[Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowiska)

Rozgrywki indywidualne i klubowe. Sprawy organizacyjne klubów graczy.
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Silver »

Być może zdążyłbym na 18 ale to chyba późno.
Czy np. na Conflict of heroes chętny jesteś?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43384
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3946 times
Been thanked: 2510 times
Kontakt:

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Raleen »

Trwa weekendowa mobilizacja, w każdym razie gdyby ktoś chciał pograć w klubie w sobotę i w niedzielę, to na pewno będzie otwarty. W niedzielę gramy w "Virgin Queen". Jako że nikt się nie zgłaszał to puściłem wici Brown Jenkinsowi, żebyśmy mieli komplet, ale kto wie, zawsze może się jeszcze coś wydarzyć, więc jakby co będę dawał znać.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43384
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3946 times
Been thanked: 2510 times
Kontakt:

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Raleen »

Ja się mobilizuję powoli na jutrzejszą "Virgin Queen". Koledzy się wciągnęli, więc zapowiada się naprawdę fajna rozgrywka!
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Neoberger »

Sympatycznemu koledze z którym grałem - nikt ci nie dał żadnych forów. Grałeś jak z nut. Masz poza tym straszną cechę, która gdy dowodziłeś Meksykanami nie przysparzała bólu głowy (bo co może pomóc Meksykanom) - robisz niesamowite zagrywki, odważne, na krawędzi i... i zazwyczaj wychodzą lub powodują zamieszanie mentalne. :D Poza tym znakomicie opanowałeś przepisy i zrozumiałeś mechanikę gry. Chylę kapelusza.

Gra jest rzeczywiście dobra. Nawet jak się nie wygrywa to człowiek jest syty historii i emocjonujących walk.
Dzięki.
Berger
Awatar użytkownika
Pablo
Chef de bataillon
Posty: 1036
Rejestracja: czwartek, 1 października 2009, 00:28
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 7 times

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Pablo »

Kolejny weekend z VQ. Tym razem gra mocno pokręcona pewnie Raleen opisze.

Anglia mocno napakowana ślęcząca pod Edynburgiem (zupełnie nie rozumiem po co mi to było), Francja konwertująca na protestantyzm :), Hiszpania walcząca ze wszystkimi z wyjątkiem Turcji, Turcja podbijająca Cesarstwo i Protestanci męczący się w Holandii.

Niestety musieliśmy skończyć przed czasem zresztą z mojej winy.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43384
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3946 times
Been thanked: 2510 times
Kontakt:

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Raleen »

Rozgrywka rzeczywiście trochę nietypowo wyszła. Hiszpania początkowo była bardzo potężna, ale potem trochę roztrwoniła zasoby nie wiadomo na co. Protestanci tak nędznie szerzyli swoją religię, że niewiele brakowało, a katolicyzm zwyciężyłby religijnie przy czym przez pewien czas ze względu na bardzo małą liczbę pól hugenockich we Francji zwycięstwo religijne przypadało Francji, a potem jak się hugenoci troszeczkę rozszerzyli - Hiszpanii. Ta ostatnia bardzo na to liczyła, bo to była chyba jedyna szansa na zdecydowany sukces pod koniec. Turcy z początku wojowali z Hiszpanią, ale tej udało ich się skutecznie zastraszyć, tak że zawarli potem pokój i Hiszpania zyskała szerokie pole manewru, wykorzystując je przede wszystkim do obrony Niderlandów, gdzie protestantyzm miał poważne problemy żeby się rozszerzyć. Liczne oddziały Walonów, mobilizowane za hiszpańskie skarby, utrudniały z kolei działania militarne. We Francji natomiast hugenoci opanowali na początku La Rochelle i na tym się skończyło. Potem niemal cały czas zajmowali się Niderlandami. Najśmieszniej było ze Szkocją. W pierwszej turze Anglikom nie udało się zdobyć Edynburga, mimo że oblegli go całkiem sporą liczbą wojska, a Francuzi nie zrobili nic by wesprzeć Szkotów. W drugiej turze wreszcie się udało. Co z tego jak jakiś czas potem doszło do rebelii szkockich lordów i... Szkocja znalazła się w sferze wpływów Protestantów. Tymczasem Anglicy przezornie nie zawierali pokoju z Francją, by w razie opanowania przez nią Szkocji nie mieć związanych rąk i móc ją zaatakować militarnie. Za to z Protestantami utrzymywali pokojowe stosunki, a potem zbudowali sojusz. Potem doszło jeszcze raz do rebelii szkockich lordów, ale Szkocja pozostała w sferze wpływów Protestantów. Tymczasem przez cały ten okres walk Francja powoli budowała swoje siły. Wkrótce nad Kanałem La Manche stanęły pełne 4-siłowe regularne garnizony w Rouen i La Rochelle, najbardziej narażonych na zakusy Protestanów i Anglii. Zbudowana została silna flota. Wzmocniono też stopniowo garnizony w Metzu i w południowo-wschodniej Francji. Francuzi założyli dwie kolonie (jako jedynie), a nawet pokusili się o wspieranie rozwoju nauki i sztuki. Gdy czwarty etap dobiegał końca w Paryżu stała licząca 6 punktów armia regularna, wzmacniana już na tym etapie najemnikami. Hugenoci zostali ograniczeni do La Rochelle i najbliższej okolicy. Francja przyjaźnie odnosząca się przez całą rozgrywkę do swojego większego katolickiego brata, czyli Hiszpanii, musiała jednak w samej końcówce nieco wesprzeć Protestantów (wbrew swej naturze), ze względu na to, że Hiszpania była o włos od zwycięstwa (zresztą miało to miejsce kilka razy podczas rozgrywki). Myślę, że gdyby gra potoczyła się dalej, przy tak silnych pozycjach, byłem na dobrej drodze do zwycięstwa, bo Francja punktuje głównie właśnie w końcówce i cała sztuka polega na tym, żeby zbudować sobie solidne fundamenty, pozwalające skutecznie się bronić. Gdy kończyliśmy po 4 turach, prowadziła Hiszpania, na drugim miejscu znalazła się ex aequo Francja i Turcy, zgnębieni wcześniej przez Hiszpanów, ale skutecznie uprawiający piractwo na początku, co przyniosło im całkiem sporo punktów zwycięstwa. Tak to wyglądało z mojej perspektywy. O bojach między Cesarstwem a Turkami i Hiszpanią a Turkami, zostawiam do napisania innym. Wspomnę tylko o decydującej bitwie morskiej, gdzie Hiszpania wspierana przez flotę wenecką i papieską i ze wsparciem dodatkowych kart bitewnych rzucała 25 kośćmi przeciwko bodaj 15 tureckim i ostateczny wynik nie był na jej korzyść tak jak wskazywałby na to stosunek sił.

Dzięki i do następnego razu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Pablo
Chef de bataillon
Posty: 1036
Rejestracja: czwartek, 1 października 2009, 00:28
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 7 times

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Pablo »

Hiszpan w 3 turze był na tyle mocny że mógł spokojnie skończyć grę, ale wybrał nieco bardziej losową konfrontacje z Turcją.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43384
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3946 times
Been thanked: 2510 times
Kontakt:

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Raleen »

Faktycznie, być może jak by poszedł na inwazję lądową na Algier to by skończył, chociaż też na sto procent nie wiadomo.
Zaletą Michała jest to, że gra z nowymi graczami, tak żeby mogli pograć, a Jednorożec kierujący Turcją był świeży.

W każdym razie poza tym, że sobie pograliśmy, wciągnęliśmy też nowego gracza do tej gry. I tak to powinno wyglądać...
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Anders
Lieutenant
Posty: 508
Rejestracja: niedziela, 8 października 2006, 16:19
Lokalizacja: Łódź

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Anders »

Jakieś plany na najbliższą sobotę? Spróbowałbym FtP, na VQ zawsze jestem chętny...
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Silver »

A może ktoś na piątek?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43384
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3946 times
Been thanked: 2510 times
Kontakt:

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Raleen »

Planów jeszcze konkretnych nie ma. Pewnie będzie się szykować ekipa do "Ostrołęki", ostatnio trochę wyposzczona i dalej bym chciał posunąć szkolenie nowych graczy, ale niewykluczone, że i VQ będzie, jak będą chętni.

Za to nie w ten weekend, ale w następny chciałbym w któryś dzień zrobić rozgrywkę w starą grę "Ave! Upadek Cesarstwa Rzymskiego". Zapowiadam się z wyprzedzeniem jak by ktoś był chętny. Potrzeba do tego czterech graczy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Szary
Sous-lieutenant
Posty: 363
Rejestracja: środa, 26 lutego 2014, 20:16
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 19 times
Been thanked: 12 times

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Szary »

W zależności od terminu, spróbowałbym się w Ave!

A ktoś w tę sobotę może? Ze swojej strony proponuję Lee vs. Grant, Lee invades the North, The New Mexico Campaign, CSA: American Civil War czyli coś z trzech operacyjnych i jednej strategicznej wojny secesyjnej.

Ile mi tego niezagranego leży to po prostu jakiś dramat i coś zamierzam z tym zrobić. :)
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 marca 2016, 23:08 przez Szary, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43384
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3946 times
Been thanked: 2510 times
Kontakt:

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Raleen »

Szary pisze:Ile mi tego niezagranego leży to po prostu jakiś dramat i coś zamierzam z tym zrobić. :)
I wszystkie pewnie mają w tytule słowa: Lee, Grant albo "secesyjny" - w różnych wariantach :D

Czmielon też grał ze mną intensywnie (do niedawna przynajmniej) i myślał, że ogra większość kolekcji, a tu jak zaczął sprawdzać i przeliczać to mimo wysiłków większość nadal nieograna...
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: Samuel »

Raleen pisze:w następny chciałbym w któryś dzień zrobić rozgrywkę w starą grę "Ave! Upadek Cesarstwa Rzymskiego". Potrzeba do tego czterech graczy.
Z zawodowej ciekawości ;) - Raleenie, co to za gra?
Awatar użytkownika
maciunia
Porucznik
Posty: 715
Rejestracja: piątek, 1 lutego 2008, 16:00
Lokalizacja: WWY
Kontakt:

Re: [Warszawa] Klub AGRESOR (Politechnika-Inżynieria Środowi

Post autor: maciunia »

A jak granie w niedzielę, jest jeszcze taka opcja?
Mówimy gierka, myślimy zjarka.
Youtube nie jest od tego, żeby ludzie go oglądali, tylko od tego, żeby dawali suby - WojennikTV
ODPOWIEDZ

Wróć do „Spotkania, kluby”