: sobota, 1 kwietnia 2006, 20:27
Czyli co jendnak bys się przychylał do 460mm?Jenerał von Auffenberg pisze:Wg strony navweaps.com to armaty kalibru 46 cm (Japończycy w pewym momencie przeszli z systemu calowego na centymetrowy).
Czyli co jendnak bys się przychylał do 460mm?Jenerał von Auffenberg pisze:Wg strony navweaps.com to armaty kalibru 46 cm (Japończycy w pewym momencie przeszli z systemu calowego na centymetrowy).
Tak, 46 cm vel 460 mm vel 18,1 in.tstaszek pisze:Czyli co jendnak bys się przychylał do 460mm?Jenerał von Auffenberg pisze:Wg strony navweaps.com to armaty kalibru 46 cm (Japończycy w pewym momencie przeszli z systemu calowego na centymetrowy).
Wiesz, być może tak było jak mówisz.tstaszek pisze:Dzięki Jenerale
A co do rozbiezności to rozumiem, że zrzucasz to na wcześniej wspomnianą zmianę z systemu calowego na centymetrowy?
Super dzieki. Strasznie mnie to jakoś wkurzało, tj. ta nieścisłość między poszczegolnymi źródłami. We wszystkich innych pancernikach 406 to 406, 381 to 381, a tu nagle takie 435-460 . Jeszcze raz dzięki.Jenerał von Auffenberg pisze:Wiesz, być może tak było jak mówisz.tstaszek pisze:Dzięki Jenerale
A co do rozbiezności to rozumiem, że zrzucasz to na wcześniej wspomnianą zmianę z systemu calowego na centymetrowy?
18 cali to an chybi 457 mm, zaś w systemie niemieckim zaokrągla się często kaliber do pełnych centów.
A tego to sie nie dopatrzyłemJenerał von Auffenberg pisze:Nieścisłość jest jeszcze w jednym miejscu:
japońskie pancerniki t. Nagato wg większości źródeł miały mieć armaty 406 mm.
W rzeczywistości to armaty 409,9 mm albo 41 cm.
Pozdrówka.
Faktycznie od niedawna w polskich czasopismach się o tym mówi.tstaszek pisze:A tego to sie nie dopatrzyłemJenerał von Auffenberg pisze:Nieścisłość jest jeszcze w jednym miejscu:
japońskie pancerniki t. Nagato wg większości źródeł miały mieć armaty 406 mm.
W rzeczywistości to armaty 409,9 mm albo 41 cm.
Pozdrówka.
No to niezła jazda, zaraz się okaze, że trzeba zweryfikowć dane dotyczace 80% dzial na okrętach . I tak to wierzyc historykom .Jenerał von Auffenberg pisze:Faktycznie od niedawna w polskich czasopismach się o tym mówi.tstaszek pisze:A tego to sie nie dopatrzyłemJenerał von Auffenberg pisze:Nieścisłość jest jeszcze w jednym miejscu:
japońskie pancerniki t. Nagato wg większości źródeł miały mieć armaty 406 mm.
W rzeczywistości to armaty 409,9 mm albo 41 cm.
Pozdrówka.
Do tego czasu funkcjonowała armata 406 i tyle.
Choć ostatnio wiele rzeczy usiłuje się poprzetawiać, np. niemieckie 280 mm to w rzeczywistości 283 mm (więc wygląda na to, że spece nie patrzyli na rzeczywisty kaliber, a jedynie do niemieckiego oznaczenia dodawali 0, żeby z 28 cm zrobić 280 mm).
I jak na takim dystansie sprawdzał się pancerz jednostek?Karel W.F.M. Doorman pisze:Największy dystans, z jakiego trafiono w warunkach bojowych, to chyba 24 km w Bitwie pod Jan Mayen - Scharnhorst korzystając ze swojego prymitywnego radaru trafił pociskiem 280 mm w Gloriousa.A jakaś dobra galeria ze zdjeciami
I pytanie. Czy oddali jakiś celny strzał z takiego dystansu (tego maksymalnego)
Drugie podobne trafienie w wykonaniu HMS Warspite podczas którejś z bitew z włoskimi pancernikami - dostał Giulio Cesare, jeśli mnie pamięć nie myli.
Amerykanie z Iowy podczas rajdu na Truk w lutym 1944 strzelali do japońskiego niszczyciela Nowaki na dystansie 32 km ze skutkiem negatywnym.
Japończycy na swoich Haguro i Nachi podczas bitwy na Morzu Jawajskim zaczęli strzelać do Aliantów z dystansu ok. 27 tys. jardów,z tym że do kierowania ogniem używali samolotów.
Najbardziej negatywnie do walki na takich dystansach byli Niemcy, stąd ich konstrukcje nowoczesnych pancerników pod względem opancerzenia nie odbiegały mocno od tych, które walczyły pod Jutlandem - innymi słowy odróżniały się od wszystkich nowoczesnych konstrukcji alianckich, poczynajac od King George V i Richelieu.