Co mapa do Ścieżek chwały ma wspólnego z rzeczywistością?

Gra wydawnictwa GMT Games (polska edycja wyd. Gołębiewski)
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10376
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Co mapa do Ścieżek chwały ma wspólnego z rzeczywistością?

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Andreas von Breslau pisze:Tutaj bym prostestował
Jak z terenu górskiego zrobili płaski, to i z z jesieni lato by potrafili.
Jankes potrafi różne rzeczy.

Kiedyś Leo protestował w sprawie Asiago i Maggiore i bardzo slusznie.

Verona leży na skraju gór - kilkanaście kilometrów na północ od niej są już góry o osiągach 500-1000 m.npm.

Assiago wprawdzie lezy w kotlince, ale na południe od miasta są góry, z których wysokości przekraczają 1.000 m.npm, a niektóre nawet 1.500, to samo na północy, wschodzie i zachodzie.
Żeby na dodatek było śmiesznie, Asiago nie ma bezpośrednio dobrych dróg do Trentu, a idą po linii prostej należałoby przekroczyć górski grzbiet o wysokościach ponad 1.500 m.npm (z kolejkami liniowymi w niektórych miejscach).

Dalej Maggiore (a ściślej Montemaggiore):

Jest to kompleks górski, sama Montemaggiore ma ponad 1.000 m.npm., a dostanie się na Monte z Villach to kwestia pokonania przełęczy pomiędzy górami o wysokości bezwzględnej ponad 2 km.

http://lazarus.elte.hu/hun/digkonyv/topo/3felmeres.htm

http://www.dean.usma.edu/history/web03/ ... p%2015.htm


Drogę do Triestu zaś zagradzają pagórki o wysokościach do 300 m.npm., ale ponieważ gdyby Triest zrobić na płaskim, to za łatwo byłoby zdobyć tę ważną Twierdzę (której brak załatwiłby bazę Marynarki w Pola, czyli austriacka flota mogłaby się poddać), dlatego Triestowi dorobiono góry.

Jakby to powiedzieć:
autorzy tworzyli zabawkę, ale nie grę wojenną, bo ta gra z realiami wiele wspólnego nie ma, co już kiedyś pisałem, podnosząc kwestię połączenia Tarnowa z Dęblinem.

Natomiast i Asiago i Maggiore zrobiono jako teren płaski tylko po to, żeby Austriacy przypadkiem nie mieli za trudno, bo Wlochom nie dałoby się krzywdy zrobić. a tak jak raz można pomajstrowac i szafa gra.

Dlatego gdyby chcieli, to i z jesieni zrobiliby lato.
Awatar użytkownika
Psycho_l
Adjudant-Major
Posty: 324
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:08
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Psycho_l »

Jenerał von Auffenberg pisze: autorzy tworzyli zabawkę, ale nie grę wojenną, bo ta gra z realiami wiele wspólnego nie ma
Stworzyli zabawke, ale JAKĄ? znasz lepszą?

Jakby na to nie patrzeć to jest to gra wojenna i jak KAŻDA gra z realiami ma niewiele wspólnego.

A góry to Włochom mogli swoją drogą dać, a dla balansu np. osłabić Judenicza lub armię BW.
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Psycho_l pisze:Jakby na to nie patrzeć to jest to gra wojenna i jak KAŻDA gra z realiami ma niewiele wspólnego.
I chwała Bogu! Ja z wojną nie chcę mieć nic wspólnego, a z grami wojennymi jak najbardziej... :)

Na marginesie: Panowie, to jest topik o złej pogodzie. Uprzejmie proszę ad rem.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10376
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Psycho_l pisze:
Jenerał von Auffenberg pisze: autorzy tworzyli zabawkę, ale nie grę wojenną, bo ta gra z realiami wiele wspólnego nie ma
Stworzyli zabawke, ale JAKĄ? znasz lepszą?

Jakby na to nie patrzeć to jest to gra wojenna i jak KAŻDA gra z realiami ma niewiele wspólnego.

A góry to Włochom mogli swoją drogą dać, a dla balansu np. osłabić Judenicza lub armię BW.
Jedne mają z realiami wspólnego więcej, inne mniej, niektóre prawie nic.

Lepsza zabawka?
"Kircholm", "Tannenberg".
Andy pisze:
Psycho_l pisze:Jakby na to nie patrzeć to jest to gra wojenna i jak KAŻDA gra z realiami ma niewiele wspólnego.
I chwała Bogu! Ja z wojną nie chcę mieć nic wspólnego, a z grami wojennymi jak najbardziej... :)

Na marginesie: Panowie, to jest topik o złej pogodzie. Uprzejmie proszę ad rem.
Słusznie, ja już wracam.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Psycho_l
Adjudant-Major
Posty: 324
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:08
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Psycho_l »

Andy pisze:
Na marginesie: Panowie, to jest topik o złej pogodzie. Uprzejmie proszę ad rem.
U mnie jest ładna... :wink:
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Psycho_l pisze:U mnie jest ładna... :wink:
Ładna pogoda jest off topic :wink:
Jednak sugeruję powrót do tematu, albo - na życzenie Panów - mogę przenieść tę dyskusję do nowego wątku.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

Zulu, ale przyznasz, że znacznie trudniej zrobić grę kampanijną lub o całej owjnie, niż o pojedynczej bitwie. O uproszczeniach pisze sam autor, niczego nie tai, mówi dlaczego tak zrobił itd. Wszystko jasne.
Muss ich sterben, will ich fallen
Awatar użytkownika
Psycho_l
Adjudant-Major
Posty: 324
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:08
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Psycho_l »

Scieżki są grą bardzo przyjemną, a jednocześnie wymagającą. Nie jest to gra dla masochistów którzy lubią przez 3 godziny rozstawiać żetony i następne 3 czekać na ruch przeciwnika. (kurcze nazwałem sam siebie masochistą..... :) )
Awatar użytkownika
Psycho_l
Adjudant-Major
Posty: 324
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:08
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Psycho_l »

Wiem Andy że to kolejny offtopic, ale zrobila się fajna dyskusja
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10376
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

Andreas von Breslau pisze:Zulu, ale przyznasz, że znacznie trudniej zrobić grę kampanijną lub o całej owjnie, niż o pojedynczej bitwie. O uproszczeniach pisze sam autor, niczego nie tai, mówi dlaczego tak zrobił itd. Wszystko jasne.
Spróbuj Andreas zrobić taką mapę, jak ja namalowałem, to zobaczysz, co łatwiej. Wziąć podkłąd z mapy fizycznej w dużej skali, narysować trochę kwadratów i połączyć je kreskami (które potem dowolnie, co do potrzeby można pozmieniać), czy też ślęczeć nad mapą w skali 1:150-200.000 i wyszukiwać, którędy ta droga biegnie i czy aby powinna iść tym, a nie sąsiednim heksem, i czy akurat kolej Lwów-Brody-Radziwiłłów w sierpniu 1914 roku była jednotorowa czy magistralna, co dla gry ma kapitalne znaczenie.

I kilka setek żetonów, w rozbiciu na brygady, a nie kilkanaście armii i do tego nieoznaczone korpusy.

Sam zresztą siedziałeś nad swoimi grami, to co Ci będę bajki opowiadał. Wiesz co najmniej tak samo dobrze, jak ja.

Manewrować można na różne inne sposoby, spłaszczanie gór w jednym miejscu i budowanie ich w innym wygląda dość śmiesznie.
Dlatego stwierdziłem, że autorzy, gdyby zaszła taka potrzeba, z jesieni zrobiliby lato.

Ja nie mówię, to jest fajna zabawa (i od jakiegoś czasu to powtarzam), wciąga, ale co z tego, skoro co rusz orientuję się, że autorzy coś wymyślili tylko po to, żeby im szafa grała. Czy nie lepiej było zmodyfikować jakoś możliwość natarcia dla Austriaków, aniżeli kombinować z terenem? Np. Austriacy atakujący Włochów z zasady mają +1 do ciepu kością, co wcale nie byłoby nonsensowne, bo rzeczywiście Austriacy na froncie włoskim bili się dobrze i byli sprawnie dowodzeni (antytezą Arcyksięcia Józefa Ferdynanda, partaczącego robotę na froncie rosyjskim był Arcyksiążę Eugeniusz, który był całkiem sprawnym wodzem, a rządził na froncie włoskim, nawet Conrad dał się tam poznać jako całkiem niezły - choć wcale daleki od doskonałości - wódz armii).
Albo dodatkowy ciep kością na straty Włochów, czy też zmniejszanie strat Austriaków.
Albo np. mozliwość zwiezienia wcześniej Niemców.
Autorzy wymyślili sobie, że Niemcy to akurat dopiero w 1917 dali sie namowić na aktywność na froncie włoskim i wcześniej przed rozkręceniem wojenki za Chiny tam nie chcieli pojechać. Gdyby jednak, zamiast trzymać się naciąganych realiów, pozwolono wysłać tam choć jedną armię niemiecką, to niestety los Italiani byłby fgodny pożałowania, bo z Niemiaszkami by sobie bez pomocy Francuzów lub Brytyjczyków by sobie nie poradzili (o dziwo mogłeś wykończyć mi Saloniki Niemcami przed wejściem na Totalną, ale już z Trentem musiałeś się do pewnego momentu mordować cesarsko-królewskimi - to nie dziwne??? To samo z Turkami, których można wesprzeć, ale akurat rozpadającego się frontu włoskiego, wg mapy grożącego głębokim tyłom niemieckim, to już nie).

A tak, żeby Włochom ułatwić życie, zniwelowano góry o wysokości 2 km n.p.m. I żeby jednocześnie im było dalej do Triestu, wzniesiono sztucznie góry (dosypano) z pagórków o wysokości max do 350 m.n.p.m.

Malkontent jestem, ale czasem te cudactwa mnie okropnie wnerwiają, bo zamiast przestawiać miasta i buldożerami wyrównywać góry, można majstrować w inny sposób, mniej jungglefighterowy, jak Seabees, którzy po prostu usuwali dżunglę i było po zawodach. Można byłoby walczyć jak No 10 Commando, nożem i pomysłem.

Andy, przerzuć to do nowego topiku, bo faktycznie robi się ciekawie. Szkoda przerywać.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Strategos
Censor
Posty: 8264
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Strategos »

Trochę nawiązujemy do tematu o grach symulacyjnych :)
"Bądź szybki jak wicher, spokojny jak las, napastliwy i żarłoczny jak ogień, niewzruszony jak góra, nieprzenikniony jak ciemność, nagły jak piorun"

Sun Tzu
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10376
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

To zróbcie proszę z tym porządek.
Tak się troszkę wyżaliłem a propos kwestii, kiedy w grze jest jesień.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
Jasz
Général de Brigade
Posty: 2146
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jasz »

Fakt faktem, że góry powinny być tam gdzie są góry. Potem jakiś durny gimnazialista będzie myślał, że Włochy to kraj nizinny.
Awatar użytkownika
Karel W.F.M. Doorman
Admiraal van de Vloot
Posty: 10376
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 16:24
Lokalizacja: lichte kruiser HrMs "De Ruyter"
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2754 times

Post autor: Karel W.F.M. Doorman »

jasz pisze:Fakt faktem, że góry powinny być tam gdzie są góry. Potem jakiś durny gimnazialista będzie myślał, że Włochy to kraj nizinny.
Zwłaszcza w regionach alpejskich.
Follow me!
Kontradmirał Karel Doorman do swoich podwładnych, Morze Jawajskie, 27 lutego 1942 roku.
Awatar użytkownika
polo
Sous-lieutenant
Posty: 363
Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 19:24
Lokalizacja: Pruszków

Post autor: polo »

To może jakiś cytat z ostatniego egzaminu.

chłopcy listy piszą

"Cześć Leszek
Słyszałem że wychodzisz za mąsz
może chciałbyś przyjechac do mnie i spotkać się ze swoim najlepszym kolegom. fajnie byłoby, co."
(...)
Marek

P.S. w tekście zachowano pisownię oryginalną. :P :idea:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ścieżki chwały”