[AAR] Waterloo 1815 - Kristo vs Raleen

Planszowe gry historyczne (wojenne, strategiczne, ekonomiczne, symulacje konfliktów) dotyczące XIX wieku.
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 705
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

[AAR] Waterloo 1815 - Kristo vs Raleen

Post autor: Kristo.kk »

Witam w relacji z rozgrywki w „Waterloo 1815” wyd. Dragon.

Na początek kilka słów wprowadzających.

Celem gry jest obrona własnych punktów terenowych. Jak widać, mają różną wartość. Punkty Francuzów oznaczone na żółto, koalicja na czarno. Kto kontroluje więcej punktów na koniec gry (chodzi o łączną wartość punktową), wygra partię. Zielonym zaznaczyłem wsparcie Prusaków. Mają w zasadzie dwa zadania. Pomóc koalicji przetrwać atak Francuzów i w miarę możliwości zdobyć punkty przeciwnika.

Obrazek

Na zdjęciu widać początkowe rozstawienie. Obie strony będą jeszcze przemieszczały swoje wojska. Mogą rozstawić swoje oddziały w promieniu dwóch pól od pola wyjściowego. Ma to znaczenie zwłaszcza przy dużych stosach piechoty, które wyjściowo przekraczają limity jednostek możliwych do rozstawienia na jednym polu. Po tak przygotowanym wstępie rozpoczyna się gra. Zaczynają Francuzi.

Zanim przejdziemy do pierwszego etapu przedstawię swój plan jako koalicjant.

Obrazek

Zamierzałem oprzeć obronę o trzy miejsca z zabudową. Hougoumont z prawej, La Haye Sainte na środku i trzy wioski z lewej. Między tymi trzema punktami będę miał dwie linie oporu z dużą liczbą artylerii. Obie flanki będą aktywne. Lewa strona postara się wyrównać linię obrony z wioskami. Na prawej flance jest sporo czystego terenu. Zamierzam skierować tam więcej wojska i atakować Francuzów. Jeśli doprowadzę do krwawych walk i ucieczek przeciwnika, powinna nastąpić reakcja. Liczę, że tą reakcją będzie przerzucenie znaczącej części oddziałów na zagrożony odcinek frontu. To z kolei osłabi atak na jedną linię oporu, która dzięki temu powinna wytrwać na swoich pozycjach. W tym czasie lewe skrzydło, mocniej atakowane, zacznie się cofać. Tempo cofania się powinno być raczej niewielkie. Takie by doczekać w przyzwoitym stanie do nadejścia Prusaków.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Re: [AAR] Waterloo 1815 - Kristo vs Raleen

Post autor: Raleen »

Parę słów komentarza ze strony francuskiej.

Jeśli chodzi o plany koalicji, dążenie do utrzymania punktów umocnionych w postaci farm i zabudowań jest w zasadzie racjonalne, natomiast punkty te są trochę wysunięte przed główną linię obrony, zwłaszcza La Haye Sainte. W związku z tym, jeśli armia koalicyjna ma wspierać bezpośrednio ich obronę, musi wysunąć się do przodu, na otwartą przestrzeń, co nie do końca jest dla niej korzystne.

Patrząc na rozkład punktów zwycięstwa nietrudno zauważyć jedną prostą rzecz: jak Francuzi zdobędą wysunięte punkty: Hougoumont i La Haye Sainte, to koalicja nadal ma 6 punktów zwycięstwa za farmę Mt. Saint-Jean i miejscowość o tej samej nazwie znajdującą się za nią, na tyłach. Zatem Francuzi, aby zwyciężyć, muszą zająć przynajmniej jeden z tych punktów, a najlepiej oba. Leżą one na tyłach pozycji armii Wellingtona. W praktyce oznacza to więc, że trzeba rozbić siły stojące pomiędzy nimi a pozycjami francuskimi, czyli centrum albo lewe skrzydło armii koalicyjnej (albo prawe i potem zmierzać do celu, ale wtedy droga jest dłuższa). Samo zdobycie Hougoumont i La Haye Sainte, o ile uda się utrzymać wszystkie punkty terenowe Francuzów, daje jedynie remis. Proste, klarowne i historycznie dobrze wyważone warunki zwycięstwa.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 705
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Waterloo 1815 - Kristo vs Raleen

Post autor: Kristo.kk »

Raleen – Francuzi, Kristo – Sprzymierzeni

Tak wygląda końcowe rozstawienie.

Obrazek

Najsilniejszy korpus, czyli gwardia znajduje się najdalej od przeciwnika (na górze zdjęcia). Zanim włączy się do bitwy, trzeba będzie podejść, sformować front i zaatakować. W zależności jak sprawnie dowódca francuski wykona te czynności, tak długo sprzymierzeni będą mogli szykować się do obrony.

Znacznie wcześniej, w zasadzie od pierwszego etapu, walki zaczną się na skrzydłach. Duża grupa Francuzów znajduje się na lewym skrzydle aliantów. Z prawej pod Hougoumont mniejsza. Wynik bitwy będzie zależał od tego jak potoczą się zmagania w tych miejscach.

Obrazek

Rzut oka na prawe skrzydło.

Francuzi sformowali dwie duże kolumny, które będą szturmowały zabudowania Hougoumont. Niestety zdobycie celu jest trudne i bez zniszczenia murów ataki będą łatwo odpierane. Do skruszenia ścian zameczku wyznaczono trzy artylerie. To jednak nie wszystko. Aby zburzyć zabudowania trzeba podejść blisko celu. Dopiero z minimalnej odległości strzały będą mogły poradzić sobie z umocnieniami. Żółtym łukiem zaznaczyłem pola dla artylerii. Dwa z nich są w zasięgu piechoty angielskiej (czerwone tło). Rozstawienie dział w tym miejscu jest raczej ryzykowne. Pozostają dwa bliżej własnej pozycji.

Wiem już gdzie spodziewać się Francuzów. Teraz trzeba im przeszkodzić w ostrzale zabudowań. Niestety na wstępie popełniłem błąd. Ustawiłem dwie kolumny niderlandzkie tak, że mają odsłonięte boki. Francuzi z pewnością to wykorzystają i zamiast ataku na rozstawione działa będę ratował się odwrotem.

Obrazek

Na lewym skrzydle również kłopoty. Trzy wioski zostały obsadzone Niderlandczykami. Oczywiście spowolnią ruch Francuzów jednak przydałoby się zamienić obrońców na silniejsze oddziały angielskie. Niestety bliskość kolumn francuskich, które w jednym ruchu mogą podejść do zabudowań blokuje próby zamiany obrońców. Szczególnie, że Anglicy potrzebują dwa etapy na dojście do wiosek. Jestem początkującym graczem w „Waterloo 1815” i takie manewry są na razie dla mnie niedostępne, dodatkowo Raleen to stara wyga i wyczuje sytuację. Drugie zagrożenie to kawaleria. Ma sporo punktów ruchu i może daleko wjechać w moje pozycje opóźniając tworzenie obrony, która i tak ma mało czasu.

Jak widać, ofensywne rozstawienie Francuzów zapowiada ciężkie zmagania.

Etap 1

Ruch Francuzów.

Obrazek

Centralna masa wojsk zbliża się do wzniesienia przed Anglikami. Gwardia w rozciągniętej kolumnie marszowej idzie po głównej drodze. Wciąż jest daleko i będzie potrzebowała jeszcze dwóch etapów na dojście do pozycji szturmowej. Część oddziałów jest już przy wzniesieniu jednak jeszcze go nie przekracza. Rozchodzą się na boki wypełniając przestrzeń między dwoma obszarami drzew. Wyjście zza tego wzniesienia jest kłopotliwe. Mijając szczyt dostaną się pod ogień angielskiej artylerii. Kilka celnych trafień może popsuć atak.

Na obu flankach pojawiła się kawaleria. Te zaczepne małe grupy prowokują do działań obronnych. Odciągają obrońców od właściwego miejsca ataku. Niestety trzeba mieć je na oku. Lekceważenie nawet pojedynczej kawalerii może źle się skończyć.

Obrazek

Na prawej flance wstępne ataki i rozstawianie artylerii. W „Waterloo 1815” artyleria strzela dopiero w fazie przeciwnika. Jestem więc chwilowo bezpieczny. Zgodnie z przypuszczeniem dwie artylerie zajęły sugerowane pozycje. Trzecia zrezygnowała z ostrzału zabudowań. Ustawiła się lekko z boku przyjmując rolę wspierającą. Będzie ostrzeliwała podchodzących Anglików chcących zaatakować armaty.

W lesie francuskie tyraliery podeszły na całej długości tworząc półokrążenie. Niderlandzkie kolumny będą musiały przetrwać sporo ostrzałów. Za tyralierami Napoleon i Reille pomagają przejść przez żywopłot dwóm wielkim kolumnom.

Obrazek

Tyraliery w starciu z małą kolumną okazały się bardzo skuteczne. W potrójnym ataku uzyskały przewagę liczebną. Dodatkowo atak od boku i wyższe morale zapewniły zdecydowane zwycięstwo. Niderlandzka kolumna uciekła. Francuzi wykonali pościg, którym odcięli drogę wycofania drugiej niderlandzkiej kolumnie. Po tak przeprowadzonym ataku wycofałem hanowerską (pomarańczową) tyralierę przed równie bolesnym atakiem. Niestety łapiąc przy okazji „D”. Druga kolumna nie była atakowana. Pojedyncza tyraliera, bez szans na sukces, wycofała się przed walką. Tu popełniłem duży błąd. Nie wykonałem pościgu.

Jedynym sukcesem, znaczącym sukcesem, był ostrzał karabinowy z zabudowań. Udało mi się trafić francuską artylerię psując jej szyki. Jest to ważne, ponieważ artyleria z „D” musi idealnie strzelić by uszkodzić zabudowania. W związku z tym Francuzom może się nie udać zmiękczenie obrony przed atakiem wielkich kolumn.

Obrazek

Błąd, o którym wspomniałem, polega na rezygnacji z pościgu. Straciłem przez to szansę na eliminację tyraliery, straciłem szansę wypchnięcia artylerzystów i wreszcie wydostania kolumny z okrążenia.

A wystarczyło ruszyć się w pościgu o jedno pole. Po zatrzymaniu wykonać zwrot w stronę tyraliery. W swoim ruchu zaatakować ją i zająć jej pole po walce. Wówczas artyleria konna musiałaby wycofać się w swoim ruchu, ponieważ artylerzyści nie atakują.

Obrazek

W tym samym czasie na drugim skrzydle duże przemieszczenia. Zaczepna grupa kawalerii przekroczyła linię drzew zbliżając się do otwartego terenu. Za nią podąża ciężka kawaleria. Aż dziesięć jednostek z własną artylerią. Na szczęście skrajna grupa pilnuje by tyłem nic się nie przedostało. Mim to wyczuwalna staje się chęć takiego manewru. Nie na darmo Francuzi zebrali tu tyle kawalerii.
Obok zbiera się piechota. Utworzona została trzecia wielka kolumna. Francuzi nie spieszą się z atakiem. Czekają schowani za drzewami na artylerię. Jedna zajęła pozycję ogniową w miejscu gdzie sad ma przerwę. Ma z tego pola widok na trzy cele. Niestety nie mam na tym skrzydle lekkiej piechoty, którą mógłbym podzielić na tyraliery by zasłonić się przed ostrzałem. Mogę jedynie przyglądać się poczynaniom Francuzów.

Obrazek

Teraz czas na koalicję.

Widok ogólny przedstawia ruchy wzmacniające skrzydła. Na prawą flankę skierowane zostały cztery artylerie konne. Mają one pomóc w szybszym podchodzeniu do przeciwnika. Składanie i rozkładanie artylerii pieszej jest powolne. Tylko konna artyleria jest stanie nadążyć za piechotą. Z lewej strony ruch artylerii z odwodu. Osiem baterii skierowało się na linię frontu. Dodatkowo wszystkie oddziały niderlandzkie kierują się na skrzydło. Kawaleria francuska szykuje się do ataku. Muszę mieć tu jakieś wsparcie.

Obrazek

Pod Hougoumont ruch wspierający obronę zabudowań. Rozstawiona została artyleria mająca ostrzeliwać artylerię francuską. Celem jest ciągłe psucie szyku do dezorganizacji, a najlepiej doprowadzić do ucieczki.

Do sadu zbliżają się elitarne tyraliery angielskie. Zostały wysłane w celu przejęcia kontroli nad sadem. Straciłem kolumny niderlandzkie i las przechodzi w ręce wroga. Muszę odzyskać tymi jednostkami pozycję by móc kontrolować podchodzenie Francuzów. Dodatkowo od dołu kawaleria pilnuje by francuskie tyraliery nie wyszły z sadu. Jest to zadanie dodatkowe, główne zadanie to ochrona dział.

Czas na pierwsze ostrzały farmy. Dwie baterie otworzyły ogień. Pierwsza strzelała konna. Ma mniejszą siłę i o dobre trafienie jest trudniej. Podobnie wyszło z pieszą. Dezorganizacja wpłynęła na wynik strzału. Idealnych trafień nie było. Farma stoi nienaruszona. Dezorganizację złapała lewa cześć zabudowań od ognia karabinowego z tyralier. Trafiła też artyleria wspierająca. Celem była linia osłaniająca działa. Strzał był mocny, linia angielska straciła punkt siły plus test na ucieczkę. Dzięki wyszkoleniu (morale 5) pozycja została utrzymana.

Obrazek

Tak ma wyglądać moja linia obrony. Zameczek i okalające go lasy będą terenem przepychanek tyralier. Angielskie tyraliery powinny stanąć na skraju sadu tak by ich strefa kontroli (zaznaczono na żółto) zmuszała Francuzów do podchodzenia bardziej centralnie, wprost na przygotowaną linię obrony. Odpieranie atakujących ma przebiegać następująco. Ostrzał karabinowy z elitarnej piechoty, poprawka z dział stojących z tyłu i jeśli ostrzał będzie niewystarczający kontrszarża. Na koniec walka wręcz. Taki schemat mam zamiar ustawić w całej centralnej części pola walki.

Obrazek

Na lewym skrzydle przygotowania do odparcia zmasowanego ataku francuskiej kawalerii. Piechota formuje duże czworoboki. Będą strzelały z siłą linii. Między nimi przerwa pozwalająca przejść kawalerii francuskiej. To przejście ma na celu doprowadzić do dezorganizacji w szyku nacierającej kawalerii, zdjąć punkt siły i pozwolić jechać dalej. Tak przygotowany przeciwnik zostanie zaatakowany kawalerią stojącą za czworobokami. Powinienem uzyskać dwie dodatkowe modyfikacje za przewagę morale i przewagę w sile. Dzięki tym bonusom mam szansę wygrać starcia. Przeciwnik po walce będzie musiał się wycofać w strefę kontroli czworoboków, co skończy się jego eliminacją.

Zacząłem też rozstawiać artylerię wspierającą obronę zabudowań. Podsunąłem również piechotę. Jeśli Francuzi zaczną atak, będą musieli atakować kolumnę. To pozwoli dalej trwać obronie zabudowań. Niestety celny ostrzał artylerii francuskiej zmusił do ucieczki jeden batalion. To jest duży problem. Bez tej piechoty Francuzi wykonają atak wprost na zabudowania. Pozostałe oddziały dopiero idą z pomocą. Francuzi mają czas na atak bez obaw, że kolumna ich odciągnie.

Anglicy zaczęli formować linię obrony zgodnie ze schematem przedstawionym wyżej.

Obrazek

Spójrzmy jeszcze jak podchodzą Francuzi w centrum. Raleen korzysta tutaj z osłony wzgórz i tyralier. Tam gdzie wzgórza się kończą zaczynają się szeregi tyralier. Artyleria sprzymierzonych nie jest w stanie poradzić sobie z takim ustawieniem. Szczególnie na większym dystansie. Strzał na pięć pól i więcej może, co najwyżej zdezorganizować tyralierę. Za tak przygotowaną zasłoną ustawiana jest formacja uderzeniowa.

Anglicy w tym czasie zajęli mały las na środku. Ustawione są tam tyraliery ze sztucerami Bakera, z których mogą strzelać na dwa pola. Ma to opóźnić atak na La Haye Sainte. Poniżej zabudowań stoi artyleria i moja formacja obronna mająca wesprzeć obronę farmy.
Ostatnio zmieniony niedziela, 2 grudnia 2018, 20:43 przez Kristo.kk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Re: [AAR] Waterloo 1815 - Kristo vs Raleen

Post autor: Raleen »

Komentarz ze strony francuskiej:

Zaczęły się wstępne manewry przed bitwą. Całość armii formuje szyki bojowe i maszeruje by przybliżyć się do pozycji nieprzyjaciela. Podchodzące wojska korzystają z osłony terenu i rozwijają tyraliery, by osłonić się przed ostrzałem artyleryjskim na dalszy dystans. Silny ruch na prawym skrzydle francuskim nie uszedł uwagi sprzymierzonych. Nie ma się czemu dziwić, wobec masy wojsk, zwłaszcza kawalerii, która szybko zmierza w tamtym kierunku.

Pod Hougoumont Francuzi starają się jak najszybciej oczyścić lasek. Stojące tam tyraliery i kolumny niderlandzkie nie stanowią poważniejszej zapory i pozostaje tylko kwestia jak szybko zostaną rozbite bądź zlikwidowane. Manewry kolumny, która zmusiła francuską tyralierę do wycofania raczej nie miały szansy poważniej zagrozić Francuzom, zwłaszcza ich artylerii. Kawaleria francuska (dywizja Pire) poszła na początku daleko do przodu, by utrudniać przegrupowanie prawemu skrzydłu aliantów. Wsparcie w postaci ciężkiej kawalerii i artylerii, nie mówiąc o piechocie, jest daleko, więc na razie wisi ona trochę w próżni.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 705
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Waterloo 1815 - Kristo vs Raleen

Post autor: Kristo.kk »

Etap 2

Obrazek

Francuzi przygotowali prawie całą linię frontu. Czekają już tylko na gwardię, która wypełni część centralną. Wyrównanie nastąpiło także na francuskim lewym skrzydle. Cofnięta została grupa zaczepna, do której dołączyła piechota z artylerią. Pod Hougoumont nie doszło jeszcze do poważniejszych walk. Obie strony zbierają siły i szykują się do konfrontacji.

Spójrzmy z bliska jak to wygląda.

Obrazek

Cofnięta kawaleria na lewym skrzydle stworzyła zaporę sięgającą krawędzi mapy. Francuzi zablokowali tym ruchem możliwość przejścia na tyły. Przy wzniesieniu ustawiona została mała osłona z tyraliery i czworoboku. Sprytne to zagranie. Tyraliera zatrzyma swoją strefą kontroli podchodzące jednostki przeciwnika, które będą ostrzeliwane z dział stojących z tyłu. W razie zagrożenia tyraliera może schować się w czworoboku lub wycofać się odsłaniając kawalerię gotową do kontrszarży. Niby małe to i niegroźne, a jednak ogranicza przestrzeń i ruchy.

Obok zabudowań Hougoumont drugie interesujące zagranie tyralierą. Śmiałe podejście wprost pod armaty. Francuzi zasłonili mi pole widzenia. Teraz ich artyleria nie będzie narażone na ostrzał z angielskich dział. Dodatkowo do konnej artylerii dołączyła jeszcze jedna bateria tworząc stos artyleryjski. Można to robić dzięki dodatkowej, specjalnie stworzonej zasadzie. Jak dla mnie nie jest to dobre rozwiązanie. Narusza pewną równowagę.

Wykonany został też atak na kolumnę niderlandzką. Nie miała szans w walce. Przewaga wielkiej kolumny w sile i morale plus wspólny atak z tyralierą stojącą w bocznej strefie zapewniło zdecydowane zwycięstwo. Zmuszona do ucieczki kolumna niderlandzka nie mogąc się wycofać przez stojącą na tyłach tyralierę została wyeliminowana.

Tu kolejna niespodzianka. Pościg wykonała tyraliera a nie jednostka przewodząca atakowi! To taki sposób na unikanie odpowiedzialności po walce. Wielka kolumna została z tyłu bez narażania się na ewentualne niebezpieczeństwo. Wysyła się za to tyralierę. Jeśli powstanie groźna sytuacja i oddział wykonujący pościg przegra walkę bez możliwości wycofania, zostanie wyeliminowany. Strata tyraliery z jednym punktem nie boli tak mocno jak strata wielkiej kolumny z pięcioma batalionami. Te dwa elementy zwróciły moją uwagę. Z artylerią powstało przegięcie, a z pościgiem niedopatrzenie.

Wróćmy do tego, co na planszy.

Do ataku na zabudowania skierowana została grupa czterech batalionów gwardii. Aby umożliwić im szybki marsz przez las przesunięta została wielka kolumna z piechoty liniowej bardziej ku centrum. Francuzi liczą, że moc gwardii uformowanej w wielką kolumnę poradzi sobie z obrońcami Hougoumont.

Obrazek

Obok Hougoumont Francuzi przesuwają się coraz bardziej. To jeszcze nie jest formacja uderzeniowa. Po ustawieniu widać zasieki obronne. W pierwszej linii tyraliery. Jednostki najbardziej odporne na ogień artylerii. Oczywiście ustawione tak by zasłonić wszystkie wartościowe oddziały w głębi. Artyleria angielska nie ma żadnego sensownego celu. Zbliżanie niesie za sobą więcej ryzyka. Tyraliery znajdują się w drugim sektorze ostrzału. Z tej odległości przy celnym trafieniu mogą stracić punkt siły i przejść w ucieczkę. Za nimi czworoboki stojące w niewielkim odstępie. Ten odstęp to zaplanowane okienko, przez które strzela artyleria i przez które może kontrszarżować jazda. Narysowałem czerwoną strzałką potencjalny atak. Przebieg obrony Francuzów jest następujący. Ostrzał karabinowy tyralier później wycofanie przed walką. Dalej ostrzał karabinowy z czworoboków i walka wręcz. Zanim jednak dojdzie do walki wręcz szansy spróbuje artyleria i kawaleria. Dopiero wtedy będzie walczył czworobok, choć i on może wycofać się przed walką.

Obrazek

Na drugim skrzydle wielka koncentracja. Francuzi uformowali pięć wielkich kolumn. Artyleria zaznaczona kołami tworzy stosy po dwie baterie. Odległość od przeciwnika minimalna. Oddziały stoją gęsto, artyleria w szyku transportowym gotowa podejść i rozstawić się pod nosem przeciwnika. Wyjście poza wzniesienie osłaniane tyralierami. To chyba klasyka w wydaniu Raleena. W powietrzu czuć napięcie przed walką.

Na skraju skrzydła pojawiły się dwie kolumny. Sprzymierzeni mają tutaj czworoboki i samą kawalerią Francuzi dużo nie wywalczą. Wsparcie piechoty powinno znacznie pomóc. W szykach francuskich widać jedną dezorganizację. Niderlandzka bateria przykryta dymem strzelała do przechodzącego oddziału. Szczęśliwie dla Francuzów tylko lekkie draśnięcie.

Obrazek

Faza sprzymierzonych.

Koalicja jest już prawie gotowa. Skrzydła zgodnie z planem zmierzają na swoje pozycje. Tylko trzy obrony zabudowań z lewej jeszcze czekają na wzmocnienie.

Na prawym skrzydle gdzie Francuzi wykonali daleki odwrót. Piechota koalicji zajmuje oddany teren. Niestety ruch jest znacznie krótszy. Wolniejsza piechota nie jest w stanie nadążyć za szybszą kawalerią. Do nowej linii obrony przeciwnika potrzebny będzie jeszcze jeden krok. Francuzi mają etap względnego spokoju.

Obrazek

Tymczasem walki w okolicach zameczku przybierają na sile. Anglicy podciągają dwie baterie artylerii konnej, którymi zamierzają wzmocnić obronę Hougoumont. Do osłony dział rozstawiona została piechota i kawaleria. Francuzi próbowali zakłócić zbliżanie się oddziałów przeciwnika ostrzałem artyleryjskim. Ostrzał okazał się niecelny i można było rozstawić działa bez dezorganizacji. W stronę wycofanej kawalerii ruszyła też piechota. W tym miejscu zatrzymała mnie tyraliera z czworobokiem. Działa z tyłu wykonały ostrzał jednak piechota utrzymała pozycję. Dobitkę próbowała wykonać kawaleria. Na szczęście ostrzał karabinowy lekkiej piechoty powstrzymał Francuzów. Uciekająca jazda wycofała się między oddziały. Po takim wstępie do ostrzału murów Hougoumont zostały dwie baterie artylerii w stosie. Jedna z baterii ma siłę trzy, więc ostrzał jest nieco słabszy. Dwie salwy okazały się niewystarczające do zniszczenia zabudowań. Walka będzie trwała dalej.

Ruch wzmacniający został też wykonany z lewej strony zabudowań. Do sadu, jako pierwsze weszły doborowe tyraliery. Za nimi trzy bataliony.

Obrazek

Widok po walkach.

Angielskie tyraliery w sadzie przegrały ze słabszą jednostką francuską. Zaskakująca przegrana, przez którą jeszcze bardziej tracę inicjatywę na tym miejscu. Teraz Francuzi będą dyktować warunki, szczególnie, że wielka kolumna jest w pobliżu. Nie udało się też uporządkować szyków w obronie zabudowań. To zły znak na następny etap. Przez tę dezorganizację atak na zabudowania będzie miał znacznie większe szanse na sukces.

Udało się za to zmusić do wycofania tyralierę blokującą działa przy obronie zabudowań. Po ostrzale karabinowym morale tyraliery spadło do dwóch. Tyraliera nie przeszła testu na wycofanie i uciekła przez pojedynczą baterię, psując jej szyki.

Podobnie skończyło się wycofanie po ostrzale tyralier na wzgórzu. Francuska tyraliera przeszła w ucieczkę po nieudanej próbie uniknięcia strat. Czworobok za to wzorowo.

Obrazek

Na lewym skrzydle jeszcze trwa cisza. Skrajna lewa grupa zajęła pozycję przed atakiem na francuską jazdę. Na tym koniec dobrych wiadomości. Obrony zabudowań nie mają wsparcia kolumn. Piechota niderlandzka dopiero zbliżyła się do linii frontu. Druga część daleko z tyłu obok dwóch baterii artylerii, które również w drodze. Na tym odcinku frontu jestem spóźniony. Zaznaczyłem pozycje dla niderlandzkich kolumn. Trudność dodatkowa to pozycja środkowa. Naprzeciw stoją cztery baterie a kolumny to milicja z najniższym morale „2”. Praktycznie zerowa odporność na ostrzał. Nie mam też tyralier by zasłonić artylerię.

Najbliższy etap pokaże jak dzielnie będą bronić się zabudowania.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Re: [AAR] Waterloo 1815 - Kristo vs Raleen

Post autor: Raleen »

Komentarz ze strony francuskiej:

W tym odcinku na początku było trochę biadolenia Kristo na zasady z rozszerzenia z "Dragona", że pozwalają trzymać 2 jednostki artylerii na polu i na pościg. Cóż, trzeba umieć to wykorzystać, także stroną aliancką. Moim zdaniem zasady te są korzystne, bo dają więcej możliwości. Ogólnie taka koncentracja artylerii jest trochę za duża, natomiast nie należy zapominać, że pod Waterloo Francuzi sformowali wielką baterię, czyli artyleria była koncentrowana.

Dużo ciekawego nie da się jeszcze powiedzieć. Trwa podchodzenie. Trochę harców kawalerii na lewym skrzydle francuskim, po których wycofała się, zgodnie z planem. W centrum gwardia podchodzi, ale atak nie tyle jest powstrzymywany w oczekiwaniu na gwardię, co Kristo zaczął koncentrować siły w pewnych miejscach mocno ogołacając inne punkty linii bojowej, co sprawia, że trzeba trochę pomanewrować przed atakiem, odpowiednio ugrupowując siły. Inna sprawa, że jedno z miejsc, które jest najbardziej ogołacane, to centrum - właśnie tam gdzie ma nacierać gwardia. Trzeba też podciągnąć i rozwinąć artylerię, by nie atakować tylko piechotą i kawalerią.

Jeśli chodzi o plany obrony kolumnami niderlandzkimi, przemieszanymi z obronami okrężnymi, chciałbym żeby przeciwnik mógł się tak ustawić. Wystarczyłoby podciągnąć artylerię i z tych wysuniętych kolumn wiele by nie zostało, a to co by zostało, piechota francuska łatwo rozniosłaby na bagnetach. Tak, że akurat ten plan był moim zdaniem całkowicie wirtualny i może nawet lepiej dla sprzymierzonych, że nie udało się go wprowadzić w życie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: [AAR] Waterloo 1815 - Kristo vs Raleen

Post autor: Silver »

Aż przyjemnie zobaczyć w jaki sposób tym razem chyba wygrają Francuzi (nie obraź się Kristo - obstawiam na sportowo).
Raleen chyba nie odejdzie ani chwili od bitwy jak Napoleon to uczynił.
Dobra to gra jak dla mnie bo mnóstwo jednostek i jest czym dysponować przemieszczać i zostawiać w rezerwie. A pomyśleć że wiele wiele lat temu sprzedałem tą grę bo nie podołałem – ale ją teraz znów mam i to z dodatkami chyba.
Rozgrywając teraz tą grę chyba rozpraszałyby mnie narysowane na żetonach białe znaki w kształcie X.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Re: [AAR] Waterloo 1815 - Kristo vs Raleen

Post autor: Raleen »

Kristo zawsze dzielnie walczy i jak graliśmy to chyba bardziej on nie odchodził od stołu :). Naprawdę byłem pod wrażeniem jak analizował tę grę nad planszą. Ja też musiałem się sporo nakombinować. W tej grze jak w mało której daje też o sobie znać tzw. morale gracza. Wiele razy w nią grałem i jestem już doświadczonym graczem, ale i mnie potrafi się ono nadal udzielać przy grze. I to jest niesamowite wrażenie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
czarek0402
Sous-lieutenant
Posty: 487
Rejestracja: poniedziałek, 7 sierpnia 2006, 17:38
Lokalizacja: Dolnośląskie
Has thanked: 148 times
Been thanked: 20 times

Re: [AAR] Waterloo 1815 - Kristo vs Raleen

Post autor: czarek0402 »

Raleen, Kristo, super się czyta. Czuć emocje. Czekamy na finał. ;)
Ps. Skąd jest taka różnica ilości żetonów po obu stronach, w porównaniu pierwszego zdjęcia do kolejnych? To wydzieleni strzelcy, pojedyncze bataliony piechoty, dywizjony i szwadrony kawalerii? :roll:
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Re: [AAR] Waterloo 1815 - Kristo vs Raleen

Post autor: Raleen »

Pewnie chodzi Ci o tyralierów. Albo ze stosów tu i ówdzie wyszły pojedyncze kolumny. Z kolei artyleria często się komasuje (po 2 baterie na jednym polu), przez co może to wyglądać tak, że zajmuje mniej miejsca.

Dzięki za wszelkie komentarze. Zmobilizujecie Kristo do szybszego zrobienia kolejnych odcinków 8-) .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Leviathan
Sous-lieutenant
Posty: 467
Rejestracja: środa, 26 stycznia 2011, 10:04
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 14 times
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Re: [AAR] Waterloo 1815 - Kristo vs Raleen

Post autor: Leviathan »

Fantastyczna relacja z partii Panowie! Wspaniale się to czyta, zwłaszcza, że jest sporo analizy, przemyśleń i zdjęć, pozwalających na samodzielną ocenę sytuacji na polu bitwy.

Z wielką chęcią przeczytam kolejne odsłony!
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 705
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Waterloo 1815 - Kristo vs Raleen

Post autor: Kristo.kk »

Dzięki za komentarze. Mam nadzieję, że dociągnę do końca. Niestety czasu mam mało i trwa to długo, więc proszę o cierpliwość.

Na początku widać mało oddziałów, ponieważ stoją w wielkich stosach po 10-15 jednostek. Trzeba je rozdzielić i przygotować sobie jakąś strategię. Oczywiście po rozdzieleniu muszą stać zgodnie z zasadami. Jak się to zrobi można przystąpić do gry.

Pozwolę sobie opisać, jakie możliwości dają dodatkowe zasady artylerii.
Dzięki zmianom artylerię można porównać do komandosów uzbrojonych po zęby. Nawet tyraliera jej nie dorówna.
Wszystkie jednostki w stosie muszą być tak samo ukierunkowane i są traktowane jak jeden oddział. Ale nie artyleria. Artylerie mogą stać na jednym polu i być skierowane w inne strony.
Piechota w stosie strzelając rozkłada siłę ognia jak jeden oddział. Nie można postawić dwóch tyralier i każdą rozpatrywać oddzielnie. Nie można postawić dwóch linii i każdą strzelać gdzie indziej. Artylerią można. Dwie artylerie strzelają niezależnie od siebie. Każda prowadzi własną walkę ogniową w inną stronę. Dodatkowo artyleria może rozłożyć ogień i ostrzelać cztery cele. Może prowadzić ostrzał przeciwnika znajdującego się w różnej odległości. Można strzelać do szarżującej kawalerii cztery razy. Co krok to strzał. Tyraliera ze sztucerami Bakera z zasięgiem dwóch pól może ostrzelać szarżującą kawalerię raz. Wybiera odległość na dwa lub na jeden i koniec. Artyleria nie ma takich ograniczeń.
Można postawić obok siebie dwa stosy artylerii i walić 16 razy do wszystkiego na różnym dystansie. Prawdziwy postrach pola walki.
Na tym polegają dodatkowe zmiany dotyczące artylerii.
Zgodzę się… dodatkowe zasady dają więcej możliwości. A wszystko to pod hasłem koncentracja artylerii, bo Francuzi sformowali wielką baterię.

Ale chyba nie oto chodzi.

Nie mam nic przeciwko formowaniu wielkiej baterii, ale powinno być to zrobione w inny sposób. Na razie mamy super działo.
Wolałbym bardziej stonowane zasady.
Artylerie mogą tworzyć wielką baterię, jednak powinno to być bardziej kosztowne. Teraz w jednym ruchu można podejść do przeciwnika i postawić mu zaporę ogniową przed nosem. Tworzenie wielkiej baterii powinno być trudniejsze nie w jednym ruchu. Najlepiej na dwa. Rozstawia się pierwsza a druga może dołączyć dopiero w następnym ruchu. Powinna też wydać na to +1 punkt ruchu. Czyli dołączająca artyleria piesza musi wydać na rozstawienie 3 punkty ruchu. Konna +2 czyli 4 punkty ruchu. Tak samo kosztowne powinno być rozbieranie wielkiej baterii.
Dodatkowo artylerie tworzące wielką baterię muszą być skierowane w tą samą stronę jak wszystkie stosy.
Wielka bateria powinna strzelić tylko raz. Nie ma rozkładania ognia. Za to powinny być bonusy.
+1 do strzału zwykła artyleria
+2 artyleria gwardii. Lub lepiej wyszkolona z morale 5
Stos może tworzyć ten sam rodzaj artylerii. Konna lub piesza, powinny być z tego samego korpusu, powinny mieć tą samą siłę ognia.
Można nawet dołączyć trzecią baterię do stosu. Dzięki temu uzyskalibyśmy przesunięcie do innej strefy. Czyli strzelając w trzeciej strefie będziemy poszukiwali rezultatu w drugiej. Taka wielka bateria złożona z 3 baterii uzyska +1 do strzału i przesunięcie strefy. Oczywiście dołączenie trzeciej baterii powinno jeszcze więcej kosztować +2 dla pieszej i +4 dla konnej. Dodatkowo trzecia może dołączyć, jeśli wielką baterię tworzymy na zboczu lub wzgórzu. Czas tworzenia wielkiej baterii z trzech powinno zajmować też więcej czasu. Trzy etapy. Każda kolejna bateria może dołączyć dopiero w następnym etapie.

Tworzenie wielkiej baterii powinno być oparte na tego typu zasadach. Tworzy się ją dłużej, ale za to lepiej i celniej strzela.

Teraz mamy dużo szybkich, zwrotnych super dział. Czy to jest wielka bateria?
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3966 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Re: [AAR] Waterloo 1815 - Kristo vs Raleen

Post autor: Raleen »

Kristo, wymyśliłeś właśnie kilkanaście nowych przepisów, które mają w większości zastąpić to co jest (jakieś przesuwanie stref ognia, dodatkowe bonusy itd.). Zamiast tych kilkunastu zasad wolę te kilka prostszych, które już są :).

Wielka bateria polega na tym, że działa gęściej stoją. Większą siłę ognia daje to, że strzelają dwie baterie, a nie jedna. Jedyną konsekwencją tego stanu rzeczy były moim zdaniem większe straty tak ustawionej artylerii. Nie wydaje mi się, aby to miało wpływ na jej ruchliwość.

Ładnie wypisałeś ile to razy artyleria strzela na etap, ale cały czas zapominasz o jednym: każda bateria strzela tylko raz na etap, a piechota może strzelać wielokrotnie. To bardzo istotna różnica.

W naszej rozgrywce ani razu nie dzieliłem ognia baterii i nie graliśmy na tę zasadę (ona jest z "Dragona Hobby"), więc nie rozumiem tego biadolenia. Poza tym nawet jak się podzieli ogień, to jest on dużo słabszy, zwłaszcza jak się chce doprowadzić przeciwnika do stanu ucieczki. Można zadać w niektórych sytuacjach większe straty, ale to trzeba bardzo umiejętnie ustawić artylerię, a i to nie zawsze się opłaca. W każdym razie ja nie mam z tym problemów, mogę grać w praktyce gram bez tej zasady.

Główną siłą ogniową w tej epoce była jednak artyleria, nie piechota. Rozważania o zatrzymywaniu przez tyralierów ogniem kawalerii są bez sensu, bo z nielicznymi wyjątkami (sztucery Bakera) oni nie mieli szans by zatrzymać ogniem kawalerię i zwykle formowali czworoboki (jeśli byli dostatecznie liczni) albo uciekali w stronę własnych oddziałów w szyku zwartym.

Zasady są takie same dla obu stron. Anglicy też mogą ustawiać po dwie baterie na jednym polu. Nikt im nie broni stworzyć zapory ogniowej o jakiej piszesz. Obawiam się tylko, że to nie jest najskuteczniejsza metoda walki, ale to moje zdanie.

Chętnie zagram kiedyś stroną angielską to zobaczysz jak się wykorzystuje w obronie artylerię i jak można skutecznie ustawiać po 2 baterie na jednym polu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Kristo.kk
Adjoint
Posty: 705
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 18:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 84 times

Re: [AAR] Waterloo 1815 - Kristo vs Raleen

Post autor: Kristo.kk »

Przed rozgrywką Raleen zgodził się na jeden strzał z baterii. Oczywiście bardzo Ci dziękują, że się na to zgodziłeś. Nerw by mnie chyba zjadł jak byśmy grali na dzielenie. :D

Ryszard nie kieruję swojej wypowiedzi do Ciebie. Raczej do zainteresowanych tematem. Staram się tylko przedstawić jak te zasady wyglądają. Plus moja opinia na ich temat. Może ktoś ma podobną?
Porównanie do piechoty miało tylko pokazać, że artyleria jest traktowana w tych dodatkowych zasadach inaczej niż reszta.

Na koniec moje wnioski przedstawione w postaci zasad. Czy te zasady są sensowne? Nie wiem. Pewnie się mylę.

Oczywiście chętnie zagram drugą stroną. ;)
Awatar użytkownika
Silver
Général de Division
Posty: 3535
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 104 times

Re: [AAR] Waterloo 1815 - Kristo vs Raleen

Post autor: Silver »

Interesująca dyskusja i zalatuje Kurkiem oraz Kamińskim z dawnej Sondy; tylko kto jest kto.
Raporty pierwsza klasa i czekam na kolejny rozdział - jakbym czytał książkę.
ODPOWIEDZ

Wróć do „XIX wiek”