Strategie

Panowie zainteresowałem się bitwami wojny domowej Stanów Zjednoczonych i byłbym wdzięczny za kilka słów od tych z Was, którzy grali w takie pozycje jak Death Valley: Battle for the Shenandoah, Summer Storm: the battle of Gettysburg, Three days of Gettysburg, Kernstown czy Longstreet attacks. Po przejrzeniu opisów w sieci to właśnie te pozycje zwróciły moją uwagę, a może znacie coś lepszego?

Jacku, przejrzyj ten dział. Tu masz spis treści i tam jest kategoria "Secesyjne", znajdziesz mnóstwo linków do dyskusji o poszczególnych grach.

Ja grałem kiedyś w "Three Days of Gettysburg". To chyba najbardziej imponujący tytuł z tej serii, ale na rozegranie trzeba cały weekend, a i to raczej nie starczy.

Tu krótka relacja z rozgrywki:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121

I jeszcze jedna:
http://portal.strategie.net.pl/index.ph ... Itemid=121

Na tej ostatniej przy okazji widać rozmiary gry . To co tam zagraliśmy to tylko kawałek, wstępne starcie, żetonów jest dużo więcej.

Dzięki

Z innych gier, to widzę, że "Death Valley: Battle for the Shenandoah" to jest ten sam system co "Three Days of Gettysburg". Generalnie sporo zasad dotyczących różnych szczebli dowodzenia, bo tam struktura jest dość rozbudowana w porównaniu do wcześniejszych epok. Inne zasady też są rozbudowane, np. dotyczące typów artylerii. Czy zawsze aż tak dużo to wnosi - różnie z tym bywa. Na pewno najbardziej epicki system dotyczący wojny secesyjnej. Natomiast te co zlinkowałeś na końcu to są stosunkowo nowe. Kernstown wyszła w zeszłym roku dopiero. Longstreet attacks to zeszły rok. Może Fort Gier by Ci ściągnął pewnie te gry, ale cena będzie coś koło 300 zł.

Kiedyś było jeszcze sporo starszych gierek o wojnie secesyjnej, nawet niedrogo sprzedawanych w Rebelu. U nas interesował się nimi Nico, rzekłbym nawet fanatycznie, ale już wiele lat temu wyjechał do Hiszpanii i w Polsce bywa chyba tylko odwiedzić rodzinę. Generalnie temat jest bogaty, bo to najważniejsza wojna w historii Stanów Zjednoczonych, a dziś największy rynek planszówek wojennych jest właśnie u nich, i najwięcej robi się tam gier.

GBACW
Grałem w Twin Peaks (dwie bitwy - fatalny teren w South Mountain , w Cedar Mountain jest lepiej) i Dead of Winter (cztery mapy, ale dużo scenariuszy nad 1-2 mapy – świetna gra). Bardzo skomplikowany system. W większości przypadków do rozegrania pełnej bitwy potrzebne jest kilka map – od dwóch do czterech, chociaż często są też scenariusze jedno mapowe. Pod tym względem Death Valley: Battle for the Shenandoah to ruch we właściwym kierunku – dużo mniejszych bitew. System bardzo wiernie oddaje wojnę secesyjną, ale jest „męczący”. Dużo czynności, masa żetonów pomocniczych, stosy itd. Kiedy po każdej stronie jest więcej niż dwie dywizje gra potrafi się robić frustrująca. Nawet zwycięskie walki prowadzą do dezorganizacji. Jest jeszcze przepis (opcjonalny) o zmęczeniu więc zapomnij o blitzkriegu

Blind Swords
Tu jest moja krótka recenzja Longstreet Attacks: The Second Day at Gettysburg
viewtopic.php?f=10&t=17953
Ostatnio grałem Kernstown - dostaje się dwie bitwy. Obie są raczej do jednej (USA) bramki. W pierwszej jest szansa powalczyć z konfederatami, ale druga to już rzeź Unii.
System jest przyjazny, ale pozostaje realistyczny. Masa smaczków. Według mnie cena jest zdecydowanie zbyt wysoka jak na gry jednompapowe.


Podsumowując
Oba systemy są bardzo dobre. GBACW jest trudniejszy, a Blind Swords bardziej przyjazny. Wybór należy do ciebie. Cena Death Valley może straszyć, ale tam jest dużo bitew i masa scenariuszy – opłaca się. Instrukcje obu systemów są w sieci.


Są jeszcze dwie bitwy systemu Huzzah!

https://boardgamegeek.com/boardgame/157 ... -war-vol-1
https://boardgamegeek.com/boardgame/173 ... erness-cam
Nie grałem i nie słyszałem by w Polsce ktoś grał.

Dla mnie najważniejsze jest, żeby system jak najwierniej próbował oddać realia. Rozumiem, że pod tym względem jednak bliżej jest systemowi z gier GBACW niż Blind Swords? Pokusiłbyś się w dwóch zdaniach o pokazanie głównych różnic w obu systemach? Będę dozgonnie wdzięczny Ponadto gry tego systemu mają w mojej opinii fajniejsze żetony, bo z grafikami piechurów, kawalerzystów itd. Z drugiej zaś strony mapy w Kernstown i Longstreet Attacks są zdecydowanie bardziej klimatyczne. Trudny wybór...

Masz rację GBACW lepiej oddaje realia, a BS jest bardziej miodna, grywalna. Różnic jest oczywiście wiele. np.
System dowodzenia
- GBACW
Musisz być w zasięgu wyższego dowódcy by skutecznie działać, a liczba aktywacji dywizji (od 1 do 4) zależy od umiejętności dowódców i stanu jednostek (Combat Ineffective Br i Dyw mogą mieć maksymalnie dwie aktywacje). Generalnie brygady muszą działać w ramach dywizji, muszą być dowodzone, a pułki muszą być blisko dowódcy brygady. To jest bardzo historyczne. Jak wróg ma sprawny system dowodzenia, a ty nie to ma więcej aktywacji - np. ty 1 a on 4 - i jest już źle. To oddaje różne możliwości dowódców, szczęście na polu bitwy i umiejętności gracza w dowodzeniu Ale jeśli wprowadzasz opcjonalne zmęczenie, które hardcorowi gracze uważają za obowiązkowe, to Twoje jednostki szybko tracą wartość bojową.
- BS
To czy masz pełną, czy tylko częściową aktywację (możesz tylko strzelać) zależy od rzutu kostką, który porównujemy do umiejętności dowódcy dywizji. Zasięg dowodzenia w ogóle nie funkcjonuje, ale pułki muszą być obok siebie by skutecznie działać, inaczej mają ujemny modyfikator. Brygady mogą działać samodzielnie, ale pułki w brygadach powinny trzymać się razem.

Walka
- GBACW
Bardzo skomplikowana, prowadząca do dezorganizacji obu stron - to jest bardzo historyczne
- BS
Znacznie prostsza, ale generalnie także oddająca walką z tamtych czasów - najpierw ostrzał atakującego, a potem walka bezpośrednia w której obrońca ostrzeliwuje szarżującego wroga

Dziękuję. Idę w kierunku GBACW...najchętniej kupiłbym Three days of Gettysburg, a później Summer Storm. Grałbym na mapie z Summer Storm, bo jest mega klimatyczna, żetonami z GBACW, bo mimo tego, że to potężna ilość żetonów to lubię taką dłubaninę Ponadto system Ricka Barbera też wydaje sie ciekawy.