V Pola chwały

Impreza historyczno-wargamingowa odbywająca się co roku w Niepołomicach pod Krakowem w drugiej połowie września.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43344
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Co do autokaru jadącego z Warszawy informacja, że na pewno będzie (bo jadą młodsi z pracowni Grot i Strateg, a z tego punktu widzenia to jest najlepszy środek transportu), natomiast jeszcze szczegóły nie są ustalone (wczoraj rozmawiałem z Tomkiem Kowalczykiem). Gdyby ktoś chciał skorzystać, mogę dać bezpośrednie namiary na niego - ponieważ czasu zostało niewiele, sądzę, że tak będzie najlepiej. Jakby co proszę pisać na PW. Jednemu koledze, który pytał o autokar już podesłałem.

Do imprezy zostało już czasu niewiele, właściwie dwa dni, nie licząc piątku. Nadchodzi pora na ostatnie ustalenia.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 704
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Post autor: Kristo.kk »

Czy lista do spania w szkole jest jeszcze otwarta?
Chciałbym zaklepać jedną miejscówkę na dwie noce.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43344
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Oczywiście, zasadniczo szkoła wszystkich przyjmuje :)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43344
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Już słychać werbli bicie... :)

Do zobaczenia na Zamku.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43344
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Ostatnia uwaga jeszcze, dla tych co nie czytali na bieżąco wątku:

W tym roku jesteśmy w piwnicach (tzn. planszówki i wargaming, z wyjątkiem DBA i Oddziału Ósmego)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
jabu
Chu-i
Posty: 757
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa/Płock
Has thanked: 7 times
Been thanked: 41 times

Post autor: jabu »

Powodzenia! Wracajcie na tarczy i zdajcie relację jak było. Ja trzymam kciuki!
Wszystkiego nie napiszesz. O wszystkim można tylko pomarzyć - Szamil Basajew.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43344
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Już po imprezie.

Garść wrażeń na szybko (bardziej rozpiszę się wkrótce).

Bardzo się cieszę przede wszystkim, że dane mi było poznać osobiście kilka nowych osób, znanych mi do tej pory jedynie z rzeczywistości wirtualnej: Yautaya i Anię, czakiego, nazeę (i jej koleżanki - mam nadzieję, że się nie nudziły u nas), Boruska (z którym zawsze się mijaliśmy jakoś do tej pory), Bartłomieja Kiraga i kolegów zagrywających się pod okiem Silvera w Napoleonic Wars. Miło było także trafić na wiele osób, które zaglądają na nasze forum, chociaż się na nim nie udzielają - pozdrawiam serdecznie :) .

Jak co roku było sporo rozgrywek, chociaż czasami mam wrażenie, że mieliśmy problemy z dopasowaniem się co do swoich preferencji. Parę osób niestety nie zjawiło się (odpadając w ostatniej chwili, szkoda). Osobiście udało mi się zagrać w jedną z bitew w systemie Musket and Pike, stary, ale jary Grunwald 1410 z Profesem i Yautayem, Napoleonic Wars, 2 de Mayo, First World War (czy jak się ta gra dokładnie nazywała - nie pomnę), Ryszarda III, Men of Iron. Jeszcze parę innych tytułów czekało na swoją kolej, ale zmęczenie materiału plus różnego rodzaju inne atrakcje dawały o sobie znać.

W jednej z sąsiednich sal rozstawili się koledzy wargamingowcy. Na górze były rozgrywki w DBA, swoje stoisko w Sali Freskowej miał też Oddział Ósmy. Z grających w gry bitewne pojawili się chyba wszyscy, którzy mieli przybyć.

Rekonstrukcji było sporo, pojawiały się lekkie opóźnienia w stosunku do terminarza na niektórych. W niedzielę, kiedy najwięcej oglądałem rekonstrukcje, czynnikiem negatywnym mógł być deszcz. Mimo to udało mi się obserwować pokaz walk Rzymian z barbarzyńcami, do tego elementy takie jak rzucanie pilum. Z nowości, w poprzednich latach nieobserwowanych, była grupa odtwarzająca piechotę austro-węgierską i wraz z grupą wsparcia artylerii - dysponowali miotaczem min wz. 1914, z którego kilkakrotnie strzelali na różne sposoby (bardzo głośna broń, robiąca dużo szumu i dymu). Bardzo profesjonalnie wypadł pokaz walk z 1945 (z jednej strony Ludowe Wojsko Polskie, z drugiej strony SS-mani). Po stronie polskiej wzięła udział kawaleria, po stronie niemieckiej motocykl i moździerz. Z rekonstrukcji sobotnich, które miałem okazję obserwować, największą był pokaz walk w Afganistanie (Brytyjczycy kontra talibowie). Szczególną atrakcją był oczywiście strój talibów i to co wyczyniali niektórzy zabici.

Wszystkiego było więcej i parę spraw udało się na pewno w tym roku zrobić dużo lepiej - przede wszystkim wydawanie darmowych posiłków (i niedarmowych również) - wydzielono specjalne miejsce z domkami i pod daszkiem, co przydało się w niedzielę, gdy zaczął padać deszcz.

Piwnice, gdzie urzędowaliśmy w tym roku okazały się mieć chyba jednak więcej zalet niż wad, ale o tym nie mi się wypowiadać jako jednemu z organizatorów.

Dzięki wszystkim za udane spotkanie. Było chyba co najmniej tak dobrze jak w latach poprzednich (kto bywał na poprzednich edycjach, może porównać).

Tyle na szybko z mojej strony.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
redy
Caporal
Posty: 67
Rejestracja: czwartek, 29 stycznia 2009, 22:08
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: redy »

A już miałem się dopominać o jakieś relacje :smile:

Czekam na jakieś fotki.

Żałuję, że nie mogłem być. Miałem zamiar jechać, ale na ten termin wyskoczył mi inny wyjazd, którego nie mogłem przełożyć.
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Post autor: Silver »

Więcej sobie obiecywałem co do rozgrywek ale przynajmniej zapoznałem się z paroma (także całkiem nowymi w środowisku) osobami.
Zagrałem w piątek w „To the last man” z Profesem. Szybko rozgrywka zakończyła się zwycięstwem Niemców prowadzonych przez przeciwnika – w realiach I wojny światowej Profes szybko sprawił się z większością francuskich dywizji i na jesieni 1914 r. zajął Paryż. Rozgrywka zajęła chyba godzinkę ale była to dziewicza rozgrywka. Następnym razem potrwa zapewne parę godzin. Gra ma potencjał i nie żałuje że zrobiłem tę samoróbkę (typu print&play).
Następnie w piątek zacząłem z Arteuszem grę w Kutuzova. Niestety inne gry go skusiły i mimo kontynuacji porannej w sobotę nie skończyliśmy rozgrywki. Gra przeleżała prawie przez całe manewry na stole (było miejsce i tak leżała w celach demonstracyjnych) ale miała nieprzyjemna przygodę, o której na końcu postu.
W piątek wieczorem rozłożyłem więc Orła i Gwiazdę i zacząłem rozgrywkę w 3 osoby. I ta rozgrywka nie doszła też do końca i gra także przeleżała rozłożona do końca imprezy (też, podobnie jak Kutuzov przeszła potem swoje).
W sobotę praktykowałem przez godzinkę u RyTo w grę SPQR. Gra świetnie oddaje realia bitew starożytności ale nie poznałem jeszcze jej tajników – trudna to sztuka jak dla mnie.
Odbyły się bodajże 3 rozgrywki w Napoleonic Wars w których głównie uczestniczyłem w roli instruktora/doradcy. W tych rozgrywkach uczestniczyli którzy grali w nią pierwszy raz (były i dziewczyny i także jeden z rekonstruktorów zainteresowany okresem wojen napoleońskich). Chyba im się spodobało.
Ja jednak jestem teraz głodny rozgrywek bo w czasie całej imprezy, przez 3 dni rozegrałem tylko 1 pełną grę trwającą niestety tylko godzinę.

Strzeżcie się i nie zostawiajcie planszówek bez opieki.
Miałem w niedzielę niecodzienny przypadek. Kontrolowałem grę kolegów w Napoleonic Wars i jakie wielkie szczęście, że popatrzyłem na jedną z 2 rozłożonych przeze mnie wcześniej gier – Kutuzov (leżały na stolikach bo rozgrywki wcześniej rozpoczęte nie dane było zakończyć). Tylko ja zobaczyłem, że zwiedzający (a może zabłąkany), z widoku około 60 latek, jak gdyby nigdy nic wziął ze stołu jedną z kart i posuwał się do wyjścia z sali. Gdy go uświadomiłem co robi stwierdził że myślał że można to było wziąć na pamiątkę. Aż zaniemówiłem.
Odchodząc od planszy trzeba chyba stawiać tabliczki, że nie ma tu nic do darmowego do brania.
Chociaż to nie zabezpieczy w pełni gier bo kolejna rozłożona przeze mnie gra (leżąca samotnie) Orzeł i Gwiazda też znalazła się pod obstrzałem ale tym razem młodej riebiaty. Raz na stół spadł rycerski hełm zabawka jednego z małolatów (nie poczynił większych szkód) ale na drugi dzień spadła czapka, równo przygniatając i przewracając zarówno jednostki polskie jak i rosyjskie jakoś - wyrzucona była do góry przez innego młodocianego.
Co byłoby z moimi grami gdyby planszówki były na parterze gdzie przewijało się więcej zwiedzających?
Trzeba więc pilnować mienia bo pola siłowego chroniącego ze wszystkich stron nasze wrażliwe na zły dotyk planszówki jeszcze nie wymyślono.
Jutro przeliczę najważniejsze elementy gier które wziąłem do Niepołomic – przecież czasem wychodziłem z sal podziemnych na krótki zwiad poza zamek lub „za chlebem”.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Silver, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
jabu
Chu-i
Posty: 757
Rejestracja: niedziela, 12 marca 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa/Płock
Has thanked: 7 times
Been thanked: 41 times

Post autor: jabu »

Dzięki za relacje. Przyłączam się do prośby o garść fotek. Inaczej się słucha o imprezie, kiedy możemy jeszcze obejrzeć dodatkowo parę fotografii,
pzdr,
Jabu
Wszystkiego nie napiszesz. O wszystkim można tylko pomarzyć - Szamil Basajew.
Awatar użytkownika
Biały Vilk
Sous-lieutenant
Posty: 444
Rejestracja: poniedziałek, 23 marca 2009, 22:28
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 36 times
Been thanked: 59 times

Post autor: Biały Vilk »

Byłem tylko w sobotę, ale na miejscu bardzo miło. Mało tłoku, nigdzie nie trzeba było się przeciskać. Gracze nie musieli się przekrzykiwać, jak to nieraz bywa wśród gwaru masowych imprez. Stoiska handlowe puszczały nawet nowy towar po niższych cenach, niż w stałej ofercie (np. Wargamer, Exito, miła pani z Kagero), a przynajmniej mi się tak udało.
W piwnicy, gdzie zlokalizowano planszówki było chyba trochę zbyt ciemno, zwłaszcza, kiedy siedziało się tam godzinami.

Co do pokazów, całkiem sporo było tych "Brytyjczyków" z Afganistanu. Najlepiej jednak wczuwało się w klimat trzech "Prusaków" z okresu wojny siedmioletniej, nawet, kiedy popękały im skałki w muszkietach :)
"Zjeżdżaj z drogi, ty gnojku!" - adm. Andrew B. Cunningham z pokładu "Warspite" do dowódcy HMS "Griffin", będącego na linii strzału
Awatar użytkownika
Yautay
Sergent
Posty: 135
Rejestracja: sobota, 20 marca 2010, 15:38
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 3 times
Been thanked: 7 times

Post autor: Yautay »

Cześć!

Pola Chwały 2010 były moim pierwszym spotkaniem ze światem wargamingowym - które uważam za ze wszech miar udane :)

Dziękuję z miejsca Raleen'owi za rozgrywkę w M&P i cierpliwość przy Grunwaldzie :) I liczę po cichu w dalsze pojedynki M&P....
Jednocześnie bardzo się cieszę z czasu jaki mogłem spędzić podglądając rozgrywkę RyTow SPQR. Oraz oczywiście za całą pomoc w zrozumieniu systemu. Bardzo bym chciał abyśmy w przyszłości mogli razem zagrać bitwę osadzoną w tym systemie.

Jeżeli mógłbym ponarzekać - to jedynie oświetlenie w sali było dla mnie troszeczkę za słabe.
W Sobotę naprawdę ciężko było się rozdwoić lub nawet roztroić tak aby pogodzić manewry strategiczne, rodzinne :) i ciekawe wydarzenia na dziedzińcu zamku.

Będzie mi niezmiernie miło pograć z Wami na następnym majowym spotkaniu w Warszawie.


PS.
Ania pozdrawia Ryśka, Profesa oraz Arteusza!

Zdjęcia - robię już up'load...
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

Arteusz pozdrawia wszystkich nowo poznanych i tych starych znajomych też. Coby się nie po obrażali. ;)
Z mojej strony impreza dwudniowa, ale bardzo owocna.
Piątek to TS z Anią. Szczerze powiem, że nie miała szans. Sorry... :D Mam nadzieję, że przegrana spowoduje dalszą chęć zgłębiania tajników tej fajnej gry (ups, głupiej, losowej gierki :> ).

Washington's war z Pędrakiem. Wziąłem zawsze przegrywających Amerykanów i wygrałem. Taktyka północna Brytyjczyków Pędraka zawiodła.

Rozpoczęliśmy z Silverem Kutuzova. Prawie dwie tury, ale rwane moimi innymi pomysłami. Przepraszam Silverze. Kiedyś rozegramy całość, bo wiem jak nie lubisz zostawiać gier w środku partii.

Sobota to głównie turniej Veto - Mistrzostwa Małopolski. Jako zaczynający gracz jestem bardzo zadowolony z miejsca które zająłem i nagród które mi przypadły. Zostałem (niechcący dla innych chcących :> ) vice-mistrzem Małopolski w Veto.

Na zakończenie zasiedliśmy ponownie z Pędrakiem do Washington's war. Wziąłem ponownie zawsze przegrywających Amerykanów i ponownie wygrałem. Taktyka mieszana Brytyjczyków Pędraka zawiodła, choć przyznaję że było ciężej niż za pierwszym razem. Co ciekawe w obu grach moi Amerykanie nie wygrali żadnej (absolutnie żadnej) bitwy.

Pod wieczór musiałem wracać do Kielc. Tak się złożyło w tym roku, że dzieciaki się pochorowały.
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43344
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Trochę zdjęć z mojej strony. Przyznam, że w tym roku się nie nafotografowałem, ale inni mieli aparaty, więc powinno być tego sporo.

http://picasaweb.google.pl/117839779931 ... feat=email#
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43344
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3919 times
Been thanked: 2489 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Osobno relacja z rozgrywki w jedną z gier z systemu Musket & Pike:

http://picasaweb.google.pl/117839779931 ... 6603687442

Więcej na ten temat w wątku o grze.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Konwent POLA CHWAŁY”