Wywiad (a właściwie oba wywiady) linkowany jest w wielu miejscach, w tym na FB, i sądzę, że jeszcze będzie (także na blogach). Nie ma co się skupiać na jednej grupie. Co do dyskusji, rzeczywiście, jak to na FB, z poziomem bywa różnie, przy czym często dominują krótkie wpisy, nieraz bardzo emocjonalne. Ale takie dyskusje szybko się wypalają. Taka już natura FB. Z drugiej strony, patrząc po lajkach ogólnie jest duży odzew. U nas temat tak łatwo nie spadnie w otchłań niebytu, nie ma tutaj także zbyt wielu takich uczestników "z doskoku", więc to co tutaj jest pisane zostanie i wymiana zdań jest bardziej merytoryczna. Można też w każdej chwili wrócić do dyskusji, nawet po dłuższej przerwie - to jedna z ważnych przewag for. Cieszę się, że osoby, które mają trochę więcej do napisania i zazwyczaj coś konkretnego do nas trafiają.Erachlin pisze: ↑środa, 3 stycznia 2024, 10:02 Dziękuję za ten wywiad. Jakkolwiek nie oceniać osoby Artura, bez wątpienia ma on wielkie zasługi w krzewieniu gier bitewnych, fabularnych i szeroko pojętej fantastyki. Raleen wykonał świetną robotę z wywiadem, natomiast tutaj muszę - bo w miejscu gdzie dowiedziałem się o wywiadzie, czyli grupie FB gry bitewne, już nie chcę się "boksować" - wyrazić swój żal z poziomu dużej części komentarzy, jakie na tej grupie się pojawiły. Poziom wielu jest po prostu żenujący, wywiad opowiada o ciekawych czasach, jest długi i porusza wiele kwestii, wiec nawet jeśli są w nim elementy wymagające sprostowania/podkoloryzowane/nieprawdziwe, to kwitowanie całości krótki tekstem typu "stek bzdur" nic nie wnosi i jest zwyczajnie niepoważne w dyskusji dorosłych ludzi.
Dodatkowo deprecjonuje pracę autorów wywiadu, którym między wierszami zarzuca się, że nie szukali jakiejś "prawdy obiektywnej".
Jeśli ktoś z osób działających dawniej na rynku czy współtworzących czasopismo MiM zechce się wypowiedzieć, z chęcią przeczytam (zapewne nie tylko ja) i ze swojej strony zachęcam. Blog Tomka Kreczmara jest mi ogólnie znany, natomiast przyznam, że nie wgłębiałem się. Co do wywiadu (rozumiem, że w tym przypadku chodzi bardziej o RPG-owy), dałem głos Arturowi, chociaż zdaję sobie sprawę, że nie wszystko co mówił musi zgadzać się z prawdą (niekoniecznie z powodu złych intencji - pewnych rzeczy może nie pamiętać albo pamiętać inaczej niż pozostali).Erachlin pisze: ↑środa, 3 stycznia 2024, 10:02 Oczekiwałbym też więcej od ludzi, którzy wedle mojej wiedzy, mają do czynienia z tym rynkiem od lat, czy wręcz go współtworzyli, jako autorzy poczytnych swego czasy blogów czy redaktorzy MIM. Więcej, czyli bardziej merytorycznie, mniej emocjonalnie i coś poza 5 słowami.
Z pozytywnych rzeczy, to jeden z uczestników podlinkował nieznany mi wcześniej blog Tomka Kreczmara, jednego z redaktorów Magii i Miecza, gdzie można zobaczyć, jak kwestia pracy z Kryształami Czasu wyglądała z drugiej strony. Całościowo daje to ciekawy obraz.
Dzięki za przybliżenie tych spraw. Zwłaszcza to co na końcu napisałeś pozwala pewne rzeczy lepiej zrozumieć. Z tego wynika, że kampania wyśmiewania różnych aspektów "Kryształów Czasu" ma dłuższą historię, z tego co rozumiem jeszcze przedinternetową, i że była związana z promowaniem innego systemu/systemów. Zapewne w tle był także konflikt między ekipą MiM a Arturem Szyndlerem.Szary pisze: ↑czwartek, 4 stycznia 2024, 11:00 Dużo ciekawszy był dla mnie wywiad o grach fabularnych. Teraz, gdy nurt Old School Revival jest jednym z najciekawszych i niemalże dominującym zjawiskiem w RPG, opowieści o kampanii na dwie wrogie drużyny, wieloosobowych sesjach w domach kultury i pierwszych, pozbawionych podręczników eksperymentach etc. są szczególnie warte zachowania. Bardzo szybko w Polsce zaczął dominować jeden styl grania w RPG, znany głównie z Jesiennej Gawędy - "klimaciarski" (rozumiany tu w praktyce jako praktycznie pełen railroad i tanie sztuczki pokroju strzelania graczom w twarze iskrami z zapalniczki). Artur Szyndler reprezentował drugą skrajność, ale nie dysponował równie szeroką platformą do wypowiedzi, co ludzie związani z MiM, a później Portalem. Śmieszki z Kryształów Czasu osiągały - zwłaszcza później, gdy materiały do nich przestały się pojawiać - w tych periodykach poziom bardzo jadowity. Z drugiej strony system ten był dość wdzięcznym celem.
Jako że poruszacie obok bitewniaków jednocześnie kwestie dotyczące RPG i "Kryształów Czasu", chciałbym zwrócić uwagę, że jest drugi wątek poświęcony tym tematom i wywiadowi erpegowemu: viewtopic.php?f=300&t=21854