Antyczne formacje wojskowe (D. Budacz, Napoleon V)
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 181 times
Antyczne formacje wojskowe (D. Budacz, Napoleon V)
Polecam w temacie najnowszą książkę wydaną przez NapoleonV autorstwa Daniela Budacza:
http://napoleonv.pl/opis/3618033/antycz ... skowe.html
Bardzo bogata bibliografia (przy czym z opracowań to mam pewnie z 1/3 jak nie więcej... nie licząc wszystkich numerów AW podanych w tejże bibliografii ) - w sumie IMHO podstawowe kompendium na ten temat w języku polskim.
Wątek wydzielony z poniższego tematu:
http://www.strategie.net.pl/viewtopic.p ... 8&start=45
http://napoleonv.pl/opis/3618033/antycz ... skowe.html
Bardzo bogata bibliografia (przy czym z opracowań to mam pewnie z 1/3 jak nie więcej... nie licząc wszystkich numerów AW podanych w tejże bibliografii ) - w sumie IMHO podstawowe kompendium na ten temat w języku polskim.
Wątek wydzielony z poniższego tematu:
http://www.strategie.net.pl/viewtopic.p ... 8&start=45
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: Taktyka kombinowanych broni w starożytności
Hmmm...
- Nie jest od Bellony, zatem to dobrze rokuje.
- Bibliografia liczy kilka stron (wnioskuję ze spisu treści i powyższej wypowiedzi).
- pozycja interesująca, choć raczej popularnonaukowa (wnioskuję z tekstu).
- Przypisy są, choć czasami niepotrzebne (tłumaczyć co to była "wojna diadochów"... patrz wyżej).
- Nie wyczerpuje tematu (na 200 stronach). Z drugiej strony ma ciekawy format B5. Mimo wszystko to publikacja popularnonaukowa, więc można jej to wybaczyć. Trochę dziwny (a raczej nieadekwatny) tytuł-zawartość. Opisanie w skrócie legionów, falangi macedońskiej, kawalerii... wybrane z tłumu, chyba pominięto wojska mniej cywilizowanych krain...
- Pokraczny rysunek parto-podobnego jeźdźca.
- rozdział o przebiegu bitwy - ciekawy.
- Mym zdaniem absurdalna cena.
- Nie jest od Bellony, zatem to dobrze rokuje.
- Bibliografia liczy kilka stron (wnioskuję ze spisu treści i powyższej wypowiedzi).
- pozycja interesująca, choć raczej popularnonaukowa (wnioskuję z tekstu).
- Przypisy są, choć czasami niepotrzebne (tłumaczyć co to była "wojna diadochów"... patrz wyżej).
- Nie wyczerpuje tematu (na 200 stronach). Z drugiej strony ma ciekawy format B5. Mimo wszystko to publikacja popularnonaukowa, więc można jej to wybaczyć. Trochę dziwny (a raczej nieadekwatny) tytuł-zawartość. Opisanie w skrócie legionów, falangi macedońskiej, kawalerii... wybrane z tłumu, chyba pominięto wojska mniej cywilizowanych krain...
- Pokraczny rysunek parto-podobnego jeźdźca.
- rozdział o przebiegu bitwy - ciekawy.
- Mym zdaniem absurdalna cena.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2515 times
- Kontakt:
Re: Taktyka kombinowanych broni w starożytności
Autor pisywał u nas na forum jako Antek i czasem nadal zagląda (ostatnio mniej), bywa też na Polach Chwały, tak że na pewno będzie okazja porozmawiać. Nie sądzę by była stricte popularno-naukowa, ale mogę zapytać. Pewnie tak czy inaczej temat się za jakiś czas pojawi.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: Taktyka kombinowanych broni w starożytności
Najprawdopodobniej w następnym tygodniu będzie w jednej z księgarni przy Gołębiej 13 to przejrzę.
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 181 times
Re: Taktyka kombinowanych broni w starożytności
Źle wnioskujesz – 14 stron, w tym 2,5 strony źródełTelamon pisze: Hmmm...
- Nie jest od Bellony, zatem to dobrze rokuje.
- Bibliografia liczy kilka stron (wnioskuję ze spisu treści i powyższej wypowiedzi).
No nie wiem – „naukowości” to w niej jest całkiem sporo.- pozycja interesująca, choć raczej popularnonaukowa (wnioskuję z tekstu).
- Przypisy są, choć czasami niepotrzebne (tłumaczyć co to była "wojna diadochów"... patrz wyżej).
Samej „treści merytorycznej” jest 240 stron. W formacie B5 i to dość gęsto zadrukowanym to nie jest mało – polska edycja „Pierwszej wojny punickiej” Lazenby’ego ma raptem stron 190…- Nie wyczerpuje tematu (na 200 stronach). Z drugiej strony ma ciekawy format B5. Mimo wszystko to publikacja popularnonaukowa, więc można jej to wybaczyć. Trochę dziwny (a raczej nieadekwatny) tytuł-zawartość. Opisanie w skrócie legionów, falangi macedońskiej, kawalerii... wybrane z tłumu, chyba pominięto wojska mniej cywilizowanych krain...
Cóż, „polskiego Angusa McBride’a” ciężko znaleźć, a zachodni się cenią – NapoleonV nie jest przy tym wielką oficyną na skalę Bellony, Znaku czy Rebisu albo Zyska.- Pokraczny rysunek parto-podobnego jeźdźca.
Nie tylko ten- rozdział o przebiegu bitwy - ciekawy.
Ponieważ…?- Mym zdaniem absurdalna cena.
60 PLN za książkę w twardej oprawie, wydaną przez wydawnictwo raczej niewielkie, które musi opłacić wszelkie usługi zewnętrzne… i jeszcze na siebie zarobić – to nie jest jakoś szczególnie dużo.
Najnowsza książka Sikory o husarii pod Wiedniem kosztuje 38PLN z groszami, przy czym Erica jest jednak większym wydawnictwem. A i tak konieczne było finansowanie crowdfundingowe (z promocyjną ceną preorderu 29 PLN) i sponsoring (m.in. kilku browarów).
Książka o Bizancjum w czasach mantzikertu kosztuje 37 PLN – ale jest wydana przez Historia Iagiellonica czyli oficynę uniwersytecką. Itd. itp.
Dla odmiany – mam na półce „Wojnę Jom Kippur” wydaną w 2008r. przez AJ-Press – kosztowała wtedy 51 złociszy.
- kadrinazi
- Tat-Aluf
- Posty: 3578
- Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 12:09
- Lokalizacja: Karak Edinburgh
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Taktyka kombinowanych broni w starożytności
I raczej nie była warta tej cenyDarth Stalin pisze: Dla odmiany – mam na półce „Wojnę Jom Kippur” wydaną w 2008r. przez AJ-Press – kosztowała wtedy 51 złociszy.
Kontakt tylko na maila
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: Taktyka kombinowanych broni w starożytności
Pod warunkiem iż ta książka coś sobą reprezentuje np. przyjemna książka tego samego wydawnictwa o kawalerii cesarza Dioklecjana bodajże, czyli próba wyczerpania tematu, pozycja ciekawa bo niezbyt często porusza się takie zagadnienia (zwłaszcza w tym kraju). Książka o wiele cieńsza, lecz - co tu dużo mówić - oryginalna.60 PLN za książkę w twardej oprawie, wydaną przez wydawnictwo raczej niewielkie, które musi opłacić wszelkie usługi zewnętrzne… i jeszcze na siebie zarobić – to nie jest jakoś szczególnie dużo.
Kilka, kilkanaście - dla mnie, który nie ma tej bibliografii w ręku to póki co tylko liczba.Źle wnioskujesz – 14 stron, w tym 2,5 strony źródeł
W pozycjach stricte naukowych nie tłumaczy się jak dzieciom podstawowych faktów gdyż są adresowane do czytelnika, który pewną wiedzę de facto już posiada. Chwali się za to znajomość źródła... chociaż przeglądając te kilka stron mam pewne wątpliwości co do wniosków z nich wysuwanych.No nie wiem – „naukowości” to w niej jest całkiem sporo.
Jeżeli liczysz aneksy.Samej „treści merytorycznej” jest 240 stron.
Nie pokraczny w sensie "brzydki" (w sumie mi to dość obojętne). Pokraczny w sensie "siodło rogate pod pupą" (aczkolwiek tutaj muszę zajrzeć do Woźniaka i zdjęć płaskorzeźb z okresu I n.e), podejrzany brak manik na nogach... przynajmniej zbroja końska nie zakrywa tegoż w całości.Cóż, „polskiego Angusa McBride’a” ciężko znaleźć, a zachodni się cenią
(Na wyprzedażach można kupić za 15-25 zł. ) Przy czym te pozycje prezentują bardzo wysoki poziom np. cenię sobie książkę o Galii po 476 n.e. Fakt faktem iż teraz nawet szmiry bellony podrożały.Książka o Bizancjum w czasach mantzikertu kosztuje 37 PLN – ale jest wydana przez Historia Iagiellonica czyli oficynę uniwersytecką. Itd. itp.
Cóż, mimo wszystko nie chcę osądzać książki, której jeszcze w ręku nie miałem... jak napisałem wcześniej jak będzie to przejrzę, a jak uznam iż są tam rzeczy o wysokiej wartości (czyli takie, których bym nie kojarzył, nie miał do nich lepszych pozycji, które by mnie zaskoczyły etc) to pewnie kupię.
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 181 times
Re: Taktyka kombinowanych broni w starożytności
Wiesz, z mojego punktu widzenia trudno o jakieś zaskoczenie... ale ta pozycja jest o tyle cenna, że zbiera do kupy informacje rozsypane po różnych miejscach, w książkach o różnych armiach itp.
Nie każdy ma możliwośc kupienia od ręki 6 czy 8 numerów Ancient Warfare dla jednego artykułu wykorzystanego w takiej pracy. Nie wspominając o większych opracowaniach tematu, np. Goldsworthy'ego, Connolly'ego, LeBoheca czy Keppiego (tak z grubsza licząc to na książki i fachowe czasopisma zachodnie wykorzystane w tej pracy, ktore mam w swoich zbiorach, to wydałem spokojnie jakieś 1,5-2K złociszy).
I to jest u nas wartość sama w sobie.
Poza tym mnie samemu też nie zawsze może się chcieć sięgać do kilku-kilkunastu różnych pozycji, żeby sobie doczytać uzupełniająco coś przy okazji zupełnie innej lektury
Na szczęście niesławny Graczkowski jest bodaj tylko raz... i to z jakiegoś artykułu, a nie "osławionej" książki o legionach schyłku republiki.
Nie każdy ma możliwośc kupienia od ręki 6 czy 8 numerów Ancient Warfare dla jednego artykułu wykorzystanego w takiej pracy. Nie wspominając o większych opracowaniach tematu, np. Goldsworthy'ego, Connolly'ego, LeBoheca czy Keppiego (tak z grubsza licząc to na książki i fachowe czasopisma zachodnie wykorzystane w tej pracy, ktore mam w swoich zbiorach, to wydałem spokojnie jakieś 1,5-2K złociszy).
I to jest u nas wartość sama w sobie.
Poza tym mnie samemu też nie zawsze może się chcieć sięgać do kilku-kilkunastu różnych pozycji, żeby sobie doczytać uzupełniająco coś przy okazji zupełnie innej lektury
Na szczęście niesławny Graczkowski jest bodaj tylko raz... i to z jakiegoś artykułu, a nie "osławionej" książki o legionach schyłku republiki.
Owszem, ale to jest praca już mocno specjalistyczna, aczkolwiek jak najbardziej przydatna i potrzebna. I nie dziwię się, że bardzo szybko wyszło jej tłumaczenie na angielski - tego tematu chyba w owym języku do teraz nie było opracowanego...Telamon pisze:przyjemna książka tego samego wydawnictwa o kawalerii cesarza Dioklecjana bodajże, czyli próba wyczerpania tematu, pozycja ciekawa bo niezbyt często porusza się takie zagadnienia (zwłaszcza w tym kraju). Książka o wiele cieńsza, lecz - co tu dużo mówić - oryginalna.
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: Taktyka kombinowanych broni w starożytności
Czyli jest to po prostu Kompilacja na kilka wybranych tematów. Może istotnie na polskim rynku takich nowych prac brakuje... (chociaż nie mi).
Ale aby skończyć dyskusję o tej pozycji w tym temacie jak pisałem - najpierw przejrzę, potem ew. będę narzekał. Jeżeli ogarnie mnie zachwyt i potrzeba - kupię.
Ale aby skończyć dyskusję o tej pozycji w tym temacie jak pisałem - najpierw przejrzę, potem ew. będę narzekał. Jeżeli ogarnie mnie zachwyt i potrzeba - kupię.
No właśnie. Mocno specjalistyczna, rzadka, potrzebna, skrupulatnie badająca swój temat. Dla mnie bomba.Owszem, ale to jest praca już mocno specjalistyczna, aczkolwiek jak najbardziej przydatna i potrzebna
-
- Censor
- Posty: 6598
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 181 times
Re: Taktyka kombinowanych broni w starożytności
Wiesz, mnie w sumie też by może i nie brakowało... ale jednak zawszeć wolę po polsku niźli w obcym języku.Telamon pisze:Może istotnie na polskim rynku takich nowych prac brakuje... (chociaż nie mi).
Do tego zważ na tych, którzy owego obcego języka nie znają bądź znają zbyt słabo.
Jasna sprawa.najpierw przejrzę, potem ew. będę narzekał. Jeżeli ogarnie mnie zachwyt i potrzeba - kupię.
Ja kupiłem "w ciemno" i w sumie nie żałuję.
Zgadzam się całkowicie - i w dodatku prawie natychmiast przetłumaczona na angielski - nie wiem, czy jej wydawca ma stosowne kontakty "w sferze anglojęzycznej", ale już chyba to widziałem gdzieś na anglojęzycznych stronach...Mocno specjalistyczna, rzadka, potrzebna, skrupulatnie badająca swój temat. Dla mnie bomba.
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: Taktyka kombinowanych broni w starożytności
Kolejne wrażenia po dłuższej chwili z książką.
- Błędy-literówki przy nazwiskach w bibliografii, dwa polskich i znanych mi autorów rzuciły i się w oczy - Milczarek (Mielczarek) i Piegoń (Piegoń to oczywiście dr.hab. Piegdoń z UJotu).
- Istotnie długa bibliografia, ale co do jakości publikacji na niej mam mieszane uczucia. Niech będzie, wszystkie Kęcieki mogę chyba zrozumieć... ale po grzyba Gazda i jego "Armie Świata Antycznego"? "Machiny wojenne. Zapomniana technika wojskowa" Jurga, gdzie autor umieszcza AM w IV wieku p.n.e i sam stawia byki przy nazwiskach... Murawskiego "Akcjum"...
- Upewniłem się co do Partyjskiego Katafrakty, chyba zabrakło należytej współpracy na linii rysownik-autor. Plutarch w "Sławnych Mężach" nie wspomina o żadnym odsłoniętych dolnych częściach (nogach) wprost - powszechnie znanym jednakże faktem jest ten o celtach i końskich brzuchach. Sam autor w ciekawym rozdziale o Partach (gdzie obficie używa AM i Weg.) wspomina o "zbroi segmentowej na nogach", w przypisie jest "odnośnik" do tej ilustracji...
- Autorowi (magistrowi) nie można chyba zarzucić znajomości literatury przedmiotu, ładnie z tego co ma korzysta. Jak pisałem niektóre wyciągane wnioski (vide falanga i parcie) są dla mnie dziwne.
Książka sprawia wrażenie takiego... leksykonu. Są tutaj objaśnienia oczywistych tematów, słowniczek na końcu, opis kilku bitew... szybka przebieżka przez podstawowe zagadnienia... rzekłbym iż jest to taka pozycja dla nowego w tym temacie, ale tutaj wchodzi ta cena. Książka ładna, twarda lakierowana kolorowa okładka (chociaż wolę wyroby skóropodobne), ze "zakładką", prawie 300 stron wszystkiego... i te 60 zł, dodatkowo raczej nie do nabycia w takich empikach lub Matrasach... czy dzieciaki się o niej dowiedzą i co więcej zechcą dać te 6 dych? Student uzna iż musi koniecznie mieć taką pozycję w swych zbiorach? Chyba najprędzej zakupią ją większe biblioteki i np. takie zakłady przy uniwersytetach, do powszechnego użytku, znalezienia jakiejś informacji (albo co więcej przypisu do takowej) ad hoc.
Ps. Tak na uboczu.
http://napoleonv.pl/opis/3618037/od-aby ... r-pne.html
Tutaj mnie zaciekawiła polityka Napoleon V, który wypluwa co chwila nowe książki... mamy pozycję o tematyce praktycznie nieporuszanej - fajnie. Bibliografia na jedną-dwie strony (dobra)... ale kompletny (oprócz działu o źródłach) brak przypisów (aczkolwiek mogłem coś pominąć w samym tekście)... jest sens wydawać takie książki za taką cenę?
To tyle z mej strony.
- Błędy-literówki przy nazwiskach w bibliografii, dwa polskich i znanych mi autorów rzuciły i się w oczy - Milczarek (Mielczarek) i Piegoń (Piegoń to oczywiście dr.hab. Piegdoń z UJotu).
- Istotnie długa bibliografia, ale co do jakości publikacji na niej mam mieszane uczucia. Niech będzie, wszystkie Kęcieki mogę chyba zrozumieć... ale po grzyba Gazda i jego "Armie Świata Antycznego"? "Machiny wojenne. Zapomniana technika wojskowa" Jurga, gdzie autor umieszcza AM w IV wieku p.n.e i sam stawia byki przy nazwiskach... Murawskiego "Akcjum"...
- Upewniłem się co do Partyjskiego Katafrakty, chyba zabrakło należytej współpracy na linii rysownik-autor. Plutarch w "Sławnych Mężach" nie wspomina o żadnym odsłoniętych dolnych częściach (nogach) wprost - powszechnie znanym jednakże faktem jest ten o celtach i końskich brzuchach. Sam autor w ciekawym rozdziale o Partach (gdzie obficie używa AM i Weg.) wspomina o "zbroi segmentowej na nogach", w przypisie jest "odnośnik" do tej ilustracji...
- Autorowi (magistrowi) nie można chyba zarzucić znajomości literatury przedmiotu, ładnie z tego co ma korzysta. Jak pisałem niektóre wyciągane wnioski (vide falanga i parcie) są dla mnie dziwne.
Książka sprawia wrażenie takiego... leksykonu. Są tutaj objaśnienia oczywistych tematów, słowniczek na końcu, opis kilku bitew... szybka przebieżka przez podstawowe zagadnienia... rzekłbym iż jest to taka pozycja dla nowego w tym temacie, ale tutaj wchodzi ta cena. Książka ładna, twarda lakierowana kolorowa okładka (chociaż wolę wyroby skóropodobne), ze "zakładką", prawie 300 stron wszystkiego... i te 60 zł, dodatkowo raczej nie do nabycia w takich empikach lub Matrasach... czy dzieciaki się o niej dowiedzą i co więcej zechcą dać te 6 dych? Student uzna iż musi koniecznie mieć taką pozycję w swych zbiorach? Chyba najprędzej zakupią ją większe biblioteki i np. takie zakłady przy uniwersytetach, do powszechnego użytku, znalezienia jakiejś informacji (albo co więcej przypisu do takowej) ad hoc.
Ps. Tak na uboczu.
http://napoleonv.pl/opis/3618037/od-aby ... r-pne.html
Tutaj mnie zaciekawiła polityka Napoleon V, który wypluwa co chwila nowe książki... mamy pozycję o tematyce praktycznie nieporuszanej - fajnie. Bibliografia na jedną-dwie strony (dobra)... ale kompletny (oprócz działu o źródłach) brak przypisów (aczkolwiek mogłem coś pominąć w samym tekście)... jest sens wydawać takie książki za taką cenę?
To tyle z mej strony.
Ostatnio zmieniony czwartek, 29 listopada 2012, 10:41 przez Telamon, łącznie zmieniany 2 razy.
- kadrinazi
- Tat-Aluf
- Posty: 3578
- Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 12:09
- Lokalizacja: Karak Edinburgh
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Taktyka kombinowanych broni w starożytności
Ciekawe że przymawiasz autorowi o bykach, a sam sadzisz ortografy w swoim poście
Kontakt tylko na maila
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: Taktyka kombinowanych broni w starożytności
Ok. Ale ja za to nie wymagam żadnych pieniędzy, nie przepuszczam przez żadną korektę etc.
- kadrinazi
- Tat-Aluf
- Posty: 3578
- Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 12:09
- Lokalizacja: Karak Edinburgh
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Taktyka kombinowanych broni w starożytności
Ba, najłatwiej krytykować jak się samemu nic nie robi Zasugerowałbym żebyś się zgłosił do Napoleona V jako redaktor (cały czas poszukują ludzi do współpracy), ale biorąc pod uwagę Twoje podejście do rodzimej ortografii to wybitnie nie jest zajęcie dla Ciebie
Kontakt tylko na maila
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: Taktyka kombinowanych broni w starożytności
Mój drogi, ja mam taki zwyczaj iż nie krytykuję tego za co potencjalnie płacić nie muszę/nikt nie musi. Nie biegam za takimi AWu i jego postowymi Spratanami z nożem, ponieważ "me orzełki nadal siedzą w swym wołowym gnieździe".Ba, najłatwiej krytykować jak się samemu nic nie robi
Zwróć tez uwagę iż nie czepiam się błędów w samym tekście głównym. Prawie niemożliwym jest nie popełnić takowych przy kilkudziesięciu tysiącach słów (możemy tylko kichać na ilość). Autor nie jest polonistą, można to zrozumieć i trzeba mieć wyrozumiałość (o ile nie są to literówki skrajnie karygodne)
Dziwią mnie natomiast błędy ortograficzne w nazwiskach ludzi, których autor zapewne zna osobiście (Piegdoń) lub też jeżeli są to pozycje sztandarowe - którą z całą pewnością jest książka Mariusza Mielczarka o Katafraktach.
Zasugerowałbym żebyś się zgłosił do Napoleona V jako redaktor (cały czas poszukują ludzi do współpracy), ale biorąc pod uwagę Twoje podejście do rodzimej ortografii to wybitnie nie jest zajęcie dla Ciebie