Że tak zapytam, jacy Polacy i w jakich czołgach?KaDek pisze: a Polacy musieli ręcznie swoje wieżyczki obracać
Prosilibyśmy o rozwianie naszych wątpliwości.
Że tak zapytam, jacy Polacy i w jakich czołgach?KaDek pisze: a Polacy musieli ręcznie swoje wieżyczki obracać
Czy te informacje pojawiają się w jakimś innym źródle niż (niewątpliwie doskonały) film "Złoto dla zuchwałych"?Gonzo pisze:Co do wad tygrysa to z tego co pamiętam to co 2-3 godziny musiał grzać silnik a prawie każde trafienie w tył powodowało wyłączenie czołgu z dalszej walki.
Napęd
Tygrys był napędzany, w swojej pierwszej wersji, 21-litrowym, 650-konnym silnikiem benzynowym Maybach V-12 HL 210 P 45, chłodzonym wodą. Był to silnik o zbyt małej mocy dla tak dużego czołgu i stosunek mocy do wagi bojowej pojazdu wynosił 10,3 KM/t (radziecki IS-2 miał 11,3 KM/t). Wkrótce zauważono, że Tygrys ma kłopoty z pokonywaniem stromych wzniesień i porusza się zbyt wolno w terenie. Od maja 1943 roku wymieniono silnik na 24-litrowy Maybach V-12 HL 230 P 45 o mocy 700 KM co dawało 11,4 KM/t. Manewrowość w terenie poprawiła się, ale nadal nie była zgodna z życzeniami załóg. Tygrys rozwijał prędkość drogową do 32 km/h z silnikiem 21-litrowym i do 38 km/h z silnikiem 24-litrowym; w terenie prędkość spadała do 20-25 km/h. Zapas paliwa, mieszczący się w 4 zbiornikach, wynosił 535 l i starczał na pokonanie 190 km po drodze lub 110 km w terenie. Silnik był chłodzony cieczą z dwóch chłodnic wodnych o pojemności 21,35 l każda. Silnik Tygrysa był dobry i niezawodny w przeciętnych, europejskich warunkach. W warunkach ekstremalnych, na jakie natknięto się w Tunisie i Związku Radzieckim, zawodził. W czasie dużych upałów przegrzewał się, natomiast w silne mrozy zamarzał, co stwarzało konieczność stałego trzymania go "na chodzie". Rury wydechowe były podniesione do góry tak, aby w czasie jazdy gazy spalinowe, wyrzucane pod dużym ciśnieniem, nie podnosiły kurzu, zdradzającego poruszanie się czołgu.
Kompletne nieporozumienie! Twój opis grzania silników i walenia Tygrysa w zadek (np. pociskiem z czerwona farbą!) przywołał u mnie miłe wspomnienie zdobywania francuskiego miasteczka przez byłego porucznika Kelly'ego i jego kompanów. Jako zupełny nie-fachowiec od czołgów chciałem się tylko upewnić, czy to był wyłącznie efektowny pomysł filmowy, czy nawiązanie do historycznych faktów.Gonzo pisze:Zauważyłem tutaj na forum taką rzecz :
Że jak czegoś się nie uznaje to należy wprost wyśmiać autora postu ... zamiast wytłumaczyć. Dlatego rzadko się wypowiadam.
Pewnie skojarzyło mi się to z tej strony.Po pierwsze jego największym mankamentem był jego silnik. Z tego względu, iż był bardzo rozbudowany. Fakt, była to bardzo wygodna jazda dla kierowców oraz niesamowita jak na swoją wagę zwrotność oraz mobilność czołgu. Sprawiał jednak on, niesamowite problemy: często się psuł, wymagał dobrych temperatur aby nie zamarznąć ( należało ciągle go odpalać i rozgrzewać, co z kolei skracało jego żywotność ), kiedy z kolei było za gorąco, łatwo się przegrzewał, ważne również były warunki terenowe ( mało kurzu ). Przez co często wymagał: albo to przeglądu albo i też samej wymiany.
Następnie Wittmann szybko jadąc wzdłuż opuszczonych czołgów angielskich z niszczycielską precyzją wystrzeliwał 88mm pociski, dosłownie rozszarpując stojące ciasno obok siebie, 12 czołgów typu Cromwell.
Czołgowy rabuś
Tygrys łyka paliwo całymi kanistrami
Każdy litr trzeba wozić na odległość 3000 km:
Pancerniacy z Tygrysa! Oszczędzajcie!
Skąpcie każdego litra paliwa!
Nie pozwalajcie, by silnik niepotrzebnie pracowal!
Czy to wiadomo, kiedy znów będzie można zatankować ?
Jedna ze stronic "Elementarza tygrysa"
Biorąc pod uwagę fakt, że produkowano je w jednej fabryce, to chyba nie mało? Zresztą po licznych bombardowaniach z fabryki pozostały tylko suwnice i najważniejsze maszyny, praca trwała na 3 zmiany, 7 dni w tygodniu, pod chmurkąArteusz pisze:Liczba 1350 egzemplarzy świadczy o tym, że nie był to czołg w pełni przystosowany do masowej produkcji. Pierwsze tygrysy trafiały do jednostek elitarnych np. 1-szej SS Panzer Dywizjon Leibstandarte SS "Adolf Hitler"; 2-giej SS Panzer Dywizjon "Das Reich". Podstawowy model to "Tygrys I" Pz.Kpfw VI Fausf. H.
To że produkowano je, jak sam podajesz, tylko w jednej fabryce, świadczy o tym, że nie był to czołg w pełni przystosowany do masowej produkcji.Teufel pisze:Biorąc pod uwagę fakt, że produkowano je w jednej fabryce,
W moim tekście dwa zdania wyżej napisałem kiedy po raz pierwszy użyto ich bojowo (cytuje"...Podobnie pierwszy atak Tygrysów, w Afryce Północnej w 1942...") a wymienione przeze mnie jednostki są przykładowe (skrót np.).Teufel pisze:A pierwsze pojazdy bojowo użyto w 1942r. w Afryce i pod Leningradem, a nie w Dywizjach Waffen-SS.