Genialnie proste rozwiązanie maskowania jednostek

Newsy, informacje o imprezach, dyskusje o hobby.
Umpapa
Général en Chef
Posty: 4159
Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 536 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Genialnie proste rozwiązanie maskowania jednostek

Post autor: Umpapa »

Zawsze dotąd stosowałem w grach bitewnych specjalne znaczniki (blinds) aby symulować ukryte pod nimi:
- drużynę/pojazd/działo albo
- pogłoski/bawiące się dzieci/zdziczałą sforę psów/puszkę przesuwaną przez wiatr albo
- potykacz/minę/pułapkę.

Wymagało to wystawiania przez (zazwyczaj tylko) obrońcę całej masy podobnych rewersem znaczników (upodobałem sobie granatowe nakretki po 5l butelkach wody mineralnej Żywiec, z wklejonymi w środek opisami co ukrywa się pod znacznikiem), stopniowo po zdemaskowaniu zastępowanymi (lub nie) figurkami.

http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?f=153&t=9651

[Offtop: Czasem umieszczałam pod nimi takie miniscenki, typu "Twoi żołnierze znajdują paru chłopców czających się w ukryciu. Jeśli ich wypuścisz rozniosą wieść o przybyciu Twoich żołnierzy (ta jednostka otrzymuje żeton "Szybki ruch" dla celów łatwiejszego wykrycia). Jesli ich ogłuszysz (a możliwe że zginą), obniży to Morale (b.trudny test Morale). Możesz też potraktować chłopców jak jeńców i odesłać na tyły pod eskortą jednego żołnierza (usuń z gry jednego żołnierza)."]

Rodziło to następujące problemy:
a) jednorodność i nieodróżnialność żetonów
b) ciągłe podnoszenie żetonów przez właściciela celem podejrzenia, czy to okopany HMG, drużyna saperów, snajper czy potykacz.
c) brak estetyki
d) oponent mógł być pewny, że obiekty bez znacznika są bezpieczne
e) ogień otwarty "tak na wszelki wypadek" do miejsca znacznika musiał być jakoś oznaczany do ew. późniejszego rozstrzygnięcia (czyli czy znacznik ostrzelano z ciężkich moździerzy czy z karabinów).

Czytając dzisiaj system I Ain’t Been Shot, Mum! (bardzo fajny, swoją drogą) stosujący takie właśnie typowe rozwiązanie, zoczyłem taki passus (podkreślenie moje):
2.3. Hidden Units
In games, especially where one side is considered the defender, it may well be that some of his troops are hidden in defensive positions at the start of the game. These units will not use a blind, as all cover that could hide troops, from pillboxes to hedge-lines, are automatically considered to be ‘blinds’ in their own right. The enemy must automatically believe these are occupied, as he would in real life.


I trafiło mnie olśnienie: zamiast wystawiać brzydkie znaczniki i pieczołowicie oznaczać je liczbą określonych trafień, obrońca powinien postępować odwrotnie: wystawiać we wszelkich możliwych miejscach drużyny, snajperów, działa i zamaskowane pojazdy, a następnie oznaczyć je (albo spisać na liście) w sposób umożliwiający odróżnienie realnych jednostek od istniejących tylko w wyobraźni atakujących żołnierzy. Możnaby zastosować odkryte politerowane znaczniki, przy czym Obrońca spisałby (wylosował? wskutek przedbitewnego ostrzału artyleryjskiego) przez bitwa, ktore "literki" są realne, a które nie (ew. dodatkowo które są potykaczem/polem minowym).

Wówczas "zwiad ogniem" prowadziłby do supresji/eliminacji figurek, ale po bezpośrednim sprawdzeniu (szturmem lub ryzykowaną udaną bliską obserwacją) mogłoby się okazać, że dana pozycja w ogóle nie była zajęta, albo co gorsza została zamiast tego zaminowana. :twisted:

Kolejną zaletą jest zbudowanie napięcia dla atakującego ("Tam wszędzie są Niemcy!").

Podkreślona jest rola zwiadu.

Oczywiście wymaga to wykorzystania większej ilości figurek obrońcy, niż rzeczywiście minimalnie potrzeba, ale nie jest to problem dla przeciętnego wargamera :lol: , zwłaszcza, że obrońca ma zazwyczaj zredukowane siły w porównaniu z atakującym. Właściwie obrońca powienien się ucieszyć, że może na stół wystawić przeciwko atakującemu wszystkie swoje figurki. :D (EDIT: Nawet jeśli większość rozwieje się jak dym po pierwszym kontakcie z wrogiem).

Wadą jest też to, że w pierwszym wariancie znacznik może się okazać działem przeciwpancernym, gniazdem CKM, działkiem plot, okopanym czołgiem albo snajperem. W tym wariancie nie jest to możliwe. Ale! Normalnie też do bunkra artyleryjskiego nie wstawiano czołgu, i odwrotnie - nikt na drzewo nie wciągał działka ppanc. Poza tym, nikt nie zabrania wtłoczenia do jednego domku/bunkra wiekszej ilości (wirtualnych) jednostek (np drużyna piechoty+zespół łowców czołgów+CKM). :) Strach ma wielkie oczy. Oczywiście w razie "recon by fire" wszystkie one ponosiłyby jednocześnie straty (coby uniknać wrzucania strat w nieistniejącą jednostkę). ! Ew. możnaby zastosować równiez taką opcję, że jednostki zaznaczone niektórymi "literkami" tak naprawdę się zamienia po zdemaskowaniu.

Oczywiście literkę usuwałoby się z "literkowej" być-może-drużyny, gdyby otworzyła ona właściwy ogień. Rzeczywiste, pewne, zdemaskowane jednostki nie posiadałyby literki.


Znacie system, który takie rozwiązanie przedstawia?

Następnym razem na pewno to wypróbuję!
http://umpapas.blogspot.com/

Choć słońce skrył bojowy gaz / Choć żołdak pławi się w rozbojach
Wciąż przed upadkiem chroni nas / Zbroja
Awatar użytkownika
Wookush
Lieutenant
Posty: 508
Rejestracja: wtorek, 3 lipca 2007, 12:28
Lokalizacja: Warszawa

Re: Genialnie proste rozwiązanie maskowania jednostek

Post autor: Wookush »

Rzeczywiście pomysł logiczny i estetyczny. Tylko osobiście unikałbym znaczenia pozycji czołgu piechotą, jak coś jest wielkiego i kanciastego to na pewno nie Iwan Rambow :D Ale rozrzucenie tzw. softskinów po stole dodaje uroku i może być dobrym uzasadnieniem tego o czym pisałeś wcześniej. Już widzę minę kumpla gdy mówię do niego: to ja do ciebie strzelam pociskiem p.panc. z tego Blitza :D
Gram w: "Kompfgruppe Normandy"
Gram w: "Ambush Alley: Force On Force"
I JESTEM Z TEGO DUMNY !!! :D
Umpapa
Général en Chef
Posty: 4159
Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 536 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Genialnie proste rozwiązanie maskowania jednostek

Post autor: Umpapa »

Masz rację; w razie ewentualnej zamiany figurek (rzadko dopuszczalnej, w ilości zależnej od wielkości sił jak i jakości rozpoznania, powiedzmy 1-2 na grę, przy czym zamiana musi być zawczasu opisana na kartce wskazującej "Who is who") , niedopuszczalna jest zamiana pojazdów na figurki i vice versa. Przestraszeni żołnierze wszędzie widzą Tygrysy (z których większość, tak jak w historii, okazywała się Pzkpfv IV, rzadziej Panterami albo wręcz Stugiem). Mało kto jest w stanie z daleka odróżnić Shermana o Shermana 105 mm, albo Sdkfz 251/1 od 251/10.
http://umpapas.blogspot.com/

Choć słońce skrył bojowy gaz / Choć żołdak pławi się w rozbojach
Wciąż przed upadkiem chroni nas / Zbroja
Umpapa
Général en Chef
Posty: 4159
Rejestracja: czwartek, 10 września 2009, 01:58
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 536 times
Been thanked: 255 times
Kontakt:

Re: Genialnie proste rozwiązanie maskowania jednostek

Post autor: Umpapa »

Tak sobie myślę, że również ustawienie/orientacja czołgu nie mogłaby się zmieniać (tzn nawet wymieniając Pzkpfv 4 na Tygrysa lub odwrotnie nie możnaby przekręcać czołgu).

....

Tylu ludzi to ogląda, a skomentował tylko Wookush... Może macie jakieś brutalnie krytyczne uwagi? ;)
http://umpapas.blogspot.com/

Choć słońce skrył bojowy gaz / Choć żołdak pławi się w rozbojach
Wciąż przed upadkiem chroni nas / Zbroja
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Hauptmann
Posty: 766
Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 10:37
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 10 times
Been thanked: 31 times

Re: Genialnie proste rozwiązanie maskowania jednostek

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Pomysł jest świetny. Bardzo dobrze odda realia walk pancernych, gdzie sztuka rozpoznawania typu wrogiej maszyny była równie cenna co sama umiejętność strzelania. Inną taktykę przyjmowało się w walce z samochodami pancernymi, czołgami lekkimi, ciężkimi itd. Inna amunicja, inny dystans... ba! Samo podjęcie decyzji czy walczymy, czy uciekamy, było przecież kluczowe.
A pomyłki zdarzały się właściwie non stop. Znajomość wrogiego sprzętu była zazwyczaj niska, więc żołnierze przyjmowali najgorszy scenariusz, co czasem wiązało się z defetyzmem i wybuchem paniki ("Tygrysy jadą! Nie mamy szans!"). Dlatego proponowałbym wprowadzić coś takiego, że oddział o niskim morale widzi wszędzie czołgi ciężkie i to grozi kapitulacją ;)
Awatar użytkownika
Asienieboje
Adjudant Commandant
Posty: 1762
Rejestracja: sobota, 26 lutego 2011, 15:03
Lokalizacja: Edynburg/Wielka Brytania
Has thanked: 45 times
Been thanked: 43 times

Re: Genialnie proste rozwiązanie maskowania jednostek

Post autor: Asienieboje »

Pomysł bardzo fajny, muszę go jedynie przetestować. Czasem zdarza nam się wystawić w grze modele, które nie biorą udziału w walce i to czasem wprowadza w błąd przeciwnika, bo np. stoi sobie taki tygrys na drodze i nie oddaje strzału, a ty się czaisz do niego z shermanami, a tu się okazuje, że to tylko taki fake...
Jak tylko go przetestuję to się wypowiem...
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Genialnie proste rozwiązanie maskowania jednostek

Post autor: AWu »

A ja jestem nastawiony sceptycznie..
Pomysł jest świetny, ale w grach komputerowych - polecam Combat Mission.

Logistyka jest bardzo upierdliwa i efekt wizualny można na tym znacznie ucierpieć..
Będzie Wermaht 40K
W każdym lesie Niemcy, w każdym domku Niemcy, że wolnego na stole nie zostaje miejsca na cokolwiek jak na zdjęciach z WHite Dwarfa :)

Lepiej grać scenariusze.

Idealne rozwiązanie - zwłaszcza jak masz nadmierna ilość modeli to gra z mistrzem gry w systemie duble blind na dwóch stołach :>
Ale wymaga trzeciej osoby i może spowalniać.
Awatar użytkownika
Asienieboje
Adjudant Commandant
Posty: 1762
Rejestracja: sobota, 26 lutego 2011, 15:03
Lokalizacja: Edynburg/Wielka Brytania
Has thanked: 45 times
Been thanked: 43 times

Re: Genialnie proste rozwiązanie maskowania jednostek

Post autor: Asienieboje »

Przetestowałem to i niestety, po pewnym czasie gubisz się co jest naprawdę, a co na niby. Wolę jednak żetony, mam numer, listę i przynajmniej wiem co to jest. Pomysł może się sprawdzać jedynie przy minimalnej ilości figurek i jednostek.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o grach bitewnych”