Great Campaigns of American Civil War (AH/MMP)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XIX wieku.
tstaszek
Adjoint
Posty: 728
Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 19:06
Lokalizacja: SKĄD SIĘ DA

Great Campaigns of American Civil War (AH/MMP)

Post autor: tstaszek »

----

Stara część dyskusji o tym systemie i grach, znajduje się tutaj -> http://www.strategie.net.pl/viewtopic.p ... 80&start=0

----

Witam
Chciałem przedstawić a co za tym idzie zachęcić Szanownych Panów Generałów do zapoznania się z grami z serii GCACW, miałem nawet zebrać się i napisać coś sam, ale po co wyważać już otwarte drzwi? :). Dzięki uprzejmości naszego Kolegi Nico, możemy zapoznać się z całą serią gier oraz dodatków w pełnej krasie przeglądając stronę, do której link znajdziecie poniżej. Szczerze polecam, gdyż w sposób krótki i zwięzły aczkolwiek rzetelnie przedstawiono cały system (mechanizm gry) jak i poszczególne gry i dodatki, czyli tematy, które obejmują.

Ze swojej strony dodam tylko, że jest to niewątpliwie jeden z najlepszych systemów z jakim się zetknąłem. Jest to typowy system operacyjny gdzie mamy na planszy kilkanaście żetonów i gdzie najważniejszy jest manewr oraz doprowadzenie do bitwy na wybranych przez siebie warunkach. Same bitwy rozstrzyga się jednym rzutem kostki, ale nie ma to nic wspólnego ze ślepym losem. Brane jest pod uwagę tyle czynników np. współczynniki dowódców lub oddziałów, ilość wojsk, artylerii, fakt czy atakujemy od przodu, czy oflankowaliśmy wroga oraz teren na którym przyszło walczyć. Jeśli wzięliśmy te wszystkie czynniki pod uwagę i umiejętnie je wykorzystaliśmy to rzut kostką staje się tylko formalnością.
Przepisy GIER PODSTAWOWYCH dla pojedynczych scenariuszy są dość proste i po kilku grach można je opanować bez trudu. Trochę bardziej skomplikowana jest sytuacja, gdy chcemy rozegrać kampanię, ale to też da się przeskoczyć.
Gry te mają jeden a w zasadzie dwa mankamenty.
- pierwszy: instrukcja jest po angielsku, co dla nie obeznanych z tym językiem przynajmniej na średnim poziomie jest problemem.
- drugi: dostępność gier. Jak na dzień dzisiejszy gry te można sprowadzić tylko z zagranicy i co jeszcze gorsza czasami po dość zawrotnych cenach, np. On to Richmond 215$ :). Jednak można kupić niektóre z gier po dość przystępnych cenach 18$-35$ (np. SIV, SLB) +koszty przesyłki a czasem i u nas na allegro jakieś pojedyncze egzemplarze się trafiają.

Ale teraz oddajmy głos koledze Nico, który włożył duuużo pracy w poniższy artykuł.

Pozdrawiam i życzę miłej lektury.

http://www.diablospolacos.com/gcacw.php

Stara dyskusja:
http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?p=25416#25416
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3943 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

To chyba te artykuły z Gildii jeszcze:

http://www.strategie.gildia.pl/

ale warto poczytac, pewnie Nico uzupełnił.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
tstaszek
Adjoint
Posty: 728
Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 19:06
Lokalizacja: SKĄD SIĘ DA

Post autor: tstaszek »

Ja to raczej element losowy traktuję jako wielką niewiadomą, która na wojnie zawsze ma miejsce np. przeciwnik wcześniej wstał i ruszył w drogę a nasi chłopcy trochę pospali :). Fakt, że to bywa frustrujące, nie powiem, też mnie krew zalewała, jak widziałem nadchodzącego przeciwnika i nie mogłem zareagować. Ale przecież większość bitew, które konfederaci wygrywali, wygrali z powodu ich większej ruchliwości, inicjatywy i dążenia do starcia na wybranych przez siebie warunkach (stad przy losowaniu inicjatywy remis daje inicjatywę konfederatom).
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Nie widze jakos wielkiej roznicy pomiedzy Hancockiem, czy Howardem w szybkosci maszerowania ich korpusow. Na poziomie taktycznym mozna by zauwazyc roznice, ale nie w tej skali.

Poza tym to nawet nie jest losowosc. Dowodca armii patrzy na mape i wydaje rozkazy. Rzut kostka na inicjatywe jest jakby szybkoscia dotarcia owych rozkazow i podjecia marszu przez dowodcow korpusow/dywizji. Rzut kostka na ruch pokazuje z jaka energia ruszyli ku wyznaczonemu miejscu. Troche wyobrazni :P.

Dla przykladu podam, ze rozkazy ataku do ksiecia Buxhovdena pod Austerlitz szly pare godzin. Kurier mial do przebycia .... 2-3 km bodaj. (Austerlitz 1805 - Rogacki)

---

Jak ktos nie umie rzucac kostka to ja nie poradze :P.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Awatar użytkownika
Wojpajek
Captain
Posty: 934
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:59
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: Wojpajek »

Wojna jest jedną z najbardziej losowych działań jakie można sobie wyobrazić. Generalnie wszystkie Polskie gry nie oddają tej nie wiadomej, przez co gra jest podobna bardziej do szachów.
Awatar użytkownika
ozy
Tai-sa
Posty: 1498
Rejestracja: czwartek, 30 marca 2006, 10:30
Lokalizacja: Opole

Post autor: ozy »

Co do losowości - nie tyle wojna, co każde przedsięwzięcie bardzo wielu ludzi zależne od bardzo wielu czynników. Tak samo jak loty kosmiczne (głupia pianka izolacyjna czy uszczelka, albo chmurki na niebie) czy regaty 'do okoła globu'.
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
tstaszek
Adjoint
Posty: 728
Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 19:06
Lokalizacja: SKĄD SIĘ DA

Post autor: tstaszek »

Wojpajek pisze:Wojna jest jedną z najbardziej losowych działań jakie można sobie wyobrazić. Generalnie wszystkie Polskie gry nie oddają tej nie wiadomej, przez co gra jest podobna bardziej do szachów.
Dokładnie tak, bo gdyby jeszcze była w nich opcja fog of war to miałoby to sens, a tak praktycznie jesteś w stanie wszystko, przewidzieć, ba przeliczyć. Tak jak było w starych Ardenach. Wystarczyło Amerykańcami zająć skrzyżowanie ważnych dróg, które było na wzgórzu i w lesie i koniec. A zawsze, ale to zawsze oni docierali tam pierwsi, nie było innej możliwości. A system losowej aktywacji daje nam tą niepewność, ja czy on?? Który z nas pierwszy tam dotrze:).
Ja przynajmniej takie rozwiązania (z systemu GCACW), bardzo polubiłem, i nawet jak kostka nie jest po mojej stronie to i tak zabawa jest przednia a niepewność każdej chwili jest tu podstawą:).
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Wojpajek pisze:Generalnie wszystkie Polskie gry nie oddają tej nie wiadomej, przez co gra jest podobna bardziej do szachów.
Zalecam zakup Ostatniej Wojny Cesarzy i podziwianie, jak działa utajnianie jednostek, albo tajna koncentracja. :)
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
tstaszek
Adjoint
Posty: 728
Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 19:06
Lokalizacja: SKĄD SIĘ DA

Post autor: tstaszek »

Andy pisze:
Wojpajek pisze:Generalnie wszystkie Polskie gry nie oddają tej nie wiadomej, przez co gra jest podobna bardziej do szachów.
Zalecam zakup Ostatniej Wojny Cesarzy i podziwianie, jak działa utajnianie jednostek, albo tajna koncentracja. :)
No dobra faktycznie jest jeden chlubny wyjątek:).
Awatar użytkownika
Wojpajek
Captain
Posty: 934
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:59
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: Wojpajek »

Hahah tą gierkę to ja mam już od dawien dawna :].. ale dla mnie dalej maskowanie to troche za mało by mówić o pełnej losowości. Bo co z tego że mam zamaskowane oddziały- przeciwnik też je ma. I on tymi zamaskowanymi chojrakami i tak dotrze bez żadnych komplikacji, nie zależnych od obu graczy- czyli mniej więcej jak sobie wyliczy tak dojdzie ;)
Pan P
Sous-lieutenant
Posty: 384
Rejestracja: poniedziałek, 2 stycznia 2006, 15:06
Lokalizacja: Police

Post autor: Pan P »

Taka losowosc w akywacji to sprawa recz genijalna, sam ja zbadalem na podstawie gry innego autora z innego okresu, ale efekt ten sam, matematycy pokonani ura ! ura ! ura !
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43377
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3943 times
Been thanked: 2509 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Farciarze górą :wink:

A to tak naprawdę też można policzyc :)
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Pan P
Sous-lieutenant
Posty: 384
Rejestracja: poniedziałek, 2 stycznia 2006, 15:06
Lokalizacja: Police

Post autor: Pan P »

Prawdopodobienstwo moze i tak, ale nie kazdy rzut koscia i to daje cien szansy na podjecie walki z matematykiem.
Awatar użytkownika
Nico
Général de Division
Posty: 3838
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 10:50

Post autor: Nico »

Na ConsimWorld autor gry pisal, ze MMP byc moze zrobi re-edycje starych tytulow gier tej serii.

http://talk.consimworld.com/WebX?14@100 ... 6b4d3/4284

Najpierw jednak przygotowuja wydanie kolejnej czesci - Chickamuga/Chattanooga 1863.
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
tstaszek
Adjoint
Posty: 728
Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 19:06
Lokalizacja: SKĄD SIĘ DA

Post autor: tstaszek »

O matko, nie gadaj a kiedy?

Napisz Nico please coś więcej ew. wklej tekścik, bo w domu jeszcze nia mam netu, a w pracy same blokady na co ciekawsze stronki :(. To może nie trzeba będzie na Ebayu polować i wydawać majątku:). Ale byłoby superastycznie, wow :).
ODPOWIEDZ

Wróć do „XIX wiek”