XV Konwent Krakowski (24-26 listopada 2023)
-
- Adjudant-Major
- Posty: 308
- Rejestracja: środa, 22 września 2010, 19:31
- Lokalizacja: Pszczyna
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 14 times
Re: XV Konwent Krakowski (24-26 listopada 2023)
Niestety wyjazd się u mnie opóźnił i będę około 11 :/
-
- Adjudant
- Posty: 255
- Rejestracja: wtorek, 1 września 2015, 20:39
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: XV Konwent Krakowski (24-26 listopada 2023)
Dziękuję Samuelowi za gościnę, a współgraczom za HIS-a. Dzięki konwentom można zebrać sześciu do takich dłuższych gier. Ostatecznie drużyna składała się z Namka, Dajmiecha, duca de Fort, Hamilcara, Mikołaja i mnie. Fajna rozgrywka, było ciekawie do końca, bardzo dobrze się bawiłem. Na początku Konrada (duca de Fort) wspierała w rzutach córka Alicja i było to dla mnie nieco frustrujące, gdy podczas moich bitew z Habsburgiem Alicja rzucając 10 kośćmi wyrzucała 12 trafień na 5 i 6-kach.... Ale później musiała wracać do domu się uczyć i sobie odbiłem.
Nie zauważyłem posta Namka i nie przyszedłem w kapeluszu.. Nie wiedziałem, że kapelusz ma swój fun-club. Jeszcze raz dzięki!
Nie zauważyłem posta Namka i nie przyszedłem w kapeluszu.. Nie wiedziałem, że kapelusz ma swój fun-club. Jeszcze raz dzięki!
-
- Adjudant
- Posty: 255
- Rejestracja: wtorek, 1 września 2015, 20:39
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: XV Konwent Krakowski (24-26 listopada 2023)
A, przy okazji podziękowań muszę też rzucić klątwę. Chciałem się poskarżyć na zdradę mojej planszówkowej żony - Arshenika. Był z nami umówiony na HISa na sobotę ale ochlaptus zapił w piątek wieczorem i w sobotę próbował przeżyć dzień, a nie w głowie mu były planszówki. Dobrze, że udało się wiarołomcę zastąpić.
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: XV Konwent Krakowski (24-26 listopada 2023)
I ja pozdrawiam serdecznie już po konwencie. Dziękuję wszystkim Przybyłym! Nie było nas wielu, mam jednak nadzieję, że wszyscy się dobrze bawili. Postarałem się napisać raport, mam nadzieję, że Raleen niedługo go podlinkuje.
Kameralne imprezy maja swoje przewagi, nie da się jednak ukryć, że także i mankamenty. Ten konwent był wyjątkowo kameralny: łącznie na liście Uczestników odnotowane zostały 22 osoby, zdecydowanie największa frekwencja była w sobotę (20 osób), w piątek było nas zaledwie 5, w niedzielę 2. To każe zastanowić się poważnie nad przyszłością Spotkań Podwawelskich, być może ich formuła po prostu się wyczerpała. W każdym razie jest jednak na to czas, bo kolejne Spotkania najwcześniej za rok.
Z prozaicznych pytań: ktoś z grających w piątek zostawił na sali parasol, mam go w domu i mogę przy okazji gdzieś podrzucić.
Kameralne imprezy maja swoje przewagi, nie da się jednak ukryć, że także i mankamenty. Ten konwent był wyjątkowo kameralny: łącznie na liście Uczestników odnotowane zostały 22 osoby, zdecydowanie największa frekwencja była w sobotę (20 osób), w piątek było nas zaledwie 5, w niedzielę 2. To każe zastanowić się poważnie nad przyszłością Spotkań Podwawelskich, być może ich formuła po prostu się wyczerpała. W każdym razie jest jednak na to czas, bo kolejne Spotkania najwcześniej za rok.
Z prozaicznych pytań: ktoś z grających w piątek zostawił na sali parasol, mam go w domu i mogę przy okazji gdzieś podrzucić.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Re: XV Konwent Krakowski (24-26 listopada 2023)
Dzięki za relację Samuelu, a także za zaangażowanie. Ponad 20 graczy to dobry wynik, zwłaszcza jeśli się weźmie pod uwagę okoliczności przyrody, w tym problemy na PKP, które miały miejsce przed tym weekendem (wiem, bo sam rozważałem przyjazd...). Najważniejsze, że udało Wam się spotkać i pograć, i że pojawiają się nowi gracze, w tym harcerze.
Domyślam się, że może Ci nie być łatwo od strony organizacyjnej. Sam organizując bądź współorganizując różne imprezy od lat stykam się z podobnymi problemami. Co do grania w niedzielę, rzeczywiście, przy takiej frekwencji oraz dodatkowych kosztach, jakie to generuje, mija się to z celem, ale trzeba było spróbować, żeby się ostatecznie o tym przekonać.
Natomiast z mojej strony (jako że w tym roku się wybierałem) do przemyślenia jest formuła konwentu tzn. moim zdaniem większy sens ma granie z osobami, z którymi na co dzień nie mamy okazji zagrać i taka jest w moim przekonaniu rola konwentów. Niestety często (nie tylko u Ciebie) dominuje umawianie się w stałym, tym samym gronie graczy znanych i zwykle z najbliższej okolicy. Oczywiście są wieloosobówki i to jest jakieś rozwiązanie, ale nie dla wszystkich one są aż taką atrakcją, jak może się wydawać. Zostawiam do przemyślenia (to także są kwestie, które i mnie nurtują w kontekście Strategosa czy Pól Chwały, chociaż co do tych ostatnich w mniejszym stopniu). Chyba że przyjmujemy, iż konwent adresowany jest głównie do lokalnego środowiska i spełnia rolę podobną jak spotkanie klubu planszówkowego, jak np. u nas spotkania klubu Strategos.
Na koniec jeszcze jedno zdjęcie z konwentu przesłane mi przez Samuela, które nie znalazło się w relacji:
Domyślam się, że może Ci nie być łatwo od strony organizacyjnej. Sam organizując bądź współorganizując różne imprezy od lat stykam się z podobnymi problemami. Co do grania w niedzielę, rzeczywiście, przy takiej frekwencji oraz dodatkowych kosztach, jakie to generuje, mija się to z celem, ale trzeba było spróbować, żeby się ostatecznie o tym przekonać.
Natomiast z mojej strony (jako że w tym roku się wybierałem) do przemyślenia jest formuła konwentu tzn. moim zdaniem większy sens ma granie z osobami, z którymi na co dzień nie mamy okazji zagrać i taka jest w moim przekonaniu rola konwentów. Niestety często (nie tylko u Ciebie) dominuje umawianie się w stałym, tym samym gronie graczy znanych i zwykle z najbliższej okolicy. Oczywiście są wieloosobówki i to jest jakieś rozwiązanie, ale nie dla wszystkich one są aż taką atrakcją, jak może się wydawać. Zostawiam do przemyślenia (to także są kwestie, które i mnie nurtują w kontekście Strategosa czy Pól Chwały, chociaż co do tych ostatnich w mniejszym stopniu). Chyba że przyjmujemy, iż konwent adresowany jest głównie do lokalnego środowiska i spełnia rolę podobną jak spotkanie klubu planszówkowego, jak np. u nas spotkania klubu Strategos.
Na koniec jeszcze jedno zdjęcie z konwentu przesłane mi przez Samuela, które nie znalazło się w relacji:
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Dajmiech
- Adjudant-Major
- Posty: 303
- Rejestracja: sobota, 21 lipca 2007, 21:50
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 11 times
Re: XV Konwent Krakowski (24-26 listopada 2023)
Samuelu, bardzo dziękuję za organizację konwentu, na którym m.in. nareszcie udało mi się zagrać w HISa. Żałuję, że frekwencja była niska. Ale moim skromnym zdaniem, wynikło to raczej z pechowego zbiegu przyczyn losowych, a nie z możliwego wyczerpania się formuły spotkań. Taką przyczynę można by rozważać, gdyby uczestnicy nie dopisali przynajmniej dwa razy z rzędu, a przecież poprzednio, w kwietniu bieżącego roku, frekwencja była rekordowa.
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: XV Konwent Krakowski (24-26 listopada 2023)
Dzięki, Raleenie, za zamieszczenie relacji!
Dzięki Wam za miłe słowa. Jeśli chodzi o przyszłość konwentu, powiem jednak tekstem otwartym - choć wiem, że nie jest to temat o którym rozmawiają dżentelmeni: tym razem "popłynąłem" na lekko licząc 400 zł (różnica między kosztami, głównie otwarcia budynku w sobotę popołudniu i w niedzielę, a tym, co pokryły składki). To oczywiście nie jest wielki problem, przynajmniej nie kupię sobie przez jakiś czas nowej planszówki, więcej czasu, miejsca na półkach - same korzyści. Niemniej nie jestem pewien, czy chciałbym dorocznie kontynuować taki sponsoring. Jest też jeszcze kwestia MDK, które raczej nie będzie chętne rezerwować paru pomieszczeń na tak kameralną imprezę (mieliśmy w razie czego w rezerwie jeszcze dwie sale i przynajmniej drugie tyle stanowisk).
Jestem o tyle wkurzony, na siebie głównie, że po wiosennej imprezie zrobiłem sondaż odnośnie niedzieli i wiedziałem, że ani studenci, ani harcerze nie są zainteresowani przychodzeniem w tym dniu, kończąc konwent w sobotę, oszczędziłbym przynajmniej 200 zł. Ryzykowałem głównie ze względu na wygodę potencjalnych przyjezdnych, którzy nawet jeśli w niedzielę już nie grali, to przynajmniej nie musieli składać gier w sobotę o północy. Były głosy (także spoza tego Forum), że wiosenny termin był niefartowny dla "graczy konwentowych" ze względu na mnóstwo konkurencyjnych imprez, wybrałem więc listopad, który zawsze podpowiadano mi jako "idealny", na wiele tygodni przed i po nie mając konwentowego rywala. No i okazało się to zupełnie nietrafione.
Jeśli chodzi o ogólną frekwencję, największą pomyłką okazało się natomiast branie w rachubę studentów - w Kole Naukowym i nie tylko jest spora grupa osób grywających regularnie w gry historyczne i strategiczne, przez ostatnie miesiące wielokrotnie umawialiśmy się na wspólne rozgrywki i wydawało się, że potraktują oni konwent jako nasze wspólne przedsięwzięcie - a ostatecznie okazało się, że tym razem dotarły ledwie dwie osoby z tego grona. Nie chodzi o pretensje (wobec osób, które i tak tego nie przeczytają), ale po doświadczeniach także innych konwentów, np. "Pól Chwały" trzeba po prostu jasno stwierdzić, że nie jest to formuła odpowiadająca tej grupie graczy.
Oczywiście, są jasne punkty - zarówno stali bywalcy, jak i przynajmniej jedna "nowa twarz": Leszek (wreszcie udało mi się znaleźć chętnego na partię "Pursuit of Glory"). Harcerzy przyszło co prawda mniej niż poprzednio, ale też są po harcersku niezawodni - gdyby nie drużynowy Michał, nie miałbym szans dotachać się na imprezę z całym kącikiem kawowym. No i jestem winien podziękowania Wielkiemu Nieobecnemu, Wally'emu, który przed zagranicznym wyjazdem zdążył jeszcze przygotować plik do umawiania się na rozgrywki.
Do kolejnego ewentualnego konwentu przynajmniej rok, jest więc czas na przemyślenie sprawy. Sądzę jednak, że jeśli chodzi o (jak to ujął Raleen) "umawianie się w stałym, tym samym gronie graczy znanych i zwykle z najbliższej okolicy" czy też w towarzystwie harcerskim, to wynajęcie przeze mnie stolika w jakiejś planszówkowej knajpie czy wręcz zaproszenie do domu na partię HISa może się okazać rozwiązaniem znacznie bardziej ekonomicznym.
Dzięki Wam za miłe słowa. Jeśli chodzi o przyszłość konwentu, powiem jednak tekstem otwartym - choć wiem, że nie jest to temat o którym rozmawiają dżentelmeni: tym razem "popłynąłem" na lekko licząc 400 zł (różnica między kosztami, głównie otwarcia budynku w sobotę popołudniu i w niedzielę, a tym, co pokryły składki). To oczywiście nie jest wielki problem, przynajmniej nie kupię sobie przez jakiś czas nowej planszówki, więcej czasu, miejsca na półkach - same korzyści. Niemniej nie jestem pewien, czy chciałbym dorocznie kontynuować taki sponsoring. Jest też jeszcze kwestia MDK, które raczej nie będzie chętne rezerwować paru pomieszczeń na tak kameralną imprezę (mieliśmy w razie czego w rezerwie jeszcze dwie sale i przynajmniej drugie tyle stanowisk).
Jestem o tyle wkurzony, na siebie głównie, że po wiosennej imprezie zrobiłem sondaż odnośnie niedzieli i wiedziałem, że ani studenci, ani harcerze nie są zainteresowani przychodzeniem w tym dniu, kończąc konwent w sobotę, oszczędziłbym przynajmniej 200 zł. Ryzykowałem głównie ze względu na wygodę potencjalnych przyjezdnych, którzy nawet jeśli w niedzielę już nie grali, to przynajmniej nie musieli składać gier w sobotę o północy. Były głosy (także spoza tego Forum), że wiosenny termin był niefartowny dla "graczy konwentowych" ze względu na mnóstwo konkurencyjnych imprez, wybrałem więc listopad, który zawsze podpowiadano mi jako "idealny", na wiele tygodni przed i po nie mając konwentowego rywala. No i okazało się to zupełnie nietrafione.
Jeśli chodzi o ogólną frekwencję, największą pomyłką okazało się natomiast branie w rachubę studentów - w Kole Naukowym i nie tylko jest spora grupa osób grywających regularnie w gry historyczne i strategiczne, przez ostatnie miesiące wielokrotnie umawialiśmy się na wspólne rozgrywki i wydawało się, że potraktują oni konwent jako nasze wspólne przedsięwzięcie - a ostatecznie okazało się, że tym razem dotarły ledwie dwie osoby z tego grona. Nie chodzi o pretensje (wobec osób, które i tak tego nie przeczytają), ale po doświadczeniach także innych konwentów, np. "Pól Chwały" trzeba po prostu jasno stwierdzić, że nie jest to formuła odpowiadająca tej grupie graczy.
Oczywiście, są jasne punkty - zarówno stali bywalcy, jak i przynajmniej jedna "nowa twarz": Leszek (wreszcie udało mi się znaleźć chętnego na partię "Pursuit of Glory"). Harcerzy przyszło co prawda mniej niż poprzednio, ale też są po harcersku niezawodni - gdyby nie drużynowy Michał, nie miałbym szans dotachać się na imprezę z całym kącikiem kawowym. No i jestem winien podziękowania Wielkiemu Nieobecnemu, Wally'emu, który przed zagranicznym wyjazdem zdążył jeszcze przygotować plik do umawiania się na rozgrywki.
Do kolejnego ewentualnego konwentu przynajmniej rok, jest więc czas na przemyślenie sprawy. Sądzę jednak, że jeśli chodzi o (jak to ujął Raleen) "umawianie się w stałym, tym samym gronie graczy znanych i zwykle z najbliższej okolicy" czy też w towarzystwie harcerskim, to wynajęcie przeze mnie stolika w jakiejś planszówkowej knajpie czy wręcz zaproszenie do domu na partię HISa może się okazać rozwiązaniem znacznie bardziej ekonomicznym.
-
- Adjudant-Major
- Posty: 308
- Rejestracja: środa, 22 września 2010, 19:31
- Lokalizacja: Pszczyna
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 14 times
Re: XV Konwent Krakowski (24-26 listopada 2023)
Również pragnę podziękować Samuelowi za organizację oraz współgraczom i pozostałym uczestnikom za wspólny konwent. Faktycznie po ostatnio rekordowej tym razem zaskoczeniem jest tak niska frekwencja..
Sam w tym roku byłem tylko w sobotę. Bardzo miło było zagrać HISa zwłaszcza że ostatnia tura była bardzo emocjonująca - czterech graczy walczyło o zwycięstwo a wszyscy by resztę powstrzymać, istny rollercoaster. Ostatecznie wygrał Magnum Francją wyprzedzając w ostatnim momencie Protestanta. Wielka szkoda że przyszłość Krakowskich Konwentów staje pod znakiem zapytania jednak powody są dość oczywiste.
Sam w tym roku byłem tylko w sobotę. Bardzo miło było zagrać HISa zwłaszcza że ostatnia tura była bardzo emocjonująca - czterech graczy walczyło o zwycięstwo a wszyscy by resztę powstrzymać, istny rollercoaster. Ostatecznie wygrał Magnum Francją wyprzedzając w ostatnim momencie Protestanta. Wielka szkoda że przyszłość Krakowskich Konwentów staje pod znakiem zapytania jednak powody są dość oczywiste.
-
- Chasseur
- Posty: 10
- Rejestracja: piątek, 7 kwietnia 2023, 17:19
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 8 times
Re: XV Konwent Krakowski (24-26 listopada 2023)
W kwietniu było grane Time of Wars i była rekordowo wysoka frekwencja. W listopadzie nie było grane Time of Wars i jest rekordowo niska frekwencja.
Wnioski możecie wyciągnąć sami.
Edytowane - dodaję emotki:
Wnioski możecie wyciągnąć sami.
Edytowane - dodaję emotki:
Ostatnio zmieniony wtorek, 28 listopada 2023, 13:38 przez BartZ, łącznie zmieniany 2 razy.
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43400
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Re: XV Konwent Krakowski (24-26 listopada 2023)
Myślę, że warto było tę wypowiedź opatrzyć emotikonami, bo ktoś jeszcze może opacznie zrozumieć . A jak to z tamtą grą było to wystarczy poczytać opinie o niej po tamtej rozgrywce (uczestnicy chyba w dużej części się pokrywali z tymi, którzy grali w HIS). Ale za to było dużo ciekawych dyskusji na forum, więc pod tym względem rzeczywiście na plus .
Z kolei bardziej serio, to być może formuła klubowa (czy jak to nazwiemy) byłaby dla Was na obecnym etapie lepsza. Mniej zobowiązująca, pewnie sprawiająca mniej problemów od strony finansowej, jeśli w ogóle jakiekolwiek. Częstsze spotkania, za to organizator niekoniecznie musi się napinać, organizować większy lokal, zabiegać o frekwencję itd. Zostawiam do rozważenia. Prawda jest też taka, że w Małopolsce są już dwie dobrze działające od lat imprezy (GMS i Pola Chwały), a ta jest trzecią z kolei. Z drugiej strony dla przyjezdnych konwent jest oczywiście atrakcyjniejszy, przynajmniej w teorii.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Dajmiech
- Adjudant-Major
- Posty: 303
- Rejestracja: sobota, 21 lipca 2007, 21:50
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 11 times
Re: XV Konwent Krakowski (24-26 listopada 2023)
Oczywiście również dziękuję współgraczom - całej ekipie do HISa, w tym Hamilkarowi, z którym rozegrałem również dwie partie Richarda III. Tak jak pisał Namek, emocji przy HISie nie zabrakło, działo się mnóstwo, a szala zwycięstwa wahała się do samego końca - z konieczności skróconej - rozgrywki. Nie wiem, na ile to w przypadku tej gry norma, ale jeśli tak, to nie dziwię się jej popularności.