Zaginęła, ale się odnalazła (zupełnie jak Pierścień ) - radziecka (bo z 1991) ekranizacja trylogii Tolkiena. Można obejrzeć na youtubie.
Część I:
https://www.youtube.com/watch?v=vquKyNdgH3s
Część II:
https://www.youtube.com/watch?v=oLevCLNnLmg
Władca Pierścieni - radziecka ekranizacja wprost z Leningradu
Re: Władca Pierścieni - radziecka ekranizacja wprost z Leningradu
A mi głupiemu się wydawało, że Władcy z 1978 roku nie da się przebić..
Re: Władca Pierścieni - radziecka ekranizacja wprost z Leningradu
Przymierzam się do oglądania. Na razie obejrzałem początek... I już wtopa. Sugestia, że Bilbio się nie starzał, dzięki temu, że jego dusza była wolna od chciwości. Kurde, nie starzał się, dzięki oddziaływaniu plugawego, czarnomagicznego artefaktu, który powoli pożerał jego duszę.
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 363
- Rejestracja: środa, 26 lutego 2014, 20:16
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 19 times
- Been thanked: 12 times
Re: Władca Pierścieni - radziecka ekranizacja wprost z Leningradu
Wszyscy szkalują to jakoś niesamowicie, ale dla mnie wygląda to jakby zrealizować "Władcę Pierścieni" z czasem produkcji i budżetem "Igraszek z diabłem" z Marcinem Kociniakiem - nawet niższym, bo tu pracowali ochotnicy. Ma to swój teatralny urok i po prostu śmieszy bardziej, bo akurat dekadę później powstała na kanwie tej samej historii jedna z najbardziej kasowych (i najlepsza) seria filmów fantasy wszech czasów.