Granie w Krakowie

Rozgrywki indywidualne i klubowe. Sprawy organizacyjne klubów graczy.
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Granie w Krakowie

Post autor: Samuel »

Krótki raport z dzisiejszego spotkania
Obecnych było 10 uczestników, nie licząc sporadycznych gości. Niepokojący był brak wśród grających studentów - z wyjątkiem dwu osób, resztę stanowiła "stara wiara". Ale obecny czas nie jest szczególnie sprzyjający - sesja się zbliża, a jednocześnie członkowie Koła Historyków mają aż dwie imprezy w tym tygodniu. No i ogłoszenia pojawiły się dopiero we wtorek wieczór.
Rozegrane zostały następujące tytuły: Bull Run, jedna z bitew w systemie GboH, Sekigahara, Orzeł i Gwiazda, Hannibal, Sukcesorzy. RyTo uraczył nas również figurkami.
Mam nadzieję, że spotkania wiosenne cieszyć się będą lepszą frekwencją!
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5300
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 256 times

Re: Granie w Krakowie

Post autor: Leliwa »

First Bull Run to bitwa pochodząca z gry Across 5 Aprils Erica Lee Smitha wydanej przez Victory Games w 1992 roku. Skala brygadowa dla większych i regimentowa dla mniejszych bitew. Jedna z pierwszych gier, w których zastosowano chit-pull system. 1 Heks - 300 jardów. Najprostsza w swej skali jaką znam, a jednocześnie emocjonująca i ciekawa taktycznie. Bitwy w pudełku - First Bull Run, Pea Ridge, Shiloh, Gettysburg, Bentonville. Ponadto istnieją reguły specjalne i moduł Vassala do Second Bull Run. Ostatnio też ukazały się moduły Vassala do Fort Donelson i Perryville. Autorem map jest znany w branży Charles Kibler (m. in. wspaniałe mapy do serii GCACW).
Zagrałem w nią z jednym ze studentów wygrywając I Bull Run rzutem na taśmę jako konfederata. W sobotę walczyliśmy z Samuelem pod Gettysburgiem. Po pierwszym dniu zwycięstwo przypadło konfederatom w stosunku 31 do 19 (wymagany stosunek VP powinien wynosić dla ich zwycięstwa 1,5 do 1 przy zajęciu jednego z pól punktowanych położonych na historycznej linii obrony wojsk Uniii z 3 lipca). U mnie było to jedno z pól na Wzgórzu Cmentarnym. Dało mi 6 VP. Pozostałe punkty zwycięstwa pochodziły z zadanych przeciwnikowi strat.
Po tej bitwie walczyliśmy pod Waterloo. Wariant ustawienia dowolny. Prusacy nie wchodzą, za to Wellington ma do dyspozycji wszystkie swoje możliwe siły z Belgii. Jako Francuz zmieniłem bieg historiii po ataku lewym skrzydłem szybko zdobywając Hougmount (kawaleria rezerwowa, VI korpus i II korpus a w drugim rzucie dywizja młodej Gwardii) oraz powstrzymaniu natarcia alianckiego w centrum, w czym główną rolę odegrała kawaleria Gwardii i Stara Gwardia. Przeciwnik szczególnie w centrum i na lewym skrzydle zacżął uchodzić w rozproszeniu, a piechota francuska wdarła się do Mont Saint Jean. Jedynie Brygady Bynga i Ponsonbyego trzymały się dobrze na prawym jego skrzydle. Gra była tak dramatyczna, że skończyliśmy po 3 w nocy. Autorem jest oczywiście Samuel

W dzień ten wcześniej testowaliśmy Orła Samuelowego. Partia trwała nadspodziewanie krótko, ponieważ szybko zapanował pokój. Pod koniec gry koalicja antyhabsburska wygrała 4 punktami. Cesarstwo (i Anglia), Francja (i Moskwa) oraz Szwecja (i Niderlandy) miały taką samą liczbę punktów. Od stawki odstawała Hiszpania, która straciła przez intrygi i przegraną na rzecz Francji elekcję w Polsce swego sojusznika w Rzeczypospolitej. Jednocześnie swe zdobycze w Rzeczypospolitej na mocy rokowań (Inflanty) stracili Szwedzi. A wszystko przez intrygi kardynała Richelieu, który też przy pomocy swego weneckiego sojusznika pobił Hiszpanów w Lombardii i obległ Mediolan, samemu budując w spokoju armię godną Króla Słońce. Jam to, nie chwaląc się, sprawił. ;)
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Goldi
Sous-lieutenant
Posty: 362
Rejestracja: piątek, 27 września 2013, 14:22
Lokalizacja: Kraków

Re: Granie w Krakowie

Post autor: Goldi »

Nazywa sie to krakowskie smoki...albo cos takiego. Spotkania w niedziele od 11 do 17 w YMCA.
Klub dopiero powstal, plany ambitne, spotkania z pisarzami, gry wszelakie...chlopaki chca sie przeniesc do innego lokum - cos wynajac...
Na razie z tego co wiem glownie planszowki (maja jedna sale), ale po przeprowadzce dochodza bitewniaki!
Ehh moze w koncu Krakow doczeka sie czegos takiego jak warszawski Agresor?
Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył.
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5300
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 256 times

Re: Granie w Krakowie

Post autor: Leliwa »

Do poprzednika. Tekst oryginału do czytania i ewentualnych korekt podpisu. Chyba że jest to jeszcze inna wersja.

Wersja Hoydt'a Axtona
Sang by the group: Songs Of The Civil War & Hoydt Axton

Oh, I'm a good old rebel
Now thats just what I am
And for this yankee nation
I do not give a damn.

I'm glad I fit (fought) against 'er (her)
I only wish we'd won
I ain't asked any pardon
For anything I've done.

I hates the Yankee nation
And everything they do
I hates the Declaration
Of Independence too.

I hates the glorious union
'Tis dripping with our blood
I hates the striped banner
And fit (fought) it all I could.

I rode with Robert E. Lee
For three years there about
Got wounded in four places
And I starved at Pint (Point) Lookout.

I coutch (caught) the roomatism (rheumatism)
Campin' in the snow
But I killed a chance of Yankees
And I'd like to kill some mo'. (more.)

Three hundred thousand Yankees
Is stiff in southern dust
We got three hundred thousand
Before they conquered us.

They died of southern fever
And southern steel and shot
I wish they was three million
Instead of what we got.

I can't take up my musket
And fight 'em down no mo' (more)
But I ain't a-goin' to love 'em (them)
Now that is serten sho. (certain sure.)

And I don't want no pardon
For what I was and am
I won't be reconstructed
And I do not give a damn.

Oh, I'm a good old rebel
Now that's just what I am
And for this Yankee nation
I do no give a damn.

I'm glad I fought against 'er (her)
I only wish we'd won
I ain't asked any pardon
For anything I've done.

I ain't asked any pardon
For anything I've done...
I Bobby Hortona
BOBBY HORTON
Oh I'm A Good Old Rebel Lyrics
Oh, I'm a good old Rebel
Now that's just what I am.
For this fair land of Freedom
I do not care of them.
I'm glad I fit (fought) against it,
I only wish we'd won.
And I don't want no pardon
For anything I've done.


I hates the Constitution
This great Republic too.
I hates the Freedmen's Bureau
In uniforms of blue.
I hates the nasty eagle
With all his brag and fuss.
But the lyin', thievin' Yankees
I hates' em wuss and wuss.

I hates the Yankee nation
And everything they do
I hates the Declaration
Of Independence too.
I hates the glorious Union-
'tis dripping with our blood-
And I hates their striped banner,
I fought it all I could.

I follow'd Old Marse Robert
For three years, nearabouts.
Got wounded in three places
And starved at Point Lookout.
I caughts the rheumatism
A-camping in the snow.
But I killed a chance of Yankees
And I'd like to kill some more.

Three hundred thousand Yankees
Is stiff in Southern dust
We got three hundred thousand
Before they conquered us.
They died of Southern fever
And Southern steel and shot.
I wish they were three millions
Instead of what we got.

I can't take up my musket
And fight 'em now no more,
But I ain't going to love 'em,
Now that is certain sure;
I don't want no pardon
For what I was and am,
I won't be reconstructed
And I don't care of them.
God bless the South!
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Samuel
Colonel en second
Posty: 1443
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 45 times

Re: Granie w Krakowie

Post autor: Samuel »

Goldi pisze:Nazywa sie to krakowskie smoki...albo cos takiego. Spotkania w niedziele od 11 do 17 w YMCA.
Klub dopiero powstal, plany ambitne, spotkania z pisarzami, gry wszelakie...chlopaki chca sie przeniesc do innego lokum - cos wynajac...
Na razie z tego co wiem glownie planszowki (maja jedna sale), ale po przeprowadzce dochodza bitewniaki!
Ehh moze w koncu Krakow doczeka sie czegos takiego jak warszawski Agresor?
Bardzo interesujące, chętnie się czegoś więcej dowiem, może uda się jakoś skoordynować działalność :)
Goldi
Sous-lieutenant
Posty: 362
Rejestracja: piątek, 27 września 2013, 14:22
Lokalizacja: Kraków

Re: Granie w Krakowie

Post autor: Goldi »

Leliwo: przerobek tego utworu jest chyba....nie wiem ile ale duzo ;) Ale sens jeden: God bless the South!!
Samuel: sam niewiele wiecej wiem dzis rozmawialem z organizatorem doslownie w biegu wiec ile wiem tyle napisalem:
http://ksf.org.pl/2014/01/02/spotkanie- ... kie-smoki/
Tam masz link do FB.
Moze w koncu cos sie ruszy - ehhh marzy mi sie zmartwychwstanie KGF'u, to byly czasy.
Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył.
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Awatar użytkownika
wezuwiusz
Carabinier
Posty: 26
Rejestracja: czwartek, 23 maja 2013, 09:09
Lokalizacja: Kraków

Re: Granie w Krakowie

Post autor: wezuwiusz »

Czy ktoś w Krakowie gra w Bolt Action? (poza mną :D)
Goldi
Sous-lieutenant
Posty: 362
Rejestracja: piątek, 27 września 2013, 14:22
Lokalizacja: Kraków

Re: Granie w Krakowie

Post autor: Goldi »

Wezuwiusz; a w jakiej skali grasz? W 72 moglbym pograc, w 28mm miałem zacząc grac po wejsciu tych zestawów Italieri/Warlord... napisz cos wiecej na pw.
Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył.
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Goldi
Sous-lieutenant
Posty: 362
Rejestracja: piątek, 27 września 2013, 14:22
Lokalizacja: Kraków

Re: Granie w Krakowie

Post autor: Goldi »

https://pl-pl.facebook.com/HEXspot

Naprawdę fajne miejsce - polecam!! Można grać we wszystko do późnej nocy.
Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył.
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Goldi
Sous-lieutenant
Posty: 362
Rejestracja: piątek, 27 września 2013, 14:22
Lokalizacja: Kraków

Re: Granie w Krakowie

Post autor: Goldi »

No i mamy kolejny sklep z bitewniakami w krk - tym razem w ofercie Bolt Action i FOW...
Ale grac mozna w co sie przyniesie....
Panowie apeluje aby wspierac kawiarnie HEX - nie nie mam nic wspolnego z wlascicielami - po prostu jest to jedyne miejsce gdzie możemy pograc od 12 do 3 w nocy!! I otwarte w niedziele!!
Warto miec takie miejsce i o nie dbac!
Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył.
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Awatar użytkownika
Biały Vilk
Sous-lieutenant
Posty: 444
Rejestracja: poniedziałek, 23 marca 2009, 22:28
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 36 times
Been thanked: 59 times

Re: Granie w Krakowie

Post autor: Biały Vilk »

A jak w Hexie ze stołami, bo jeszcze nie byłem, a te na zdjęciach jakieś liche i małe. A terminy? Trzeba zaklepywać miesiąc naprzód?
"Zjeżdżaj z drogi, ty gnojku!" - adm. Andrew B. Cunningham z pokładu "Warspite" do dowódcy HMS "Griffin", będącego na linii strzału
Goldi
Sous-lieutenant
Posty: 362
Rejestracja: piątek, 27 września 2013, 14:22
Lokalizacja: Kraków

Re: Granie w Krakowie

Post autor: Goldi »

Maja 2 blaty - niestety same zielone plyty + jakies tereny do mlotka ok...
Co do rezerwacji weekendy wieczorem (piatek/sob) sa zabite, generalnie jesli chcesz pograc wieczorem zadzwon dzien wczesniej.
Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył.
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Hex
Enfant de troupe
Posty: 1
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2014, 11:42

Re: Granie w Krakowie

Post autor: Hex »

Goldi pisze:No i mamy kolejny sklep z bitewniakami w krk - tym razem w ofercie Bolt Action i FOW...
Ale grac mozna w co sie przyniesie....
Panowie apeluje aby wspierac kawiarnie HEX - nie nie mam nic wspolnego z wlascicielami - po prostu jest to jedyne miejsce gdzie możemy pograc od 12 do 3 w nocy!! I otwarte w niedziele!!
Warto miec takie miejsce i o nie dbac!
Dzięki Goldi za reklamę :) Oczywiście zapraszamy wszystkich gorąco, jeśli wszystko się uda i pójdzie po naszej myśli to powiększymy się niedługo o ponad 200 metrów powierzchni przeznaczonej dla bitewniaków i sal do sesji rpg :)
3majcie mocno kciuki :)
Goldi
Sous-lieutenant
Posty: 362
Rejestracja: piątek, 27 września 2013, 14:22
Lokalizacja: Kraków

Re: Granie w Krakowie

Post autor: Goldi »

O i proszę :D Luksusowo!!
Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył.
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Anders
Lieutenant
Posty: 508
Rejestracja: niedziela, 8 października 2006, 16:19
Lokalizacja: Łódź

Re: Granie w Krakowie

Post autor: Anders »

O nie, laleczki znowu spychają amatorów żetonów.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Spotkania, kluby”