Ponura spuścizna II wojny św. i epoki komunizmu

Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 11552
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2413 times
Been thanked: 3178 times

Re: Ponura spuścizna II wojny św. i epoki komunizmu

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

HoLi pisze: poniedziałek, 23 września 2024, 20:12 Co do zaburzeń lękowych - nie wiem czy kiedyś się nad tym zastanawiałeś - ale mamy coraz gorsze jakościowo jedzenie, choć o ironio go nie brakuje i którym jesteśmy o zgrozo karmieni już od najmłodszych lat. A to ma wpływ na rozwój oraz funkcjonowanie mózgu i ośrodkowego układu nerwowego, układu hormonalnego itp. itd.
Pozdrawiam
Powiem tak: jak ię czyta etykietki to widać, że jemy po to, by mieć cukrzycę/nadciśnienie, by w pewnym wieku leczyć się na cukrzycę i nadciśnienie.
Ja się zorientowałem już wtedy, gdy sobie tę cukrzycę zafundowałem.
Na układ nerwowy na pewno to też wpływa.
Poza tym z wiekiem mam coraz mniejszą, pierwotnie wielką, cierpliwość do ludzi. Ludzie nie umieją się traktować z szacunkiem.
“Ik val aan, volg mij”
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
TKS
Major
Posty: 1152
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 18:03
Has thanked: 4 times
Been thanked: 266 times

Re: Ponura spuścizna II wojny św. i epoki komunizmu

Post autor: TKS »

Coz jest już opisany dość dobrze mechanizm pokoleniowego przekazywania patologi... Wiecie - ktoś miał trudne dzieciństwo przez sytuacje w domu potem to często w mniej lub bardziej dosłowny sposób powiela....
Faktem jest ze z II WS wyszliśmy jako społeczeństwo na wskroś wypaczone. Jak ludzie którzy przeżyli II WS wpłynęli na pokolenie powojennego wyżu demograficznego - można się domyślać. Sam fakt ze dopiero wnukowie dowiadują się pewnych rzeczy o dziadkach - których nie wiedzieli o nich dzieci, mówi wiele (O relacji rodzice - dzieci)

Jest tez pedagogika wstydu i ogólny kompleks - kompleks biedy i zacofania który moim zdaniem tkwi szczególnie w ludziach którzy otarli się o ten zachód w latach 70/80.
Jak to sie ma do pokolenia 20..? Moim zdaniem nijak. To możne być pierwsze pokolenie bez tej przyszłości. PRL dla nich do abstrakcja, lat 90 nie znają, wychowują się w czasach niezłej prosperity. I jedynie środki masowego bredzenia zaburzają ich percepcje.
HoLi
Lieutenant
Posty: 538
Rejestracja: sobota, 17 października 2015, 22:08
Has thanked: 156 times
Been thanked: 220 times

Re: Ponura spuścizna II wojny św. i epoki komunizmu

Post autor: HoLi »

Karel W.F.M. Doorman pisze: poniedziałek, 23 września 2024, 21:02
HoLi pisze: poniedziałek, 23 września 2024, 20:12 Co do zaburzeń lękowych - nie wiem czy kiedyś się nad tym zastanawiałeś - ale mamy coraz gorsze jakościowo jedzenie, choć o ironio go nie brakuje i którym jesteśmy o zgrozo karmieni już od najmłodszych lat. A to ma wpływ na rozwój oraz funkcjonowanie mózgu i ośrodkowego układu nerwowego, układu hormonalnego itp. itd.
Pozdrawiam
Powiem tak: jak ię czyta etykietki to widać, że jemy po to, by mieć cukrzycę/nadciśnienie, by w pewnym wieku leczyć się na cukrzycę i nadciśnienie.
Ja się zorientowałem już wtedy, gdy sobie tę cukrzycę zafundowałem.
Na układ nerwowy na pewno to też wpływa.
Poza tym z wiekiem mam coraz mniejszą, pierwotnie wielką, cierpliwość do ludzi. Ludzie nie umieją się traktować z szacunkiem.
Coś w tym jest - nie bez powodu w gronie niektórych naukowców zajmujących się między innymi chorobami mózgu - taki na przykład Alzheimer jest określany "cukrzycą typu 3". Do tego te różne ulepszacze, konserwanty i kto wie co tam jeszcze w tej żywności się znajdzie - i żeby dostać raka też łatwiej. Ale żeby nie odchodzić od tematu - krótko mówiąc gatunek ludzki z biologicznego i nie tylko punktu widzenia coraz bardziej się degeneruje - choć paradoksalnie stoimy na wysokim rozwoju technologicznym, co jest z jednej strony wyczynem a z drugiej produkuje ludzi, którym jeżeli te zdobycze zabrać, to jakby amputować im kończynę czy lobotomię mózgu zrobić. I uważam, że żeby jakkolwiek poradzić sobie z "naleciałościami z przeszłości" i związanymi z tym lękami itp., to trzeba mieć sprawny mózg i organizm, bo ludzie muszą przede wszystkim myśleć - samodzielnie myśleć, bez mediów społecznościowych i ogólnie tego całego szumu jaki nam dzisiaj fundują - bo inaczej będziemy wyciągać błędne wnioski zawsze obarczone tym samym błędem czy błędami naszej przeszłości, bo z tej powinniśmy wyciągać co najwyżej nauki a nie nią żyć.
" Wyobraźnia jest początkiem tworzenia. Wyobrażasz sobie to, czego pragniesz, chcesz tego, co sobie wyobraziłeś i w końcu tworzysz to, czego chcesz." - George Bernard Shaw
Awatar użytkownika
Mirek1939
Adjudant-Major
Posty: 321
Rejestracja: środa, 9 lipca 2014, 23:18
Has thanked: 110 times
Been thanked: 68 times

Re: Ponura spuścizna II wojny św. i epoki komunizmu

Post autor: Mirek1939 »

Rocznik 1984 (he he).
Lata 90 nie były tak traumatyczne bo wtedy były żywe jeszcze wspomnienia i świadecta poprzedniej dekady (czyli lat 80). Panowało uczucie że sytuacja się odwróciła i teraz to barkuje pieniędzy ale towary i dobra są. I że dużo zależy teraz od ciebie samego (inwestowanie w siebie). Upadek przemysłu był dla mnie niejako natruralny na zasadzie: stare odchodzi, przychodzi nowe.
Natomiast II wojna światowa jako rodzaj traumy jest obecna w moim pokoleniu. Nie bezpośrednio ale taka np. ''Lista Schindlera'' czy opowoadania ''dziadków'' (nie moich) były mocnymi doświadczeniami.
Przykładem urazu jest to że kiedy słyszę o Niemcu na stanowisku kierowniczym to gdzieś w glowie kołacze się od razu GG - a dokładniej zarządzanie nią.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 11552
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2413 times
Been thanked: 3178 times

Re: Ponura spuścizna II wojny św. i epoki komunizmu

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Rocznik 1984 w 1989 miał 5 lat. Dla dziecka lata 90-te nie były traumatyczne, bo ganiał za piłką, jeść mu nie brakowało.
Gorzej z tymi, którzy w 1990 mieli np. 30 lat.
Upadek przemysłu spowodował masowe bezrobocie. Ludzie nie dość, że stracili źródło utrzymania to jeszcze sens życia.
Albowiem praca jest potrzebna nie tylko z uwagi na utrzymanie,. Jest dla człowieka sensem życia.
Swoją droga po studiach prawniczych na UJ w 1997/98 szukałem pracy przez pół roku i pierwsza, jaką znalazłem, to 1/2 etatu za ówczesne brutto 250,00 zł (minimalna pensja brutto wynosiła 500,00 zł).
Stres z uwagi na to, że człowiek czuł się nikomu do niczego potrzebny. Człowiek z 1984 roku w 1998 roku miał 14 lat ;-)
Sytuacja zmieniła się w 2004 po wejściu do wspólnot (jeszcze nie do UE). Nagle miliony Polaków wywiało i w Polsce zrobiło się na rynku pracy znacznie luźniej. Kosztem rozłąki, tęsknoty i rozbicia rodzin.

Samo przekształcenie poprowadzono w sposób ordynarny, dzieląc ludzi na lepszych i gorszych. Do dzisiaj gloryfikuje się zmiany i nikt nie był przeciwko nim, może poza starymi, betonowymi komunistami.
Ale żeby ludzi masowo wywalać na bruk i lansować udawanego bohatera Jacka K. jako rozdawcę zupek z termosu?

Swoją droga minister Jacek co wtorek bodajże wieczorem o 20.00 miał w TV pogadankę.
Dowcip w związku z tym:
dlaczego we wtorek o 20-tej wszystkie kobiety leżą przed telewizorami bez dolnej części bielizny?
Bo Kuroń pie...li.
“Ik val aan, volg mij”
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia dwudziestolecia międzywojennego i II wojny św.”