CZĘŚĆ V ostatnia = EPILOG
W ten oto sposób zakończyłem udział w turnieju z wynikiem 2-1-1, jestem w miarę zadowolony, miałem też chyba szczęście do armii z którymi przyszło mi się zmierzyć. Finalnie zająłem 4 albo 5 miejsce na 10 uczestników. Komentujący powyższy raport Kretus był ex-equo trzeci (dobrze piszę?), a Kaja w grze o zwycięstwo w zawodach rozstała rozjechana w ostatniej bitwie przez słonie Maciejusa. Rozdano nagrody - zostałem szczęśliwym posiadaczem muszkieterów z QR miniatures – przydadzą się kiedyś do armii renesansowej Polski. Bombowo.
Jestem dość zadowolony z wyniku, wreszcie też byłem w stanie wypróbować DBA w praktyce i jest to gra świetna. Prosta, dość losowa, ale system manewrowania, przewidywania ruchów przeciwnika oraz znajomość prawdopodobieństwa sprawiają, że jest sporo główkowania i zazwyczaj wygrywa lepszy. No, chyba, że przegrywam.
Greebo-Jarku-Januszu świetny turniej nam przygotowałeś i tym samym zachęciłeś do grania w DBA, z pewnością jeszcze ujrzycie mnie na którychś kolejnych zawodach o ile nie pojadę autostopem do Azji. Gdybym ja jeszcze miał tyle cierpliwości (i skilla), żeby malować te miniatury żołnierzy, co poniektórzy, to bym na każdy turniej z inną armią stawał. A tak to pozostaje mi masterowanie moich Wiślan.
Parę słów o mojej armii. Łucznicy robią mega robotę, nie tylko pozwalają wyeliminować rycerzy, lecz jeśli walka odbywa się w paru miejscach, to często przy niskich rzutach na rozkazy łucznicy dają nam sporo przewagę – armie stoją a łucznicy prują non stop niebo strzałami i nawet jeśli nic nie ubiją to popsują szyki czyli zabiorą rozkazy przeciwnikowi. Niestety przeciwko legionistom ta prawidłowość się nie stosuje : ). Mimo to chyba 3 łuczników by wystarczyło – dla turniejowości armii lepiej by było mieć harcowników albo auxilie zamiast jednej podstawki strzelców. Byłoby to też wskazane historycznie – wszak Słowianie dużo walczyli po lasach. Widząc mnogość rycerzy na turnieju tym bardziej mam ochotę powalczyć w trudnym terenie, może będzie mi to pisane następnym razem. Kawaleria wydaje się być bardziej uniwersalna od rycerzy – mając generała jako Cv mogę szarżować na łuki bez strachu, jest szybka i pasuje do mojej taktyki. Harcownik to jednostka bez której ta armia byłaby nic nie warta, jak pisałem brakuje mi jeszcze jednej podobnej w składzie – w razie czego funkcję tę muszą spełniać łucznicy. Najgorzej w tym zestawieniu prezentują się tarczownicy. To takie tępe piony dające mniej możliwości taktycznych niż inne oddziały w składzie armii, a w walce też nie porywają, jedyne na co można liczyć, to że na długo zwiążą walką piechotę przeciwnika. Widząc mnogość rycerstwa w składach wrogich armii, które to rozgania słowiańskich hoplitów to nie jestem nimi zachwycony.
Zatem do następnego turnieju. Słowianie czekają na kolejne atrakcje – starcia z wozami bojowymi, pikinierami czy słoniątkami i ostrzą sobie włócznie.
THE END.
Napisałbym AMEN, ale Wiślanie są nieochrzczeni.
***Egoistyczna relacja z turnieju DBA na Polach Chwały***
- AWu
- Słońce Austerlitz
- Posty: 18134
- Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: ***Egoistyczna relacja z turnieju DBA na Polach Chwały**
To jakaś reakcja pogańska po nawróceniu przez Św. Kaję? :>LUDzik pisze:
THE END.
Napisałbym AMEN, ale Wiślanie są nieochrzczeni.
Re: ***Egoistyczna relacja z turnieju DBA na Polach Chwały**
Fronda kurczę!AWu pisze:To jakaś reakcja pogańska po nawróceniu przez Św. Kaję? :>LUDzik pisze:
THE END.
Napisałbym AMEN, ale Wiślanie są nieochrzczeni.
Wiedziałem, że ktoś to tak skomentuje
Re: ***Egoistyczna relacja z turnieju DBA na Polach Chwały**
Właśnie czytam interpretacje reguł i wygląda na to, że moje 3Cv może wykonać zwrot o 180 stopni i jeszcze pozostaje mu trochę ruchu - Kaja zatem mnie zwałowała, bo zdążyłbym w drugim ruchu dojechać do jej konika i obronić obóz. Nie wierz nigdy kobiecie. Damn.
- AWu
- Słońce Austerlitz
- Posty: 18134
- Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: ***Egoistyczna relacja z turnieju DBA na Polach Chwały**
Tylko zdaje się jak nie jest w strefie kontroli.
Re: ***Egoistyczna relacja z turnieju DBA na Polach Chwały**
No nie był, nawet na obrazku widać. Zatem lepiej biegać z wszystkim do sędziego ;/
- Kretus
- Baron
- Posty: 1192
- Rejestracja: niedziela, 31 grudnia 2006, 19:14
- Lokalizacja: Lublin/Biłgoraj
- Has thanked: 135 times
- Been thanked: 73 times
Re: ***Egoistyczna relacja z turnieju DBA na Polach Chwały**
Najlepiej przeczytać zasady i grać. Złożyć dwie armie i wciągnąć jakiegoś kolegę albo spróbować solo i sprawdzać podręcznik w trakcie.
Jeden sędzia całego turnieju nie obsłuży.
Jeden sędzia całego turnieju nie obsłuży.
Z czasem nowa z nas powstanie wodzów rota
Uzbrojona w historyczne argumenty...
Uzbrojona w historyczne argumenty...