozdawać zbiory).
W każdym razie patrząc na wierzch zawartości tego śmietnika nie widzę tam niczego po co sam bym się schylił.
Co w niczym nie zmienia faktu, że czytelnictwo Polaków zdaje się nadal przegrywa z innymi aktywnościami.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
-
- Sergent
- Posty: 133
- Rejestracja: niedziela, 23 października 2011, 10:58
- Has thanked: 30 times
- Been thanked: 10 times
Re: Klub interesującej książki
To ja mam takie pytanko odnośnie do "Cichego zwycięstwa" Claya Blaira, które ma zamiar wydać w lutym Bellona - na okładce wydawca twierdzi, że jest to wydanie poprawione i uzupełnione, ale jakoś niespecjalnie chce mi się wierzyć, żeby Leszek Erenfeicht usiadł ponownie do rzeczy, którą przełożył prawie 20 lat temu. Poza tym, o ile się orientuję, to Magnum wydało pełną wersję, a Blair nie powracał nigdy do tej książki.
Ktoś może orientuje się, o co może chodzić? Czy to po prostu kiepski zabieg marketingowy Bellony?
Ktoś może orientuje się, o co może chodzić? Czy to po prostu kiepski zabieg marketingowy Bellony?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 10 stycznia 2022, 17:06 przez wittwelsh, łącznie zmieniany 2 razy.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Klub interesującej książki
Spróbuję zapytać u źródła. Pewnie będziemy też recenzować jak tylko wyjdzie, wtedy będzie wiadomo więcej.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Sergent
- Posty: 133
- Rejestracja: niedziela, 23 października 2011, 10:58
- Has thanked: 30 times
- Been thanked: 10 times
Re: Klub interesującej książki
Super, dzięki wielkie, czekam zatem na wieści, czy to faktycznie update i czy warto go kupować.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Klub interesującej książki
Ciekawy tekst o tym jak to jest z poziomem czytelnictwa obecnie, jak było w PRL-u, głębsza analiza tematu na szerszym tle, w tym zmian kulturowych, jakie przyniosło ze sobą upowszechnienie się internetu:
https://camiso.org.pl/publikacje/raport ... przeczyta/
https://camiso.org.pl/publikacje/raport ... przeczyta/
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Klub interesującej książki
Zmian antykulturowych, jak można powiedzieć. Najmłodsza córka mego brata (9 lat) już dzieli swe koleżanki z klasy na społeczne i aspołeczne. Czyli te, z którymi można rozmawiać i wymieniać myśli i uczucia, a to początek wszelkiej kultury i te które siedzą z nosem w smartfonie biernie chłonąc wszystko co im w oczy wpadnie.Raleen pisze: ↑poniedziałek, 17 stycznia 2022, 10:31 Ciekawy tekst o tym jak to jest z poziomem czytelnictwa obecnie, jak było w PRL-u, głębsza analiza tematu na szerszym tle, w tym zmian kulturowych, jakie przyniosło ze sobą upowszechnienie się internetu:
https://camiso.org.pl/publikacje/raport ... przeczyta/
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Klub interesującej książki
https://www.wydawnictwomiles.pl/sklep/k ... yzny-1944/
"W 1944 roku w Żabnie k. Radomyśla usadowił się ze swoim sztabem gen. Gordow. Tam również miało swą siedzibę NKWD. Był też przyfrontowy areszt, urządzony podobnie jak w wielu innych miejscowościach, w ziemiankach. Tam też wydawał wyroki sąd wojenny I Frontu Ukraińskiego. W ziemnym areszcie przebywali Rosjanie, własowcy oraz członkowie Armii Krajowej, których przywożono z rejonu Miechocina, Tarnobrzega, Sandomierza, Koprzywnicy.
Przesłuchiwanie i wydawanie wyroków odbywało się przeważnie nocą. Skazanych rozstrzeliwano w pobliżu brzegu Sanu. […] Niezmiernie wychudzeni ludzie, ustawieni zostali twarzą do nas. Na sobie mieli strzępy koszul bez rękawów. Zresztą czy to były koszule? Łachmany miały kolor ziemi. Kalesonów nie mieli. Stąd też widać było ich nogi, raczej piszczele, pozbawione mięśni, obciągnięte skórą. Podobnie wyglądały ich ręce. W pewnej chwili padły strzały. Za każdym skazańcem stał żołnierz, który strzelał w tył głowy “swojemu". […] W końcu listopada 1944 roku areszt zlikwidowano, ekipa NKWD opuściła Żabno, a wysiedleni gospodarze mogli z powrotem zająć swoje domostwa. W Żabnie, w dzień Wszystkich Świętych, czyjaś dłoń zapala corocznie znicze w miejscu egzekucji. Za spokój dusz tych, którzy leżą tu nieznani. Podobnych aresztów było więcej i więcej było miejsc, gdzie rozstrzeliwano ludzi. Do dziś tylko niektóre tkwią jeszcze w ludzkiej pamięci."
– fragmenty książki
Historie jakich wiele, z jednej strony rzeki San - "okupanci", Zbydniów i "krwawe wesele", z drugiej strony Żabno i "wyzwoliciele". Coś dla Sławka, też.
"W 1944 roku w Żabnie k. Radomyśla usadowił się ze swoim sztabem gen. Gordow. Tam również miało swą siedzibę NKWD. Był też przyfrontowy areszt, urządzony podobnie jak w wielu innych miejscowościach, w ziemiankach. Tam też wydawał wyroki sąd wojenny I Frontu Ukraińskiego. W ziemnym areszcie przebywali Rosjanie, własowcy oraz członkowie Armii Krajowej, których przywożono z rejonu Miechocina, Tarnobrzega, Sandomierza, Koprzywnicy.
Przesłuchiwanie i wydawanie wyroków odbywało się przeważnie nocą. Skazanych rozstrzeliwano w pobliżu brzegu Sanu. […] Niezmiernie wychudzeni ludzie, ustawieni zostali twarzą do nas. Na sobie mieli strzępy koszul bez rękawów. Zresztą czy to były koszule? Łachmany miały kolor ziemi. Kalesonów nie mieli. Stąd też widać było ich nogi, raczej piszczele, pozbawione mięśni, obciągnięte skórą. Podobnie wyglądały ich ręce. W pewnej chwili padły strzały. Za każdym skazańcem stał żołnierz, który strzelał w tył głowy “swojemu". […] W końcu listopada 1944 roku areszt zlikwidowano, ekipa NKWD opuściła Żabno, a wysiedleni gospodarze mogli z powrotem zająć swoje domostwa. W Żabnie, w dzień Wszystkich Świętych, czyjaś dłoń zapala corocznie znicze w miejscu egzekucji. Za spokój dusz tych, którzy leżą tu nieznani. Podobnych aresztów było więcej i więcej było miejsc, gdzie rozstrzeliwano ludzi. Do dziś tylko niektóre tkwią jeszcze w ludzkiej pamięci."
– fragmenty książki
Historie jakich wiele, z jednej strony rzeki San - "okupanci", Zbydniów i "krwawe wesele", z drugiej strony Żabno i "wyzwoliciele". Coś dla Sławka, też.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43395
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Re: Klub interesującej książki
Zapytałem i taką odpowiedź dostałem z Bellony:
Jeśli chodzi o "Ciche zwycięstwo" to wydanie poprawione, czyli wzbogacone o wiele przypisów p. Erenfeichta, których nie było w pierwszym wydaniu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10572
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2101 times
- Been thanked: 2829 times
Re: Klub interesującej książki
Ja polecam odwiedzimy przy pomniku pomordowanych w obozie NKWD w Trzebusce. Obóz istniał w 1944 roku. Robi odpowiednie, przygnębiające wrażenie.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.