Strategie

Liga nie funkcjonuje już od jakiegoś czasu, co zbiegło się z pojawieniem się nowej edycji DBA, a także (jak sądzę...) sprawami życiowymi paru osób, w tym Greebo jako jej organizatora i animatora. Być może byliby chętni do jej reaktywacji, już nie w tak intensywnej formie jak kiedyś (wtedy spotykaliśmy się naprawdę często, co widać po relacjach z turniejów)? Naprawdę miło się to wspomina i uważam, że nawet jeśli system nie wywoływał zachwytów u wszystkich, to towarzysko było to znakomite przedsięwzięcie. Miło byłoby się znowu od czasu do czasu spotkać w gronie starych uczestników (a pewnie i nowi zawitają, bo widać, że od czasu do czasu pojawiają się zainteresowani systemem).

Znajdą się chętni?

Do udziału - chętnie. Co do organizacji - gorzej, ale myślę że jedną imprezę w roku udałoby się w Lublinie zorganizować.

Ja właściwie ostatnio próbuję lokalnie DBA rozbujać, na razie własnymi zasobami (15mm; pięć armii, szósta i może siódma w planach na ten rok) we współpracy z biblioteką miejską i klubem osiedlowym. Odzew na ten moment słaby, ale dopiero trzecie spotkanie było. Przynajmniej w tych nielicznych rozgrywkach wynikła ciekawa sytuacja wymagająca interpretacji, jak znajdę moment to wrzucę AARy i jej opis.

Chętnie wezmę udział, ale na organizatora za słabo się czuję w zasadach na razie. Niemniej przetestowane miejsce na jakieś 20 par w sali bibliotecznej na eventy u nas w Mińsku Mazowieckim jest. Być może jak temat u nas chwyci do wiosny, to może lato-jesień coś udałoby się zrobić. Obiecać jednak nie mogę.

Ja dodam, że niekoniecznie musi to być liga w dawnym rozumieniu. Ważne, żeby się spotkać od czasu do czasu, bo wydaje mi się, że to było fajne w tych rozgrywkach.
Sam przyznam, że też jakimś szczególnym fanem DBA nie jestem . Natomiast, także dzięki ludziom, grało się fajnie.

Rozumiem, że w skali 15mm? Czy w obydwu skalach?

Jeśli o mnie chodzi byłbym możliwością gry w kompetytywnego DBA bardzo zainteresowany.

Pewnie jednak w 15 mm, bo mało kto ma figurki do tego systemu w skali 20 mm.

Sensownie jak sądzę turniejowo można grać (być może wyważam otwarte drzwi, ale co tam):
- każdy swoją armią przez cały turniej; wymagana jedna skala. Bardziej testuje armię niż gracza w mojej opinii, też mogą razić fantastyczne zestawienia (jak u mnie bywa: Rzymianie vs Krzyżacy ), chyba, że określimy okres/rejon - tyle, że nie każdy ma pasującą dobrą armię. W każdym razie na ile widziałem 15mm przeważa liczebnie.

- bitwy par historycznych przeciwników; wymagana jedna skala, ale w tylko w ramach tej pary. Od razu mamy historyczność zachowaną. Być może trzeba by zwrócić uwagę na skład par, żeby był w miarę zbilansowany (jaskrawy przykład: Krzyżacy vs Prusowie to masakra tych ostatnich, zwłaszcza jeśli Krzyżacy się bronią i znika trudny teren ; ale też pograłem trochę moimi Polybian Romans vs Seleucids i widzę, że Romki by wygrać muszą mieć sprzyjające okoliczności i szansę dopaść słabszą piechotę przeciwnika, bo Kn*+Kn+El+SCh przeważnie ich rozjeżdża).

Tak więc w drugim wariancie mogłyby być pary 20mm armii obok par 15mm. Nawet fajnie by było porównać, jak się gra.

Co do balansu, to w pierwszym wariancie normalnie rzuca się na to kto atakuje; w drugim można zrobić tak: losuje się kto wybiera armię, przeciwnik wtedy wybiera czy się broni czy atakuje.

BTW nie trzeba od razu turnieju, można umówić się na luzie na jakąś kampanię - w jeden weekend da radę rozegrać kilka bitew. A Liga z punktacją to granie raczej na konwentach.

Ogmios, do tej pory było dokładnie tak jak opisujesz. Turnieje otwarte albo par historycznych (gracz który nie wybierał armii decydował czy chce atakować czy się bronić). Zdecydowanie wolałem te drugie.

Jeśli to ma być ogólnopolska liga to czy historyczność przeciwników ma sens? Logistycznie problem bo ktoś musi taszczyć te armie, a tak każdy może przywieźć swoją. Balans szans nawet przy historycznych przeciwnikach jest mocno wątpliwy (np. Marian Roman vs. Parthian).

Wystarczy, że każdy weźmie dwie armie (pudełko po czekoladkach) albo zapewni je organizator. Do tej pory chyba załatwiał to Greebo, my też damy radę.
Moim zdaniem ma to większy sens niż kategoria open, zwłaszcza w tej edycji po wzmocnieniu rycerzy i zmniejszeniu znaczenia bycia obrońcą (trudniej jest grać armią "terenową").

Greebo ma takie zasoby armii do tego systemu, że jest w stanie zapewnić historycznych przeciwników dla kilku par i obsadzić cały turniej.

Kretus pisze: ↑wtorek, 19 listopada 2019, 13:46 Wystarczy, że każdy weźmie dwie armie (pudełko po czekoladkach) albo zapewni je organizator. Do tej pory chyba załatwiał to Greebo, my też damy radę.
Moim zdaniem ma to większy sens niż kategoria open, zwłaszcza w tej edycji po wzmocnieniu rycerzy i zmniejszeniu znaczenia bycia obrońcą (trudniej jest grać armią "terenową").

No ale to by znaczyło że ktoś jako parę przyniesie Partów i Rzymian. I co wtedy?

Ten problem rozwiąże tylko wojna domowa 2 takich samych armii. W innym przypadku szanse nigdy nie będą równe.

Kretus pisze: ↑wtorek, 19 listopada 2019, 14:01
Ten problem rozwiąże tylko wojna domowa 2 takich samych armii. W innym przypadku szanse nigdy nie będą równe.

Więc skoro balansu może nie być niezależnie od tego czy walczą historyczni przeciwnicy czy nie- to nie łatwiej byłoby to zrobić na zasadzie każdy ma przynieść armie plus tereny na wypadek bronienia się? Nie każdy grający w DBA ma dwie armie a jeszcze mniej dwie armie historycznych przeciwników, więc to by komplikowało rozkręcenie nowej ligii. A nawet jeśli każdy by przynosił swoje armie na turniej to można wprowadzić zasadę że w pierwszej kolejności paruje się historycznych przeciwników, jeśli to niemożliwe to przynajmniej paruje się tymi samymi "book'ami" a jak i to jest niemożliwe to dopiero wtedy paruje losowo? Wtedy też można po prostu losować kto atakuje, kto broni. A to też dość istotne w grze by to było losowe, bo to sprawia że tacy np. Iberowie będą prawie na pewno obrońcą co jest trochę niezbędne dla nich bo opierają się na Ax i Ps.

Najważniejsze, najbardziej problematyczne jest samo doprowadzenie do spotkania, bez tego dyskusja jest trochę jałowa.
Można grać i open, byle grać. Choć zdania nie zmieniam