SW: The Rise of Skywalker 2019

Filmy, seriale, programy telewizyjne i wszelkie inne tematy związane z kinem i telewizją.
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

SW: The Rise of Skywalker 2019

Post autor: Teufel »

Dla wrażliwych na spoilery - zamknąć stronę ;)
Film jest hmmm, najbardziej "metafizyczny" ze wszystkich SW. Reżyser wręcz bawi się mocą, vide motyw naszyjnika czy miecza, nareszcie widać, jak można z mocy korzystać w różnych momentach - scena zatrzymania pojazdu przez Rey - świetna.
Akcja jest wartka nie ma za wielu przestojów, co jest typowe dla nowoczesnego kina. Byłem na granicy znużenia, ale udało się.
Nareszcie jest mroczniej, tylko dzięki imperatorowi i nowej armadzie. Jest sporo różnych nawiązań do wcześniejszych części i pierwsze trylogii, jakoś jednak ta druga jest w małym poważaniu JJA, a szkoda, bo bardzo ją lubię. Okazuje się, że przez pożycie czy też współżycie z jedi można się nabawić mocy i pojawiać również jako wspomnienie czy hologram (tak, tak nie zabrakło indiany jonesa w kosmosie)
Lubię epickość w kinie i tego tu w zasadzie nie brakuje, w końcu rebelianci dostają jakieś wsparcie a nie latają na 3 korwetach i x wingach (co nie przeszkadzało im oczywiście wygrywać za każdym razem prawie).
Świetny klimat zniszczonej gwiazdy śmierci, ładnie wplecione historie "zwykłych ludz....stormtrooperów".
Oczywiście logika akcji oraz splot wyjątkowych przypadków i wydarzeń bez ładu i składu towarzyszy tej serii od początku, już się pogodziłem z tym.
Czego mi zabrakło - więcej scen z rycerzami Ren! Mógł to być dobry akcent, okazał się tylko migawkami i jedną prostacką bijatyką, a mogli zapolować na bohaterów... Więcej akcji kosmicznych walk, ta finałowa była jedną z gorszych w serii.
Główna scena walki z Imperatorem też nie powaliła mnie.
Generalnie warto obejrzeć - trochę brakowało rozwinięcia kilku wątków które mogły być udane - szpiega, romans tej w hełmie z pilotem, rycerzy Ren, relacji Rey z Kylo.
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6210
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 438 times
Kontakt:

Re: SW: The Rise of Skywalker 2019

Post autor: Torgill »

Całkiem dobry film - jak na nowe SW - Abrams uratował nową trylogię przed całkowitą katastrofą jaka była na horyzoncie po 8 części. Nie żebym chciał obejrzeć ten film ponownie, ale było poprawnie, jak na taką bajkę. Kilka rzeczy naprawdę fajnych - jak walka w zniszczonej Gwieździe Śmierci, wreszcie każdy bohater, łącznie z robotami, miał jakąś istotną rolę. Super zabawa z mocą i pokazanie "mocy, mocy" ;) Nie było też obrazoburstwa jak w części 8 - miła odmiana.
Seria jako całość wymaga jednak odświeżenia i innego podejścia.
Z nowych filmów numerem 1 dla mnie jest nadal Łotr.
Awatar użytkownika
Teufel
Legatus Legionis
Posty: 2424
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
Has thanked: 17 times
Been thanked: 53 times

Re: SW: The Rise of Skywalker 2019

Post autor: Teufel »

Całkiem ciekawe posty nt. serii są na historykach:
http://www.historycy.org/index.php?show ... 07690&st=0

Dla mnie niezmiennie podium SW wygląda tak:
1. Zemsta Sithów - żadne tam przygody Indiany Jonesa w kosmosie z obrazą inteligencji, brakuje tam tylko lepszej przemiany Anakina w Vadera
2. Imperium kontratakuje - za świeżość bitwy i scenariusz
3. Łotr 1 - znakomita, dość ciężka i brutalna samodzielna część
Legiony i ja mamy się dobrze.
Awatar użytkownika
gocho
Adjudant-Major
Posty: 343
Rejestracja: środa, 26 maja 2010, 11:44
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 42 times
Been thanked: 28 times
Kontakt:

Re: SW: The Rise of Skywalker 2019

Post autor: gocho »

Generalnie warto obejrzeć - trochę brakowało rozwinięcia kilku wątków które mogły być udane - szpiega, romans tej w hełmie z pilotem
wreszcie każdy bohater, łącznie z robotami, miał jakąś istotną rolę.
Moje wrażenia są niestety bliższe pierwszym wrażeniom. Gdy pojawia się pani w hełmie, należało pociągnąć jej wątek, a nie dodawać kolejne postacie na kolejnej planecie. Obecnie filmowcy tworzą byty ponad miarę - rozumiem że celem sprzedaży większej ilości figurek itp. W dawniejszych filmach nowa postać czemuś służyła np. Lando Carlissian. W najnowszej trylogii pojawiają się w zasadzie, żeby się pojawić, choć nie mają do odegrania żadnej roli fabularnej. Kiedyś wystarczyły dwa roboty, teraz muszą być naraz trzy Artoo podobne. Po co w zasadzie pojawiła się w tej trylogii Maz Kamata (skoro okazuje się, że inne osoby też mogły wyszkolić Rey). Najlepiej nadmiar bohaterów widać w zbędnych dla głównego wątku (Kylo-Rey) relacjach Finna i Poe. Są dwaj, a w zasadzie mógłby być jeden.

Nadmiar postaci służy tylko celom marketingowym. W rezultacie widz nie jest w stanie przywiązać się do żadnej postaci pobocznej.
"Znalazłem armię Waszej Wysokości podzieloną trojako. Część naziemna składa się z rabusiów i maruderów; druga znajduje się pod ziemią, a trzecia w szpitalach. Czy powinienem wycofać się z pierwszą, czy czekać, aż dołączę do którejś z pozostałych" Clermont w liście do Ludwika XV
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: SW: The Rise of Skywalker 2019

Post autor: RAJ »

Obejrzałem i mogę powiedzieć dwie dobre rzeczy o tym filmie.
1) Zarąbista muzyka Williamsa. Facet był mistrzem, jest mistrzem i pewnie pozostanie nim na zawsze.
2) To już ostatnia część i więcej już nie będą szkalować dobrego imienia Gwiezdnych Wojen.

Zrobili z tego ckliwą szmirę skrzyżowaną z takimi gorszymi Avengersami.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: SW: The Rise of Skywalker 2019

Post autor: elahgabal »

Ten film to nic innego jak damage control z niektórymi rozwiązaniami obrażającymi inteligencję średnio rozgarniętego widza. Całość projektu zwyczajnie rozleciała się Disneyowi w rękach a Abrams jedyne co mógł zrobić to próbować pozszywać ze sobą te niepasujące do niczego, bezkształtne elementy. I tym jest ten film - połatanym bez ładu i składu teledyskiem.
Jak dla mnie im ciszej nad tą trumną tym lepiej. I tylko starej ekipy szkoda, że dali się nabrać i wzięli w tym wszystkim udział.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Awatar użytkownika
Sarmor
Lieutenant General
Posty: 4286
Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 14:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 146 times
Been thanked: 110 times
Kontakt:

Re: SW: The Rise of Skywalker 2019

Post autor: Sarmor »

elahgabal pisze: niedziela, 12 stycznia 2020, 00:41 Całość projektu zwyczajnie rozleciała się Disneyowi w rękach
Jak dla mnie to żadnego projektu nie było poza "zróbmy kolejną trylogię i natrzepmy na niej kasy".
TheNode.pl – zapraszam!
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: SW: The Rise of Skywalker 2019

Post autor: elahgabal »

Sarmor pisze: niedziela, 12 stycznia 2020, 11:37"zróbmy kolejną trylogię i natrzepmy na niej kasy".
I to właśnie rozsypało im się w rękach, bo też ewidentnie widać, że tam nie było żadnej - z góry zaplanowanej na trzy filmy - myśli przewodniej. Albo była tak idiotyczna, że po "Ep. VII" nie pozostało nic innego jak tylko wywalić ją do kosza po czym zacząć podlizywać się fanom na każdym kroku.
Najpierw zrobili chamskie "kopiuj-wklej", następnie doszło do panikarskiej reakcji na krytykę w sieci a na koniec dostaliśmy desperacką próbę odbudowania czegokolwiek na gruzach po "Ep. VIII" (przy czym sam nie jestem pewien czy chcę używać tej numeracji - samo stwierdzenie, że to jest kontynuacja "trylogii" wydaje mi się być nie na miejscu).
W sumie wierzyć się nie chce, że ten sam Disney potrafił zrobić "Rogue 1". Trudno przyjąć do wiadomości, że w całym Hollyłódź nie udało się znaleźć nikogo ogarniętego do napisania scenariuszy do filmów głównego nurtu. Bo ci, którzy dostali tę robotę spaprali ją koncertowo po całości.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Awatar użytkownika
brathac
Colonel en second
Posty: 1469
Rejestracja: wtorek, 17 października 2006, 12:19
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 62 times
Been thanked: 113 times
Kontakt:

Re: SW: The Rise of Skywalker 2019

Post autor: brathac »

Zaczęło się nawet dobrze, ale po 5 minutach...
- hyperspace skipping :shock: czyli losowe skoki w nadprzestrzeń. WTF?? Co z koniecznością wyliczenia skoku przez komputer nawigacyjny? Brakiem możliwości skakania w studni grawitacyjnej? I jak, do ciężkiej i niespodziewanej cholery te TIE mogły skoczyć za nimi? Nawet jeśli to była ta nowa wersja TIE/sf z hipernapędem to jak qwa ich piloci wiedzieli gdzie skoczyć? Przecież technika śledzenia w nadprzestrzeni była tylko na tym drednocie typu Mega. Bzdura totalna.
- Rycerze Ren... no byli i umarli :? Po kiego grzyba byli? A nie no dostali komiks... to jak kupowanie DLC do filmu.
- Rey wnuczką Palpatine'a. - Ech to już wolałem kawałek z 8 cz. że rodzice Rey byli nikim. Primo, Sheev, stary zbereźniku, kogoś zbałamucił? :lol: I qwa kiedy? Skoro Rey urodziła się 15 lat po bitwie o Yavin, no to tak na oko jej ojciec, syn Palpatine'a urodził się 20-15 lat przed bitwą, czyli w momencie upadku Republiki/pierwszych latach Imperium. No mogę sobie wyobrazić kobietę która poleci na największego gościa na dzielni :lol: , ale wyobrażacie sobie Imperatora zmieniającego pieluchy? :lol: A później te terapie z synem... - Mój ojciec chce abym stał się Sithem, ale ja tak naprawdę chce być ogrodnikiem! - WTF :?: :?: :!: :!:
- Nowe niszczyciele typu Xyston - po pierwsze spece od CGI się nie popisali biorąc zwykłego Imperiala-I z Rogue One i dołożyli mu czerwone paski i peni... tj. superlaser. Oczywiście musiał być qwa superlaser, nie? Bo rule of cool. Jeszcze jestem w stanie zaakceptować fakt że lojaliści Sithów zinfiltrowali dwóch głównych dostawców sprzętu dla Najwyższego Porządku (Kuat-Entralla Engineering i Sienar-Jaemus Fleet Systems), dzięki temu Palpi mógł sobie zbudować w jeszcze większej tajemnicy, jeszcze nowszą flotę. No ale qwa, kto ich wszystkich tam żywił na tym pustynnym Exegolu?
- Ej, patrzcie, flota Rebel... Ruchu Oporu ma jednak B-wingi!. Ciekawe czemu nie było ich na D'Qar, tylko te kosmiczne B-17. A, rule of cool, zapomniałem.
- X-wing Luke'a spędził 20 lat pod wodą, ale jest sprawny i zatankowany i gotowy do lotu. :shock: Bez astromecha bez którego nie da się skoczyć w nadprzestrzeń.
- A i da się go namierzyć w bazie Ruchu Oporu, dzięki czemu znana jest droga na Exegol. J....e wielką qwa antenę musieli mieć w tej dżungli. Chyba coś przegapiłem.
- Flota reszty świata na Exegolu. I tu znów spece od CGI się nie postarali. Wzięli kilka modeli z Rogue One i Ostatniego Jedi i naćkali w c..j. Dla smaczku dodali Ghosta. I co, rule of cool! Nawet kilka frachtowców Hana z 7 cz było. Na YT można sobie analizy obejrzeć.
- robienie na siłę z Poe Damerona, drugiego Hana Solo przez zrobienie z niego przemytnika dragów na Kijimi. Zwłaszcza że ma całkiem fajny dodatkowy background w komiksach.
- wciskanie na siłę LGBT między Poe i Finna, buziak między dwoma paniami z Ruchu Oporu na sam koniec by starczył.
- Palpatine jako jednoosobowa Tesla Coil/chodzące EMP - bo rule of cool.
- nie mogli dać od razu generała Pryde'a miast tego wymoczka Huxa?
- jestem w stanie łyknąć powrót Bena Solo na jasną stronę Mocy - naprawdę jestem. Jakże bardziej fascynujący byłby koniec w którym to Ben przeżywa, a nie Rey.
- końcówka z niszczonymi niszczycielami Nowego Porządku - same z siebie tak zaczęły wybuchać?
- nawet cameo Wedge'a Antillesa tego qwa nie ratuje.
- no c'mon - zabić Snapa Wexley'a przed samym końcem!

Podsumowując. Disney strzelił sobie... a nie teraz się mówi inaczej. Wstał z kolan i jebnął się czołem o sufit, wyrzucając do kosza Extended Universe. Mieli całą garść spójnych historii do ekranizacji, trylogię Thrawna, serię X-wing, odrodzonego Imperatora, Yuuzhan Vongów, Jacena Solo jako nowego Sitha. Nawet komiksy o Cade Skywalkerze miały dobrze poprowadzoną historię, która łączyła się z poprzednimi. A tu wygląda na to że nikt na początku nie miał konkretnego planu jak cała nowa trylogia ma wyglądać od początku do końca. Obaj reżyserzy mieli odrębne wizje jak to ma wyglądać i wyszedł z tego koszmaropotworek z masą błędów, kalek i continuity errorów. A macherzy z Disney machnęli na to ręką i powiedzieli, wystarczy że będzie fajnie wyglądać (rule of cool) i się sprzeda. W całości tego nie kupuję. O ile jeszcze 7ka dawała jeszcze jakieś nadzieje to reszta to już stromy zjazd w dół. A szkoda.
Awatar użytkownika
farmer
Lieutenant
Posty: 534
Rejestracja: niedziela, 4 czerwca 2006, 12:47
Has thanked: 308 times
Been thanked: 74 times

Re: SW: The Rise of Skywalker 2019

Post autor: farmer »

Strasznie długo zbierałem się, by napisać coś od siebie, aż w końcu ktoś to zrobił za mnie :>.
Dzieki brathac!

Pamiętam, że kiedy wyszła 7-emka, to generalnie, byłem zawiedziony.
Po 8-mce i 9-tce stwierdzam, stwierdzam, ze 7-mka nie była taka straszna...

Zastanawiam się, jak wyglądałaby 9-tka, gdyby nie to, co z 8-mką zrobił Jonson. Może, gdyby nie uśmiercił Snoke'a, w 9-tce nie trzeba by było przywracać Palpatine'a i uniknęlibyśmy sporej dawki dennych pomysłów, jakie ostatecznie się w 9-tce znalazły.
Zauważcie, że po 8-mce, po złej stronie barykady pozostały tylko 2 postaci: słabowity Hux i mający się nawrócić Kylo Ren.
W obliczu kręcenia ostatniej części (mało czasu na wprowadzanie nowych, rozbudowanych postaci) Abramsowi zwyczajnie zabrakło czarnego charakteru - i pewnie stąd ten nieszczęsny Imperator który z du...y wyciąga gigantyczną flote (skąd surowce, skąd ludzie, skąd jedzenie dla nich?).

Generalnie, jak dla mnie, 8-mka i 9-tka konkurują w kategorii najgorszego filmu w serii.

Kilka lat temu, zwłaszcza po jako takiej 7-mce i świetnym Łotrze, przez myśl by mi nie przeszło,
że kiedykolwiek powstanie film, który zdetronizuje w powyższej kategorii Mroczne Widmo Jar Jar'a...
A tu powstały takie dwa...

pozdr,
farm
Chcesz pokoju, szykuj się do wojny...
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: SW: The Rise of Skywalker 2019

Post autor: elahgabal »

Snoke`a uśmiercił internet a nie żaden Johnson. Raz, że ludziska nie kupili postaci a dwa, że domyślili się, że to może być Plagueis i tym samym brzydal (skądinąd i tak z tyłka wyciągnięty) nadawał się jedynie do kosza. I stąd Palpatine wezwany dla ratowania box office.
Jak i cała ta tragifarsa w wykonaniu Disneya.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Awatar użytkownika
Sarmor
Lieutenant General
Posty: 4286
Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 14:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 146 times
Been thanked: 110 times
Kontakt:

Re: SW: The Rise of Skywalker 2019

Post autor: Sarmor »

brathac pisze: czwartek, 16 stycznia 2020, 13:03 Wstał z kolan i jebnął się czołem o sufit, wyrzucając do kosza Extended Universe. Mieli całą garść spójnych historii do ekranizacji, trylogię Thrawna, serię X-wing, odrodzonego Imperatora, Yuuzhan Vongów, Jacena Solo jako nowego Sitha.
Ale wtedy nie mogliby dalej rozdawać na lewo i prawo licencji na nowe książki i komiksy z historiami osadzonymi pomiędzy poprzednimi filmami i po nich, nie mówiąc już o nowelizacjach i komiksyzacjach nowych filmów. :P
brathac pisze: czwartek, 16 stycznia 2020, 13:03O ile jeszcze 7ka dawała jeszcze jakieś nadzieje
Siódemka dawała nadzieję? To była wydmuszka zupełnie nic nie wnosząca do serii, a jedynie nieudolnie małpująca czwórkę.
Ósemka dawała jakąś (niewielką) nadzieję, bo Johnson próbował zrobić coś ciekawego z tą trylogią.
TheNode.pl – zapraszam!
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: SW: The Rise of Skywalker 2019

Post autor: RAJ »

Ten reżyser to, tamten tamto. Zapominacie, że na 99% oni dostali gotowe scenariusze i winni są ci co je pisali i zatwierdzali. I z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że to nie byli reżyserzy. To jest korpo.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Awatar użytkownika
Sarmor
Lieutenant General
Posty: 4286
Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 14:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 146 times
Been thanked: 110 times
Kontakt:

Re: SW: The Rise of Skywalker 2019

Post autor: Sarmor »

A napisy końcowe filmów kłamią? We wszystkich trzech nazwisko reżysera pojawia się także jako nazwisko scenarzysty (w przypadku TFA i TROS są jeszcze współscenarzyści). :P
TheNode.pl – zapraszam!
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: SW: The Rise of Skywalker 2019

Post autor: RAJ »

A to przepraszam, nie zwróciłem uwagi.
Może to jedna z przyczyn tej chały? reżyserzy wcale nie są dobrymi scenarzystami...
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Film”