II Edycja Ligii Twilight Struggle - rozgrywki
- Ouragan
- Sergent
- Posty: 143
- Rejestracja: piątek, 8 października 2010, 10:25
- Lokalizacja: Poznań-miasto bez strategów
Pułkowniku... Wydaje mi się, że Aldricha zagrałeś w I turze a nie w headlinie. Więc moje deflektory były mało warte. Jeżeli było inaczej to obaj popełniliśmy błąd, bo Ty ryzykowałeś , że mogę mieć deflektory i skasuje Ci pewność wygranej, a Ja liczyłem, że jak go masz to i tak nie zagrasz w headlinie, to wolałem doprowadzić do punktowej kontroli w Ameryce centralnej Jeżeli faktycznie zagrałeś Amsa w headlinie to faktycznie moje założenia okazały się wadliwe
Zagrałem głupio w Headline ale sądzę że powodem "ciśnienia" po obu stronach był fakt że było już po 2:00, a u mnie dodatkowo malec na ramieniu upominał się o zmianę pieluchyOuragan pisze:Pułkowniku... Wydaje mi się, że Aldricha zagrałeś w I turze a nie w headlinie. Więc moje deflektory były mało warte. Jeżeli było inaczej to obaj popełniliśmy błąd, bo Ty ryzykowałeś , że mogę mieć deflektory i skasuje Ci pewność wygranej, a Ja liczyłem, że jak go masz to i tak nie zagrasz w headlinie, to wolałem doprowadzić do punktowej kontroli w Ameryce centralnej Jeżeli faktycznie zagrałeś Amsa w headlinie to faktycznie moje założenia okazały się wadliwe
BTW jestem przekonany że rewanż będzie jeszcze bardziej emocjonujący.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez pulkownik, łącznie zmieniany 1 raz.
Nokaut całkowity. Pulkownik (USA) - MiG (ZSRR) 1:0 w pierwszej turze (defcon =1).
Eeech...
Eeech...
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez MiG, łącznie zmieniany 1 raz.
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Silver (USA) 1:0 Marcon (ZSRR) wygrana w 8 turze poprzez wojnę atomową (poprzednio wygrał Marcon grając USA a więc troszkę odczarowaliśmy to mocarstwo)
Obrazek z zakończenia
Łukasz K (ZSRR) 1:0 Silver (USA) wygrana w 9 turze
Obrazek z zakończenia
Silver (ZSRR) 1:0 Łukasz K (USA) wygrana na początku 4 tury
Od razu zagrałem emigrantów i przeniosłem jakże skromne na początku wpływy przede wszystkim do Azji.
Grę zakończyłem mając prawie całkowitą kontrolę nad Azją i Bliskim Wschodem. W Europie moja była w pełni tylko Polska i NRD.
Obrazek z zakończenia
Co się dzieje z Monthionem?
Nie odzywa się.
Czy ktoś z nim już grał?
Obrazek z zakończenia
Łukasz K (ZSRR) 1:0 Silver (USA) wygrana w 9 turze
Obrazek z zakończenia
Silver (ZSRR) 1:0 Łukasz K (USA) wygrana na początku 4 tury
Od razu zagrałem emigrantów i przeniosłem jakże skromne na początku wpływy przede wszystkim do Azji.
Grę zakończyłem mając prawie całkowitą kontrolę nad Azją i Bliskim Wschodem. W Europie moja była w pełni tylko Polska i NRD.
Obrazek z zakończenia
Co się dzieje z Monthionem?
Nie odzywa się.
Czy ktoś z nim już grał?
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Wcale nie jest brzydka. Te obrazki zamieszczałem w minimalnej rozdzielczości. Ale pewnie nie o to ci chodzi.
Jest natomiast czytelna. Wolę nawet na niej grać niż na planszówkowej ostatniej wersji - ładnie wyglada ale te głębokie kolory powodują, że żetony nie są dobrze widoczne. Ja wolę bardziej praktyczną mapę a nie efektowną.
Jest natomiast czytelna. Wolę nawet na niej grać niż na planszówkowej ostatniej wersji - ładnie wyglada ale te głębokie kolory powodują, że żetony nie są dobrze widoczne. Ja wolę bardziej praktyczną mapę a nie efektowną.
- Ouragan
- Sergent
- Posty: 143
- Rejestracja: piątek, 8 października 2010, 10:25
- Lokalizacja: Poznań-miasto bez strategów
Ja podczas gry i tak mam karty poukładnane wedle numerów i sobie sam dociagam to co widze, że dociągnął mi komputer, odrzucam te które zagrał przeciwnik. Trochę dzięki temu czuję sie jakbym grał w GMT z żywym przeciwnikiem
Ostatnio zmieniony czwartek, 20 stycznia 2011, 08:00 przez Ouragan, łącznie zmieniany 1 raz.
He he możesz więc nieustannie przeglądać talię... oszuście :rotfl: :>Ouragan pisze:Ja podczas gry i tak mam karty poukładnane wedle numerów i sobie sam dociagam to co widze, że dociągnął mi komputer, odrzucam te które zagrał przeciwnik. Trochę dzięki temu czuję sie jakbym grał w GMT z żywym przeciwnikiem
"O Boże, jeśli w ogóle istniejesz, zbaw mą duszę, jeśli w ogóle mam jakąś duszę!"
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
Brytyjski żołnierz w bitwie pod Blenheim
- Ouragan
- Sergent
- Posty: 143
- Rejestracja: piątek, 8 października 2010, 10:25
- Lokalizacja: Poznań-miasto bez strategów
Ta jestem oszustem :wall: . Myślę, że to normalna sprawa i tak się gra przez vassala czy Wargammerrooma. Podobnie gdybym miał spis kart i mi się chciało, mógłbym tak zagrać także na żywo z przeciwnikiem, notując cały czas zagrywane karty. Skro obie strony mogą tak robić to przez to gra jest bardziej przewidywalna, a ja to lubie
- Anomander Rake
- Général de Division
- Posty: 3095
- Rejestracja: poniedziałek, 29 maja 2006, 13:06
- Lokalizacja: Wawa i okolice
- Been thanked: 3 times
To, że obie strony mogą tak robić nie oznacza, że takie zachowanie nie jest uznawane za cheatowanie. Generalnie na zagranicznych forach przyjęte jest jako niedozwolone otwieranie dodatkowej gry, żeby przeglądać dane, których nie widać w grze którą się prowadzi.
Ostatnio zmieniony czwartek, 20 stycznia 2011, 14:02 przez Anomander Rake, łącznie zmieniany 1 raz.