
Rozgrywka prawdziwie admiralska: Flying Colors, Camperdown 1797
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 8032
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 1294 times
- Been thanked: 1728 times
Rozgrywka prawdziwie admiralska: Flying Colors, Camperdown 1797
Admiraal Zulus dowodzi flotą Batawską Zjednoczonych Prowincji, Admiral Debej Eskadrą Muszyńską Royal Navy. Pierwszy etap. Holendrzy mają inicjatywę. Straż przednia admirała de Wintera zrobiła zwrot w prawo i płynie lewym baksztagiem w stronę płycizny. W pościg ruszył dywizjon wiceadmirała Richarda Onslowa, 1 baroneta Onslow. Okręty beligerentów otworzyły ogień, w przypadku Brytyjczyków rzecz jasna celniejszy. Niemniej niderlandzcy kanonierzy usiłują zmniejszyć prędkość wroga ostrzeliwując żagle.


- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 42105
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3163 times
- Been thanked: 1918 times
- Kontakt:
Re: Rozgrywka prawdziwie admiralska: Flying Colors, Camperdown 1797
Wchodzisz Sławku w nowy system, gratuluję
. Miło będzie zobaczyć dla odmiany Wasze zmagania pod żaglami.

Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- dbj
- Capitaine
- Posty: 819
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
- Lokalizacja: Muszyna
- Has thanked: 247 times
- Been thanked: 229 times
- Kontakt:
Re: Rozgrywka prawdziwie admiralska: Flying Colors, Camperdown 1797
Wydaje się, że to scenariusz - zgodnie z wydarzeniami historycznymi - do jednej bramki. Brytyjczycy mają przewagę w każdym aspekcie morskiej sztuki wojennej. Jest to jednak gra i jak uczy doświadczenie może być różnie. Jednocześnie to szkoleniowa rozgrywka dla Sławka, dlatego żadną miarą nie można będzie go oceniać. Mam nadzieję, że pod względem mechaniki gry będzie działo się dużo.
A co wydarzyło się 11 października 1797 roku pod Kamperduin? Ponaglany przez Francuzów wiceadmirał de Winter wyszedł w morze i to już był błąd, który skazał flotę batawsķą na zagładę. Opłakany stan przestarzałych okrętów tak naprawdę dyskwalifikował je do wyjścia z portu. Przeciwnikiem de Wintera, który nie był marynarzem, był należący do najbardziej doświadczonych oficerów w Royal Navy, admirał Duncan, który mozolnie piął się po szczeblach morskiej kariery. Nic więc dziwnego, że Holendrom nie udało się uniknąć bitwy. Nie zważając na uporządkowanie szyku, Duncan, na czele eskadry ruszył na przeciwnika, to samo ze swoim dywizjonem zrobił wiceadmirał Onslow. Anglicy przeszli przez Holendrów, złamali ich szyk i odgrodzili od płycizn. Walka była zażarta, a rzeźnia na mostkach admiralskich Holendrów przechodziła wszelkie wyobrażenie. W bitwie stracili oni 9 przejętych przez Anglików okrętów, śmiertelnie rannego kontradm. Reyntjesa, 540 zabitych i tysiące wziętych do niewoli wraz z głównodowodzącym. Brytyjczycy zwycięstwo okupili stratą 203 marynarzy.
Jak widać przed admirałem Zulusem stoi trudne zadanie, na pocieszenie można powiedzieć, że ze względu na Audacity Anglików, jeżeli dojdzie do liczenia punktów zwycięstwa, to te zdobyte przez Batawów będą mnożone przez 3.
Mimo, że Sławek znacznie lepiej czuje XVIII-wieczne pole walki na lądzie (tu dość intuicyjnie wybrał bitwę oraz stronę, bowiem Jan de Winter prawie całą szybką karierę zrobił w armii francuskiej), już od pierwszych decyzji widać chęć niezwłocznego schronienia floty na płyciznach, co może być skuteczną taktyką. Holenderskie okręty mają mniejsze zanurzenie, dlatego na płyciznach, w przeciwieństwie do okrętów angielskich, będą bezpieczne.
A co wydarzyło się 11 października 1797 roku pod Kamperduin? Ponaglany przez Francuzów wiceadmirał de Winter wyszedł w morze i to już był błąd, który skazał flotę batawsķą na zagładę. Opłakany stan przestarzałych okrętów tak naprawdę dyskwalifikował je do wyjścia z portu. Przeciwnikiem de Wintera, który nie był marynarzem, był należący do najbardziej doświadczonych oficerów w Royal Navy, admirał Duncan, który mozolnie piął się po szczeblach morskiej kariery. Nic więc dziwnego, że Holendrom nie udało się uniknąć bitwy. Nie zważając na uporządkowanie szyku, Duncan, na czele eskadry ruszył na przeciwnika, to samo ze swoim dywizjonem zrobił wiceadmirał Onslow. Anglicy przeszli przez Holendrów, złamali ich szyk i odgrodzili od płycizn. Walka była zażarta, a rzeźnia na mostkach admiralskich Holendrów przechodziła wszelkie wyobrażenie. W bitwie stracili oni 9 przejętych przez Anglików okrętów, śmiertelnie rannego kontradm. Reyntjesa, 540 zabitych i tysiące wziętych do niewoli wraz z głównodowodzącym. Brytyjczycy zwycięstwo okupili stratą 203 marynarzy.
Jak widać przed admirałem Zulusem stoi trudne zadanie, na pocieszenie można powiedzieć, że ze względu na Audacity Anglików, jeżeli dojdzie do liczenia punktów zwycięstwa, to te zdobyte przez Batawów będą mnożone przez 3.
Mimo, że Sławek znacznie lepiej czuje XVIII-wieczne pole walki na lądzie (tu dość intuicyjnie wybrał bitwę oraz stronę, bowiem Jan de Winter prawie całą szybką karierę zrobił w armii francuskiej), już od pierwszych decyzji widać chęć niezwłocznego schronienia floty na płyciznach, co może być skuteczną taktyką. Holenderskie okręty mają mniejsze zanurzenie, dlatego na płyciznach, w przeciwieństwie do okrętów angielskich, będą bezpieczne.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 8032
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 1294 times
- Been thanked: 1728 times
Re: Rozgrywka prawdziwie admiralska: Flying Colors, Camperdown 1797
Największy problem dla generała posadzonego na mostek XVIII-wiecznego liniowca to wiatr. Normalnie nie było potrzeby się tym męczyć. Tu jednak będę się musiał nauczyć zasad ruchu. A potem wykorzystać umiejętności do stosowania jakiejś taktyki. Reszta nie wygląda strasznie. Zresztą wszystko jest logicznie poustawiane. Tabele ostrzału są proste w obsłudze.
- dbj
- Capitaine
- Posty: 819
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
- Lokalizacja: Muszyna
- Has thanked: 247 times
- Been thanked: 229 times
- Kontakt:
Re: Rozgrywka prawdziwie admiralska: Flying Colors, Camperdown 1797
Na tym polega największa trudność tej gry. Żeby świadomie wykorzystać swój zamysł taktyczny najpierw trzeba zrozumieć zależność ruchu od położenia okrętu względem wiatru.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 42105
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3163 times
- Been thanked: 1918 times
- Kontakt:
Re: Rozgrywka prawdziwie admiralska: Flying Colors, Camperdown 1797
Może nie cała zabawa, ale dużo zależy od wiatru i często poniekąd "ustawia" on bitwę. Anglicy w wielu scenariuszach mają przewagę, czasami jedyną opcją jest dotrwanie do końca.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 8032
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 1294 times
- Been thanked: 1728 times
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 8032
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 1294 times
- Been thanked: 1728 times
Re: Rozgrywka prawdziwie admiralska: Flying Colors, Camperdown 1797
Drugi etap. Zespół admirała De Wintera jest sukcesywnie rozstrzeliwany przez Engelsmanów. Pierwszy w linii "Beschermer" ma roztrzaskany kadłub tonie. Drugi w linii "Gelijkheid" mocno uszkodzony.
Ale ale. Brytyjskie okręty też odbierają ciosy. HMS "Monarch", flagowy admirała Onslowa, ma nieźle postrzelany kadłub. Kolejny, "Powerful", stracił spora część takielunku i już ma obniżoną prędkość. Tak samo trzeci "Monmouth".
Holendrzy po zwrocie w prawo ustawili się do baksztagu, postawili pełny zestaw żagli, dodając do tego tonę hamaków i prześcieradła kapitanów i za chwilę ruszą z przysłowiowego kopyta w stronę płycizny.

Ale ale. Brytyjskie okręty też odbierają ciosy. HMS "Monarch", flagowy admirała Onslowa, ma nieźle postrzelany kadłub. Kolejny, "Powerful", stracił spora część takielunku i już ma obniżoną prędkość. Tak samo trzeci "Monmouth".
Holendrzy po zwrocie w prawo ustawili się do baksztagu, postawili pełny zestaw żagli, dodając do tego tonę hamaków i prześcieradła kapitanów i za chwilę ruszą z przysłowiowego kopyta w stronę płycizny.

- dbj
- Capitaine
- Posty: 819
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
- Lokalizacja: Muszyna
- Has thanked: 247 times
- Been thanked: 229 times
- Kontakt:
Re: Rozgrywka prawdziwie admiralska: Flying Colors, Camperdown 1797
Rozgrywka, pod względem szkoleniowym, rozwija się obiecująco.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 8032
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 1294 times
- Been thanked: 1728 times
Re: Rozgrywka prawdziwie admiralska: Flying Colors, Camperdown 1797
Los nie poszczęścił holenderskiemu admirałowi. Gdybym miał inicjatywę, nie byłoby tak fajnego momentu z walkami liniowców, włącznie z procedurą przeczesania celu od rufy/dziobu.
Eskadra De Wintera miała postawione pełne żagle, płynie baksztagiem (wiatr od rufy, ale z boku). Mam 8 punktów ruchu, czyli smyknąłbym jak dzik za orzeszkami. Brytyjczycy tymczasem cały etap straciliby na rozpędzanie się, czyli miałbym nad nimi kilka heksów przewagi. Walka z nimi jest z góry skazana na przegraną. Okręty brytyjskie są nie dość, że silniejsze, to jeszcze załogi mają znakomicie wyszkolone.
Eskadra De Wintera miała postawione pełne żagle, płynie baksztagiem (wiatr od rufy, ale z boku). Mam 8 punktów ruchu, czyli smyknąłbym jak dzik za orzeszkami. Brytyjczycy tymczasem cały etap straciliby na rozpędzanie się, czyli miałbym nad nimi kilka heksów przewagi. Walka z nimi jest z góry skazana na przegraną. Okręty brytyjskie są nie dość, że silniejsze, to jeszcze załogi mają znakomicie wyszkolone.
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 8032
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 1294 times
- Been thanked: 1728 times
Re: Rozgrywka prawdziwie admiralska: Flying Colors, Camperdown 1797
3 etap skończony. Flota niderlandzka straciła jeden liniowiec ("Beschermeer"), za to flagowiec admirała Duncana, HMS "Venerable", ma potrzaskany takielunek i mocno zmniejszoną ruchliwość. Druga eskadra floty niderlandzkiej (admirał Bloys) zrobiła zwrot "wszystkie jednocześnie o 180 stopni - 16 rumbów), ustawiła się prawymi burtami do wroga i zwolniła, refując żagle.
Ostatnia eskadra, admirała Reyntjesa, płynie twardo z bajdewindem, prosto w paszczę angielskiego Lwa.

Najwięcej problemów mam jeszcze z ruchem, ale dzięki pomocy Admirała Pawła idzie mi coraz lepiej i zaczynam już kombinować z manewrami.
Ostatnia eskadra, admirała Reyntjesa, płynie twardo z bajdewindem, prosto w paszczę angielskiego Lwa.

Najwięcej problemów mam jeszcze z ruchem, ale dzięki pomocy Admirała Pawła idzie mi coraz lepiej i zaczynam już kombinować z manewrami.
- dbj
- Capitaine
- Posty: 819
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
- Lokalizacja: Muszyna
- Has thanked: 247 times
- Been thanked: 229 times
- Kontakt:
Re: Rozgrywka prawdziwie admiralska: Flying Colors, Camperdown 1797
Mimo, że to szkoleniowa rozgrywka, to zaczyna być ciekawie. Po pierwsze, Holendrzy nie pozwolili Brytyjczykom na przejście przez ich szyk; po drugie, działają w trzech niezależnych (ale przez to osłabionych) zespołach; po trzecie, Angielskie dwa zespoły zbliżyły się do siebie, lecz idą szykiem roju; po czwarte, krótka walka na najbliższym dystansie pokazała ogromną przewagę Royal Navy (1 zatopiony i 1 uszkodzony okręt, trzy pożary); po piąte, walka na średnim i maksymalnym dystansie jest nieco równiejsza (spore straty w ożaglowaniu brytyjskich okrętów); po szóste, obie floty mają sporo miejsca na manewr; po siódme, admirał Zulus zaczyna czuć wiatr. A ten moduł do Vassala jest zrobiony rewelacyjnie.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 8032
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 1294 times
- Been thanked: 1728 times
Re: Rozgrywka prawdziwie admiralska: Flying Colors, Camperdown 1797
Najwięcej frajdy sprawia mi szklanka!
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5241
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 38 times
- Been thanked: 239 times
Re: Rozgrywka prawdziwie admiralska: Flying Colors, Camperdown 1797
Nawet trzy szklanki. Francuzi tymczasem wspierają swój desant na St. KittsKarel W.F.M. Doorman pisze: ↑poniedziałek, 24 kwietnia 2023, 09:20Najwięcej frajdy sprawia mi szklanka!
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- Karel W.F.M. Doorman
- Admiraal van de Vloot
- Posty: 8032
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
- Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
- Has thanked: 1294 times
- Been thanked: 1728 times
Re: Rozgrywka prawdziwie admiralska: Flying Colors, Camperdown 1797
Nie. Szklanka. Dosłownie jedna. Co kwadrans, znaczy co etap.