[FAQ] Ponoszenie strat - ciekawy przypadek

Gra wydawnictwa GMT Games (polska edycja wyd. Gołębiewski)
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Wiesz na razie podoba mi się salomonowe rozstzrygnięcie ,że jest to reguła Home Rules.
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Gror
Adjudant
Posty: 205
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:14
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle

Post autor: Gror »

Argumenty Stalina również jak najbardziej do mnie trafiają. Natomiast Andy również ma rację, że taka interpretacja nie wynika wprost z przepisów.
Oczywiście jestem daleki od premiowania gracza, który dopuścił do sytuacji, kiedy nie ma już korpusów w rezerwie, ale z drugiej strony decyzja o postawieniu Włochów i Francuzów na jednym polu już sama w sobie pociąga pewne utrudnienia (aktywacja za 2 OPS).
Pytanie co by było gdyby stały tam RUA i (ITA) bez ITC w rezerwie? Tu chyba wszyscy się zgadzają, że przy stratach 3 spada bezpowrotnie (ITA).
I mimo wszystko w przykładzie Jansa też byłbym za skasowaniem Włochów.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Pozostaje zatem zadanie sformułowania tej home rule. Bo jak dotąd mamy tylko przepis nakazujący wchłonięcie maksymalnej ilości punktów strat (12.4.3), bardzo konkretne dwa wyjątki od niego, opisane w 12.4.4.2 i dobre chęci, żeby to zmienić. Przepis w brzmieniu "Należy wchłonąć maksymalną możliwą liczbę strat, chyba że w rezerwie nie ma korpusów dla którejś z walczących armii. Taka armia ma obowiązek spaść bezpowrotnie bez względu na ogólną liczbę wchłoniętych w ten sposób trafień, za każdym razem, gdy jesteśmy do tego mocno przekonani" - jakoś nie budzi mojego entuzjazmu.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

W sumie ciezko mi uwierzyc, zeby Wlosi mieli byc na przodzie przed Francuzami....patrzac jak walczyli jakie straty ponosili Francuzi w IWS, a co robili ci makaroniarze.... :wink:
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Ci "makaroniarze" (oj, podpadniesz Leo za takie słownictwo! :wink: ) dzielnie stawali przeciw Austriakom właściwie przez całą wojnę. Raz dostali solidne baty (pod Caporetto), ale tam byli atakowani głównie przez Niemców. Ty myślisz chyba o działaniach w Afryce w II wojnie światowej.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

e tam Andy...makaron zawsze bedzie makaronem...dzielnie stawali ? moze to walczyli Wlosi niemieckiego pochodzenia (albo francuskiego) ;) ? makaron to makaron chyba, ze to 132 DPanc Ariette :twisted:
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Andy pisze:Ci "makaroniarze" (oj, podpadniesz Leo za takie słownictwo! :wink: ) dzielnie stawali przeciw Austriakom właściwie przez całą wojnę. ...
O walkach na morzu nie wspomnę.
Ja już nie mam siły walczyć w obronie potomkow Synów Wilczycy z Nico i jego grupą Alter Ego :wink:

Może Nico najeżałoby zapoznać z jakąś miłą włoską miłośniczką makaronu ... :wink:
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Strategos pisze:Może Nico najeżałoby zapoznać z jakąś miłą włoską miłośniczką makaronu ... :wink:
Blondynka obowiazkowo :!: :!: :!: I preferuje Lasagne :wink:
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Warunek jest jeden :dosyć posponowania dzielnych rodaków owej Włoszki bo inaczej dojdzie do sytuacji kiedy hipotetyczna o cudnych blond włosach dziewczyna z Mediolanu będzie Angelą co nie chciała Polaka :wink:
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
JednoSlowo
Capitaine
Posty: 897
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:05
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: JednoSlowo »

Błagam już bez nowych wątków i przenoszenia - zostawmy te Włoszki i wrócmy do ponoszenia strat.

Pozdrowienia
JednoSłowo
Nie dajcie się wyprzedzić tym z Missisipi
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Postulat przyjęty. Zwłaszcza, że Ty tutaj również moderujesz!
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Lord Voldemort
Pułkownik
Posty: 1325
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
Lokalizacja: Opole
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Lord Voldemort »

Najprostsza Home Rule:
W takim wypadku atakujacy wybiera jak obronca ma poniesc straty :P

Zakladam, ze wybierze wariant w danym momencie mniej korzystny dla bronioacego :twisted: Tego co w danej sytuacji na planszy bedzie korzystniejsze, po prostu nie da sie z gory przewidziec...

V.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

W EotS tak wlasnie jest :) , zadajacy straty wybiera co i kto ponosi je.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Valdemort: To niczego nie rozwiązuje, bo:
1. Co to znaczy "w takim wypadku"? W jakim mianowicie? W każdym?
2. Kto powiedział, że ma być korzystniej dla zadającego straty?
3. Wciąż obowiązuje 12.4.3 "Gracze muszą ponieść tak dużo strat, jak to tylko jest możliwe [...] Gracz nie może ponieść mniej strat, jeśli pozwala na to wytrzymałość jednostek". Dopóki tego nie anulujemy, nic się nie zmieni.

Chyba, że 12.4.3 zmienimy na: "Gracz zadający straty rozdziela je między jednostki przeciwnika według uznania. Liczba zadanych strat nie może być wyższa niż wynik odczytany z tabeli, a żadnej jednostce nie wolno zadać strat przekraczających jej wytrzymałość".
Nie wydaje mi się jednak, żeby to rozwiązanie było "w duchu gry". I pozostaje kwestia strat ponoszonych przez atakujące jednostki brytyjskie i Armię Kaukaską - czy to też odrzucamy?

Nico: Wiem, że w EotS przyjęto takie rozwiązanie, ale w Ścieżkach nie - i podejrzewam, że to była przemyślana decyzja.
Jeśli atakuję jakiś odcinek frontu zachodniego, to nie wiem, czy większe straty zadam Brytyjczykom czy Portugalczykom. To zapewnia "zobiektywizowany" system zadawania strat w PoG-u. Jeśli wysyłam Dauntlessy na wykrytą flotę przeciwnika, to mogę pilotom dać rozkaz, żeby atakowali lotniskowce, a nie pancerniki. Inna sprawa, że nie wiadomo, jak oni to wykonają - i to też jest oddane w EotS.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ścieżki chwały”