1800: Dwie bitwy pod Marengo 1800. Rozgrywka konsularna

PBEM, CB, ACTS, VASSAL i in.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: 1800: Dwie bitwy pod Marengo 1800. Rozgrywka konsularna

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Widać, ze wbrew bajkom z Waterloo Dragona szykiem znacznie bardziej uniwersalnym w walce była trzyszeregowa linia, która nie tylko miała odpowiednia siłę ognia, ale i była stosowana do uderzeń na bagnety. Różnica z kolumnami kilku rodzajów polegała na nieco mniejszej manewrowości (szerszy front przeszkadzał w ruchu w terenie, ale też wydaje mi się, że kolumny wcale nie były aż tak żwawe jak w Waterloo, bo wprawdzie front był znacznie mniejszy, ale utrzymanie porządku w takiej kolumnie też było trudne. No ale sam schemat mi się podoba.
jacus1944 pisze: niedziela, 17 marca 2024, 22:54 W podobny do "Sławkowego" model oddawania strat i spoistości szyku zarazem poprzez utratę punktów morale, grałem w systemie Incredible Courage Chrisa Fasulo.
W obu przypadkach nie poziomów dezorganizacji oddziałów, ale straty pkt. morale, które bezpośrednio wpływają na zdolność do walki.
Im mniejsze morale tym trudniej odnieść sukces w walce ogniowej i tym trudniej zdać test moralny w walce "na bagnety". Bardzo ciekawe rozwiązanie.
To akurat wymyśliłem sam i to pod Małujowice.
Walka ogniowa wtedy wyglądała dokładnie tak, że ładowano do siebie z krótkiego dystansu i kto miał mocniejsze nerwy, ten ustawał. Straty krwawe nie musiały być znaczne, wystarczyło odpowiednio przydzwonić wrogowi, żeby puścił farbę i poddał tyły.
Marengo to kolejna (trzecia po Wikingach) gra w tym schemacie i bardzo żałuję, że nie zastosowałem go do Krwawych Stepów Krymu, gdzie odpisywanie siły jest swego rodzaju nonsensem. Straty w sile najczęściej słabo przekładają się na walkę. Zawsze można grę przerobić ;-)
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
bartek_sanok
Lieutenant
Posty: 530
Rejestracja: niedziela, 14 września 2014, 19:18
Lokalizacja: Sanok
Has thanked: 945 times
Been thanked: 305 times

Re: 1800: Dwie bitwy pod Marengo 1800. Rozgrywka konsularna

Post autor: bartek_sanok »

Linia trzyszeregowa została szybko zastąpiona dwuszeregową w armii francuskiej. Po pierwsze były przypadki zranień lub wręcz odstrzeliwania głów żołnierzy z pierwszego szeregu przez rozochoconych walka żołnierzy z trzeciego szeregu.
Utrzymanie szyku w kolumnie nie jest trudne. Być może Ty sobie wyobrażasz kolumnę jako mocno "skompaktowaną", ale w rzeczywistości kolumna musiała mieć między oddziałami odstępy potrzebne do wykonywania zwrotów.
Mocno ścieśnioną kolumną była pruska "angriff kolonne" z lat 1813-15, która w razie ataku kawalerii służyła za czworobok, ale tylko dlatego, że w szeregi masowo napływać "zieloni" rekruci. W "Waterloo" to szyk liniowy jest przesadnie powolny, a nie kolumny za szybkie, to nie były czasy Fryderyka Wielkiego ;-)
Przy oddawaniu salw można robić test wytrzymałości morale ostrzeliwanego oddziału, bo nawet niewielkie straty mogły spowodować załamanie się morale broniącego.
"Czyń coś powinien, a będzie co być może"
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: 1800: Dwie bitwy pod Marengo 1800. Rozgrywka konsularna

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

bartek_sanok pisze: poniedziałek, 18 marca 2024, 08:54 Linia trzyszeregowa została szybko zastąpiona dwuszeregową w armii francuskiej. Po pierwsze były przypadki zranień lub wręcz odstrzeliwania głów żołnierzy z pierwszego szeregu przez rozochoconych walka żołnierzy z trzeciego szeregu.
Utrzymanie szyku w kolumnie nie jest trudne. Być może Ty sobie wyobrażasz kolumnę jako mocno "skompaktowaną", ale w rzeczywistości kolumna musiała mieć między oddziałami odstępy potrzebne do wykonywania zwrotów.
Mocno ścieśnioną kolumną była pruska "angriff kolonne" z lat 1813-15, która w razie ataku kawalerii służyła za czworobok, ale tylko dlatego, że w szeregi masowo napływać "zieloni" rekruci. W "Waterloo" to szyk liniowy jest przesadnie powolny, a nie kolumny za szybkie, to nie były czasy Fryderyka Wielkiego ;-)
Przy oddawaniu salw można robić test wytrzymałości morale ostrzeliwanego oddziału, bo nawet niewielkie straty mogły spowodować załamanie się morale broniącego.
Wiem, że my lubimy mnóstwo rzutów 1K6/10.
Wyobrażam sobie z literatury, jak wyglądały kolumny bojowe. Samo utrzymanie odstępów między kompaniami też chyba wymagało nieco wysiłku, bo przecież kolumna rozwijała sie przez zwrot w prawe/lewo (stąd interwały między kompaniami).
Akurat wg moich wyobrażeń w czasach Fryca linie wcale nie były wolniejsze niż w czasach Bonapartego. Swoją droga jak wg Ciebie powinna wyglądać ruchliwość i manewrowość linii i kolumny w schemacie z Waterloo Dragona?
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
bartek_sanok
Lieutenant
Posty: 530
Rejestracja: niedziela, 14 września 2014, 19:18
Lokalizacja: Sanok
Has thanked: 945 times
Been thanked: 305 times

Re: 1800: Dwie bitwy pod Marengo 1800. Rozgrywka konsularna

Post autor: bartek_sanok »

Taka sama powinna być, szyk równano gdy linia się zatrzymywała, zresztą w czasie marszu punktem odniesienia był sztandar pułkowy i do niego "równano" nad czym czuwali podoficerowie na bieżąco poganiając za wolno maszerujących lub spowalniając tych idących za szybko.
Co najwyżej koszt wykonania zwrotu w prawo lub lewo byłby wyższy.
Chociaż Prusacy stosowali zwroty o 45 stopni, nie mam pojęcia jak było u Francuzów ze zrozumiałych względów ;-)
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 18 marca 2024, 09:08 przez bartek_sanok, łącznie zmieniany 1 raz.
"Czyń coś powinien, a będzie co być może"
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: 1800: Dwie bitwy pod Marengo 1800. Rozgrywka konsularna

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

bartek_sanok pisze: poniedziałek, 18 marca 2024, 09:05 Taka sama powinna być, szyk równano gdy linia się zatrzymywała, zresztą w czasie marszu punktem odniesienia był sztandar pułkowy i do niego "równano" nad czym czuwali podoficerowie.
Bez względu na teren?
A "zwrotność"?
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
bartek_sanok
Lieutenant
Posty: 530
Rejestracja: niedziela, 14 września 2014, 19:18
Lokalizacja: Sanok
Has thanked: 945 times
Been thanked: 305 times

Re: 1800: Dwie bitwy pod Marengo 1800. Rozgrywka konsularna

Post autor: bartek_sanok »

W czasie jak odpisywałeś ja dopisałem o zwrotności.
Co do terenu to nie walczono na stokach górskich z reguły ;-)
"Czyń coś powinien, a będzie co być może"
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: 1800: Dwie bitwy pod Marengo 1800. Rozgrywka konsularna

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

bartek_sanok pisze: poniedziałek, 18 marca 2024, 09:09 W czasie jak odpisywałeś ja dopisałem o zwrotności.
Co do terenu to nie walczono na stokach górskich z reguły ;-)
Ale z reguły walczono w krzakach i nad strumieniami.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
bartek_sanok
Lieutenant
Posty: 530
Rejestracja: niedziela, 14 września 2014, 19:18
Lokalizacja: Sanok
Has thanked: 945 times
Been thanked: 305 times

Re: 1800: Dwie bitwy pod Marengo 1800. Rozgrywka konsularna

Post autor: bartek_sanok »

Karel W.F.M. Doorman pisze: poniedziałek, 18 marca 2024, 09:15
bartek_sanok pisze: poniedziałek, 18 marca 2024, 09:09 W czasie jak odpisywałeś ja dopisałem o zwrotności.
Co do terenu to nie walczono na stokach górskich z reguły ;-)
Ale z reguły walczono w krzakach i nad strumieniami.
Walczono głownie na polach a nie w krzakach, ale jeśli już nawet to nie były kompleksy "zakrzaczone", za bardzo schodzisz do skali mikro.
Ale co ma przekroczenie strumienia do szyku? Na ten moment po prostu szyk się łamał i starano się jak najszybciej przejść na drugą stronę i odtworzyć szyk na drugim brzegu, zatem był to jak zwykle w grach koszt przekroczenia strumienia.
Jeśli takie przekroczenie strumienia wiązałoby się z walką z przeciwnikiem to powinien dojść rzut na demoralizację i złamanie szyku i w najgorszym przypadku na ucieczkę.
"Czyń coś powinien, a będzie co być może"
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: 1800: Dwie bitwy pod Marengo 1800. Rozgrywka konsularna

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

bartek_sanok pisze: poniedziałek, 18 marca 2024, 09:31 Walczono głownie na polach a nie w krzakach, ale jeśli już nawet to nie były kompleksy "zakrzaczone", za bardzo schodzisz do skali mikro.
Po pierwsze gra to nie rekonstrukcja. Ja wiem, że Wy po krzakach nie łazicie, ale jeśli ja na całym heksie mam sad, to coś muszę z nim zrobić. Wykarczować na potrzeby gry się go nie da.
Jakoś muszę określić ruchliwość żetonika przesuwanego przez takie pole.
Ale co ma przekroczenie strumienia do szyku? Na ten moment po prostu szyk się łamał i starano się jak najszybciej przejść na drugą stronę i odtworzyć szyk na drugim brzegu, zatem był to jak zwykle w grach koszt przekroczenia strumienia.
O widzisz. W końcu się zgadzamy. Wydanie dodatkowego punktu ruchu to jednak nie tylko szlusowanie, ale przede wszystkim przeskoczenie przez strumień. W zależności od brzegów i szerokości koryta.
bartek_sanok pisze: poniedziałek, 18 marca 2024, 09:31 Jeśli takie przekroczenie strumienia wiązałoby się z walką z przeciwnikiem to powinien dojść rzut na demoralizację i złamanie szyku i w najgorszym przypadku na ucieczkę.
Dokładnie tak jest w Marengo/Krwawych stepach/Mąłujowicach. Atak przez taką krawędź heksu to modyfikator do testu morale.
Czyli większa szansa na to, ze atak nie wyjdzie, a atakujący straci punkt morale za nieudany test. W sumie gdyby traktować ten test tak, jak w przypadku obrońcy, to mogłoby i do załamki dojść.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
bartek_sanok
Lieutenant
Posty: 530
Rejestracja: niedziela, 14 września 2014, 19:18
Lokalizacja: Sanok
Has thanked: 945 times
Been thanked: 305 times

Re: 1800: Dwie bitwy pod Marengo 1800. Rozgrywka konsularna

Post autor: bartek_sanok »

Panie, bądź Pan precyzyjny! ;-)
Sad to nie krzaki ani teren zakrzaczony.
Chodzi o to aby nie tracić kontroli nad oddziałem przez dowódcę, choćby kontaktu wzrokowego na linii oficer-podoficerowie.
I nie chodzi o rekonstrukcję tylko ówczesne walki. W terenie takim, który utrudniał kontrolę nad oddziałem, np. las, teren zakrzaczony czy jakby to nazwać wysyłano lekka piechotę.
Bo zwarte oddziały "ginęły" z pola widzenia dowódcy wyższego rzędu i traciło się nad nimi kontrolę a nie chodziło o to by "pykać" do siebie zza drzew przez cały dzień...
Sad, winnica powinna zwiększyć koszt ruchu, na walkę ogniową wpływ jaki powinien być to Ci nie powiem...
Chociaż wnnica to tak nietypowy teren, że tam najlepiej wysyłać lekką piechotę bo rzędy winorośli wręcz by uniemożliwiały przemarsz... Czy zatem taka winnica nie powinna być traktowana jak krawędź heksu do walki a dodatkowe punkty do ruchu?
"Czyń coś powinien, a będzie co być może"
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: 1800: Dwie bitwy pod Marengo 1800. Rozgrywka konsularna

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

bartek_sanok pisze: poniedziałek, 18 marca 2024, 10:32 Panie, bądź Pan precyzyjny! ;-)
Sad to nie krzaki ani teren zakrzaczony.
Chodzi o to aby nie tracić kontroli nad oddziałem przez dowódcę, choćby kontaktu wzrokowego na linii oficer-podoficerowie.
I nie chodzi o rekonstrukcję tylko ówczesne walki. W terenie takim, który utrudniał kontrolę nad oddziałem, np. las, teren zakrzaczony czy jakby to nazwać wysyłano lekka piechotę.
Tu krzoki i tu krzoki.
Czyi co? teren typu sad/winnica to szlaban dla szyku zwartego?
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
bartek_sanok
Lieutenant
Posty: 530
Rejestracja: niedziela, 14 września 2014, 19:18
Lokalizacja: Sanok
Has thanked: 945 times
Been thanked: 305 times

Re: 1800: Dwie bitwy pod Marengo 1800. Rozgrywka konsularna

Post autor: bartek_sanok »

Szczerze to wydaje mi się, że ja bym ustawiał się w linii na krawędzi sadu, sam przemarsz przez sad to dodatkowe koszty ruchu. A do winnicy wysłał tylko woltyżerów, bo naprawdę nie widzę możliwości maszerowania czy to w kolumnie czy w linii w poprzek rzędów winorośli, nawet wzdłuż byłby to poważny kłopot...
Może w przypadku Marengo obsadzenie winnicy było uzasadnione tym, ze były tam murki kamienne co zwiększało obronność miejsca ale to tylko moje gdybanie....
Zaś sam przemarsz przez winnicę to w przypadku gry automatyczna dezorganizacja.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 18 marca 2024, 12:06 przez bartek_sanok, łącznie zmieniany 1 raz.
"Czyń coś powinien, a będzie co być może"
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: 1800: Dwie bitwy pod Marengo 1800. Rozgrywka konsularna

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

bartek_sanok pisze: poniedziałek, 18 marca 2024, 12:04 Szczerze to wydaje mi się, że ja bym ustawiał się w linii na krawędzi sadu, sam przemarsz rzez sad to dodatkowe koszty ruchu. A do winnicy wysłał tylko woltyżerów, bo naprawdę nie widzę możliwości maszerowania czy to w kolumnie czy w linii w poprzek rzędów winorośli, nawet wzdłuż byłby to poważny kłopot...
Może w przypadku Marengo obsadzenie winnicy było uzasadnione tym, ze były tam murki kamienne co zwiększało obronność miejsca ale to tylko moje gdybanie....
Ja właśnie tak to widziałem. Stąd przejście w linii przez winnice wpływało na spoistość szyku (czytaj: zmniejszało morale oddziału).
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
bartek_sanok
Lieutenant
Posty: 530
Rejestracja: niedziela, 14 września 2014, 19:18
Lokalizacja: Sanok
Has thanked: 945 times
Been thanked: 305 times

Re: 1800: Dwie bitwy pod Marengo 1800. Rozgrywka konsularna

Post autor: bartek_sanok »

Nie byłoby szyku wogóle, oddział wchodziłby w dezorganizację i np. kosztem 1 punktu ruchu odzyskiwał szyk.
Spoistość szyku a morale to chyba co innego Panie ;-)
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 18 marca 2024, 12:08 przez bartek_sanok, łącznie zmieniany 1 raz.
"Czyń coś powinien, a będzie co być może"
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: 1800: Dwie bitwy pod Marengo 1800. Rozgrywka konsularna

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

bartek_sanok pisze: poniedziałek, 18 marca 2024, 12:08 Nie byłoby szyku wogóle, oddział wchodziłby w dezorganizację i np. kosztem 1 punktu ruchu odzyskiwał szyk
U mnie nie ma pojęcia dezorganizacja. jest pojęcie stopniowego spadku morale rozumianego jako czynnik spoistości szyku.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rozgrywki w sieci”