V Strategos (12-14 kwietnia 2019)

[Trampon]

My bedziemy jednak o. 10.30

[Raleen]

Piąta edycja konwentu za nami. Myślę, że wypadła udanie, chociaż jak to zwykle bywa, kilka osób z przyczyn losowych nie dotarło. Dziękuję wszystkim, którzy przybyli i grali, a także przyglądali się i komentowali. Najbardziej cieszę się, że pojawiło się trochę nowych osób, zupełnie wcześniej niebywających na konwentach. W końcu między innymi po to tą imprezę robimy. Szczególne podziękowania dla Kristo i tych, którzy pomogli mi od strony organizacyjnej. Niedługo na portalu pojawi się relacja.

[RAJ]

Kilka zdjęć z grami ze Strategosa.
https://www.gamesfanatic.pl/2019/04/15/ ... rategos-v/

[Lehto]

To ja dziękuję za możliwość i okazję do zagrania w gry wojenne. Mam nadzieję, że Strategos będzie się odbywał regularnie.

... no i zwycięstwo nad krzyżowcami pod Doryleum - bezcenne

[Silver]

Dzięki dla rywali za rozgrywkę dla wytrwałych i na razie za niedokończone ale zapisane i do kontynuacji Assyrian wars - kiedy i gdzie to zakończyć).
Zadowolony jestem z bitwy przy Flying color i liczę na kolejne.
Udało mi się też zebrać chętnych do Warrior knights i niech nam (nie) żyje nowy król.

[Kristo.kk]

Cześć
W mojej ocenie Strategos był owocny. Rozegrałem cztery partie w Napoleon’s Triumph. Liczyłem na jedną a tu taka niespodzianka.
Panowie dzięki za grę.
Raleen taka pomoc to przyjemność. Polecam się na przyszłość.

[Trampon]

Nasza tegoroczna obecność na Strategosie przeszła pod znakiem powstrzymywania - ja dwukrotnie miałem okazję powstrzymać barbarzyńców w "Pandemic Upadek Rzymu" a syn powstrzymywał bolszewików w "Orle i Gwieździe". Żałuję że nie miałem okazji dograć "Age of Discocery".
Dziękuję współgraczom i organizatorom.

[Raleen]

Jeśli chodzi o moje rozgrywki, to z mojej strony podziękowania zwłaszcza dla Dziejopisa Wawela, który dzielnie walczył pod Ostrołęką. Najpierw zagraliśmy scenariusz szkoleniowy, a potem, w zasadzie z marszu, scenariusz "Odwrót Łubieńskiego". Bardzo się cieszę także, że kolegom udało się zagrać w "Ostrołękę 1807" i "Iganie 1831". Za to dzięki Kristo odświeżyłem sobie również "Napoleon's Triumph". Zagrałem też (bardziej szkoleniowo) w "Orła i Gwiazdę" i "2 de Mayo" oraz pobaraszkowałem nieco na stoisku Rebela w piątek.

Jeszcze jedno ogłoszenie z mojej strony: ktoś zostawił parasol, taki dość duży. W każdym razie znaleźliśmy w niedzielę w sali 519. Gdyby ktoś się do niego poczuwał, proszę o kontakt.

[Maedhros]

Dzięki za przyjemnie spędzony czas. Assyrian Wars jak zwykle pełne nieoczekiwanych zawijasów fabularnych

[Maciej94]

Również dziękuję bardzo za świetnie rozgrywki.

[Raleen]

Relacja z imprezy na Portalu Strategie:

http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=123

[Aldarus]

Podziękowania dla wszystkich współgraczy, a szczególne dla Raleena jako organizatora imprezy.

Udało się zagrać w Cataclysm - to być może najlepsza gra przedstawiająca całą II WŚ, ale czy dobra ? W sumie nadal nie znam odpowiedzi na to pytanie, choć w zgodnej opinii współgraczy parę rzeczy należałoby poprawić.

Udana partia w Time of Crissis - gra potwierdziła swoją wartość. Najczęściej powtarzanym zwrotem była parafraza słów Obeliksa, Ci barbarzyńcy są moi ! Czekamy na dodatek.

Pandemic upadek Rzymu, tym razem wcale upadkiem się nie zakończył, choć niewiele brakowało (w kolejnym ruchu skończyłaby się talia).

7 Cudów Świata - jak zwykle szybka i udana partia.

Empires Age of Discovery - czyli odkrywanie Ameryki w stosunkowo szybkiej i ciekawej euro. Pomimo kompletnej klęski (ostatnie miejsce) grało się bardzo przyjemnie.

Na konwencie było parę osób ze znacznie młodszego pokolenia i poczynali sobie dzielnie (w tym dwaj moi synowie), więc nasze hobby ma przyszłość.

[dbj]

Możecie zdradzić jaki scenariusz z Flying Colors był rozgrywany i jak się zakończył?

[Silver]

Pierwszy ze scenariuszy czyli Minorca.
Pierwsze, wysunięte okręty angielskie próbowały halsując śmiało wgryźć się w szyk francuzów i choć 2 razy mniej liczne to zadały spore straty (Francuzi pudłowali niemiłosiernie).
Trochę za późno dalsze okręty angielskie postawiły pełne żagle i nie dotarły na czas.
W bitwie niestety nie dało się zachować szyków liniowych i przekształciła się prawie w bitwę szyku rojów i przez to czas gry znacznie wydłużył się.
Nie było spektakularnych podpaleń okrętów ale admirałowie odnosili liczne rany.
Pierwszy zatopiony został okręt angielski a tak w sumie to Anglicy ponieśli większe straty lecz po obu stronach na koniec zostało około 25% całkowicie sprawnych okrętów.
Wydaje mi się że w tym systemie za mocno daje się w kość żaglom i szybko okręty stają się niesterowalne.
A nawet zrezygnowaliśmy z narodowych modyfikatorów gdzie np. Francuzi mają dodatki do strzelania w żagle.

[Raleen]

Więcej zdjęć ze Strategosa...