Give Us Victories (Dissimula Edizioni)

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XIX wieku.
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Give Us Victories (Dissimula Edizioni)

Post autor: Neoberger »

Teufel pisze: poniedziałek, 14 sierpnia 2023, 07:48 Neoberger jak aktywacje i etap przebiega? Są jakieś bajery w głównej grze?
W każdym etapie obie strony mają wyznaczoną liczbę aktywacji.
To jest skrypt, który powoduje, że Unia ma szybko pod górę.
Z drugiej strony CSA ma sporo małych dywizji do ruszenia.
Jak to się ma do przebiegu gry - to trzeba by dużo pograć.

Gracz wybiera korpusy lub dywizje, które chce w ramach np 3-4 aktywacji ruszyć.
Dodatkowo może wybrać wyższego dowódcę (np. Lee lub tego czubka Stonewall'a) by ruszyć na raz te oddziały, które znajdą się w zasięgu ich żetonu.
Jeszcze każdy gracz dostaje żeton IND. Pozwala on ruszyć trzy jednostki maksymalnie w zasięgu 1 heksu od żetonu.
Jeszcze jest fajny patent, że możesz w każdej chwili utworzyć Detto (detachment).
Czyli w zasięgu dowódcy korpusu (kładziesz po prostu żeton gdzie chcesz na planszy) możesz ruszyć swoje oddziały, jeden niezależny i tych z Detto.
Fajnie to chodzi.

Bajery dla mnie to tyraliery. Nakładasz przy ataku lub obronie i możesz je wyznaczyć na straty.
Ale przy opcjonalnej zasadzie gdy padnie 6 to przeciwnik wybiera z czego się traci.
Raz miałem, że obrońca rzucił dwie 6 i 2/3 atakujących się osłabiło zamiast straty tyraliery.
Druga strata może być zamieniona przez obrońcę na jedno wycofanie.
Ale nie atakujący.
To krwawa gra.
Zauważyłem, że tu trzeba uważać z atakowaniem. Raczej manewrować i starać się przyłożyć w rozstrzygającym momencie.
Oczywiście można iść na siekę i wymiankę.

Druga rzecz w walce to możliwość postawienia w obronie przed atakiem lub ostrzałem umocnień.
Pozwalają one odjąć atakującemu kostkę (czyli atak 1 na 1 jest bez sensu bo obaj dostają po dwie kostki, tyle, że atakujący wtedy dostaje tylko jedną kość).
Albo wybiera się, że atakujący na pewno straci jeden poziom.
Raz tak wybrałem w walce i atakujący stracił tyralierów w walce, kolejny poziom za 6 i znowu była sieka.
Bo oddział odrabia stratę (zniszczony w ogóle nie wraca - poza użyciem Eventu) tylko jeden w nocy na korpus lub dywizję.
To boli.
Ale... z drugiej strony jeżeli chcesz się wycofać z umocnień a stykasz się z wrogiem to tracisz morale.
Oddziały dostają Dezorganizację.
No chyba, że zostawisz coś w umocnieniach to reszta wyjdzie bez szwanku.

Tu zresztą nie wiem czy da się zrobić tak, że wychodzisz dwoma oddziałami z umocnień, a potem trzecim w tym samym ruchu i on tylko dostaje Dezorganizację.
Ale czy to zgodne z przepisami czy nie nie wiem.

Na razie jedyne co mi się nie podoba to ostrzał artylerii.
Już od siły artylerii 2 na 4,5,6 można poharatać ostrzelanego.
Nawet zadać mu stratę.
Przy losowości ostrzału zdarzyło mi się jedną artylerią w dwóch turach osłabić o dwa stepy zgrupowanie uderzeniowe i spowodować, że korpus Unii musiałby poświęcić dwie noce by się odrobić.
Szczególnie dziwne jest strzelanie do lasu. Żadnych minusów. A często artyleria ma plus 1 (jakość) do ostrzału więc do lasu jest mocny ostrzał, a na czysty (kolejne +1) to już wymiatanie.
Dziwne. Po książkach Griffitha i Hessa to raczej jakiś cud mniemany.
Berger
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: Give Us Victories (Dissimula Edizioni)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Gra na obszarach z jednej strony sympatyczna, z drugiej nieco cudaczna pod względem rozstrzygania starcia.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: Give Us Victories (Dissimula Edizioni)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Jeśli chodzi o jakość wydawnicza, to gra jest bardzo elegancka.

Obrazek
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Give Us Victories (Dissimula Edizioni)

Post autor: Raleen »

Ikonki rzeczywiście fajne, jest pewna różnorodność mimo powtarzalności jednostek.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: Give Us Victories (Dissimula Edizioni)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Owszem. Artyleria gracza nieaktywnego nie strzela.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: Give Us Victories (Dissimula Edizioni)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Dla artylerii skolko ugodno, czy cel jest w szyku zwartym, czy tyralierą. Straty w poziomach są rzeźnickie. Widać, jak w grach z tego okresu przydają się odejmowane punkty siły. Widać, jak przydają się odejmowane punkty siły i tabela walki, nawet najprostsza. Tu tego nie ma, a zasady ustalania wyników walk są rzeźnickie. Za bardzo jak na ilość etapów.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Give Us Victories (Dissimula Edizioni)

Post autor: Neoberger »

Karel W.F.M. Doorman pisze: sobota, 19 sierpnia 2023, 22:17 Dla artylerii skolko ugodno, czy cel jest w szyku zwartym, czy tyralierą. Straty w poziomach są rzeźnickie. Widać, jak w grach z tego okresu przydają się odejmowane punkty siły. Widać, jak przydają się odejmowane punkty siły i tabela walki, nawet najprostsza. Tu tego nie ma, a zasady ustalania wyników walk są rzeźnickie. Za bardzo jak na ilość etapów.
Z książki P. Griffitha wywnioskowałem, że artyleria strzelała w tamtym okresie dla wsparcia piechoty i była zarządzana przez dowódców piechoty.
W związku z tym nie powodowała specjalnych strat i nie strzelała poza przypadkami w dużych bateriach by powodować straty przeciwnikowi, a jedynie oddziaływała moralnie.
Oczywiście były przypadki jak pod Fredericksburgiem, gdzie przypadkowo ustawiona bateria CSA znalazła się na skrzydle natarcia USA i zadała spore straty oraz przyczyniła się do załamania natarcia Unii.
Ale generalnie artyleria w grze jest przeszacowana.
Co do strat piechoty.
Poza znowu sytuacjami skrajnymi piechota zadawała sobie podobne straty. Czyli w ostrym starciu brygada ponosiła straty rzędu 1/4, 1/3 siły. Ale obie strony ponosiły podobne straty.
W grach amerykańskich i jak widać włoskiej, piechota może zadać przeciwnikowi straty sama nie ponosząc żadnych (niemożliwe), a ponadto z układu losowanych czitów, tak osłabiona piechota może doznać kolejnego ataku (z większą już przewagą) i zniknąć z pola walki.
Nie mam pojęcia czemu autorzy jakoś nie chcą próbować rozwiązać tego realistycznie.
W grach strategicznych typu For the People czy U.S. Civil War czy tej dużej grze Compass Games - straty do pewnego poziomu siły są bardzo podobne. Można? Można.

Jest dla mnie jeszcze jedna zagadka.
Mam plik z wyliczeniem strat, przewag itd. w starciach w Wojnie Secesyjnej.
Wynika z niego, że obrona miała większą szansę niż atak, obrona okopana jeszcze większą, a przewaga jednej ze stron w doświadczeniu prowadziła nawet do 80% skuteczności obrony.
Do czego zmierzam.
Cały plan Hooker pięknie omówiony w książce pana J. Szkudlińskiego (bardzo dobra pozycja) - zasadzał się na tym, że zaopatrzenie generała Lee było prawie, że dzienne. To znaczy przerwanie linii kolejowej i linii zaopatrzenia spowodowałoby natychmiastową konieczność cofania się lub wydania decydującej bitwy przez CSA (a w razie przegranej wycofanie się gwałtowne).
Armia Hookera miała stanąć na flance linii kolejowej a kawaleria (po raz pierwszy w dużym zwartym związku taktycznym) miała przeciąć linię kolejową.
Wystarczyło wtedy poczekać.
Gdyby nawet Lee zdecydował się na atak Unia była gotowa.
Nic z tych rzeczy nie ma w żadnej grze o tej bitwie.
Również w omawianej.
To jest po prostu starcie i tyle.
No szkoda.
Berger
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: Give Us Victories (Dissimula Edizioni)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Fajna gra, aczkolwiek z dużymi uproszczeniami. O artylerii pisałem. Skirmiszerzy dodają siły brygadom, a robią tylko za element strat. Brygada nie traci siły wydzielając tyralierow.W realu powinni być na pierwszej linii i z nimi powinna walczyć piechota przeciwnika. Ustawianie przedpiersie tak z niczego po wejściu wroga na pole przyległe to przesada. Oddziały zdezorganizowane bronią się bez problemu. Też przesada.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: Give Us Victories (Dissimula Edizioni)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

System modyfikowania walki przez teren jest poroniony. Las działa wtedy, jak jest duża przewaga atakującego. Przy braku przewagi nie działa.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: Give Us Victories (Dissimula Edizioni)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Przedpiersia nie przeszkadzają w ataku, natomiast przywiązują obrońcę.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: Give Us Victories (Dissimula Edizioni)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

O co chodzi z modyfikatorami walki. Podstawowa liczbę kości do rzutu ustala się przez stosunek sił. Przykład 1. 5/1 oznacza, że atakujący rzuca 6 kośćmi, obrońca 2. Jeśli obrońca w lesie, atakujący rzuca maks 5 kośćmi. Przykład 2: stosunek 1/1. Każdy z graczy ma po dwie kości, zatem las nie przeszkadza atakującemu, bo i tak maksymalnie można rzucać pięcioma kośćmi. Ktoś ewidentnie nie pomyslał.
Ostatnio zmieniony niedziela, 20 sierpnia 2023, 19:03 przez Karel W.F.M. Doorman, łącznie zmieniany 1 raz.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: Give Us Victories (Dissimula Edizioni)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Skirmishers. Wydziela się w dowolnym momencie. Mają 1 ps. Siła brygady nie ulega zmniejszeniu. Oznacza to, że wydzielając tyralierów stos rośnie w siłę. Dezorganizacja wpływa na możliwość ataku i bombardowania, ale nie wpływa na siłę. Czyli zdezorganizowany oddział o sile 5 ma w obronie dalej siłę 5. Ryzyko to demoralizacja oddziału. W walce występują modyfikatory do rzutu. Na ich ilość nie wpływa ani dezorganizacja ani osłabienie oddziału, ani ilość kostek. Efekt jest taki, co nam się zdarzyło, że Michał rzucił jedna kością z modyfikatorem +4. Oznaczało to, że zawsze trafiał, a miał gorzej ode mnie, ale zawsze trafiał). Ja miałem dwie kości i gorszy modyfikator i mogłem nie trafić.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43400
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Give Us Victories (Dissimula Edizioni)

Post autor: Raleen »

Karel W.F.M. Doorman pisze: niedziela, 20 sierpnia 2023, 18:54 O co chodzi z modyfikatorami walki. Podstawowa liczbę kości do rzutu ustala się przez stosunek sił. Przykład 1. 5/1 oznacza, że atakujący rzuca 6 kośćmi, obrońca 2. Jeśli obrońca w lesie, atakujący rzuca maks 5 kośćmi. Przykład 2: stosunek 1/1. Każdy z graczy ma po dwie kości, zatem las nie przeszkadza atakującemu, bo i tak maksymalnie można rzucać pięcioma kośćmi. Ktoś ewidentnie nie pomyslał.
Powiem Ci, że niekoniecznie musi być to takie głupie tzn. zależy jeszcze o jakiej skali mówimy. Ja sam zastanawiałem się jaki wpływ miał taki las czy rzadki las na starcie np. kolumn piechoty na bagnety czy ogólnie walkę wręcz. Na walkę ogniową oczywiście miał wpływ, jeśli żołnierze wykorzystywali go jako osłonę, ale na starcie wręcz - można dyskutować. U mnie jak do tej pory jest modyfikator dla obrońcy, nie za duży, ale zawsze coś tam daje, natomiast dumam nad tym jak to optymalniej rozwiązać.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10579
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2102 times
Been thanked: 2831 times

Re: Give Us Victories (Dissimula Edizioni)

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Ryśku tu las ma wpływ w sensie ogranicza liczbę kostek. Tyle, że im mniejszy stosunek sił, tym las nie wpływa. Generalnie przy 3/1 już może nie wpływać.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Neoberger
Général de Brigade
Posty: 2098
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 19:19
Lokalizacja: Wwa
Has thanked: 5 times
Been thanked: 125 times

Re: Give Us Victories (Dissimula Edizioni)

Post autor: Neoberger »

Karel W.F.M. Doorman pisze: niedziela, 20 sierpnia 2023, 20:30 Ryśku tu las ma wpływ w sensie ogranicza liczbę kostek. Tyle, że im mniejszy stosunek sił, tym las nie wpływa. Generalnie przy 3/1 już może nie wpływać.
To przedpiersie to w moim rozumieniu to wykorzystanie wszelkich możliwych przeszkód, których w tym czasie w USA nie brakowało.
Pola były otoczone albo murkami albo żerdziami drewnianymi. Zdarzały się pojedyncze zabudowania lub jakieś rowy.
Sama natura często tworzyła pozycje obronne.
Mi się wydaje, że o to bardziej chodziło autorowi.
Wpływu ogrodzeń na walkę nie uwzględnia zupełnie Luttmann w swoich systemach.
A w opisach bitew są często znaczące.

Tu jest inny haczyk. Po spóźnionym, partackim ataku zaspanego psychola Stonewall'a następnego dnia armia Unii była naprawdę okopana.
Stuart szturmował casami pozycje przypominające forty z drewna.
Mi brakuje tej elastyczności i możliwości technicznych armii Unii, których nie mieli oberwańcy.

Co do walk w lesie. Nie pamiętam co pisał Griffith, ale to były trochę inne walki niż w Europie.
Żołnierze mniej się gubili, morale aż tak nie opadało (u Luttmanna opada). To była inna armia.
Obie strony miały w lesie te same plusy i te same minusy.
W sumie to nie wiem po co ten żart z ograniczeniem do 5 kostek bo to oznacza przewagę 4 do 1 i nie ma to już takiego znaczenia, że przy 5 do jednego już nie dostajemy dalszych kostek.

Tyraliery miały chyba na celu oddanie dwóch kwestii w tej grze.
Pierwsza to bój soft. Czyli coś o czym nie chcą wiedzieć ludzie, że wojsko ma tendencję do stanięcia w większej niż 100 m odległości i przez godzinę wali do siebie bez większego sensu.
Ale za to straty są niewielkie, zwartość oddziału zachowana, a pozycja jest kontrolowana.
Druga rzecz to próba oddania większej elastyczności i bojowości u Konfederatów.
Mają 10 skirmiszerów. Mogą ich częściej dokładać, a strata jednego każdej nocy nie jest tak dolegliwa.

W sumie nic nie napisałeś jak się sprawuje system możliwości cofania przy ruchu przeciwnika.
Ja o tym przepisie ciągle zapominam, a on daje duże możliwości.
Zarówno atakującemu jak i obrońcy.
Pamiętajmy, że to jest gra operacyjna.
Etap 4 godziny. Dużo się może zdarzyć, albo nic. ;)
Berger
ODPOWIEDZ

Wróć do „XIX wiek”