Ostrołęka 1831 i 1807 (TiS)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Ale uprawiasz reklamę wydawcy, który celowo podsuwa gościom takim jak Ty tego rodzaju tematy, a oni potem idą na inne fora i mu robią darmowy marketing i promują tą tandetę w dodatku takie dyskusje odwracają uwagę od meritum czyli że ta gra ma beznadziejne przepisy, mapę z rażącymi błędami i podobnie żetony. Dokładnie jak Doda, która jak jej jest za mało z mediach to robi jakiś skandal. A ja bym nie chciał żeby to forum w tym kierunku zmierzało i żeby było wolne od takich rzeczy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
Nic innego nie wskazuje na jakieś szczególne zainteresowanie grą WZ, nic innego tego nie potwierdza. Tak naprawdę nic nie wiecie.
A WZ stosuje tego rodzaju metody, żeby odwrócic uwagę od zasadniczego tematu, że gra jest beznadziejna: nie potrafi udowodnic, że jest dobra bo dyskutując o niej bo widac ile ma błędów, to stara się wykazac, że istnieje jakaś większosc, która go popiera i że ci co myślą inaczej niż on są w mniejszości, a zatem że on ma rację. Taki test na konformizm jest z długością odcinka, gdzie 5 osób wmawia jednej, że źle widzi
To też jest tak jak w jednym skeczu kabaretowym, gdzie spierają się o to jak się zaczynał Pan Tadeusz (nie wiem czy kojarzycie), mniej więcej tak to leciało:
Redaktor: Panie Pośle niech Pan dokończy: "Litwo Ojczyzno moja, Ty jesteś jak...
Poseł: (zakłopotany).....jak, jak....Unia Europejska
[potem długo się spierają aż wreszcie poseł używa argumentu decydującego]
Poseł: Panie Redaktorze 100 tysięcy wyborców, którzy oddali na mnie głos zaświadczają, że to ja mam rację a nie Pan.
A WZ stosuje tego rodzaju metody, żeby odwrócic uwagę od zasadniczego tematu, że gra jest beznadziejna: nie potrafi udowodnic, że jest dobra bo dyskutując o niej bo widac ile ma błędów, to stara się wykazac, że istnieje jakaś większosc, która go popiera i że ci co myślą inaczej niż on są w mniejszości, a zatem że on ma rację. Taki test na konformizm jest z długością odcinka, gdzie 5 osób wmawia jednej, że źle widzi
To też jest tak jak w jednym skeczu kabaretowym, gdzie spierają się o to jak się zaczynał Pan Tadeusz (nie wiem czy kojarzycie), mniej więcej tak to leciało:
Redaktor: Panie Pośle niech Pan dokończy: "Litwo Ojczyzno moja, Ty jesteś jak...
Poseł: (zakłopotany).....jak, jak....Unia Europejska
[potem długo się spierają aż wreszcie poseł używa argumentu decydującego]
Poseł: Panie Redaktorze 100 tysięcy wyborców, którzy oddali na mnie głos zaświadczają, że to ja mam rację a nie Pan.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Widzisz Raleenie, co do mojego zachowania kompletnie nie masz racji.Raleen pisze:Ale uprawiasz reklamę wydawcy, który celowo podsuwa gościom takim jak Ty tego rodzaju tematy, a oni potem idą na inne fora i mu robią darmowy marketing i promują tą tandetę w dodatku takie dyskusje odwracają uwagę od meritum czyli że ta gra ma beznadziejne przepisy, mapę z rażącymi błędami i podobnie żetony. Dokładnie jak Doda, która jak jej jest za mało z mediach to robi jakiś skandal. A ja bym nie chciał żeby to forum w tym kierunku zmierzało i żeby było wolne od takich rzeczy.
Nie uprawiam reklamy, ani niczego nie promuję. Rozważam tylko, ciekawe z socjologicznego, jak i marketingowego, punktu widzenia, rozgrywające się na 'scenie planszówkowej' wydarzenia.
To co gość taki jak Ty w tym widzi - no cóż, każdy ma wolość oceny. Jako osoba cierpliwa staram się jednak tłumaczyć.
Tu bym skończył, ale skoro chcesz Raleenie porozmawiać o Dodzie, to zauważ - jej kariera, choć merytorycznie żałosna, jest skuteczna, widowiskowa i przynosi dużo kasy.
Grałeś kiedyś Raleenie w CP2020? Znasz kluczowe dla kreacji CyberPunka słowa: 'Styl ponad treścią'?
WZ, podobnie jak Doda, realizuje tą mądrą (i jak narazie skuteczną) maksymę. I wcale go, ani jego produktów nie reklamuję, po prostu o nich rozmawiam, szukając odpowiedzi na pytanie, czy taka polityka więcej pomaga czy wiecej szkodzi naszym planszowym strategiom.
Z innej beczki - jeśli taka tematyka nie jest tu mile widziana starczy zakazać w regulaminie rozmów o WZ, TiS i ich produktach. Kiedy taki zakaz się pojawi - uszanuję go, podobnie jak szanuję wszystkie inne Twoje zakazy, które ustaliłeś ze mną na PRV.
pozdrawiam,
PS Krytyka Ostrołęki TiS jest miażdżąca, także na forum TiS. Jestem pod wrażeniem postawy Archanioła, jak i postawy WZ, jeszcze żadne posty nie wyleciały
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Przeczytałem tylko jedną stronę tamtej dyskusji i leżę/kwiczę.ozy pisze:PS Krytyka Ostrołęki TiS jest miażdżąca, także na forum TiS. Jestem pod wrażeniem postawy Archanioła, jak i postawy WZ, jeszcze żadne posty nie wyleciały
WZ: "Pan po prostu nie czyta tego co tu napisano (...) Pozostałe Pańskie argumenty per analogia... proszę przeczytać" ;D
Niech żyje Napoleon! - wołaj ludzie tkliwy
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
niech żyje po tysiąc lat (kto z nas będzie żywy),
Niech Polak ostatni z tym czuciem umiera
A hasło: Napoleon! niech mu usta zwiera!
Majstersztyk. Bagna, sady, katar, alergie, rzeki po złej stronie, ataki na gre wyprowadzane przez ludzi którzy jej nie mają... nie no na naszych oczach dzieje się historia.Nico pisze:Przeczytałem tylko jedną stronę tamtej dyskusji i leżę/kwiczę.
Ale jeszcze żaden się nie dał wyprowadzić z równowagi, szacunek dla tych Panów.
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
- Andrzej
- Kapitan
- Posty: 758
- Rejestracja: wtorek, 24 stycznia 2006, 20:41
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 3 times
Sprawa jest prosta WZ robi często gry lub scenariusze z licznymi błędami i niedoróbkami. Bo wie że tylko on na rynku istnieje. Żadne nasze uwagi tak naprawdę nie robią na nim wrażenia bo abo je przemilcza albo pisze nie na temat. Normalny wydawca za wydanie mapy ze źle naniesionymi rzekami lub błędami w żetonach spalił by się ze wstydu ale nie WZ który sprawia pozory dyskusji merytorycznej. Wydawanie erraty praktycznie zaraz po wydaniu gry to też nie świadczy dobrze o wydawcy. Póki WZ nie poczuje na plecach oddechu konkurencji to nic się tu nie zmieni. Tylko wyraźny spadek ilości sprzedanych TiS-ów i gier może ale nie musi coś zmienić. Puki co pojawia się coraz więcej scenariuszy hipotetycznych aby pozbawić nas możliwość ujawniając jego licznych błędów.
Mnie w zasadzie sprawa już nie dziwi, i nie doszukuję się tutaj (już) niczego szczególnego.
Ostatnio rozmowy o nowo wydanych grach TiS (Stirling , kolejne reedycje gier min. Grunwaldu vel Greenwood ) , także i tisowskiej Ostrołęki, to istna obrona Częstochowy ze strony Wydawcy , po prostu. Jak się nie da merytorycznie odpowiedzieć na zarzut to się gada o katarach i alergiach i faktycznie jak powiedział Ozy, na naszych oczach dzieje się historia i widać (w końcu ) przełom. Otóż ludzie już masowo krytykują produkt który faktycznie jest BEZNADZIEJNY, a nie tylko piszą pojedyncze posty, które albo są wycinane, albo giną w odmętach forum, i ostatecznie wychodzi na to że produkt jest cacy.
Zresztą nie ma co liczyć także na poprawę jakości produktów TiS, są jakie są i lepsze nie będą. No może w końcu doczekamy tego że kolorowe ikonki będą odpowiedniej jakości .
Ostatnio rozmowy o nowo wydanych grach TiS (Stirling , kolejne reedycje gier min. Grunwaldu vel Greenwood ) , także i tisowskiej Ostrołęki, to istna obrona Częstochowy ze strony Wydawcy , po prostu. Jak się nie da merytorycznie odpowiedzieć na zarzut to się gada o katarach i alergiach i faktycznie jak powiedział Ozy, na naszych oczach dzieje się historia i widać (w końcu ) przełom. Otóż ludzie już masowo krytykują produkt który faktycznie jest BEZNADZIEJNY, a nie tylko piszą pojedyncze posty, które albo są wycinane, albo giną w odmętach forum, i ostatecznie wychodzi na to że produkt jest cacy.
Zresztą nie ma co liczyć także na poprawę jakości produktów TiS, są jakie są i lepsze nie będą. No może w końcu doczekamy tego że kolorowe ikonki będą odpowiedniej jakości .
- Hudson
- Sous-lieutenant
- Posty: 497
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:49
- Lokalizacja: Warszawa
Najwiekszy powod do wstydu to powinien miec autor, ale niestety "nie ma dostepu do internetu". Na szczescie wydawca jest swietnie zorientowany w temacie i za kazdym razem wie, co poeta mial na mysli, moze wiec odpowiadac za niego.Andrzej pisze:Normalny wydawca za wydanie mapy ze źle naniesionymi rzekami lub błędami w żetonach spalił by się ze wstydu ale nie WZ który sprawia pozory dyskusji merytorycznej.
Raalenie, o sprzedawalnosci Ostroleki cos niecos pisalem Ci na priv, wiec wiesz, ze wiadomosci o dobrej sprzedawalnosci nie pochodza tylko z tego jednego zrodla. Oczywiscie nadal uwazam, ze sukcesu gry nie da sie ocenic tak szybko po premierze. Zawsze spotykalem sie z sytuacja, ze o takich rzeczach mowi sie rok po wydaniu gry. Chyba, ze mamy do czynienia z np. P500, ale w tej sytuacji tak nie jest. Proponuje zaczekac do momentu, az naklad sie wyczerpie, wtedy wszyscy poznamy jakies konkrety.
Na ta chwile nie ma jeszcze prawdopodobnie wynikow z Empikow itp.
- wujaw
- Général de Brigade
- Posty: 2075
- Rejestracja: sobota, 11 marca 2006, 11:15
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Pamiętajmy, że nakład to 500 egzemplarzy!Hudson pisze: Oczywiscie nadal uwazam, ze sukcesu gry nie da sie ocenic tak szybko po premierze. Zawsze spotykalem sie z sytuacja, ze o takich rzeczach mowi sie rok po wydaniu gry.
Okładka jest ładna, Empików dużo-wystarczy, że sprzeda się po 2-3 gry, a w Warszawie trochę więcej, trochę na pewno w przedsprzedaży i spokojnie mamy połowę nakładu sprzedaną w pierwszym miesiącu.
Jak planszówki sprzedaje się w tysiącach egzemplarzy to jest problem, ale nie w tym przypadku.
Hudson - skoro znasz już nakład i masz jakieś info co do ilości sprzedanych egzemplarzy, to czy rozjaśnisz nam sprawę, np. wskazując przybliżony % sprzedanych już gier w stosunku do nakładu? Bo WZ moją prośbę o podanie powyższego 'przemilczał'
Farewell, leave the shore to an ocean wide and untamed
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
Hold your shield high, let the wind bring your enemy your nightmare
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3968 times
- Been thanked: 2527 times
- Kontakt:
ozy pisze:Z innej beczki - jeśli taka tematyka nie jest tu mile widziana starczy zakazać w regulaminie rozmów o WZ, TiS i ich produktach. Kiedy taki zakaz się pojawi - uszanuję go, podobnie jak szanuję wszystkie inne Twoje zakazy, które ustaliłeś ze mną na PRV.
To nie tak, że nie jest w ogóle mile widziana, tylko dobrze gdyby była bardziej o konkretach, a nie o tym co tam WZ czy kto inny z TiS powiedział, bo WZ może sobie codziennie mówic (pisac) co chce i z samego tego faktu nic nie wynika. Po prostu forum TiS jest pod pewnym względem taką "aktywną" witryną reklamową i te komunikaty, które tam padają traktuję w takich kategoriach. Kiedyś WZ dokonał wyboru, ale to było jeszcze przed moim odejściem i wybraną linię kontynuuje - jest u siebie, jego prawo. Nie ma sensu rozwijac tematu.
Co do reklamy - Twoje intencje to jedno, a obiektywny odbiór tego to drugie. Ja też interesowałem się kiedyś trochę socjologią, kiedyś też musiałem dosc uważnie zapoznac się z bardzo ciekawym podręcznikiem psychologii społecznej .
ozy pisze:Tu bym skończył, ale skoro chcesz Raleenie porozmawiać o Dodzie, to zauważ - jej kariera, choć merytorycznie żałosna, jest skuteczna, widowiskowa i przynosi dużo kasy.
To bardzo dobry temat do dyskusji, ale nie wiem czy nie lepiej gdyby to była oddzielna dyskusja od tej. Gdybyś to tego długiego posta napisał wcześniej byłoby jasne o co Ci chodzi, a jak wklejasz tylko informację o tym, że wydawca chwali się ile sprzedano to nie wiadomo. Mamy pewne kłopoty z komunikacją .ozy pisze:WZ, podobnie jak Doda, realizuje tą mądrą (i jak narazie skuteczną) maksymę. I wcale go, ani jego produktów nie reklamuję, po prostu o nich rozmawiam, szukając odpowiedzi na pytanie, czy taka polityka więcej pomaga czy wiecej szkodzi naszym planszowym strategiom.
WZ: "Pan po prostu nie czyta tego co tu napisano (...) Pozostałe Pańskie argumenty per analogia... proszę przeczytać"
"Per analogiam chyba WZ musi jeszcze trochę potrenowac łacińskie prawnicze sformułowania
Dokładnie, WZ może olewac klienta póki ktoś inny nie będzie mu deptał po piętach i to de facto robi. To nieprawda, że tylko on istnieje na rynku (pytanie na ile to co jest w Polsce można nazwac rynkiem - kiedyś już o tym dyskutowaliśmy), ale rzeczywiście ma teraz przewagę wydawniczą - jeśli chodzi o polskie gry (bo są jeszcze zagraniczne). Z tych też powodów WZ bardzo nie lubi naszego forum , miałem tu różne sytuacje wskazujące na jego w tym rękę. Małych for i grupek tworzących gry on się nie boi i wobec nich pokazuje swoją wielkodusznosc, boi się za to, żeby nie połączyły one swoich sił i nie stworzyły mu rzeczywistej konkurencji. Dlatego wszystkie podziały w środowisku graczy, których tak unikamy, są mu na rękę i można odniesc wrażenie, że je wspiera, zgodnie ze starą zasadą "dziel i rządź". Z pewnością jedno nam się udało stworzyc - duże sprawnie działające, niezależne od niego, jak i od innych wydawców forum, na którym można spokojnie prowadzic dyskusje takie jak ta.Andrzej pisze:Sprawa jest prosta WZ robi często gry lub scenariusze z licznymi błędami i niedoróbkami. Bo wie że tylko on na rynku istnieje. Żadne nasze uwagi tak naprawdę nie robią na nim wrażenia bo abo je przemilcza albo pisze nie na temat. Normalny wydawca za wydanie mapy ze źle naniesionymi rzekami lub błędami w żetonach spalił by się ze wstydu ale nie WZ który sprawia pozory dyskusji merytorycznej. Wydawanie erraty praktycznie zaraz po wydaniu gry to też nie świadczy dobrze o wydawcy. Póki WZ nie poczuje na plecach oddechu konkurencji to nic się tu nie zmieni. Tylko wyraźny spadek ilości sprzedanych TiS-ów i gier może ale nie musi coś zmienić. Puki co pojawia się coraz więcej scenariuszy hipotetycznych aby pozbawić nas możliwość ujawniając jego licznych błędów.
Co do dyskusji z WZ mi się nie chce w to za bardzo bawic, bo WZ nie potrafi merytorycznie dyskutowac. Na jednym forum zaczepiał mnie niedawno, ale już nie będę wstawiał linka, bo szkoda robic tu zamieszanie. Po prostu on dyskutuje na zasadzie autorytetu, którym usiłuje przytłoczyc dyskutanta. Jak dyskutant młody, nieśmiały i ma słabą orientację w temacie to często bywa, że temu ulega. Jak dyskusję prowadzi ktoś doświadczony albo mający pod ręką dobre argumenty to zwykle wychodzi na jaw ile warte są argumenty WZ i cała jego prymitywna socjotechnika oraz że często nie bardzo orientuje się on tak naprawdę w tym o czym pisze. Często też ludzie odpuszczają nie chcąc się szczypac, a WZ potem pisze, że się "obronił" albo, że "doszli do consensusu" albo jakoś tak chociaż widac gołym okiem, że do żadnego consensusu nie doszli. Poradziłem trochę jednemu koledze, który z nim teraz jak widziałem dyskutował i dyskusja wychodzi tak jak zwykle... Ale na dłuższą metę to jest jałowe i szkoda na to czasu - moim zdaniem lepiej skupic się na dyskusji tutaj i merytorycznym skomentowaniu np. dalszych fragmentów jego instrukcji.
Ostatnio zmieniony sobota, 24 lutego 2007, 11:57 przez Raleen, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)