Wilhelm Canaris

Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3968 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Wilhelm Canaris

Post autor: Raleen »

Co sądzicie o tej wielce tajemniczej postaci?

Szef Abwehry. Sprawny kierownik kontrwywiadu, a jednocześnie spiskowiec. Antynazista i członek tajnej organizacji, która chciała odbudować Niemcy w nawiązaniu do Niemiec cesarza Wilhelma.

Przyznam, że wiadomości od nim czerpię głównie z Wołoszańskiego, który pisał sporo i o nim i o Czerwonej Orkiestrze. Pewnie, jak to zwykle w przypadku Wołoszańskiego, niektóre rzeczy są podkolorowane, ale jak się nie ma co czytać, to się czyta co się ma :) . Wiadomo m.in. że tajna organizacja spiskowa chciała odbudowy Niemiec bez Hitlera, ale w granicach zbliżonych do przedwojennych, to też stanowiło punkt sporny i uniemożliwiało z końcem wojny, w praktyce, współpracę z aliantami.
Ostatnio zmieniony czwartek, 25 września 2008, 14:06 przez Raleen, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
toldo
Kapitan
Posty: 803
Rejestracja: wtorek, 10 lipca 2007, 23:36
Lokalizacja: Zduny

Post autor: toldo »

No właśnie, też wiem dużo o canarisie od Wołoszańskiego, jeżeli to prawda, to powinien być razem z Clausem von Staufenbergiem i Erwinem Rommlem uznani za bohaterów II wojny światowej i walki z nazizmem.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3968 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

A dlaczego z Rommlem?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Bo Rommel w Afryce, w sojuszu z demokratycznymi Włochami zwalczał nazizm brytyjsko-amerykański. W końcu samoloty nazistowsko-alianckie ostrzelały samochód marszałka, raniąc tego znanego bojownika o wolność i demokrację.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3968 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Właśnie, tak myślałem! :lol: ;)

A bardziej serio, poza tymi próbami przeciwstawiania się Hitlerowi pod sam koniec i spiskowania, co bardziej chyba wiązało się z tym, że został odsunięty co możnaby chyba trafnie określić jako popadnięcie w niełaskę Fuhrera, to nie wiem co toldo mogłeś mieć na myśli? Tyle, że stawianie go za coś takiego w jednym szeregu ze Stauffenbergiem to grube nadużycie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
toldo
Kapitan
Posty: 803
Rejestracja: wtorek, 10 lipca 2007, 23:36
Lokalizacja: Zduny

Post autor: toldo »

Jeżeli chodzi o Rommla, to był odrobinę gorszy od w/w, ale DAK nigdy nie zostało uznane za organizację zbrodniczą, tak jak i jednostki Rommla, ale to już inna bajka, co do Canarisa to dopowiem, że poprzez Polaków na przełomie 39/40 prowadził tajne rozmowy z Aliantami.
Awatar użytkownika
wujaw
Général de Brigade
Posty: 2075
Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Post autor: wujaw »

Ja tam wymienionym w topicu znanym Niemcom chwały bym nie przeypisywał.
Rommel i C. von Stauffenberg chcieli ratować swój kraj przed klęską mordując przegrywającego wojnę dyktatora.Mogli zostać co najwyżej lokalnymi idolami, bo dopóki dyktatorowi się wiodło nic przeciwko niemu nie mieli.
A Canaris to w sumie nie bardzo wiadomo czym się kierował i co konkretnie uczynił.
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

toldo pisze:Jeżeli chodzi o Rommla, to był odrobinę gorszy od w/w, ale DAK nigdy nie zostało uznane za organizację zbrodniczą, tak jak i jednostki Rommla, ale to już inna bajka,
... wychodzi na to ,że aby być bohaterem walki z nazizmem wystarczy nie dowodzić organizacją ani jednostkami wojskowymi uznanymi za zbrodnicze , w obliczu klęski próbować nieskutecznie załatwić dyktatora i być tajemniczym tak jak Canaris.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Na tej zasadzie Himmler też był zagorzałym bojownikiem podziemia antynazistowskiego - przecież w maju 1945 roku szukał kontaktu z Aliantami! ;D

A w sumie największym antyhitlerowcem był Hitler, który doprowadził do bezprzykładnej klęski państwo nazistowskie, jego struktury wojskowe i partyjne oraz przemysł. Dlatego wszyscy antynaziści na świecie powinni się witać okrzykiem: Heil Hitler! :D
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3968 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

wujaw pisze:Ja tam wymienionym w topicu znanym Niemcom chwały bym nie przeypisywał.
Rommel i C. von Stauffenberg chcieli ratować swój kraj przed klęską mordując przegrywającego wojnę dyktatora.Mogli zostać co najwyżej lokalnymi idolami, bo dopóki dyktatorowi się wiodło nic przeciwko niemu nie mieli.
A Canaris to w sumie nie bardzo wiadomo czym się kierował i co konkretnie uczynił.
Po części na pewno kierował się tym samym co tamci: chciał uratować Niemcy przed klęską, był też zwolennikiem Niemiec w granicach cesarskich, w ogóle popierał elementy konserwatywne. Dlatego on i związani z nim spiskowcy nie mogli się dogadać z aliantami, nawet jak widać było, że Niemcy ewidentnie już przegrywają, że oni chcieli zachować co najmniej stan posiadania z okresu Republiki Weimarskiej. Myśleli, że samo pozbycie się Hitlera i odsunięcie nazistów, zmieni stosunek do nich państw zachodnich. Sądzili też, chyba, że mają czy raczej mieliby (po obaleniu Hitlera) silniejszą pozycję przetargową niż rzeczywiście mogli mieć.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia dwudziestolecia międzywojennego i II wojny św.”