Karel W.F.M. Doorman pisze: ↑niedziela, 17 stycznia 2021, 17:10
El Caudillo pisze: ↑sobota, 16 stycznia 2021, 19:20
A co do ideologii, to nawet jak się jej nie akceptuje, ale ją realizuje to się ją realizuje.
Bardziej chodziło mi o oceniajacych, niż ocenianych.
Ale nadrobiłem zaległości, zwłaszcza w dokładnej lekturze artykułu. I zgadzam się z tym co pisze autor, właściwie w pełni. Można dyskutować nad niuansami, np., że mimo, iż to nie był cel lWP, to jednak wyprowadzono z nieludzkiej ziemi tych ludzi, którzy trafili nad Okę. Tyle, że tu znowu należałoby się zastanowić, ilu z nich to byli rzeczywiście uciekinierzy z łagrów, ilu ochotnicy, ideowcy, oportuniści itd... Czyli właściwie temat nie do rozstrzygnięcia. Ale dodatkowo cały czas pracował aparat polityczno wychowawczy, czyli mniej ukształtowane charaktery z czasem stawały się kadra nowego państwa... Jakiego? Oprócz tego, że pod berłem Sowietów, tego nikt nie wiedział. Sam Berling pisał o wizji dyktatury wojskowej opartej na kadrze swojej armii. Za co być może zapłacił stanowiskiem.
I jeszcze może dwa słowa o najbardziej zbrodniczej formacji- Informacji lWP, czyli kontrwywiadzie, które oddaja prawdę o lWP. To Informacja w największym stopniu odpowiedzialna była za aresztowania, śledztwa, tortury i przygotowanie aresztowanych do szybkich procesów. I pomimo całej "polskiej" fasady, nawet gdy dywizja kościuszkowska była już na terenie Polski, wszystkie raporty i dokumenty Informacji tworzone były po rosyjsku, ręcznie skrobana grażdanka, której nie mogła wyjść spod ręki nierosjanina. To kiedy rzeczywiście bataliony krążyły po lasach, organizując obławy na podziemne oddziały, praca Informacji była niezwykle wytężona, a obserwowany materiał ludzki (włączając w to polskich oficerów niższego szczebla) wyjątkowo niepewny w nowej sytuacji.
Rzeczywiście, dramat tysięcy jednostek i mikrohistorii rozjechanych przez totalitarny walec.
Jak w przypadku KB-istow ze Śródmieścia i AK-owców z Pragi...