Jak dla mnie, skala jest odpowiednia. Nie wiem, jak to określić, ale tworzy pewien "klimacik'" ;) Bardzo lubię kombinowanie, jak by tu jednym batalionem powstrzymać całą dywizję, albo kompanią czołgów opanować spore miasto ;) Zalety jak dla mnie: - grywalność - liczba żetonów, ( sic!!! ), ...

A kto jest autorem tej gry jeśli można wiedzieć? Wedle info na pierwszej stronie: opracowanie Wojciech Zalewski, wydawnictwo S.R. Na III stronie okładki jest info o grach, tylko nie wiem, czy planowanych, czy wydanych: Kliszów 1702 i Radzymin 1920. Tenże Kliszów to wygląda ciekawie, bo miały być dw...

I jak tam ta recenzja :wink: :?: Spokojnie, pisze się ;) Naprawdę, gra ma swoje smaczki, i warto byłoby ja kiedyś rozegrać w szerokim gronie ;) Co prawda żetony są no trochę kiepskie, ale mapa nadrabia, jak dla mnie. Spoko, jak już po sobocie będę wiedział, na czym stoję, to skończę rozgrywkę, i na...

A ja właśnie w ubiegły piątek skleiłem żetony, wyprasowałem mapę ;) i sobie powolutku robię rozgrywkę. Pierwsze wrażenia: dość skomplikowana, ale że mam już trochę wprawy we władaniu grami maści przeróznej, to jakoś idzie. Wszystkie ukryte smaczki zapewne wyjdą w graniu, tak wiec sposobię się do nap...

Zagłosowałem na środkową opcję. Tak moim zdaniem, to stworzenie Wrzesienia w skali dywizyjnej będzie ciężkim orzechem do zgryzienia. Po naszej stronie będzie 39 żetonów dywizyjnych, 11 brygad kawalerii i 2 brygady zmotoryzowane. Uwzględniając jednostki tworzone ad hoc, to wyjdzie jakieś 60 żetonów, ...

To i ja się dołączę :) Pierwsze z tego systemu Ardeny :) Miło się grało, obie strony maja jednakowe szanse, dwa razy w życiu udało mi się dojechać do zachodniej krawędzi mapy :D I jeden, jedyny raz przełamać prawe skrzydło Niemców, i zasłonięty rzeką maszerowałem na południe, i nad L'Alzette, ( chyb...

Jak za zniszczone jednostki to Niemcy zawsze wygrają, chyba że się mylę Simbo :?: To jak ty sobie to wyobrażasz :?: A normalnie. Ja mu tyle, a on mi tyle. Wrzesień jest dość specyficznym systemem, bo tu gra toczy się do jednej bramki. Wygrać Polakami to prawie niemożliwe, chyba że na Suwalszczyźnie...

Jak dla mnie, tych całych PZ mogłoby i nie być. Stosuję zasadę całkowitego zniszczenia przeciwnika, lub obezwładnienia go tak, aby nie mógł stanowić jakiegokolwiek zagrożenia ;) Gra na punkty jest dla mnie troszeczkę dziwna, nie ma związku z rzeczywistością, bo co to za zwycięstwo, jak będę siedział...