Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
-
- Capitaine
- Posty: 848
- Rejestracja: sobota, 27 grudnia 2014, 12:21
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 27 times
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Hamerykanie coraz bardziej MUSZĄ coś zrobić, żeby wciągnąć Chiny w konfrontację zanim chiński potencjał militarny przerośnie potencjał USA. Lepszego momentu już nie będzie, a trend na zmianę hegemona światowego jest wyraźny. Przerwać go można przetrąciwszy kręgosłup aspirantowi zanim dojrzeje i okrzepnie. 800k chińskich "ochotników" już kiedyś walczyło o Koreę i z punktu widzenia USA lepszego miejsca na ich zużycie w tej chwili też nie ma. Z pewnością lepiej, żeby poszli na północ, niż na południe, nawracając Indochiny. A jak już na północy będą, to może odda im się ten Władywostok z okolicą? (Pomyślimy, zobaczymy. Fajnie, że mamy więcej opcji, więc spróbujemy się z nimi dogadać, bo może to również są republikanie?)
Zjednoczenie Korei wywoła oczywiście zamieszanie w ekonomii kraju, ale w końcu je ogarną, zwiększając za pokolenie całkowity potencjał kraju skokowo i właśnie takiego sojusznika USA za 20 lat będzie tam potrzebować.
Zjednoczenie Korei wywoła oczywiście zamieszanie w ekonomii kraju, ale w końcu je ogarną, zwiększając za pokolenie całkowity potencjał kraju skokowo i właśnie takiego sojusznika USA za 20 lat będzie tam potrzebować.
"... ma wierzytelność zabezpieczoną hipoteką przemysłową, co stwierdza kurator upadłowy" (Prokuratura Rejonowa w Tychach. O matko.)
W ciasteczku z wróżbą napisali: "Rób to, co sprawia ci frajdę". Więc rozstałem się z żoną i znalazłem sobie taką sucz, która potrafi wyssać chrom z gałki od haka samochodowego. - Joe Monster makes my day.
W ciasteczku z wróżbą napisali: "Rób to, co sprawia ci frajdę". Więc rozstałem się z żoną i znalazłem sobie taką sucz, która potrafi wyssać chrom z gałki od haka samochodowego. - Joe Monster makes my day.
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 121 times
- Been thanked: 409 times
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Bawi mnie taka kwestia.
Jak USA rzuciło się na Irak to było dogadywanie.
"No tak, na Irak to atakują, a takiej Korei Północnej, którą trzeba by się zająć, to nie ruszą bo się boją!"
Teraz USA zaczęło się zajmować Koreą to marudzenie
"AAA od tego będzie III wojna światowa!"
Nie będzie. Chiny jeszcze nie są gotowe. A Japonia, Wietnam, Indie czy Indonezja aż przebierają nóżkami żeby tylko Chinom się powinęła noga.
Amerykanom kończy się czas z jeszcze jednego powodu.
Filipiny właśnie poparły Chiny - czyli zgodziły się na dominację Chin na jakichś tam warunkach. Im dłużej to potrwa tym więcej krajów może się zdecydować na pójście w ślady Filipin.
I tym trudniej USA będzie coś zdziałać.
Jak USA rzuciło się na Irak to było dogadywanie.
"No tak, na Irak to atakują, a takiej Korei Północnej, którą trzeba by się zająć, to nie ruszą bo się boją!"
Teraz USA zaczęło się zajmować Koreą to marudzenie
"AAA od tego będzie III wojna światowa!"
Nie będzie. Chiny jeszcze nie są gotowe. A Japonia, Wietnam, Indie czy Indonezja aż przebierają nóżkami żeby tylko Chinom się powinęła noga.
Amerykanom kończy się czas z jeszcze jednego powodu.
Filipiny właśnie poparły Chiny - czyli zgodziły się na dominację Chin na jakichś tam warunkach. Im dłużej to potrwa tym więcej krajów może się zdecydować na pójście w ślady Filipin.
I tym trudniej USA będzie coś zdziałać.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
- Philip79
- Sous-lieutenant
- Posty: 448
- Rejestracja: niedziela, 16 sierpnia 2015, 18:34
- Lokalizacja: Radom
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Pomijając to co jest publikowane w mediach, to mnie sie wydaje, że potencjał militarny Chin już jakiś czas temu zdecydowanie przewyższył możliwości USA, a o wydolności przemysłu chyba nie trzeba pisać. Wnioskuje to tym, że najbardziej zagrożony najgłośniej szczeka, a USA własnie tak się zachowuje w tym momencie. Na każdym kroku mamy demonstracje siły.
Co tu by wiele gadać... amerykanie uwili sobie na siebie bat juz dawno temu przez własną pazerność, jak zamykanie własnych fabryk, co skrupulatnie wykorzystywały Chiny, i tyle. Oczywiście można by przeprowadzać cała masę analiz itd, ale mnie sie wydaje, że to wszystko ma na celu jedynie dezinformacje i chyba nie ma co komplikować, bo sprawa jest prosta.
Amerykanie powinni dziękować bogu, że akurat ich największy konkurent, nigdy nie miał wiekszych tendencji imperialistycznych jak na tak wielki potencjał, bo zapewne historia już toczyła by się inaczej.
Jak jest na prawdę i co Chińczykom siedzi w głowie, tego zapewne nie wie nikt o czym świadczy tak wielki medialny szum.
Tak samo nie wiadomo, czy w azji poł wsch coś się rzeczywiście szykuje, bo żeby przebrnąć przez masę nowinek medialnych trzeba by być geniuszem.
Ja osobiście jakoś dziwnie jestem zadowolony, że kończy się czas wielkiego policjanta niosącego sprawiedliwość i demokrację, bo nie ukrywam, że jestem bardzo negatywnie nastawiony do USA, jako gniazda pazerności, zepsucia i zakłamania, chyba tylko bardziej nie toleruje Izraela.
Co tu by wiele gadać... amerykanie uwili sobie na siebie bat juz dawno temu przez własną pazerność, jak zamykanie własnych fabryk, co skrupulatnie wykorzystywały Chiny, i tyle. Oczywiście można by przeprowadzać cała masę analiz itd, ale mnie sie wydaje, że to wszystko ma na celu jedynie dezinformacje i chyba nie ma co komplikować, bo sprawa jest prosta.
Amerykanie powinni dziękować bogu, że akurat ich największy konkurent, nigdy nie miał wiekszych tendencji imperialistycznych jak na tak wielki potencjał, bo zapewne historia już toczyła by się inaczej.
Jak jest na prawdę i co Chińczykom siedzi w głowie, tego zapewne nie wie nikt o czym świadczy tak wielki medialny szum.
Tak samo nie wiadomo, czy w azji poł wsch coś się rzeczywiście szykuje, bo żeby przebrnąć przez masę nowinek medialnych trzeba by być geniuszem.
Ja osobiście jakoś dziwnie jestem zadowolony, że kończy się czas wielkiego policjanta niosącego sprawiedliwość i demokrację, bo nie ukrywam, że jestem bardzo negatywnie nastawiony do USA, jako gniazda pazerności, zepsucia i zakłamania, chyba tylko bardziej nie toleruje Izraela.
"kłótnia z idiotą, jest jak gra z gołębiem w szachy. Nieważne jak dobrze grasz, gołąb i tak poprzewraca pionki, a na koniec nasra na szachownicę"
Szukasz porządnej strategii?
Więc zanim wywalisz pieniądze w błoto, zobacz Gry Strategiczne, które polecam:
https://www.facebook.com/Gryzalecane/no ... e_internal
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 121 times
- Been thanked: 409 times
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Czasy gdy Chiny były zamknięte już dawno minęły. Od dłuższego czasu stale zwiększają swoją aktywność w wielu rejonach świata i chcą aby morze południowochińskie stało się ich "akwenem wewnętrznym", pod pełną kontrolą. Zdecydowanie aktualnie mają tendencje imperialistyczne.
A ich potencjał militarny nie jest taki duży jak CI się wydaje, bo cały potencjał lądowy jest bez znaczenia w konflikcie z USA, w którym zadecyduje przewaga na morzu i w powietrzu.
A tu nadal dominuje USA.
I nie chciałbym upadku USA dopóki nie wyklaruje się silna Europa zdolna do ochronienia nas przed Rosją.
A ich potencjał militarny nie jest taki duży jak CI się wydaje, bo cały potencjał lądowy jest bez znaczenia w konflikcie z USA, w którym zadecyduje przewaga na morzu i w powietrzu.
A tu nadal dominuje USA.
I nie chciałbym upadku USA dopóki nie wyklaruje się silna Europa zdolna do ochronienia nas przed Rosją.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
- Philip79
- Sous-lieutenant
- Posty: 448
- Rejestracja: niedziela, 16 sierpnia 2015, 18:34
- Lokalizacja: Radom
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Racja co do floty to Chińczykom jeszcze daleko, chociaż w budowie maja chyba 3 lotniskowce o "dziwnej technologii"RAJ pisze:Czasy gdy Chiny były zamknięte już dawno minęły. Od dłuższego czasu stale zwiększają swoją aktywność w wielu rejonach świata i chcą aby morze południowochińskie stało się ich "akwenem wewnętrznym", pod pełną kontrolą. Zdecydowanie aktualnie mają tendencje imperialistyczne.
A ich potencjał militarny nie jest taki duży jak CI się wydaje, bo cały potencjał lądowy jest bez znaczenia w konflikcie z USA, w którym zadecyduje przewaga na morzu i w powietrzu.
A tu nadal dominuje USA.
I nie chciałbym upadku USA dopóki nie wyklaruje się silna Europa zdolna do ochronienia nas przed Rosją.
Zastanawia mnie natomiast ogromny projekt dronów, bo chyba mowa tu o ok. 40 tyś tych maszyn. Kurcze to dużo za duzo
Poza tym ich sposób rozbudowy armii można by nazwać nieco "niestandardowym". Np skupiają sie na takich elementach jak np m.in środkach niszczenia satelit wojskowych. Oby amerykanie ze swoja ogromna flotą kiedyś nie obudzili się z ręką w nocniku jak zacznie okazywać się, że np skuteczność ich floty bedzie o wiele mniejsza niz zakładali.
Wedle przysłowia "jak nie kijem go to pałą'
Zastanawiam się jeszcze nad jedna kwestią. Bo nasze informacje są w zdecydowanej większości oparte na przekazach medialnych i propagandzie zachodu. Więc czy taka retoryka pro wojenna oceniająca politykę Chin, jakoby dążyli do jakiejkolwiek konfrontacji nie jest po prostu błędna. Przecież non stop jesteśmy szczuci i zastraszani przez medialną, zakłamaną retorykę USA, za każdym razem stawiająca ten kraj w roli tego który się broni przed tymi złymi. Tak samo było przed Koreą, Wietnamem, obydwoma konfliktami Irackimi, Afganistanem, północna Afryką i oczywiście teraz Syria i Koreą PN... nic się nie zmieniło, tak samo społeczeństwo jest zastraszane i ogłupiane od prawie wieku, gdzie zawsze okazywało z jak wielkim cynizmem USA traktuje resztę świata.
Chyba już najwyższa pora aby społeczeństwa miedzynarodowe przejrzały na oczy i postawiły się USA.
"kłótnia z idiotą, jest jak gra z gołębiem w szachy. Nieważne jak dobrze grasz, gołąb i tak poprzewraca pionki, a na koniec nasra na szachownicę"
Szukasz porządnej strategii?
Więc zanim wywalisz pieniądze w błoto, zobacz Gry Strategiczne, które polecam:
https://www.facebook.com/Gryzalecane/no ... e_internal
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 121 times
- Been thanked: 409 times
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Tu nie ma rozmowy o złych, tu jest rozmowa o interesach jednego supermocarstwa i jednego aspiranta do supermocarstwa.
Tu są konkretne informacje o konkretnych działaniach Chin.
Zarówno militarnych jak i ekonomicznych. Wystarczy poczytać.
Tu są konkretne informacje o konkretnych działaniach Chin.
Zarówno militarnych jak i ekonomicznych. Wystarczy poczytać.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
- Philip79
- Sous-lieutenant
- Posty: 448
- Rejestracja: niedziela, 16 sierpnia 2015, 18:34
- Lokalizacja: Radom
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Nie no oczywiście, nie bądźmy naiwni.RAJ pisze:Tu nie ma rozmowy o złych, tu jest rozmowa o interesach jednego supermocarstwa i jednego aspiranta do supermocarstwa.
Tu są konkretne informacje o konkretnych działaniach Chin.
Zarówno militarnych jak i ekonomicznych. Wystarczy poczytać.
Mnie tutaj chodzi o manipulacje informacjami które codziennie czytamy/oglądamy w mediach, czyli to co my jako społeczeństwo powinniśmy wiedzieć. Określenie "zły" odnosi sie własnie do słowa "manipulacja", które jest uznane powszechnie jako zjawisko negatywne.
Moim zdaniem rozmowa powinna być prowadzona na tym poziomie.
Interesy konkretnych krajów są nieznane dla nas, cała dyskusja przecież opiera się jedynie na spekulacjach, a biorąc pod uwagę poziom zaawansowania z manipulacji.
To co mówimy o danych planach/strategii opiera się jedynie na tym co rządy/grupy interesów, chcą abyśmy wiedzieli, a jedyną możliwością wyciągnięcia poprawnych informacji jest umiejętność wyciągania poprawnych wniosków z wojny mediów reprezentujących sprzeczne interesy danych grup, co oczywiście też nie jest gwarancją sukcesu.
W ogóle gdy staramy się pisać, że jest tak czy inaczej jest z założenia błędne, bo wynika tylko ze specjalnie spreparowanych doniesień prasowych, a nasza jedyna szansa na uzyskanie czegoś wiarygodnego jest zestawianie ze sobą sprzecznych informacji walczacych grup.
Inaczej mówiąc, gdy np oglądając w TV wieczorne wiadomości i chcemy mieć szansę uzyskania czegoś wartościowego, to musimy obejrzeć zarówno wiadomości w TVP, jak i Fakty w TVN i dopiero po zestawieniu tego mamy szanse na wyciągniecie poprawnych wniosków. (oczywiście jesli wczesniej nie zwariujemy od natłoku sprzecznych informacji)
Oczywiście umiejętność wyciągania poprawnych wniosków ze zmanipulowanych informacji nie jest umiejętnością przeciętnego Kowalskiego, który codziennie o 6 rano podbija kartę w fabryce azbestu, dlatego te informacje maja prawo życia i są uważane powszechnie za prawdziwe.
Chciałbym wiedzieć ile % społeczeństwa przynajmniej stara sie uzyskiwać poprawne informacje, ale obawiam się, że nie przekroczy to zapewne 10%.
Dodatkowym problemem jest nasz naturalny opór przeciwko informacjom, które są sprzeczne z tymi, które do tej pory posiadaliśmy. Dzięki temu mamy konflikty i kłótnie, ku radości tych, którzy dane informacje preparują dla społeczeństwa.
Przepraszam za tą "filozofię", ale uważam, że jest to niezbędne gdy ktoś stara się toczyć dyskusję na temat jakichkolwiek wydarzeń medialnych.
No bo jak do porozumienia dojdzie pan "A" który obejrzał właśnie wiadomości w TVP info, z panem, który codziennie od lat regularnie czyta "gazete wyborczą" lub buszuje po onecie czytając wiadomosci.
Czy ktos sie ze mna zgodzi?
pozdrawiam
"kłótnia z idiotą, jest jak gra z gołębiem w szachy. Nieważne jak dobrze grasz, gołąb i tak poprzewraca pionki, a na koniec nasra na szachownicę"
Szukasz porządnej strategii?
Więc zanim wywalisz pieniądze w błoto, zobacz Gry Strategiczne, które polecam:
https://www.facebook.com/Gryzalecane/no ... e_internal
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 121 times
- Been thanked: 409 times
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
O czym ty teraz piszesz bo ni diabła nie znajduję powiązania z moimi wypowiedziami.
Rozumiem twoją wypowiedź następująco:
"USA to czarny diabeł i co prawda tego nie widzicie ale delikatnie was na to naprowadzę."
Co to ma wspólnego z realnymi działaniami Chin?
Co to ma wspólnego z walką o dominację w świecie?
Proponuję Ci abyś odpowiedział na pytanie: W którym kraju wolałbyś mieszkać, w Rosji, w Chinach czy w USA?
Rozumiem twoją wypowiedź następująco:
"USA to czarny diabeł i co prawda tego nie widzicie ale delikatnie was na to naprowadzę."
Co to ma wspólnego z realnymi działaniami Chin?
Co to ma wspólnego z walką o dominację w świecie?
Proponuję Ci abyś odpowiedział na pytanie: W którym kraju wolałbyś mieszkać, w Rosji, w Chinach czy w USA?
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
- elahgabal
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6108
- Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 84 times
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Na to w przewidywalnej przyszłości raczej bym nie liczył. Właśnie oglądamy początek poważnych problemów zachodu Europy.RAJ pisze:I nie chciałbym upadku USA dopóki nie wyklaruje się silna Europa zdolna do ochronienia nas przed Rosją.
Wydaje mi się, że w obecnej sytuacji najrozsądniej byłoby grać na tego kto sprawia wrażenie posiadania najlepszych kart pro futuro. Czyli na Chiny.
UE to jedno, NATO to drugie, ale wypromowanie się na niezbędny dla ChRL komponent ich handlu z Europą nie byłoby głupie nawet jeśli nie mielibyśmy na tym zarabiać (byleby nie dokładać). Czyli o ile nie mam złudzeń względem "potencjału zarobkowego" dla nas z tego całego nowego Jedwabnego Szlaku to jednak bycie oknem (koniem trojańskim ) dla Chińczyków na Europę mogłoby nam się przydać.
Na zasadzie, że jeśli Putin, lub jakiś jego pogrobowiec będzie chciał coś przedsięwziąć na poważnie to odpowiednik w Pekinie będzie na tyle zainteresowany tym, żeby tego jednak nie zrobił, że podniesie słuchawkę i "wykręci numer" na Kreml, żeby mu to wyperswadować.
Mocarstwem regionalnym nie będziemy pewnie nigdy (chyba, że kupimy atomówki made in China ). Dlatego lepiej żebyśmy byli potrzebni komuś kto regularnym mocarstwem pewnie prędzej czy później się stanie.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
- Philip79
- Sous-lieutenant
- Posty: 448
- Rejestracja: niedziela, 16 sierpnia 2015, 18:34
- Lokalizacja: Radom
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Wiem @Raj i spodziewałem się, że możesz nie do końca zrozumieć o co mi chodzi. Nie mam o to pretensji i spróbuje bardziej sprecyzować, bo głownie pisze myślotokiem i często moje wypowiedzi są dość zawiłe,RAJ pisze:O czym ty teraz piszesz bo ni diabła nie znajduję powiązania z moimi wypowiedziami.
Rozumiem twoją wypowiedź następująco:
"USA to czarny diabeł i co prawda tego nie widzicie ale delikatnie was na to naprowadzę."
Co to ma wspólnego z realnymi działaniami Chin?
Co to ma wspólnego z walką o dominację w świecie?
Proponuję Ci abyś odpowiedział na pytanie: W którym kraju wolałbyś mieszkać, w Rosji, w Chinach czy w USA?
ale z góry chciałem ci podziękować, bo w większości, nikt nawet nie stara się zrozumieć moich wypowiedzi bo juz na początku sa dla nich zbyt zawiłe i zdaje sobie z tego doskonale sprawę.
Wracając do mojej wypowiedzi poprzedniej. Chodziło mi o to, że np poruszamy temat bliskiego wschodu.
Ja chciałem jedynie uświadomić nam to, że wszystkie nasze informacje i wiedza pochodzą z prasy i siła rzeczy są zmanipulowane na modłę grupy która dana prasa reprezentuje.
Chciałem przez to powiedzieć, że jeżeli chcemy mieć szanse na uzyskanie względnie wiarygodnych informacji musimy wyciągać wnioski z informacji prasowych czytając jednocześnie media przeciwstawne w swojej polityce.
Tylko wtedy jest szansa na wyciagniecie własnych wniosków.
Przykład:
Chcemy wiedzieć co się dzieje w Polsce? obejrzyjmy jednocześnie TVP i TVN albo przeczytajmy bzdety z wyborczej. Wiadomo, że te media ze sobą walczą bo reprezentują odmienne grupy interesów. I tylko wtedy mamy szanse dowiedzieć się, co się dzieje na prawdę po wyciągnieciu wniosków z tych przeciwstawnych informacji medialnych.
I to własnie tyczy sie wszystkiego co omawiamy. Piszemy o polityce powiedzmy Chin, warto wiedzieć z jakich źródeł mamy informacje i jakie grupy reprezentują dane media.
Wtedy możemy dyskutować posiadając względnie prawdziwe informacje.
Bo np jeśli czyjas wiedza opiera sie wyłącznie na powiedzmy informacjach od defence24, to mamy 100%, że otrzymujemy zmanipulowane i stronnicze info, pochodzące od jednej grupy interesów.
Mam nadzieje że wyprodukowałem sie nieco jaśniej
"kłótnia z idiotą, jest jak gra z gołębiem w szachy. Nieważne jak dobrze grasz, gołąb i tak poprzewraca pionki, a na koniec nasra na szachownicę"
Szukasz porządnej strategii?
Więc zanim wywalisz pieniądze w błoto, zobacz Gry Strategiczne, które polecam:
https://www.facebook.com/Gryzalecane/no ... e_internal
- Torgill
- General of the Army
- Posty: 6210
- Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 918 times
- Been thanked: 438 times
- Kontakt:
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Może jeśli czerpie się wiedzę o pewnych kwestiach tylko i wyłącznie z prasy, TV, czy portali internetowych to tak jest.Philip79 pisze:
Interesy konkretnych krajów są nieznane dla nas, cała dyskusja przecież opiera się jedynie na spekulacjach, a biorąc pod uwagę poziom zaawansowania z manipulacji.
To co mówimy o danych planach/strategii opiera się jedynie na tym co rządy/grupy interesów, chcą abyśmy wiedzieli, a jedyną możliwością wyciągnięcia poprawnych informacji jest umiejętność wyciągania poprawnych wniosków z wojny mediów reprezentujących sprzeczne interesy danych grup, co oczywiście też nie jest gwarancją sukcesu.
W ogóle gdy staramy się pisać, że jest tak czy inaczej jest z założenia błędne, bo wynika tylko ze specjalnie spreparowanych doniesień prasowych, a nasza jedyna szansa na uzyskanie czegoś wiarygodnego jest zestawianie ze sobą sprzecznych informacji walczacych grup.
Tyle, że tak nie jest. Jak ktoś bardziej interesuje się sprawą - a jest na tym forum sporo takich użytkowników, to zawsze może sięgnąć po mądre książki, które będzie ze sobą konfrontował, opracowania, czy raporty różnych think - tanków, jak np. Potomac Foundation, NCSS.
To by oznaczało, że każde medium kłamie w 100%. Myślę, że jednak nie każde.Bo np jeśli czyjas wiedza opiera sie wyłącznie na powiedzmy informacjach od defence24, to mamy 100%, że otrzymujemy zmanipulowane i stronnicze info, pochodzące od jednej grupy interesów.
Proszę, abyśmy pomijali w dyskusji TVN/TVP/Wyborczą/WSieci. To nie są profesjonalne źródła dotyczące geopolityki, militariów itd.
Defence 24, Dziennik Zbrojny, Altair, Defence One, Defence IQ, Naval Today i strony różnych think tanków, choć będą subiektywne (bo trudno o 100% obiektywności), a czasami nawet mocno stronnicze (choć raczej nie 100%), to są znacznie lepsze źródła. Naprawdę zakończmy temat mediów. To nie miejsce na to.
Wolałbym abyśmy wrócili w dyskusji do Pacyfiku, geopolityki itd., a zostawili propagandę na inne tematy.
USA mają świetne położenie strategiczne pomiędzy dwoma oceanami, w dodatku układ rzek sprzyja tam rozwojowi gospodarczemu (tani transport). Teraz jeszcze jak doszły do tego łupki, nie liczyłbym na upadek tego kraju. Oczywiście mają problemy z długiem publicznym, ale tak położone państwo będzie zawsze silnie. Może nie będzie tak dominujące jak teraz, ale będzie silne. Bardzo silne.
Chiny, chociaż pojawi się u nich także problem demograficzny (dawna polityka jednego dziecka będzie się odbijać czkawką), to również są krajem przyszłości. Nieźle rządzone, o potężnym potencjale ludnościowym, wielkim terytorium, dobrej linii brzegowej, potężnym przemyśle i kierujące się konfucjonizmem, będą mocarstwem przyszłości. Zresztą Chiny prawie zawsze były mocarstwem. W ich liczącej kilka tysięcy lat historii jest zaledwie kilka wielkich kryzysów. Co ciekawe konkurencyjne demograficznie Indie, w historii były o wiele częściej podzielone niż Chiny, od pewnego czasu także religijnie.
I niestety Chiny nie przyjdą nam z pomocą, nawet jeśli będziemy ważnym elementem Jednego Pasa, Jednej Drogi. Tych dróg będzie bowiem kilka i w razie kryzysu można nas ominąć, a Chiny mają też duże interesy gospodarcze z Rosją. Na pewno jednak jakaś nota dyplomatyczna i dyskusje na forum ONZ będą nam sprzyjać
A Europa jest jak Cesarstwo Rzymskie koło IV wieku - oczywiście w wielkim uproszczeniu. Nadal bogate, teoretycznie legioniści nie mają sobie równych, ale wewnątrz zachodzi tyle procesów rozkładających kontynent od środka, w dodatku ignorowanych przez zadowolone z siebie elity, że ewentualny duży kryzys może ją szybko rozbić. Czy to będzie "Adrianopol", czy to będzie "spalenie Rzymu", czy "bunty w prowincjach", czy inne wydarzenia, nie będzie dobrze. Choćby sama demografia mówi o wielkim kryzysie. Zadłużenie. Problemy socjalne. Problemy z imigracją i brakiem asymilacji kulturowej. Oczywiście mając nagromadzony tam ogromny kapitał można przedłużać prosperity. Pytanie jak długo.
Mały OFF Topic - wyobraźmy sobie sytuację, że za kilka lat okazuje się, że Brytania skorzytała na Brexicie (nie musi tak być, ale jest to możliwe). Skoro można wyjść z UE i na tym skorzystać, to co pomyślą sobie niektóre inne społeczeństwa?
A wracając do Pacyfiku - Japończycy ostatnio ćwiczą intensywnie z US Navy na morzu japońskim. Jak się czyta tamtejszą prasę to widać naprawdę duże zaniepokojenie.
- elahgabal
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6108
- Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 84 times
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Już choćby dlatego należy mieć z nimi jak najlepsze (i do tego w miarę ścisłe) kontakty.Torgill pisze:I niestety Chiny nie przyjdą nam z pomocą, nawet jeśli będziemy ważnym elementem Jednego Pasa, Jednej Drogi. Tych dróg będzie bowiem kilka i w razie kryzysu można nas ominąć, a Chiny mają też duże interesy gospodarcze z Rosją. Na pewno jednak jakaś nota dyplomatyczna i dyskusje na forum ONZ będą nam sprzyjać
Ręce do nieba żeby w razie czego nasza część kontynentu robiła za odpowiednik Cesarstwa Wschodniego.Torgill pisze:A Europa jest jak Cesarstwo Rzymskie koło IV wieku - oczywiście w wielkim uproszczeniu.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
-
- Capitaine
- Posty: 848
- Rejestracja: sobota, 27 grudnia 2014, 12:21
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 27 times
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Haha odkryłeś... AmerykęPhilip79 pisze: Zastanawiam się jeszcze nad jedna kwestią. Bo nasze informacje są w zdecydowanej większości oparte na przekazach medialnych i propagandzie zachodu. Więc czy taka retoryka pro wojenna oceniająca politykę Chin, jakoby dążyli do jakiejkolwiek konfrontacji nie jest po prostu błędna. Przecież non stop jesteśmy szczuci i zastraszani przez medialną, zakłamaną retorykę USA, za każdym razem stawiająca ten kraj w roli tego który się broni przed tymi złymi. Tak samo było przed Koreą, Wietnamem, obydwoma konfliktami Irackimi, Afganistanem, północna Afryką i oczywiście teraz Syria i Koreą PN... nic się nie zmieniło, tak samo społeczeństwo jest zastraszane i ogłupiane od prawie wieku, gdzie zawsze okazywało z jak wielkim cynizmem USA traktuje resztę świata.
Chyba już najwyższa pora aby społeczeństwa miedzynarodowe przejrzały na oczy i postawiły się USA.
Temat mediów bardzo ciekawy i wcale nie poboczny. Źródła wiedzy dając wgląd i ogląd mają bez wątpienia wpływ na ukształtowany pogląd.
"... ma wierzytelność zabezpieczoną hipoteką przemysłową, co stwierdza kurator upadłowy" (Prokuratura Rejonowa w Tychach. O matko.)
W ciasteczku z wróżbą napisali: "Rób to, co sprawia ci frajdę". Więc rozstałem się z żoną i znalazłem sobie taką sucz, która potrafi wyssać chrom z gałki od haka samochodowego. - Joe Monster makes my day.
W ciasteczku z wróżbą napisali: "Rób to, co sprawia ci frajdę". Więc rozstałem się z żoną i znalazłem sobie taką sucz, która potrafi wyssać chrom z gałki od haka samochodowego. - Joe Monster makes my day.
- Torgill
- General of the Army
- Posty: 6210
- Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 918 times
- Been thanked: 438 times
- Kontakt:
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
A to zdecydowanie tak. Dobrym przykładem jest np... Australia. Militarnie najbliższy sojusznik USA, gospodarczo niesamowicie związana z Chinami.elahgabal pisze:Już choćby dlatego należy mieć z nimi jak najlepsze (i do tego w miarę ścisłe) kontakty.
Oby tak było.elahgabal pisze:Ręce do nieba żeby w razie czego nasza część kontynentu robiła za odpowiednik Cesarstwa Wschodniego.
Z drugiej strony część wschodnia była nawet bogatsza od zachodniej. Europa Środkowa jest tymczasem ciągle na dorobku i uzależniona gospodarczo od Niemiec.
Tymczasem na Pacyfiku
Dowódca sił amerykańskich na oceanie spokojnym, adm. Harris, uważa, że Hawaje mają za słabą obronę przeciwrakietową:
http://www.defenseone.com/threats/2017/ ... d-dontmiss
A tutaj bardzo ciekawy wywiad z profesorem Dziakiem dotyczący rozwiązania konfliktu koreańskiego:
https://www.youtube.com/watch?v=1M6C9AJ2CyU
-
- Général de Division
- Posty: 3945
- Rejestracja: czwartek, 14 maja 2015, 14:09
- Has thanked: 121 times
- Been thanked: 409 times
Re: Najważniejszy region świata, czyli Pacyfik
Kontakty gospodarcze z Chinami owszem tak. Liczenie na Chiny jako na sojusznika zdecydowanie NIE.
Mamy ten problem, że Chiny bez mrugnięcia okiem oddadzą nas Rosji i imię odsuwania Rosji od USA.
O sojuszu można mówić wtedy kiedy występuje jakaś wspólnota interesów.
Chiny nie mają wspólnych interesów z Polską. Po prostu.
Jedwabny szlak może z powodzeniem omijać Polskę albo też przechodzić przez Polskę kontrolowaną przez Rosjan.
Dla Chin to byłaby niewielka cena za utrzymanie neutralności Rosji w przypadku konfliktu z USA.
A wszyscy doskonale wiemy, że ten konflikt jest następny w kolejce dużych konfliktów.
Jeżeli chodzi o media, to dyskusja o nich jest o tyle bez sensu, że mainstream jest w 100% pomijalny przy tak zaawansowanych i szczegółowych dyskusjach.
defence24 jest na pewno subiektywny, ale wystarczy czytać między wierszami i samemu weryfikować wnioski na podstawie podanych faktów.
Fakty są oczywiste.
USA jest jedynym supermocarstwem i aktualnie jest bardzo osłabione i rozleniwione przez swoją samotność.
Do tego rozkładane od środka przez dwa główne "kierunki społeczne" (nie bardzo wiem jak to określić).
Z jednej strony rozkłada je lewica i poprawność polityczna oraz promowanie jednych kosztem innych (tzw dyskryminacja pozytywna).
Z drugiej strony coraz większe ograniczanie swobód obywatelskich oraz niszczenie klasy średniej przez korporacje.
Nadal jednak USA jest hegemonem. Co gorsza często zaślepionym i uważającym, że wszystko wie lepiej.
Chiny są mocarstwem na dorobku. Aktualnie są drugie na liście mocarstw na świecie ale maja ambicję zostać supermocarstwem i przegonić USA (albo przynajmniej się z nim zrównać). Tyle, że Chiny złapały zadyszkę. Zbliżyły się aktualnie do granicy ekspansji gospodarczej jaką oferuje im aktualny układ sił na świecie. Więcej nawet, ta granica jest obecnie sukcesywnie rolowana (np. podniesione cła w Europie na chińską stal). Europa i USA w końcu zreflektowały się, że tak naprawdę to dłuższego czasu biorą udział w wojnie ekonomicznej i, że tę wojnę przegrywały.
Do tego dochodzą wewnętrzne problemy społeczne Chin jak rozwarstwienie ekonomiczne społeczeństwa.
Aktualnie Chiny aby nie wpaść w wielki kryzys gospodarczy muszą być ekspansywne. Bo ich rynek wewnętrzny jest (pomimo swej wielkości) za biedny, żeby pozwolić im na utrzymanie rozdmuchanej bańki gospodarczej.
Dopóki więc Chiny są na topce i jeszcze mają rozpęd oraz zasoby, to rozpychają się, i chcą sobie wywalczyć jak najwięcej.
Temu właśnie służy próba przejęcia kontroli nad morzem południowochińskim.
Do tego jest tworzenie jednostronne poszerzanie strefy ekonomicznej oraz budowanie sztucznych wysp.
Co więcej Chiny aktywnie próbują odebrać USA sojuszników - o tym najlepiej świadczy ostatnia wolta Filipin, które dość głośno zmieniły obóz...
To są fakty.
Mamy ten problem, że Chiny bez mrugnięcia okiem oddadzą nas Rosji i imię odsuwania Rosji od USA.
O sojuszu można mówić wtedy kiedy występuje jakaś wspólnota interesów.
Chiny nie mają wspólnych interesów z Polską. Po prostu.
Jedwabny szlak może z powodzeniem omijać Polskę albo też przechodzić przez Polskę kontrolowaną przez Rosjan.
Dla Chin to byłaby niewielka cena za utrzymanie neutralności Rosji w przypadku konfliktu z USA.
A wszyscy doskonale wiemy, że ten konflikt jest następny w kolejce dużych konfliktów.
Jeżeli chodzi o media, to dyskusja o nich jest o tyle bez sensu, że mainstream jest w 100% pomijalny przy tak zaawansowanych i szczegółowych dyskusjach.
defence24 jest na pewno subiektywny, ale wystarczy czytać między wierszami i samemu weryfikować wnioski na podstawie podanych faktów.
Fakty są oczywiste.
USA jest jedynym supermocarstwem i aktualnie jest bardzo osłabione i rozleniwione przez swoją samotność.
Do tego rozkładane od środka przez dwa główne "kierunki społeczne" (nie bardzo wiem jak to określić).
Z jednej strony rozkłada je lewica i poprawność polityczna oraz promowanie jednych kosztem innych (tzw dyskryminacja pozytywna).
Z drugiej strony coraz większe ograniczanie swobód obywatelskich oraz niszczenie klasy średniej przez korporacje.
Nadal jednak USA jest hegemonem. Co gorsza często zaślepionym i uważającym, że wszystko wie lepiej.
Chiny są mocarstwem na dorobku. Aktualnie są drugie na liście mocarstw na świecie ale maja ambicję zostać supermocarstwem i przegonić USA (albo przynajmniej się z nim zrównać). Tyle, że Chiny złapały zadyszkę. Zbliżyły się aktualnie do granicy ekspansji gospodarczej jaką oferuje im aktualny układ sił na świecie. Więcej nawet, ta granica jest obecnie sukcesywnie rolowana (np. podniesione cła w Europie na chińską stal). Europa i USA w końcu zreflektowały się, że tak naprawdę to dłuższego czasu biorą udział w wojnie ekonomicznej i, że tę wojnę przegrywały.
Do tego dochodzą wewnętrzne problemy społeczne Chin jak rozwarstwienie ekonomiczne społeczeństwa.
Aktualnie Chiny aby nie wpaść w wielki kryzys gospodarczy muszą być ekspansywne. Bo ich rynek wewnętrzny jest (pomimo swej wielkości) za biedny, żeby pozwolić im na utrzymanie rozdmuchanej bańki gospodarczej.
Dopóki więc Chiny są na topce i jeszcze mają rozpęd oraz zasoby, to rozpychają się, i chcą sobie wywalczyć jak najwięcej.
Temu właśnie służy próba przejęcia kontroli nad morzem południowochińskim.
Do tego jest tworzenie jednostronne poszerzanie strefy ekonomicznej oraz budowanie sztucznych wysp.
Co więcej Chiny aktywnie próbują odebrać USA sojuszników - o tym najlepiej świadczy ostatnia wolta Filipin, które dość głośno zmieniły obóz...
To są fakty.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."