II wojna światowa: obrona powietrzna

Awatar użytkownika
urlich
Sergent
Posty: 141
Rejestracja: poniedziałek, 12 stycznia 2015, 22:25

Re: II wojna światowa: obrona powietrzna

Post autor: urlich »

W pewnym forum przeczytałem o zastosowaniu reflektorów przeciwlotniczych przy znacznym zachmurzeniu, jako "źródle światła" dla samolotów myśliwskich szukających celów powyżej pułapu chmur, oraz o naprowadzaniu tych że refleksów przez wskazania radarów.
Czy ktoś mógłby się wypowiedzieć na ten temat?
Prz okazji narodziło się drugie pytanie. Jeśli mamy całkowite zachmurzenie, a artyleria przeciwlotnicza nie dysponuje radarami to w jaki sposób może ona strącić bombowce?
dixie75
Sous-lieutenant
Posty: 462
Rejestracja: poniedziałek, 21 czerwca 2010, 08:06
Been thanked: 1 time

Re: II wojna światowa: obrona powietrzna

Post autor: dixie75 »

urlich pisze:Prz okazji narodziło się drugie pytanie. Jeśli mamy całkowite zachmurzenie, a artyleria przeciwlotnicza nie dysponuje radarami to w jaki sposób może ona strącić bombowce?
Przecież nie to było celem OPL, tylko, jak nazwa wskazuje, obrona celu (zazwyczaj) powierzchniowego przed atakiem lotniczym. Zestrzał, to owszem, pożądany bonus, bo osłabia potencjał ewentualnych kolejnych ataków (ubytki sprzętu i załóg z czasem coraz trudniejsze do uzupełnienia).
Nie wiem na ile dokładne były systemy oparte o nasłuch dźwięku, (np. Brytyjczycy uzupełniali tym sieć radarową, gdy jeszcze nie była odpowiednio gęsta) ale z kierunkiem radziły sobie nieźle, pewnie gorzej z pułapem. Mając te dwie wartości stawiało się zaporę ogniową i tyle. Czasem wspomagano się samolotem, który leciał nieopodal formacji i podawał kurs, a zwłaszcza pułap. Stąd mogła wziąć się legenda foo fighters.
Awatar użytkownika
urlich
Sergent
Posty: 141
Rejestracja: poniedziałek, 12 stycznia 2015, 22:25

Re: II wojna światowa: obrona powietrzna

Post autor: urlich »

Bo właśnie np. takie 88 działające na froncie miały na swoim wyposażeniu całą aparaturę (radar, przelicznik ognia) do strzelania bez widoczności celu?
Wiadomo, że myśliwce powinny frontowym i przyfrontowym obszarom zapewnić ochronę (przynajmniej przed bombowcami taktycznymi) ale w teorii różnie to było. Więc czy taka 88 działająca na froncie mogła zwalczać naloty bombowców taktycznych?
dixie75
Sous-lieutenant
Posty: 462
Rejestracja: poniedziałek, 21 czerwca 2010, 08:06
Been thanked: 1 time

Re: II wojna światowa: obrona powietrzna

Post autor: dixie75 »

urlich pisze:Bo właśnie np. takie 88 działające na froncie miały na swoim wyposażeniu całą aparaturę (radar, przelicznik ognia) do strzelania bez widoczności celu?
Pojedyncze? Sądzę, że wątpię. Niemcy nie byli aż tak rozrzutni i bogaci. Min. na poziomie baterii jeśli już.
urlich pisze:Wiadomo, że myśliwce powinny frontowym i przyfrontowym obszarom zapewnić ochronę (przynajmniej przed bombowcami taktycznymi) ale w teorii różnie to było.
Raczej w praktyce...
urlich pisze:Więc czy taka 88 działająca na froncie mogła zwalczać naloty bombowców taktycznych?
Ale o jaki/który front Tobie się rozchodzi :?: I jak wyglądał wg Ciebie atak bombowców taktycznych? Jakieś przykłady maszyn by się przydały, bo tak ogólnie to można każdą teorię jakoś uzasadnić, ale to akademickie rozważania.
Awatar użytkownika
urlich
Sergent
Posty: 141
Rejestracja: poniedziałek, 12 stycznia 2015, 22:25

Re: II wojna światowa: obrona powietrzna

Post autor: urlich »

Każdy front :)
dixie75 pisze:Pojedyncze? Sądzę, że wątpię. Niemcy nie byli aż tak rozrzutni i bogaci. Min. na poziomie baterii jeśli już.
Ogień pojedynczej armaty też niewiele był wart :)
Taktyczne użycie bombowców:
Bombowce nadlatują na cel na sygnał prowadzącego zrzucają bomby np na jednostki, bliskie zaplecze frontu, etc.

W książce "Bombowce aliantów 1939–1945" mowa np. o nalotach radzieckich w 1944 w dzień i w nocy oraz o wysokich startach od ognia przeciwlotniczego.

Czy ZSRR miał swój odpowiednik systemu Würzburg?
Awatar użytkownika
Philip79
Sous-lieutenant
Posty: 448
Rejestracja: niedziela, 16 sierpnia 2015, 18:34
Lokalizacja: Radom
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: II wojna światowa: obrona powietrzna

Post autor: Philip79 »

Jeśli mogę jeszcze dorzucić swoje "3 euro centy" (jestem poprawny politycznie) :), to chciałbym coś zgeneralizować ogólnie w kwestii systemów plot III Rzeszy.:
Chciałbym też nadmienić, że jestem trochę sfrustrowany faktem niedoceniania w ogóle obrony p-lot. Rzeszy pod względem skuteczności, gdyż dosłownie cała literatura zachodnia, albo zaniża skuteczność albo pomija ogromne sukcesy tej formacji i jak ogromne straty zdawała aliantom.
Niemniej sukces leży tutaj już nie w samej technologii, ale w całej organizacji tego ogromnego systemu, którego w ogóle geniusz przemyślenia był wręcz niewiarygodny. To w jaki sposób planowane były składy formacji, baterii i całość strategii działania tego systemu.

Pewnie zgodzicie się ze mną że geniusz organizacyjny systemu p-lot. był albo umniejszany, albo w dużej mierze pomijany. Właściwie to nie trzeba tu nic specjalnie udowadniać i wystarczyło by tylko porównać ze skutecznością chociażby systemu Anglików w tej kwestii, który był tak wychwalany pod niebiosa. A wystarczyło by porównać chociażby % zastrzeżeń przez systemy p-lot., a zapewne byłaby beczka śmiechu. :)

Podczas gdy doskonała organizacja systemów p-lot. Rzeszy była w stanie dokonywać masakry sięgającej do prawie 1/3 wypraw bombowych, szczególnie jeszcze w okresie gdy pewni siebie Amerykanie latali sobie w środku dnia na wyprawy bombowe.
Oczywiście alianci zszokowani ogromnymi stratami zaczęli w końcu kombinować ze środkami zaradczymi to i tak nawet w 44 r. gdy Luftwaffe już było cieniem, a przemysł był masakrowany przytłaczającą przewagą liczebną, to nawet wtedy obrona p-lot. Rzeszy zadawała kolosalne straty, dzięki doskonałej organizacji, wysokiemu morale i doskonale współdziałających elementów całego systemu. A przecież trzeba brać jeszcze poprawkę na ogromne problemy logistyczne i chyba wszystkie przeciwności jakie mogły tylko zaistnieć.

Dlatego ja naprawdę jestem pełen podziwu dla formacji p-lot. III Rzeszy.

Na koniec, jestem ciekawy jak by wyglądała sytuacja Bomber Command, gdyby Rzesza nie straciła kwiatu swoich najlepszych pilotów podczas bitwy o Anglię.

"kłótnia z idiotą, jest jak gra z gołębiem w szachy. Nieważne jak dobrze grasz, gołąb i tak poprzewraca pionki, a na koniec nasra na szachownicę"

Szukasz porządnej strategii?
Więc zanim wywalisz pieniądze w błoto, zobacz Gry Strategiczne, które polecam:

https://www.facebook.com/Gryzalecane/no ... e_internal
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: II wojna światowa: obrona powietrzna

Post autor: Raleen »

Zgeneralizowałeś wprost strasznie. Jak na tak długi post bardzo mało konkretów o tej obronie p-lot. Rzeszy :). Za to udało Ci się chyba napisać w dwóch akapitach mniej więcej to samo, tylko innymi słowami ;)

Tak z ciekawości spytam, wyszła może jakaś publikacja na ten temat, z której czerpiesz wiedzę?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
urlich
Sergent
Posty: 141
Rejestracja: poniedziałek, 12 stycznia 2015, 22:25

Re: II wojna światowa: obrona powietrzna

Post autor: urlich »

Jak wyglądało uzbrojenie przeciwlotnicze w dywizjach piechoty niemieckiej w latach 1939-1941?

W swoim składzie dywizja miała teoretycznie 12 działek 20 mm(nie wszystkie), więc czy przydzielano im bataliony mieszane i lekkie podległe armii i korpusowi do których należała dywizja?
Awatar użytkownika
urlich
Sergent
Posty: 141
Rejestracja: poniedziałek, 12 stycznia 2015, 22:25

Re: II wojna światowa: obrona powietrzna

Post autor: urlich »

W książce "Od zwycięstwa do upadku: Siły Zbrojne Związku Radzieckiego 1945-1991" w rozdziale dotyczącym obrony powietrznej znajduje sie taki fragment "dziala 85 i 76 mm które w czasie wojny dowiodły swojej nieskuteczności"


Nieskuteczności? Dlaczego nieskuteczności? Co autor miał na myśli?
Ostatnio zmieniony czwartek, 19 kwietnia 2018, 23:22 przez urlich, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43348
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3922 times
Been thanked: 2491 times
Kontakt:

Re: II wojna światowa: obrona powietrzna

Post autor: Raleen »

A o jakie działa chodzi? Przeciwlotnicze czy polowe?
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
urlich
Sergent
Posty: 141
Rejestracja: poniedziałek, 12 stycznia 2015, 22:25

Re: II wojna światowa: obrona powietrzna

Post autor: urlich »

P-lot.
RAJ
Général de Division
Posty: 3945
Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
Has thanked: 120 times
Been thanked: 409 times

Re: II wojna światowa: obrona powietrzna

Post autor: RAJ »

A jak to autor umotywował?
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Awatar użytkownika
Telamon
Maréchal d'Empire
Posty: 6920
Rejestracja: środa, 30 maja 2012, 17:27
Lokalizacja: Kraków/Zakliczyn
Has thanked: 697 times
Been thanked: 404 times
Kontakt:

Re: II wojna światowa: obrona powietrzna

Post autor: Telamon »

Jak niby te działa miały być nieskuteczne? Autor porównywał je do Flaków 36, wliczając ppanc. użycie?
Awatar użytkownika
urlich
Sergent
Posty: 141
Rejestracja: poniedziałek, 12 stycznia 2015, 22:25

Re: II wojna światowa: obrona powietrzna

Post autor: urlich »

W żaden sposób tego nie umotywował.
Cytuje okoliczne zdania:
"jej siłą [artylerii przeciwlotniczej w okresie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej] były działa 85 i 76mm, które dowiodły swojej nieskuteczności w walce z samolotami. Dopiero w roku 1948 do uzbrojenia artylerii przeciwlotniczej wprowadzono armatę 100mm. Znaczy udział miał w tym 54-letni gen Gorochow."

http://wio.ru/galgrnd/flak-ace.htm
A tak w ogóle, to wydaje mi się że siła artylerii przeciwlotniczej na wschodzie były działka 25 i 37 mm, co nie znaczy że od razu 76 i 85 były nieskuteczne.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia dwudziestolecia międzywojennego i II wojny św.”