[FAQ] Kolejne pytania

Gra wydawnictwa GMT Games (polska edycja wyd. Gołębiewski)
comrade
Appointé
Posty: 34
Rejestracja: czwartek, 28 grudnia 2006, 20:55

[FAQ] Kolejne pytania

Post autor: comrade »

Witam i zapytuję o kolejne rzeczy (sporo znalazlem czytając inne wątki)

1) Czy istnieje coś takiego jak przymus obleżenia twierdzy? Wchodząc na pole z twierdzą czy musze zalozyc oblezenie, czy moge sobie pojsc dalej wszystkimi jednostkami zostawiajac twierdze w spokoju (nie przejmując pola oczywiscie i ryzykujac odciecie)? W szczegolnosci czy moga to robić Rosjanie w 1 etapie? Wydaje sie ze jest to mozliwe, w instrukcji nie ma nic napisanego o przymusie zakladania oblezen, jednak w praktyce zdarzaja sie sytuacje w ktorych mozna przejsc przez wrogą twierdze ale nie zostać odcietym od zaopatrzenia (np droga przez polskę z prus wschodnich do austro-węgier - skaczemy po polach z twierdzami niemiecką armią a na ostatnim polu jestesmy i tak zaopatrzeni)

2) Jesli w jednym strzale ginie zarowno armia, oraz pojawiający sie na jej miejscu korpus to rozumiem że oba trafiają na pole jednostek wyeliminowanych? Jesli tak jest, to wydaje sie to nielogiczne, wychodzi bowiem na to ze jednostki podlegaja cudownemu rozmnożeniu: w walce zostala zniszczona armia, a wyeliminowane zostają armia + korpus!

3) Czy ktos z was w ogole oblega twierdze? Przeciez one sa tak słabe ze giną od jednego strzała szwabskiej armii :), a ich ogien zwrotny jest smiesznie słaby (max 2 pkty) i wszystko z usmiechem bierze się "na klate". Bawienie sie z czekaniem na wynik oblezenia do konca etapu wydaje sie zupelnym nonsensem i stratą czasu, chyba ze mamy jakies krytyczne wydatki w PO i nie jestesmy w stanie wydać tego 1 pktu na na gwarantowane rozpirzenie twierdzy. Rozgrywajac dzis pierwszą grę doszlismy z kumplem do wniosku ze twierdze to w zasadzie słabizna, bez jednostek są w zasadzie bezbronne, o wiele wazniejsze wydaja sie okopy (historycznie moze to i ma sens). Jak doswiadczeni gracze radza sobie z twierdzami, na ile twierdz rozwalonych "od strzała" :D przypada jedna zniszczona w wyniku skutecznego oblężenia? 10 na 1?? :) Te oblężenia to jakas mega-sciema ;), moze w 5 czy 6 rundzie warto zakladac oblężenie jak niewiele czasu do fazy oblezen zostało i nie ma potrzeby sie spieszyc ze zdobyciem pola, normalnie to po prostu strzał i od razu pada taka forteca :D

4) Jak to w koncu jest z tymi poscigami? Jesli walka jest wygrana i atakujaca armia (jedyna jednostka atakujaca) zamieni sie w pelny korpus to czy a) następuje odwrót ? b) czy ten pelny korpus moze scigac? Mam nadzieje, ze nie, bo jesli odpowiedz brzmi "tak" to jest to lekki bezsens logiczny: Wyobrazmy sobie ze atakujemy jedną armią. Wygrywamy walke. Wariant 1: Nasza atakujaca armia ponosi małe straty (tylko zredukowana) i... co sie dzieje - wróg nie ucieka, nie ma poscigu!! Wariant 2: nasza atakujaca armia ponosi spore straty (zostaje z niej pełny korpus): wróg zwiewa, mozemy scigać! Jakże to tak? Po wygranej walce scigamy przy dużych stratach własnych a przy małych - siedzimy w miejscu? Chyba nie było to intencją tego przepisu?

5) Exploit zasady 12.4.4.1 (??) Podstawa: w instrukcji nie zauważyłem ani słowa o tym KIEDY wyznacza sie, ze dana jednostka jest odcięta od zaopatrzenia (jest opisane tylko jak doprowadzac zaopatrzenie, jakie są konsenwencje braku zaopatrzenia i co dzieje sie w Fazie Wyczerpania). Intuicyjnie i logicznie wyznaczenie to powinno nastąpić pod koniec kazdej rundy, ale skoro nie ma ani słowa, to legalnie: mozemy sobie to wyznaczyc zawsze, w kazdej chwili! Zastosujmy więc wersję legalną! Mamy rundę. Deklarujemy 1 marny korpusik do ruchu i 1 pełną armie do ataku. Ruch wykonujemy oczywiscie jako pierwszy. W ramach ruchu korpusikiem odcinamy zaopatrzenie wrogiej armii. Stwierdzamy: wroga armia jest odcięta od zaopatrzenia! Pełną armią atakujemy wrogą armię (juz mamy tą przewage ze ona nie moze uzywac kart bitewnych), wygrywamy, armia zmienia sie w korpus. Dzieki zasadzie 12.4.4.1 armia wroga jest natychmiast eliminowana permanentnie (bolesne!), mimo ze na początku naszej rundy była jeszcze zaopatrzona!!. Czy jest to exploit zasady 12.4.4.1 czy też TAK SIĘ GRA?
Awatar użytkownika
Adamus
Caporal
Posty: 63
Rejestracja: środa, 18 października 2006, 18:25
Lokalizacja: Suwałki

Post autor: Adamus »

Z uwagi na milczenie Szacownych Bardziej Doświadczonych Kolegów ośmielę się dokonać próby odpowiedzi (opartej gównie na lekturze niniejszego FAQ oraz skromnych własnych doświadczeń):

1) Wchodząc na pole z niezdobytą i nieobleganą wcześniej twierdzą musisz:
- zatrzymać się;
- posiadać na koniec akcji na polu z twierdzą siły wymagane do rozpoczęcia oblężenia (np. na pole z twierdzą o sile 2 można wejść pojedynczym korpusem pod warunkiem dołączenia do niego kolejnego korpusu w tej samej akcji) <-- interpretacja w oparciu o spory na forum i angielskie FAQ;
- rozpocząć oblężenie z wszystkimi wynikającymi stąd konsekwencjami (konieczność wydzielenia odpowiednich sił do oblężenia - brak możliwości ataku z pola z twierdzą na pole obok niej tymi siłami).

Rosjanie w 1 etapie nie mogą oblegać ani atakować niemieckich twierdz, więc wniosek, że nie mogą na nie wchodzić, bo wejście jest równoznaczne z oblężeniem jest logiczny.

2) Pojawienie się korpusu po "śmierci" armii wynika moim zdaniem z koniecznośći oddania w ramach mechaniki gry jednostki o małej sile, która pozostała jako resztki armii po bitwie. Nie chodzi tu o cudowne rozmnożenie, ale o pokazanie, że nie do końca pokonana armia może również stanowić przeszkodę (zdarzało się przecież, że dowódcy obdarzeni charyzmą bądź autorytetem przeciwstawiali się panice, i gromadząc wokół siebie uciekających żołnierzy, stawiali opór nacierającemu wrogowi).
Co do strat ponoszonych w "jednym strzale" przez armię i korpus, który się za nią pojawił, to masz słuszność, giną obydwie jednostki.

3) Oblężenia twierdz nie są tak bezsensowne, jak napisałeś. Uważam, że twierdze pełnią w grze rolę blokady uniemożliwiającej szybkie rozwinięcie atakujących formacji na szerokim froncie (blokują ruch, wymuszają konieczność wydzielania sił oblegających). Zmuszają również gracza do omijania dobrze ufortyfikowanych punktów oporu, pozostawiania ich na zapleczu frontu (co jest czasem ryzykownym posunięciem). Już sama konieczność wydania 1 PO na szturm twierdzy, gdy moglibyśmy galopować wgłąb terytorium wroga, jest często męcząca. Natomiast odciętą (na zapleczu frontu) twierdzę można zdobyć choćby jednym czy dwoma połówkowymi korpami AH i w tym tkwi urok prowadzenia oblężeń).

4)Temat bezsensownego pościgu pełnym korpusem (gdy połówkowa armia nie może ścigać) był przerabiany na forum przynajmniej w kilku wątkach. Osobiście uważam, że fakt możliwości wykonywania pościgu przez pełny korpus wynika stąd, iż w przypadku połówkowej armii, która poniosła ciężkie straty, musi się ona zreorganizować, przegrupować itd. Pojawienie się pełnego korpusu symuluje możliwość szybszego dokonania przegrupowania i reorganizacji w przypadku resztek armii (czyli korpusu) niż w przypadku połówkowej armii, która nadal pozostałą armią :)

5) Twój opis ruchu polegającego na odcięciu wroga korpusem a potem "waleniu w niego jak w bęben" jest prawidłowy - TAK SIĘ GRA (o ile przeciwnik pozwoli Ci to zrobić :) . Po to między innymi właśnie należy tworzyć w miarę zwarte linie frontu (tzn. bez luk), a nie tylko odcinać w celu "dotrwania odcięcia" do fazy zaopatrzenia. Odcięcie krótkotrwałe też może być zabójcze (o czym się naocznie przekonałem co najmniej dwukrotnie :) - pozdr. dla B.P.)

Jeżeli moje odpowiedzi okazałyby się pozbawione precyzji, z góry przepraszam (ach ten brak odwołań do norm prawnych - niestety nie jestem prawnikiem :) .
comrade
Appointé
Posty: 34
Rejestracja: czwartek, 28 grudnia 2006, 20:55

Post autor: comrade »

Adamus pisze:Z uwagi na milczenie Szacownych Bardziej Doświadczonych Kolegów ośmielę się dokonać próby odpowiedzi (opartej gównie na lekturze niniejszego FAQ oraz skromnych własnych doświadczeń):

1) Wchodząc na pole z niezdobytą i nieobleganą wcześniej twierdzą musisz:
- zatrzymać się;
- posiadać na koniec akcji na polu z twierdzą siły wymagane do rozpoczęcia oblężenia (np. na pole z twierdzą o sile 2 można wejść pojedynczym korpusem pod warunkiem dołączenia do niego kolejnego korpusu w tej samej akcji) <-- interpretacja w oparciu o spory na forum i angielskie FAQ;
- rozpocząć oblężenie z wszystkimi wynikającymi stąd konsekwencjami (konieczność wydzielenia odpowiednich sił do oblężenia - brak możliwości ataku z pola z twierdzą na pole obok niej tymi siłami).
Drugi podpunkt twojej wypowiedzi dot. posiadania na koniec rundy sił konicznych do oblężenia rozumiem i gralismy wlasnie tak. Natomiast powiedz mi w którym punkcie instrukcji jest napisane że MUSZĘ SIĘ ZATRZYMAĆ (i rozpocząć oblężenie). W efekcie nie ma podstawy w instrukcji do zanegowania legalności takiego ruchu: 1 korpus przechodzi przez samotną wrogą twierdzę, nie zatrzymuje sie, nie zaczyna oblezenia tylko idzie sobie dalej, konczy ruch na polu bez twierdzy, wrogim lub wlasnym.
Rosjanie w 1 etapie nie mogą oblegać ani atakować niemieckich twierdz, więc wniosek, że nie mogą na nie wchodzić, bo wejście jest równoznaczne z oblężeniem jest logiczny.
Logiczne jest też, ze wejscie na pole z twierdzą 3 jednym korpisem moze symbolizowac akcje: dowodca ignoruje twierdze i idzie dalej! Ryzykuje w ten sposob odciecie od zaopatrzenia (bo nie przejmujemy kontroli nad polem) ale IMHO taki ruch w swietle przepisów jest legalny! Proszę więc o dalsze wyjasnienia jak to jest.
3) Oblężenia twierdz nie są tak bezsensowne, jak napisałeś. Uważam, że twierdze pełnią w grze rolę blokady uniemożliwiającej szybkie rozwinięcie atakujących formacji na szerokim froncie (blokują ruch, wymuszają konieczność wydzielania sił oblegających). Zmuszają również gracza do omijania dobrze ufortyfikowanych punktów oporu, pozostawiania ich na zapleczu frontu (co jest czasem ryzykownym posunięciem). Już sama konieczność wydania 1 PO na szturm twierdzy, gdy moglibyśmy galopować wgłąb terytorium wroga, jest często męcząca. Natomiast odciętą (na zapleczu frontu) twierdzę można zdobyć choćby jednym czy dwoma połówkowymi korpami AH i w tym tkwi urok prowadzenia oblężeń).
Owszem, pełnią rolę blokady, w sensie ze odcinaja zaopatrzenie jesli pojdzie sie dalej :) - ale samego ruchu nie blokuja w ogole (patrz wątpliwosci wyzej). Generalnie zgadzam sie ze opozniaja, ale opozniaja strasznie slabo, na samotna twierdze wystarczy 1 PO do zniszczenia, owszem, czasem moze to być AŻ 1 PO :) ale generalnie takie sytuacje ze mozna sobie spokojnie czekać z oblezeniem odcietej twierdzy do konca etapu i w dodatku liczyc na fartowny rzut kostka - powinny zdarzac sie dosc rzadko przy uwaznej grze (tj trzymaniu spojnego frontu). Ergo nie wiem czy doswiadczeni gracze w ogole korzystaja z tych oblężen, ja w mojej pierwszej i jedynej rozgrywce rozwalałem te twierdze jedna po drugiej, krótka piłka - przejecie pola, likwidacja blokady. 1 etap to 6 rund, calkiem sporo sie moze zdarzyć, czekanie na koniec i fartowny rzut w oblężeniu to IMHO najczesciej strata czasu, chyba ze rzeczywiscie twierdza jest odcieta i na pewno nie zostanie uwolniona i mozna ja spokojnie oblegac dwoma zredukowanymi korpusikami.
4)Temat bezsensownego pościgu pełnym korpusem (gdy połówkowa armia nie może ścigać) był przerabiany na forum przynajmniej w kilku wątkach. Osobiście uważam, że fakt możliwości wykonywania pościgu przez pełny korpus wynika stąd, iż w przypadku połówkowej armii, która poniosła ciężkie straty, musi się ona zreorganizować, przegrupować itd. Pojawienie się pełnego korpusu symuluje możliwość szybszego dokonania przegrupowania i reorganizacji w przypadku resztek armii (czyli korpusu) niż w przypadku połówkowej armii, która nadal pozostałą armią :)
No wlasnie, tez tak probowalem to sobie tłumaczyc. Niemniej zastanawiam sie dlaczego po większych stratach reorganizacja mialaby następować SZYBCIEJ niz po małych stratach. Wciaz wydaje sie to takie troche naciągane. Jesli armia ma zalozmy 9 dywizji i kazda sie mocno wykrwawi, 2 znikną zupełnie itp. to zeby zlozyc te resztki w jeden sprawny pełny korpus trzeba chyba o wiele wiecej czasu niz gdyby armia poniosła lekkie straty (zredukowanie) - kazda dywizja traci troche siły ale zachowuje organizacje i spojnosc i moze isc naprzod.
5) Twój opis ruchu polegającego na odcięciu wroga korpusem a potem "waleniu w niego jak w bęben" jest prawidłowy - TAK SIĘ GRA (o ile przeciwnik pozwoli Ci to zrobić :) . Po to między innymi właśnie należy tworzyć w miarę zwarte linie frontu (tzn. bez luk), a nie tylko odcinać w celu "dotrwania odcięcia" do fazy zaopatrzenia. Odcięcie krótkotrwałe też może być zabójcze (o czym się naocznie przekonałem co najmniej dwukrotnie :) - pozdr. dla B.P.)
Tak, tylko chodzi o to ze intuicja i zdrowy rozsądek podpowiadaja ze zeby zadeklarować wrogą jednostkę jako odciętą - trzeba poczekać do następnej rundy (to symuluje RÓWNOCZESNOSC zdarzen w trakcie tury). Jestes pewien ze mozna w tej samej rundzie odciąć, zadeklarować: o, patrzcie, odcięta jednostka i zaatakować?
Awatar użytkownika
Peyo
Adjudant
Posty: 249
Rejestracja: czwartek, 26 października 2006, 00:32
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post autor: Peyo »

Dear Comrade
Nie wszystko jest w instrukcji warto też czytać angielskie FAQu. Poza tym temat twierdze był wałkowany też na tym forum bo faktycznie przepisy w instrukcji są nieraz wątpliwe.
W FAQ (s. 15) np. znajdziesz odpowiedź na pytanie gdzie w instrukcji jest napisane że po wejściu na pole z wrogą twierdzą trzeba się zatrzymać. Bo oczywiście trzeba.
poza tym warto też uważniej czytać samą instrukcję. Np. twierdzisz że z przepisów wynika że jednym korpusem można przejść przez pole z twierdzą o sile 3 i iść dalej i jest to logiczne bo odzwierciedla ignorowanie twierdzy przez jednostkę która ją mija. Bez wdawania sie w dyskusję czy jest to logiczne czy nie, spójrz w pkt 11.1.8 instrukcji gdzie jest napisane czarno na białym że jeden korpus sam nie może w ogóle wejść na pole z twierdzą 3
Awatar użytkownika
Peyo
Adjudant
Posty: 249
Rejestracja: czwartek, 26 października 2006, 00:32
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post autor: Peyo »

A tak w ogóle, to chociaż się dokładnie nie wczytywałem, to wydaje mi się że wszystkie wyjaśnienia których udzielił Adam są prawidłowe
Awatar użytkownika
Jasz
Général de Brigade
Posty: 2146
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jasz »

Niestety kolejny raz została odkryta stara prawda, że polska instrukcja nadaje się najwyzej jako podstawak po kufel z piwem. Jeśli możesz zapoznaj się z ang. wersją jęsli nie przygotuj się na więcje kwiatków.
Awatar użytkownika
Adamus
Caporal
Posty: 63
Rejestracja: środa, 18 października 2006, 18:25
Lokalizacja: Suwałki

Post autor: Adamus »

Odp. do cytatu nr 1.
Konieczność zatrzymania się po wejściu na pole z twierdzą, która nie jest oblężona wynika z pkt. 15.1.1 angielskiej wersji instrukcji Ścieżek. Niestety ten sam punkt w polskiej wersji pozbawiony jest drugiego zdania. Odysłam Cię na stronę GMT Games po angielską wersję instrukcji w PDF-ie:
http://www.gmtgames.com/nnpg//pog_main.html

Z powyższego wynika odpowiedź na Twoje wątpliwości związane z cytatem nr 2 i 3.

Podnoszone przez Ciebie wątpliwości co do istoty pojawiania sie pełnego korpusu po utracie armii, a przede wszystkim możliwości wykonywania przez tą jednostę pościgu tłumaczę sobie ponad to na trzy sposoby:
- łatwiej skrzyknąć wokół siebie mniejszą grupę żołnierzy i wykonać pościg (przyznaję - trochę naciągane);
- spadnięcie armii w ataku nie musi oznaczać ciężkich strat dla wszystkich jej pododdziałów składowych (co innego w obronie); po wygranej bitwie atakujący używa do pościgu ostatnich 2 dywizji, które dotąd trzymał w rezerwie na zapleczu starcia (frontu) :)
- atakujący widzc, że wygrywa, mimo ciężkich strat formuje pododdziały szturmowe z kucharzy, łącznościowców, zaopatrzeniowców i woźniców, po czym rzuca ich do przełamującego natarcia :D :D

Co do ostatniej części wątpliwości ponownie odsyłam Cię do w/w strony, gdzie znajduje się angielsko-języczne FAQ - patrz pkt. 14.0 pytanie drugie.

Pozdrawiam

Adam
comrade
Appointé
Posty: 34
Rejestracja: czwartek, 28 grudnia 2006, 20:55

Post autor: comrade »

Peyo pisze:Dear Comrade
Nie wszystko jest w instrukcji warto też czytać angielskie FAQu. Poza tym temat twierdze był wałkowany też na tym forum bo faktycznie przepisy w instrukcji są nieraz wątpliwe.
W FAQ (s. 15) np. znajdziesz odpowiedź na pytanie gdzie w instrukcji jest napisane że po wejściu na pole z wrogą twierdzą trzeba się zatrzymać. Bo oczywiście trzeba.
poza tym warto też uważniej czytać samą instrukcję. Np. twierdzisz że z przepisów wynika że jednym korpusem można przejść przez pole z twierdzą o sile 3 i iść dalej i jest to logiczne bo odzwierciedla ignorowanie twierdzy przez jednostkę która ją mija. Bez wdawania sie w dyskusję czy jest to logiczne czy nie, spójrz w pkt 11.1.8 instrukcji gdzie jest napisane czarno na białym że jeden korpus sam nie może w ogóle wejść na pole z twierdzą 3
EDIT: wszystko jasne :) Polska instrukcja rzeczywiscie jest do rzyci.
comrade
Appointé
Posty: 34
Rejestracja: czwartek, 28 grudnia 2006, 20:55

Post autor: comrade »

Adamus pisze:Odp. do cytatu nr 1.
Konieczność zatrzymania się po wejściu na pole z twierdzą, która nie jest oblężona wynika z pkt. 15.1.1 angielskiej wersji instrukcji Ścieżek. Niestety ten sam punkt w polskiej wersji pozbawiony jest drugiego zdania. Odysłam Cię na stronę GMT Games po angielską wersję instrukcji w PDF-ie:
http://www.gmtgames.com/nnpg//pog_main.html

Z powyższego wynika odpowiedź na Twoje wątpliwości związane z cytatem nr 2 i 3.

Podnoszone przez Ciebie wątpliwości co do istoty pojawiania sie pełnego korpusu po utracie armii, a przede wszystkim możliwości wykonywania przez tą jednostę pościgu tłumaczę sobie ponad to na trzy sposoby:
- łatwiej skrzyknąć wokół siebie mniejszą grupę żołnierzy i wykonać pościg (przyznaję - trochę naciągane);
- spadnięcie armii w ataku nie musi oznaczać ciężkich strat dla wszystkich jej pododdziałów składowych (co innego w obronie); po wygranej bitwie atakujący używa do pościgu ostatnich 2 dywizji, które dotąd trzymał w rezerwie na zapleczu starcia (frontu) :)
- atakujący widzc, że wygrywa, mimo ciężkich strat formuje pododdziały szturmowe z kucharzy, łącznościowców, zaopatrzeniowców i woźniców, po czym rzuca ich do przełamującego natarcia :D :D
Całkiem fajne wyjasnienie, naprawde mi sie podoba. :D:D Jeszcze tylko jedno pytanie: zredukowana armia/korpus nie moze powodować ucieczki i uczestniczyc w poscigu NIGDY, nawet jesli w bitwie nie poniosła strat, zgadza sie?

PRZYKŁAD: atakuje 3 zredukowanymi armiami. Wygrywam znacząco, sam nie ponoszę zadnych strat. Ucieczka-poscig w ogole nie następuje, zgadza sie? Jesli tak, to to tez trzeba by jakos logicznie wyjasnic hehe - jakże to: nic nie trace a nie moge scigać, a jakbym poniosl strate i jedna armia zaminila sie w full strength korpus to odwrót-poscig by nastąpił (ścigać, jak rozumiem moglby tylko ów pełny korpus). Trochę bez sensu, albo znow w czyms sie mylę?
Co do ostatniej części wątpliwości ponownie odsyłam Cię do w/w strony, gdzie znajduje się angielsko-języczne FAQ - patrz pkt. 14.0 pytanie drugie.
Ja pitole, to masakryczne, chociaz rzeczywiscie zgodne z instrukcja (czyzby autorzy ZAPOMNIELI dodać paragrafu, ktory by tego zabraniał?). Ja juz to widze: rajdy przez 4 pola badziewnym korpusikiem zeby odciac i od razu rozwalic armie lub nawet kilka armii _permanentnie_! Poswiecam korpus (odetną go po takim rajdzie na pewno) ale rozwalam permanentnie cale armie...

Pozdrowienia!
Awatar użytkownika
Adamus
Caporal
Posty: 63
Rejestracja: środa, 18 października 2006, 18:25
Lokalizacja: Suwałki

Post autor: Adamus »

Drogi Towarzyszu :D

Podany przez Ciebie przykład w sposób logiczny i wiarygodny historycznie pokazuje bezsensowność pewnych, nie do końca przemyślanych przepisów PoG-a. Wpadając w nieco Monthy-Pythonowski koloryt, jakiego powoli nabiera nasza dyskusja, chciałbym na zadane przez Ciebie pytanie odpowiedzieć dwojako:

Armie zredukowane po udanym ataku nie mogą ścigać przeciwnika, bowiem:

1) mówi o tym odpowiedni przepis instrukcji (wersja dla prawników :D );
2) w przypadku armii woźnice dowożą amunicję (są zbyt zajęci, by stać się zalążkiem grup szturmowych - wersja socjologiczno - historyczna :D :D ).

Co do rajdów pojedynczych korpusów na tyłach wroga - patrz głęboki rajd (zagon) uczyniony przez wydzieloną grupę jazdy Rzeczpospolitej w czasie wojny o Inflanty (1580).
Awatar użytkownika
Comandante
General de División
Posty: 3012
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
Lokalizacja: Verulamium
Been thanked: 3 times

Post autor: Comandante »

comrade pisze: Ja pitole, to masakryczne, chociaz rzeczywiscie zgodne z instrukcja (czyzby autorzy ZAPOMNIELI dodać paragrafu, ktory by tego zabraniał?). Ja juz to widze: rajdy przez 4 pola badziewnym korpusikiem zeby odciac i od razu rozwalic armie lub nawet kilka armii _permanentnie_! Poswiecam korpus (odetną go po takim rajdzie na pewno) ale rozwalam permanentnie cale armie...
jesli Twoj przeciwnik jest na tyle nieuwazny by zostawic lukę o szerokosci kilkuset kilometrow, to jakie znaczenie ma fakt, ze w te luke wchodza korpusy? Niech uwaza na drugi raz :-)
Powyższe opinie są mojego autorstwa.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Awatar użytkownika
Jasz
Général de Brigade
Posty: 2146
Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2006, 21:12
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jasz »

Pozatym jest to zabieg który zmusza gracza do trzymania frontu a nie robienia blizt kriegu. Dzięki temu oddany jest klimat tej wonny (kilometry okopów itd.). Poztym doświadczonym graczą rzadko zdarza się zostawić lukę a otoczenia są wynikiem szeroko zakrojonych operacji. Tak na popoczątku to może razić, zwałszcza jak traciszz cały rant ale z biegiem czasu ta zasada staje sie "złotą" zasadą PoG nadającą jej całą miodność.
comrade
Appointé
Posty: 34
Rejestracja: czwartek, 28 grudnia 2006, 20:55

Post autor: comrade »

Adamus pisze:Drogi Towarzyszu :D

Podany przez Ciebie przykład w sposób logiczny i wiarygodny historycznie pokazuje bezsensowność pewnych, nie do końca przemyślanych przepisów PoG-a. Wpadając w nieco Monthy-Pythonowski koloryt, jakiego powoli nabiera nasza dyskusja, chciałbym na zadane przez Ciebie pytanie odpowiedzieć dwojako:

Armie zredukowane po udanym ataku nie mogą ścigać przeciwnika, bowiem:

1) mówi o tym odpowiedni przepis instrukcji (wersja dla prawników :D );
2) w przypadku armii woźnice dowożą amunicję (są zbyt zajęci, by stać się zalążkiem grup szturmowych - wersja socjologiczno - historyczna :D :D ).

Co do rajdów pojedynczych korpusów na tyłach wroga - patrz głęboki rajd (zagon) uczyniony przez wydzieloną grupę jazdy Rzeczpospolitej w czasie wojny o Inflanty (1580).
Rajdy są ok, ale tą regułe apropos ucieczek i poscigow to bym zmodyfikował w banalny sposob: odwrót następuje jesli co najmniej jedna jednostka atakująca nie została zredukowana. Ścigać mogą tylko jednostki, ktore nie zostały zredukowane. Mozna dodać klauzule: korpus powstały z armii uwaza się za 'kontynuację' armii i jako taki nie moze byc zaliczany jako jednostka ktora nie zostala zredukowana. Proste jasne i logiczne.
Awatar użytkownika
Comandante
General de División
Posty: 3012
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
Lokalizacja: Verulamium
Been thanked: 3 times

Post autor: Comandante »

nie trzeba takiego przepisu

juz tutaj namawialem graczy, zeby traktowali jako WYNIK walki nie tylko efekt 'strzelaniny' ale rowniez pozostale 'efekty uboczne'. System jest taki przyjemny w grze dlatego wlasnie, ze generuje nieprzewidywalne rezultaty. Co mianowicie ze zwycieskiego starcia, skoro nie mozna wejsc w poscig?

Moznaby oczywiscie wprowadzic dodatkowe znaczniki zetonow, mowiace, ze armia jest wyczerpana lub nie zdolna do poscigu z innych powodow - i wtedy nie byloby tylu rozmow. Ja bym raczej sie zachwycal tym eleganckim (choc czasami trudnym do jednoznacznego wyjasnienia wprost) rozwiazaniem jakie funkcjonuje w PoG.
Powyższe opinie są mojego autorstwa.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Awatar użytkownika
Andreas von Breslau
Kapitän zur See
Posty: 1625
Rejestracja: środa, 17 maja 2006, 12:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andreas von Breslau »

comrade pisze:2) Jesli w jednym strzale ginie zarowno armia, oraz pojawiający sie na jej miejscu korpus to rozumiem że oba trafiają na pole jednostek wyeliminowanych? Jesli tak jest, to wydaje sie to nielogiczne, wychodzi bowiem na to ze jednostki podlegaja cudownemu rozmnożeniu: w walce zostala zniszczona armia, a wyeliminowane zostają armia + korpus!
Masz rację - tak jest w tej grze i nie jest to zbyt logiczne. Ale tak jest w przepisach. Zawsze można na własny użytek nieco zmienić przepisy, ale na początek proponuję grać tak jak jest, by poznać inne kruczki.
Muss ich sterben, will ich fallen
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ścieżki chwały”