Korona królów
- Torgill
- General of the Army
- Posty: 6210
- Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 917 times
- Been thanked: 438 times
- Kontakt:
- Torgill
- General of the Army
- Posty: 6210
- Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 917 times
- Been thanked: 438 times
- Kontakt:
Re: Korona królów
Krótko mówiąc - moim zdaniem całkiem niezły. Fajne tempo, momentami aż za szybkie nawet. Brakowało mi wygrania kilku scen, ba, brakowało mi nawet odrobiny - patosu (nie wierzę, że to napisałem).
W niektórych scenach powinno być więcej statystów - cóż widać budżet jest jaki jest, ale nie ma żeny - całkiem sprawnie nakręcony.
Tylko proszę - nie porównujcie tego do Gry o Tron, bo to nie ma sensu. Powiedziałbym, że jest to coś między Wspaniałym Stuleciem, a pierwszym sezonem Wikingów. Zresztą zauważyłem, że konsultacje scenariuszowe robiła Ilona Łepkowska, czyli specjalistka od rodzimych mydlanych oper.
Na plus fajne stroje głównych bohaterów, brakuje mi tylko ich postarzania, zwłaszcza u kmieciów, czy mieszczan, są zbyt czyste, ale z drugiej strony to znowu konwencja Wspaniałego Stulecia.
Na plus że twórcy nie porwali się na szaleństwo typu bitwa pod Płowcami.
Chciałbym zobaczyć jednak ładne animacje komputerowe, widok Krakowa z lotu ptaka, albo coś podobnego.
W niektórych scenach powinno być więcej statystów - cóż widać budżet jest jaki jest, ale nie ma żeny - całkiem sprawnie nakręcony.
Tylko proszę - nie porównujcie tego do Gry o Tron, bo to nie ma sensu. Powiedziałbym, że jest to coś między Wspaniałym Stuleciem, a pierwszym sezonem Wikingów. Zresztą zauważyłem, że konsultacje scenariuszowe robiła Ilona Łepkowska, czyli specjalistka od rodzimych mydlanych oper.
Na plus fajne stroje głównych bohaterów, brakuje mi tylko ich postarzania, zwłaszcza u kmieciów, czy mieszczan, są zbyt czyste, ale z drugiej strony to znowu konwencja Wspaniałego Stulecia.
Na plus że twórcy nie porwali się na szaleństwo typu bitwa pod Płowcami.
Chciałbym zobaczyć jednak ładne animacje komputerowe, widok Krakowa z lotu ptaka, albo coś podobnego.
-
- Capitaine-Adjudant-Major
- Posty: 998
- Rejestracja: poniedziałek, 21 sierpnia 2006, 18:16
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 10 times
Re: Korona królów
Tak ogólnie ode mnie. Niestety cierpię na chorobę psychiczną, która objawia się oglądaniem niemal wszystkich seriali historycznych, oczywiście do czasu, aż mnie nie zabiją (pozdrawiam twórców, Młodej Marii Stewart, czy tej tragifarsy z akcją w Weronie, która na szczęście upadła dość wszystko), zatem porównuję ten serial z innymi współczesnymi, które widziałem. Na tą chwilę mam odczucia dość średnie...
Zatem.
Odcinki są za krótkie. Przez co wymuszają skracanie fabuły. Pierwszy odcinek, to spokojnie retrospekcjami by zrobili Zatem na razie obejrzałem jakby jeden odcinek, chyba że jutro znów będzie 5 lat później. Wstrzymam się jeszcze z oceną fabuły.
W scenografii mam wrażenie, że wszędzie jest ciasno i klaustrofobiczne. Czy mylę się jeśli powiem, że Wawel grają Bobolice? Zgadzam się z Torgillem, że odrobina widoków z lotu ptaka, mogłyby nieco uleczyć moje uczucie ciasnoty.
Jeśli chodzi o stroje, to tragicznie moim zdaniem wyglądają te sztuczne brody, na strojach się nie znam, ale wydaje mi się, że podczas ślubu jeśli dodać by Aldonie/Annie peruczkę, to spokojnie mogłaby się pokazać w tym stroju na spotkaniu u Ludwika XIV. Ale to może być tylko moje mylne odczucie.
Również zgadzam się, że statystów trochę mało. Ślub, chrzest wyglądały bardzo źle przez tą swoją skromność.
Daje serialowi jeszcze szansę, zobaczymy co dalej...
Zatem.
Odcinki są za krótkie. Przez co wymuszają skracanie fabuły. Pierwszy odcinek, to spokojnie retrospekcjami by zrobili Zatem na razie obejrzałem jakby jeden odcinek, chyba że jutro znów będzie 5 lat później. Wstrzymam się jeszcze z oceną fabuły.
W scenografii mam wrażenie, że wszędzie jest ciasno i klaustrofobiczne. Czy mylę się jeśli powiem, że Wawel grają Bobolice? Zgadzam się z Torgillem, że odrobina widoków z lotu ptaka, mogłyby nieco uleczyć moje uczucie ciasnoty.
Jeśli chodzi o stroje, to tragicznie moim zdaniem wyglądają te sztuczne brody, na strojach się nie znam, ale wydaje mi się, że podczas ślubu jeśli dodać by Aldonie/Annie peruczkę, to spokojnie mogłaby się pokazać w tym stroju na spotkaniu u Ludwika XIV. Ale to może być tylko moje mylne odczucie.
Również zgadzam się, że statystów trochę mało. Ślub, chrzest wyglądały bardzo źle przez tą swoją skromność.
Daje serialowi jeszcze szansę, zobaczymy co dalej...
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: Korona królów
Zastanawiałem się jak podejść do tematu po dwóch premierowych odcinkach.
Zacznijmy od tego, że faktycznie trudno porównać ten serial do produkcji zachodnich. To telenowela, pokroju "Wspaniałego Stulecia". Epizody kręcono taśmowo. Przy budżecie wynoszącym 4mln dolarów (Vikingowie 40mln) powstało podobno aż 68 odcinków (na zachodzie standardem na sezon jest 10).
Takie podejście do tematu musiało poskutkować ubogim efektem końcowym. Następne odcinki mają trwać 60min (typowy amerykański serial to 42 min).
Bieda niestety bije po oczach. Oszczędzono na podkładzie muzycznym, jedynie utwór końcowy może zachwycić widza. W części scen w ogóle zrezygnowano z muzyki. Czyli jeden środek wyrazu z głowy.
"Klanowa" klisza gwarantuje, że nie będzie podziwiania widoków. Człowiek przyzwyczajony do produkcji HBO odczuje ból. Ba, nawet "Last Kingdom" wygląda lepiej. Jeżeli chodzi o postprodukcję zakładam, że wykonano absolutne minimum. Praca kamery? Sceny kręcą z użyciem dwóch, a reżyser jeżeli już coś każe uchwycić... lekkość wielorybia. Taki turniej to żart.
Aktorzy... w Polsce mamy niedobór w szeregach tych młodych. Tych dobry reżyser musiałby kierować za rękę, wielokrotnie powtarzać sceny i spośród kilkunastu wybrać tą odpowiednią. To kosztuje... więc temat prawie leży. Wyjątkiem są dwie role kobiece. Na tle reszty błyszczy zwłaszcza "Litwinka", nie boi sięgać się po ekspresję i często wychodzi jej to na dobre. Wyjątkiem jest scena chrztu... Pozostałe postacie, łącznie z Kazimierzem nie wzbudzają żadnych emocji. Może to wina scenariusza? Brak tutaj zwłaszcza charyzmy i ekspresji. Porównajmy to z "wysokobudżetowymi" polskimi serialami historycznymi z poprzedniego dziesięciolecia np. "Stara Baśń". Cóż, kadry się wykruszyły.
Efekty komputerowe? Raczej możemy zapomnieć.
Zacznijmy od tego, że faktycznie trudno porównać ten serial do produkcji zachodnich. To telenowela, pokroju "Wspaniałego Stulecia". Epizody kręcono taśmowo. Przy budżecie wynoszącym 4mln dolarów (Vikingowie 40mln) powstało podobno aż 68 odcinków (na zachodzie standardem na sezon jest 10).
Takie podejście do tematu musiało poskutkować ubogim efektem końcowym. Następne odcinki mają trwać 60min (typowy amerykański serial to 42 min).
Bieda niestety bije po oczach. Oszczędzono na podkładzie muzycznym, jedynie utwór końcowy może zachwycić widza. W części scen w ogóle zrezygnowano z muzyki. Czyli jeden środek wyrazu z głowy.
"Klanowa" klisza gwarantuje, że nie będzie podziwiania widoków. Człowiek przyzwyczajony do produkcji HBO odczuje ból. Ba, nawet "Last Kingdom" wygląda lepiej. Jeżeli chodzi o postprodukcję zakładam, że wykonano absolutne minimum. Praca kamery? Sceny kręcą z użyciem dwóch, a reżyser jeżeli już coś każe uchwycić... lekkość wielorybia. Taki turniej to żart.
Aktorzy... w Polsce mamy niedobór w szeregach tych młodych. Tych dobry reżyser musiałby kierować za rękę, wielokrotnie powtarzać sceny i spośród kilkunastu wybrać tą odpowiednią. To kosztuje... więc temat prawie leży. Wyjątkiem są dwie role kobiece. Na tle reszty błyszczy zwłaszcza "Litwinka", nie boi sięgać się po ekspresję i często wychodzi jej to na dobre. Wyjątkiem jest scena chrztu... Pozostałe postacie, łącznie z Kazimierzem nie wzbudzają żadnych emocji. Może to wina scenariusza? Brak tutaj zwłaszcza charyzmy i ekspresji. Porównajmy to z "wysokobudżetowymi" polskimi serialami historycznymi z poprzedniego dziesięciolecia np. "Stara Baśń". Cóż, kadry się wykruszyły.
Efekty komputerowe? Raczej możemy zapomnieć.
Re: Korona królów
Deklaruje obejrzenie jednego odcinka i merytoryczna dyskusje na tematy związane z uzbrojeniem i ubraniami.
Przypominam że mamy sporo źródeł historycznych na ten okres, mamy całą masę pasjonatów z potężną wiedzą tak więc było się na czym opierać. Na razie widziałem zapowiedź i bolały mnie zęby od zaprezentowanych tam "strojow" i elementów uzbrojenia.
Da się gdzieś 1 odcinek obejrzeć?
Przypominam że mamy sporo źródeł historycznych na ten okres, mamy całą masę pasjonatów z potężną wiedzą tak więc było się na czym opierać. Na razie widziałem zapowiedź i bolały mnie zęby od zaprezentowanych tam "strojow" i elementów uzbrojenia.
Da się gdzieś 1 odcinek obejrzeć?
http://www.freha.pl - Forum Rekreacji Historycznych
- Kretus
- Baron
- Posty: 1193
- Rejestracja: niedziela, 31 grudnia 2006, 19:14
- Lokalizacja: Lublin/Biłgoraj
- Has thanked: 135 times
- Been thanked: 74 times
Re: Korona królów
Koniecznie obejrzyj odcinek 2. Szranki bez tarcz - bezcenne podobnie jak łokietkowy rycerz w bechterze (mam nadzieję że to oczy mnie zawiodły).Indar pisze:Deklaruje obejrzenie jednego odcinka i merytoryczna dyskusje na tematy związane z uzbrojeniem i ubraniami.
Z czasem nowa z nas powstanie wodzów rota
Uzbrojona w historyczne argumenty...
Uzbrojona w historyczne argumenty...
- Pejotl
- Major en second
- Posty: 1131
- Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 22:26
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 9 times
Re: Korona królów
Niestety: Dialogi. Bardzo niedobre dialogi...
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
Re: Korona królów
Obejrzałem na razie tylko drugi z odcinków wprowadzających. Ogólne wrażenia mam podobne jak Torgill. Bierze się to stąd, że nie oczekuję po tym serialu zbyt wiele, bo nie mam złudzeń, że to ma być takie polskie "Wspaniałe stulecie" i produkcja skierowana jest do miłośników seriali emitowanych zwykle o tej porze, a przynajmniej stanowią oni znaczną część docelowej widowni.
Zgadzam się po części co do dialogów - trochę mnie uwierały stosunki między niektórymi postaciami, które zostały "uwspółcześnione", ale może takie są wymagania masowego widza.
Zobaczymy co będzie dalej. Pewnie po paru odcinkach można będzie wyrobić sobie zdanie. Natomiast zastanawia mnie częstotliwość emisji kolejnych, dość długich przecież odcinków, bo z tego co słyszałem (poprawcie gdybym się mylił) mają lecieć w każdy dzień od poniedziałku do czwartku.
Zgadzam się po części co do dialogów - trochę mnie uwierały stosunki między niektórymi postaciami, które zostały "uwspółcześnione", ale może takie są wymagania masowego widza.
Zobaczymy co będzie dalej. Pewnie po paru odcinkach można będzie wyrobić sobie zdanie. Natomiast zastanawia mnie częstotliwość emisji kolejnych, dość długich przecież odcinków, bo z tego co słyszałem (poprawcie gdybym się mylił) mają lecieć w każdy dzień od poniedziałku do czwartku.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: Korona królów
Tak, mają lecieć od poniedziałku do czwartku. Sprawdzałem w programie.
Częstotliwości nie ma się co dziwić. To telenowela "historyczna" jak produkcje tureckie bądź południowoamerykańskie (są takie). Dużo odcinków, często emitowanych. "Korona" zapcha ramówkę na trzy miesiące. Bardziej dziwią sobotnie (chyba również niedzielne) powtórki.
To Amerykanie i Brytyjczycy starają się iść w jakość. Mało odcinków ale z wyższym budżetem, każdy w miarę możliwości dopracowany. O jakości trudno mówić w przypadku 70-ciu odcinków na sezon - wszystko zostaje rozwodnione i zrobione po łebkach. Np. Zbrojny do księcia odzywa się bez tytułu grzecznościowego, a partaczy się nawet prościutkie sceny emocjonalne np. ta w zgliszczach domostwa. Tylko gołą pupę aktorki i pierś można łatwo pokazać (dziwie się, że to puścili o 18:30).
Częstotliwości nie ma się co dziwić. To telenowela "historyczna" jak produkcje tureckie bądź południowoamerykańskie (są takie). Dużo odcinków, często emitowanych. "Korona" zapcha ramówkę na trzy miesiące. Bardziej dziwią sobotnie (chyba również niedzielne) powtórki.
To Amerykanie i Brytyjczycy starają się iść w jakość. Mało odcinków ale z wyższym budżetem, każdy w miarę możliwości dopracowany. O jakości trudno mówić w przypadku 70-ciu odcinków na sezon - wszystko zostaje rozwodnione i zrobione po łebkach. Np. Zbrojny do księcia odzywa się bez tytułu grzecznościowego, a partaczy się nawet prościutkie sceny emocjonalne np. ta w zgliszczach domostwa. Tylko gołą pupę aktorki i pierś można łatwo pokazać (dziwie się, że to puścili o 18:30).
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
Re: Korona królów
Nie ma co oczekiwać wysokobudżetowej produkcji, skoro wiadomo w jakim stanie są finanse TVP (z wielu różnych powodów), a i inna telewizja jak by wpadła na pomysł zrobienia takiego serialu, to też wątpliwe czy by chciała angażować w to większe środki.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Telamon
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6920
- Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
- Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
- Has thanked: 697 times
- Been thanked: 404 times
- Kontakt:
Re: Korona królów
Cóż, jak TVP gospodaruje pieniędzmi to osobny problem. Mym zdaniem można to było zrobić lepiej ale przy innych założeniach.
- Maksymalnie 13 odcinków, emisja cotygodniowa. Wówczas mamy już milion zł. na jeden.
- Likwidujemy część innych projektów. Dajmy na to po co w tej sytuacji serial o dywizjonie 303 (częściowo finansowany przez TVP). Kumulujemy środki.
Zamiast tego ekipa oszczędza na czym tylko może. Nawet błota pożałowano - brud to o wiele większe zużycie kostiumów.
Ale jak pisałem i jak stwierdzono - chciano uzyskać "operę mydlaną w klimatach historycznych". Tylko nawet wówczas można było zmniejszyć liczbę odcinków do 40-stu. Niepotrzebnie rozwodniono budżet... aczkolwiek podejrzewam, że nie będzie miało gorszej oglądalności niż "Stulecie". Po prostu grupa docelowa ma inne oczekiwania.
- Maksymalnie 13 odcinków, emisja cotygodniowa. Wówczas mamy już milion zł. na jeden.
- Likwidujemy część innych projektów. Dajmy na to po co w tej sytuacji serial o dywizjonie 303 (częściowo finansowany przez TVP). Kumulujemy środki.
Zamiast tego ekipa oszczędza na czym tylko może. Nawet błota pożałowano - brud to o wiele większe zużycie kostiumów.
Ale jak pisałem i jak stwierdzono - chciano uzyskać "operę mydlaną w klimatach historycznych". Tylko nawet wówczas można było zmniejszyć liczbę odcinków do 40-stu. Niepotrzebnie rozwodniono budżet... aczkolwiek podejrzewam, że nie będzie miało gorszej oglądalności niż "Stulecie". Po prostu grupa docelowa ma inne oczekiwania.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2514 times
- Kontakt:
Re: Korona królów
Telamonie, jako pasjonat historii i hobbysta prawie w całości się z Tobą zgadzam.
Też bym wolał bardziej profesjonalnie zrobiony film, z mniejszą liczbą, ale za to bardziej dopracowanych odcinków. Ale występuje zapewne prosta zależność: więcej odcinków = więcej reklam można wyświetlić.
I dalej tak jak piszesz... Z brudem, to obawiam się, że takie są wymogi seriali tego typu, że brudu za dużo być nie może.
Z "303" obiło mi się o uszy, że coś mają robić, ale nie wiedziałem, że kręcą (?).
Też bym wolał bardziej profesjonalnie zrobiony film, z mniejszą liczbą, ale za to bardziej dopracowanych odcinków. Ale występuje zapewne prosta zależność: więcej odcinków = więcej reklam można wyświetlić.
I dalej tak jak piszesz... Z brudem, to obawiam się, że takie są wymogi seriali tego typu, że brudu za dużo być nie może.
Z "303" obiło mi się o uszy, że coś mają robić, ale nie wiedziałem, że kręcą (?).
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 363
- Rejestracja: środa, 26 lutego 2014, 20:16
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 19 times
- Been thanked: 12 times
Re: Korona królów
Problem jest jeden: ludzie, którzy stanowią u nas większość widowni seriali HBO/Netflix, nie są widownią TVP - a na pewno nie w wystarczającym stopniu. Były poprzednie wysiłki TVP w tym żądanym stylu, by wspomnieć choćby niezgorszą "1920: Wojnę i miłość", która zrobiona była na poboczu bezdennie okropnej produkcji Hoffmana, co pozwoliło jej na bardzo duży rozmach - a przy tym była od raka "Bitwy Warszawskiej" znacznie lepsza zarówno fabularnie, jak i aktorsko.
Jest tylko jeden problem - "1920: Wojna i Miłość", pierwsze sezony "Czasu Honoru", czy nawet hitowy "Bodo", nie przyniosły telewizji tak wielkiego i długofalowego zysku przy niskich kosztach, jakie dało te kilka sezonów serialu o jakimś całkiem nieznanym przeciętnemu Kowalskiemu sułtanie, co o nim w szkole nawet nie uczyli.
Taki postulowany serial (zakładając, że mamy doń kadry i środki, a nie mamy - WDiFD jest tysiąckrotnie lepiej przygotowane do produkcji o pierwszej połowie XX wieku niż czegokolwiek wcześniej - ponad połowa strojów na epoki wcześniejsze w gestii polskich filmowców zostało uszyte na rzecz serialowego "Janosika" i służy po dziś dzień, a nowe, absurdalne stroje z KK będziemy pewnie oglądać w różnych miejscach do 2075) nie okazał by się nawet połową takiego sukcesu jak "Wspaniałe stulecie". "Korona królów" jest odpowiedzią na rosnące problemy z licencją turecką - następny serial z tej samej stajni nie dość, że droższy, to jeszcze jest o złych Grekach i o tym, że nie było ludobójstwa Ormian.
Żenujące stroje obchodzą tylko garstkę pasjonatów historii, którzy również nie jarają się raczej telenowelami, więc Indarze - Twój trud byłby daremny. Widziałem próby dyskusji między środowiskiem rekonstrukcyjnym a ludźmi ze sprawą powiązanymi i zasadniczo jest to obopólna niezdolność do pojęcia swoich racji. Wygląda na to, że nie dość, że poprawność strojów to dla filmowców problem obcy (nawet nie spodziewali się, że ktoś zwróci na to uwagę - ot kolejne przyzwyczajenie z rzeczy pokroju "Bodo" czy "Czas Honoru"), to teraz całkowicie ich nie obchodzi (po przejawach intensywnej internetowej partyzantki przeciw serialowi zamknęli się oni w prywatnych Okopach Św. Trójcy), ale jeszcze jest formą naruszania dobrostanu "kostiumowego" zespołu, który twierdzi, że zużył średnio 15 m(2) materiału na strój. Jak to możliwe bez wałowania połowy do waliz - nie wiem.
Jest tylko jeden problem - "1920: Wojna i Miłość", pierwsze sezony "Czasu Honoru", czy nawet hitowy "Bodo", nie przyniosły telewizji tak wielkiego i długofalowego zysku przy niskich kosztach, jakie dało te kilka sezonów serialu o jakimś całkiem nieznanym przeciętnemu Kowalskiemu sułtanie, co o nim w szkole nawet nie uczyli.
Taki postulowany serial (zakładając, że mamy doń kadry i środki, a nie mamy - WDiFD jest tysiąckrotnie lepiej przygotowane do produkcji o pierwszej połowie XX wieku niż czegokolwiek wcześniej - ponad połowa strojów na epoki wcześniejsze w gestii polskich filmowców zostało uszyte na rzecz serialowego "Janosika" i służy po dziś dzień, a nowe, absurdalne stroje z KK będziemy pewnie oglądać w różnych miejscach do 2075) nie okazał by się nawet połową takiego sukcesu jak "Wspaniałe stulecie". "Korona królów" jest odpowiedzią na rosnące problemy z licencją turecką - następny serial z tej samej stajni nie dość, że droższy, to jeszcze jest o złych Grekach i o tym, że nie było ludobójstwa Ormian.
Żenujące stroje obchodzą tylko garstkę pasjonatów historii, którzy również nie jarają się raczej telenowelami, więc Indarze - Twój trud byłby daremny. Widziałem próby dyskusji między środowiskiem rekonstrukcyjnym a ludźmi ze sprawą powiązanymi i zasadniczo jest to obopólna niezdolność do pojęcia swoich racji. Wygląda na to, że nie dość, że poprawność strojów to dla filmowców problem obcy (nawet nie spodziewali się, że ktoś zwróci na to uwagę - ot kolejne przyzwyczajenie z rzeczy pokroju "Bodo" czy "Czas Honoru"), to teraz całkowicie ich nie obchodzi (po przejawach intensywnej internetowej partyzantki przeciw serialowi zamknęli się oni w prywatnych Okopach Św. Trójcy), ale jeszcze jest formą naruszania dobrostanu "kostiumowego" zespołu, który twierdzi, że zużył średnio 15 m(2) materiału na strój. Jak to możliwe bez wałowania połowy do waliz - nie wiem.
-
- Capitaine-Adjudant-Major
- Posty: 998
- Rejestracja: poniedziałek, 21 sierpnia 2006, 18:16
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 10 times
Re: Korona królów
Ostatnio całkiem duży zastrzyk z budżetu dostali, a co do kosztów, mam wrażenie, że nasze TV zachłysnęły się rentownością wszystkich trudnych spraw i innych wynalazków. Wysoko oceniane seriale z USA czy UK przeważnie są puszczone w okolicach północy z wiadomym efektem, a kiedyś czytałem, że i tak nawet o lepszej porze nie zebrałyby odpowiedniej widowni. Ponadto tych kilka polskich superprodukcji serialowych, które ostatnio się pojawiły (np. serial z ambicjami Belle Epoque) poniosły porażki z różnych względów. Wszystko to skłania decydentów do działań, których efektem jest powstanie Korony Królów.Raleen pisze:Nie ma co oczekiwać wysokobudżetowej produkcji, skoro wiadomo w jakim stanie są finanse TVP (z wielu różnych powodów), a i inna telewizja jak by wpadła na pomysł zrobienia takiego serialu, to też wątpliwe czy by chciała angażować w to większe środki.
Moim skromnym zdaniem, TVP i inne stacje ogólnie nie celują w takich ludzi jak my, jako grupę docelową i szanse, że produkcje naszej TVP dorównają serialom BBC są minimalne i być może nie będzie to wynikało z tego, że nie potrafimy, a bardziej dlatego, że nie chcemy.