Jutro wstanę rano i oparzę się herbatą (Zítra vstanu a opařím se čajem) 1977 r.

Filmy, seriale, programy telewizyjne i wszelkie inne tematy związane z kinem i telewizją.
Awatar użytkownika
jabu
Chu-i
Posty: 757
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa/Płock
Has thanked: 7 times
Been thanked: 41 times

Jutro wstanę rano i oparzę się herbatą (Zítra vstanu a opařím se čajem) 1977 r.

Post autor: jabu »

Witam,

https://www.imdb.com/title/tt0213322/?ref_=fn_al_tt_1

Obejrzałem trochę z ciekawości, trochę dla reżysera - Jindřicha Poláka. Facet jest w Czechach znany raczej z licznych filmów i seriali dla dzieci, ale ja go pamiętam z ciekawych skądinąd Niebiańskich jeźdźców (Nebeští jezdni) z końca 1968 r. Film ten powinni zobaczyć wszyscy, którym podobał się Ciemnoniebieski świat (Tmavomodrý svět) z 2001 r. Jana Svěráka.
https://www.imdb.com/title/tt0127043/
Jak widać Czesi próbowali robić fabularne filmy o swoich pilotach w RAF-ie nawet w środku komuny i w latach 60-tych. A my... Ech, szkoda gadać. :cry:

Ale wracając do oblewania się herbatą. To taki czeski „Powrót do przyszłości”. Tyle, że zamiast Michaela J. Foxa na deskorolce mamy grupę „emerytowanych” nazistów, dzięki specjalnym pigułkom, wciąż młodych (dość młodych) - planujących powrót do grudnia 1944 r. w celu ratowania Hitlera i III Rzeszy. Panowie zamierzają przemycić w wehikule czasu bombę jądrową i z jej pomocą odwrócić losy WWII.

To nie jest żadna recenzja ani nawet opis filmu. Chciałem się jedynie podzielić garścią – i to tylko wybiórczych spostrzeżeń, chwilę po seansie.

Początek filmu wraz z napisami otwierają defilady niemieckich wojsk z okresu poprzedzającego WWII oraz z samej wojny. Wchodzą w nie min. ujęcia ze słynnej wizyty Hitlera w Gdańsku podczas trwania kampanii 1939. Ale nie w tym rzecz. Czesi w te migawki z niemieckich defilad wkleili też archiwalne ujęcie z bronią pancerną, która zapewne miała być niemieckiego pochodzenia, ale – przypuszczalnie skutkiem nieznajomości czy niedopatrzenia – przedstawia jadące… nasze 7TP (2 minuta).
Z zabawnych wpadek jest też ujęcie przedstawiające jednego z bohaterów zamierzającego połknąć kęs jedzenia który kieruje do ust na łyżeczce z zamiarem połknięcia. Kęs, rodzaj galaretki spada mu niespodziewanie w dół, co wyraźnie widać na ujęciu a on mimo to udaje, że połknął, przeżuwa, połyka i pochrząkuje z zadowoleniem, że dobre (41 minuta). Zabawne, że reżyser nie nakazał dubla.
W innym ujęciu nazista, który przeniósł się w czasie - aby uwiarygodnić się przed Hitlerem i jego kliką puszcza im z miniaturowego projektora zbitkę ujęć w krótkim filmiku mającą zobrazować upadek III Rzeszy (w filmie jest dzień po Pearl Harbor). Zaczynając projekcję mówi: Zobaczcie, co was czeka (49 min.). Mamy sceny obrazujące kolumny jeńców niemieckich, m.in. słynne zdjęcia kręcone przez Sowietów po Stalingradzie, ale między nimi dwa ujęcia pokazujące zniszczoną po powstaniu… Warszawę oraz pojedyncze klatki z płonącym w 1939 r. Zamkiem Królewskim w Warszawie.
Na koniec dodam, że absolutnie wszyscy niemieccy żołnierze w filmie uzbrojeni są w MP 40. Nawet pojawiając się w większej grupie. Żadnych karabinów. Żadnych. A jedyne kaemy jakie widzimy w filmie (57 min.) to dwa czeskie ZB vz. 26, filmowane w dwóch różnych ujęciach.
A sam film. Czy warto? Jasne, że tak. Lekka komedia Sci-Fi o podróżach w czasie zaprawiona szczyptą tzw. czarnego humoru. Goebbels podobny i utyka. Himmler jak trzeba. Bormann z Göringiem przypominają samych siebie. Jedynie Hitler jakiś taki nazbyt stary i stetryczały. Jak na 8 grudnia 1941 r. to chyba nieco za bardzo jeśli się weźmie pod uwagę, że aż tylu zmartwień na głowie jeszcze nie miał.
Może też odrobinkę dziwić, że Vladimír Menšík gra nazistę
https://www.imdb.com/name/nm0579844/?ref_=fn_al_nm_1
z Jego mało aryjskim, jeśli wręcz nie "cygańskim" wyglądem". Tyle, że w czasie realizacji filmu był już gwiazdą pełną gębą, więc pewnie bez Niego nie mogło się obyć.

Można obejrzeć w wolnej chwili.

Pozdrawiam,
jabu
Wszystkiego nie napiszesz. O wszystkim można tylko pomarzyć - Szamil Basajew.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Film”