Ruscy mają chyba 1 takie wydarzenie aby zabrać RP centralnym. Z kolei centralni mają chyba 2 i dodatkowo 3, które pozwala im uzupełnić w trakcie gry siły korzystając z odłożonych RP rosyjskich.Samuel pisze:Bambrough, to nie są "drobne uchybienia", tylko przepisy całkowicie zmieniające sposób grania. Zgadzam się co do tego, że carscy i tak dostaliby bęcki. Jak piszesz, za każdym razem dostają. Powodem do satysfakcji byłoby, gdyby przeciwnik Bambough'a zawsze dostawał bęcki, nawet jeśli to Bambrough gra carskimi. A tak, można się serio niepokoić o balans, niezależnie od wszystkich "ambiguities" w regułach. W "Ścieżkach" łączne RP trzech głównych alianckich potęg przerastają te państw centralnych i to równoważy przewagę jakościową niemieckich armii. Tu różnica jakości jest wybitniejsza, bo alianci mają śladowe ilości korpusów o odporności 3, a mimo to Niemcy mają tę samą ilość RP co Rosjanie. Zgoda, byłoby ahistoryczne, gdyby Rosjanie po prostu mogli samodzielnie wziąć Niemców na wyczerpanie, to nie II wojna, a niezależnie od rewolucji rosyjski przemysł nie nastarczał z uzbrojeniem. Ale czy w jakikolwiek sposób jest uwzględnione (reguły, karty), że Niemcy jedynie podsyłali na Wschód siły chwilowo zwolnione z okopów flandryjskich? W naszej grze nic takiego nie zauważyłem (przeciwnie, to Niemcy mają wydarzenia odbierające aliantom RP). Muszę zapoznać się z grą, choć zapewne sobie trochę poczekam. Ale moja największa obawa nie jest związana ze zmiennymi jak marcowa pogoda regułami, lecz z trwale i nieuleczalnie naruszonym balansem. Jak ktoś coś znajdzie na temat na bgg czy w innych dyskusjach, będę wdzięczny za podlinkowanie.
Kluczem mogą okazać się Bałkany i front włoski. Jak tam AP dociśnie to Niemcy będą musieli przerzucić tam swoje siły bo Austro-Węgry same nie dadzą rady. Póki co mało ruchu było na tych dwóch odcinkach.