Flying Colors (GMT)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XIX wieku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: Raleen »

Dzięki za zwrócenie uwagi na te nowe zasady dotyczące śmierci jedynego dowódcy. Pamiętam też, że są opcjonalne zasady dotyczące w ogóle śmierci dowódców, bardzo sensowne zresztą, bo nie powinno to być aż tak uzależnione od Audacity. Pamiętam bitwę pod Trafalgarem, gdzie strach było płynąć z przodu okrętem z Nelsonem (to samo zresztą w innych bitwach), ponieważ ze względu na wysokie Audacity Anglików, szanse na śmierć admirała w przypadku trafienia znacznie wzrastały. Sami się z tego zresztą nieraz śmialiśmy. Szczęśliwie podczas ostatnich dwóch rozgrywek tak się złożyło, że nie było z tym problemów, tzn. admirałowie bywali ranni, ale żaden nie zginął, nie było też takiej sytuacji by flota straciła ostatniego admirała. Dzięki również za przybliżenie bitew Suffrena od strony historycznej. Dobrze, że Audacity w kolejnych bitwach jest zróżnicowane. Po tym mogę wnosić, że autor przemyślał je dogłębnie i kolejne scenariusze nie były robione na zasadzie prostego szablonu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
dbj
Capitaine
Posty: 856
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:09
Lokalizacja: Muszyna
Has thanked: 269 times
Been thanked: 260 times
Kontakt:

Re: Flying Colors (GMT)

Post autor: dbj »

Mnie akurat w ogóle nie dziwi fakt, że admirałowie z większym Audacity są bardziej narażeni na śmiertelne rany. To jest cena za większą agresywność, zwłaszcza jak się przyjmie definicję podaną w instrukcji Audacity: A relative measure of the historical aggressiveness displayed by both sides in a particular scenario.
Pewna nonszalancja, pewność siebie i zuchwałość, spacerującego po pokładzie Nelsona, zgubiła go pod Trafalgarem.
Natomiast opcjonalne zasady dotyczące zranienia dowodów są dobre.
Nie ma idealnych systemów, są tylko takie, które akceptujemy bardziej lub mniej.
Autor nieznany, przełom XX i XXI wieku.
ODPOWIEDZ

Wróć do „XIX wiek”