Sojusz Niemiec i Imperium Brytyjskiego przed I w. św.
- Teufel
- Legatus Legionis
- Posty: 2426
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
- Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 55 times
Sojusz Niemiec i Imperium Brytyjskiego przed I w. św.
Niemcy cesarskie kilkukrotnie zabiegały o to, rodziny panujące były mocno spokrewnione, wydaje się jednak, że wszystko rozbiło się o nadmierny rozwój floty Niemiec i próby rewizji posiadłości kolonialnych. Przecież Anglia miała tyle samo problemów z ambicjami francuskimi co niemieckimi...
Panowie jak potoczyłaby się historia, gdyby tym panstwom udało się pokonać te trudności?
Panowie jak potoczyłaby się historia, gdyby tym panstwom udało się pokonać te trudności?
- Raubritter
- Padpałkownik
- Posty: 1467
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 19:14
- Lokalizacja: Miasto Stołeczne Warszawa
- Been thanked: 1 time
To Wielka Brytania wysyłała zachęcające sygnały, ale w Berlinie zwyciięzyła frakcja kolonialna, ruszyła rozbudowa marynarki wojennej, Brytyjczycy poczuli się zagrożeni i tyle. A szans na dłuższą współpracę nie widzę, bo wymagałaby od Brytyjczyków zaakceptowania przewagi niemieckiej na kontynencie i, tym samym, całkowitego zaprzepaszczenia idei równowagi europejskiej, która odgrywała znacząca rolę w polityce zagranicznej Albionu już od XVI-XVII wieku, a w wieku XIX była już jednym z głównych determinantów brytyjskiej polityki zagranicznej. Z drugiej strony Niemcy musieliby wyrzec się marzeń o rozległym imperium kolonialnym, a jak wszyscy wówczas, nawet Włosi, dobrze wiedzieli, tylko z koloniami można być poważnym mocarstwem. Taki sojusz po prostu musiałby pęknąć w pewnej chwili. Prawdopodobnie sojusznicy mieliby problemy z ustaleniem jednolitego poglądu na kwestię francuską. Francja zrobiła Niemcom paskudną niespodziankę i zadziwiająco szybko odzyskała siły po klęsce w wojnie z Prusami, więc jednym z najważniejszych celów berlina było definitywne złamanie Francji, rzecz nie do przyjęcia dla Brytyjczyków, bo na trwale zaburzająca równowagę sił w Europie. Moim zdaniem to nie mogłoby się udać.
A gdybym był strategiem,
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
Nad planszą w klubie szalał,
To co byś powiedziała,
Czy coś byś przeciw miała?
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10586
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2104 times
- Been thanked: 2831 times
Przede wszystkim trzeba byłoby anglofila Tirpitza odesłać na wcześniejszą emeryturę.
Forsował rozwój floty i doganianie Royal Navy zarówno pod względem ilościowym jak i jakościowym (jeśli chodzi o to drugie, Royal Navy wygrywała bodaj w jednym elemencie - rozwój nowoczesnych systemów kierowania ogniem z przelicznikami Dreyera, Scotta i Pollena - w pozostałym zakresie raczej przegrywała z niemieckim przemysłem stoczniowym - no może jeszcze jeśli chodzi o opał kotłowy - wprowadzanie mazutu zamiast węgla).
Mówiąc inaczej Rzesza robiła się silna na lądzie i silna na morzu, a to razem dla Brytanii była mieszanka wybuchowa (silna flota, słabiutka ilościowo armia).
Jakąś przeciwwagę należało znaleźć.
Tą przeciwwagą były armie rosyjska i francuska.
Forsował rozwój floty i doganianie Royal Navy zarówno pod względem ilościowym jak i jakościowym (jeśli chodzi o to drugie, Royal Navy wygrywała bodaj w jednym elemencie - rozwój nowoczesnych systemów kierowania ogniem z przelicznikami Dreyera, Scotta i Pollena - w pozostałym zakresie raczej przegrywała z niemieckim przemysłem stoczniowym - no może jeszcze jeśli chodzi o opał kotłowy - wprowadzanie mazutu zamiast węgla).
Mówiąc inaczej Rzesza robiła się silna na lądzie i silna na morzu, a to razem dla Brytanii była mieszanka wybuchowa (silna flota, słabiutka ilościowo armia).
Jakąś przeciwwagę należało znaleźć.
Tą przeciwwagą były armie rosyjska i francuska.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 27 marca 2006, 23:47 przez Karel W.F.M. Doorman, łącznie zmieniany 1 raz.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 10586
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 2104 times
- Been thanked: 2831 times
Pierwszym Lordem Morskim chyba do września albo grudnia 1914 był ks. Battenberg, rodowity Niemiec, osoba, na której skupiły się ataki Brytyjczyków szukających za wszelką cenę kozała ofiarnego (mimo, że Battenberg był lojalnym poddanym Jerzego V).viking pisze:w Wielkiej Brytani rządziła i rządzi nadal niemiecka dynastia(bodajże w orginale nazywała sie Coburg-Gotha) zmienili nazwę na początku XX wieku dopiero-a to przynajmniej teoretycznie powinno ułatwiac wspołpracę niemiecko-brytyjską
Po tym, jak usunięto go ze stanowiska, zmienił nazwisko na Mountbatten.
Jego syn, słynny Louis ks. Mountbatten, był dowódcą Combined Operations w II Wojnie, a po jej zakończeniu Wicekrólem Indii.
W Indiach zresztą go zamordowano z równie kretyńskich przyczyn, jak nieszczęsną Kaiserin Elisabeth zd. Wettin po mężu Habsburg (mord na tle politycznym na osobie, która zawiniła tyle, że należała do rodziny panującej).
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 27 marca 2006, 23:45 przez Karel W.F.M. Doorman, łącznie zmieniany 1 raz.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.