I Strategos (19-21 lutego 2016)
- Palladinus
- Adjudant-Major
- Posty: 281
- Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 23:06
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Weźmy pod uwagę, że to była pierwsza edycja, więc siłą rzeczy była to raczej konsolidacja środowiska, bo do takich ludzi najłatwiej dotrzeć. Pomysł wypalił, więc jest możliwość ekspansji i liczę, że za rok będzie jeszcze więcej ludzi. Jakby dało radę zorganizować to w bardziej reprezentacyjnym pomieszczeniu, to w ogóle było by nieźle.
Fajnie jakby było więcej wydawnictw, bo to sprzyja przyciąganiu postronnych ludzi i promocji imprezy.
Co do Pyrkonu, to w sumie jak się z kimś umówić, to można zagrać we wszystko. Na miejscu wątpię żeby udało się znaleźć chętnych, ale szukać można. Jest olbrzymi gamesroom i jak się zajmie stolik, to hulaj dusza.
Fajnie jakby było więcej wydawnictw, bo to sprzyja przyciąganiu postronnych ludzi i promocji imprezy.
Co do Pyrkonu, to w sumie jak się z kimś umówić, to można zagrać we wszystko. Na miejscu wątpię żeby udało się znaleźć chętnych, ale szukać można. Jest olbrzymi gamesroom i jak się zajmie stolik, to hulaj dusza.
-
- Adjudant
- Posty: 208
- Rejestracja: środa, 23 września 2015, 20:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 16 times
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Samuelu - syna nie mam, niestety a córka wybrała takenoko czy carcassone czy magię i myszy - do gier wojennych nie mam sumienia by ją zmuszać.
Tak jak napisałem Startegos jest potrzebny i chwała Raleenowi, że podjął się jego organizacji, zgłosiłem tylko swoje uwagi, być może niektóre z nich warte będą rozważenia przez Raleena czy innych organizatorów (jeżeli się tacy pojawią).
Tak swoją drogą drugiego Pyrkonu nie chcę (w Wawie są już tego typu konwenty, mniejsze oczywiście).
Tak jak napisałem Startegos jest potrzebny i chwała Raleenowi, że podjął się jego organizacji, zgłosiłem tylko swoje uwagi, być może niektóre z nich warte będą rozważenia przez Raleena czy innych organizatorów (jeżeli się tacy pojawią).
Tak swoją drogą drugiego Pyrkonu nie chcę (w Wawie są już tego typu konwenty, mniejsze oczywiście).
Generalnie o to mi też chodziło. W końcu konwenty służą też prezentacji oferty wydawców i dystrybutorów/sklepów. Może za rok lepiej się przygotują.Fajnie jakby było więcej wydawnictw, bo to sprzyja przyciąganiu postronnych ludzi i promocji imprezy.
-
- Colonel en second
- Posty: 1443
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2011, 23:27
- Lokalizacja: Kraków
- Been thanked: 45 times
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Coś sobie pokręciłem, stary jestem. Ale do Niepołomic zapraszam i tak.Lehto pisze:Samuelu - syna nie mam, niestety a córka wybrała takenoko czy carcassone czy magię i myszy - do gier wojennych nie mam sumienia by ją zmuszać.
Sam pomyślę, bo w Niepołomicach to ja z kolei będę miał w tym roku bezpośredni kontakt z wydawnictwami. Tyle, że te mi znane to albo kapryśne, albo średnio słowne... ale zobaczymy. Szkoda, że nie było sklepiku Konrada (FortGier) myślę, że lepszą okazję do wystawienia sprzedaży ma tylko w Niepołomicach, a my byśmy mogli przynajmniej pooglądać, pomacać (no, nie przesadnie).Lehto pisze:Generalnie o to mi też chodziło. W końcu konwenty służą też prezentacji oferty wydawców i dystrybutorów/sklepów. Może za rok lepiej się przygotują.
Palladinusie, jeśli się wybiorę (co wymagałoby ode mnie przesunięcia w stronę koczowniczego stylu życia, bo tydzień wcześniej są manewry w Przemyślu) to pewnie będę próbował umówić się z Tobą i pohulać.Palladinus pisze:Co do Pyrkonu, to w sumie jak się z kimś umówić, to można zagrać we wszystko. Na miejscu wątpię żeby udało się znaleźć chętnych, ale szukać można. Jest olbrzymi gamesroom i jak się zajmie stolik, to hulaj dusza.
- Bambrough
- Adjoint
- Posty: 738
- Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 14:45
- Lokalizacja: Ortelsburg/Warszawa
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 26 times
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Kolega kraken pewnie ma trochę racji, ale tak naprawdę nie wiem czy zdaje sobie sprawę, że jak ktoś przyprowadził swoje dzieci i pokazał ślęczących nad planszą graczy to i tak zrobił bardzo dużo. Ze swojego doświadczenia wiem, że jak miałem 8 czy 9 lat i pod Grunwaldem zobaczyłem w masie pamiątkowej tandety 2 rzeczy: grę Grunwald 1410 z masą żetonów i makietę chorągwi krzyżackiej złożonej z kilkudziesięciu figurek rycerzy, to potem spać przez to nie mogłem. I tu wchodzi rola ojca, który później kupił mi Grunwald, przeczytał instrukcję, nauczył grać i na koniec rozegrał kilka etapów. Potem to się już jakoś potoczyło: Kreta, Kircholm, Waterloo, Ryzyko itd. Swoją drogą Ryzyko miało tą wartość, że pozwalało jeszcze toczyć liczne bitwy przy pomocy żołnierzyków na stole czy dywanie. W związku z tym jeśli jakiś dzieciak nas podglądał na Strategosie to gwarantuję, że nie zapamiętał niczyjej twarzy i tego czy ktoś był miły czy nie, tylko kolorowe żetony, bloczki, mapy i inne elementy które przedstawiają daną bitwę lub wojnę. Dodatkowo jeśli zobaczył grupę od Axis & Allies (takie współczesne Ryzyko) to już w ogóle ma co wspominać. Jest jeszcze drugi wymiar tego wszystkiego: ja pod Grunwaldem dzięki opowieściom mojego Taty już uwielbiałem historię, a zwłaszcza historię wojen. Dlatego potrafiłem dojrzeć akurat grę, a nie jakieś magnesy, szklanki czy inne nikomu niepotrzebne drobiazgi. Jeśli jakieś dziecko ma zupełnie inne zainteresowania to największy nawet wysiłek któregokolwiek z graczy na nic się nie zda. Gdybym miał ocenić ile procentowo wkładamy w promocję gier i środowiska to napisałbym, że maksymalnie 15-20%. Reszta zależy od innych, niezależnych w większości od nas czynników.
P.S. W relacji z konwentu brakuje zdjęcia z rozgrywek w W1815, a z tego co widziałem było ich sporo.
P.S. W relacji z konwentu brakuje zdjęcia z rozgrywek w W1815, a z tego co widziałem było ich sporo.
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
W końcu udało mi się dopaść klawiatury. Dwa zdania odnośnie dzieci na konwencie, chociaż może lepiej powiedzieć młodszej młodzieży . Sam byłem z synem, nie umawiałem się wcześniej z dwóch powodów, po pierwsze nie znam graczy, z małymi wyjątkami, po drugie nie miałem pewności, czy uda mi się dotrzeć. W sobotę, niemal na same wejście Jerzyk zasiadł do Virgin Queen z samymi "wyjadaczami", jeden z graczy najwidoczniej musiał wcześniej skończyć. Po grze, mimo, że nie "odniósł sukcesu" był bardzo zadowolony, można powiedzieć wręcz szczęśliwy. Następnego dnia zagrał na początek, "dla zabicia czasu" w "2 de Mayo", a następnie w "Krecie wojny" Samuela. Spędził przy grach kilka godzin, nie był znudzony, a wręcz przeciwnie, był zachwycony . Same wyjaśnienia Silvera o "Conflict of Heroes" zaraziły moje dziecię tą grą, mnie zresztą też. Teraz oprócz gier figurkowych, w domu będą rozkładane plansze. Żona już się "cieszy".
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Wolf28 - a może umówimy się np. w ten piątek w Agresorze na Conlict of Heroes przynajmniej na 2-3 osoby (ty z synem)?
Jeśli nie miewacie czasu w piątki to może hen dopiero w maju na konwencie Grenadier?
Jeśli nie miewacie czasu w piątki to może hen dopiero w maju na konwencie Grenadier?
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Dzięki za zaproszenie. Niestety piątki mamy naładowane zajęciami. Ale, jeśli nie wcześniej to na Grenadierze obowiązkowo.
- Silver
- Général de Division
- Posty: 3535
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 104 times
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Jeszcze na ostatek bo tu chyba nie miejsce na to ale w inne dni tygodnia też jest możliwość w innych miejscach na spotkanie wieczorami - ja niestety w weekendy nie mogę.
- Palladinus
- Adjudant-Major
- Posty: 281
- Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 23:06
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Dla nieśledzących bloga Ciekawe Gry oraz nie mających konta na Facebooku podaję linka do mojej relacji z imprezy.
Dziękuję maciuni i Raleenowi za udostepnienie części zdjęć.
Relacja z Warszawskiego Konwentu Gier Historycznych „Strategos”
Dziękuję maciuni i Raleenowi za udostepnienie części zdjęć.
Relacja z Warszawskiego Konwentu Gier Historycznych „Strategos”
- Leliwa
- Hetman polny koronny
- Posty: 5300
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
- Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
- Has thanked: 39 times
- Been thanked: 256 times
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Kto wygrał pasjonującą rozgrywkę o przeżycie u boku Towarzysza Stalina?
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
- Palladinus
- Adjudant-Major
- Posty: 281
- Rejestracja: sobota, 4 czerwca 2011, 23:06
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Ja na sowieckim froncie północnym byłem na przeciwko Chmurnika, a Longinus na południowym czy to jako Stalin, czym teoretycznie Jegorow naprzeciwko kolegi, którego imię mi wyleciało.leliwa pisze:A tak poza tym. Kto wygrał pasjonującą rozgrywkę o przeżycie u boku Towarzysza Stalina?
Mi się udało utrzymać front i Polacy na północy nie zajęli żadnego punktującego miasta, a Longinus w pewnym momencie odciął zaopatrzenie dużej części polskich dywizji i dwie tury przed końcem gry zdobyliśmy 15 punktów.
Lwów jako wysunięta baza zaopatrzenia padł dzięki pancernym pociągom, a na północy dość krwawa bitwa pod Ostrołęką zdaje się została rozstrzygnięta na moją korzyść dzięki pojawieniu się tow. Dzierżyńskiemu.
-
- Sous-lieutenant
- Posty: 363
- Rejestracja: środa, 26 lutego 2014, 20:16
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 19 times
- Been thanked: 12 times
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
O ile się nie mylę, chyba wygrałem. Przeciwnik zagrał "klasyką", a wszyscy szefowie służb polecieli na kilka tur przed końcem ze względu na swe "mordercze" zdolności i przegłosowaną poprawkę do zasad. Przed następną rozgrywką sprawdzę to jeszcze dokładnie w instrukcji, ale wydaje mi się, ze jednak miałem rację.
Bardzo dziękuję wszystkim, z którymi miałem okazję zagrać, nie mogę się doczekać spotkania na Grenadierze, lub może wcześniej, gdzieś w Agresorze.
Co do tematyki popularyzatorskiej-mam na ten temat własne zdanie, podparte pewnym doświadczeniem w pracy z "profanami" zwłaszcza młodszymi. Ze swojej strony powiem, że również obecność na "szerszych" imprezach jest bardzo ważna. Gdyby nie ulotka wciśnięta mi trzy (może cztery?) lata temu na Grenadierze, w życiu bym się nie zorientował, że istnieje forum, a nawet jacykolwiek gracze poza nabywcami gier TiS.
Bardzo dziękuję wszystkim, z którymi miałem okazję zagrać, nie mogę się doczekać spotkania na Grenadierze, lub może wcześniej, gdzieś w Agresorze.
Co do tematyki popularyzatorskiej-mam na ten temat własne zdanie, podparte pewnym doświadczeniem w pracy z "profanami" zwłaszcza młodszymi. Ze swojej strony powiem, że również obecność na "szerszych" imprezach jest bardzo ważna. Gdyby nie ulotka wciśnięta mi trzy (może cztery?) lata temu na Grenadierze, w życiu bym się nie zorientował, że istnieje forum, a nawet jacykolwiek gracze poza nabywcami gier TiS.
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Kolega dowodzący polskim frontem południowym miał na imię Tomek, o ile mi pamięć całkiem nie siadła. Była to jego pierwsza gra i siłą rzeczy zbierał doświadczenie Tym niemniej do upadku Lwowa co Polacy stracili na południu to odbijali na północy.Palladinus pisze:Ja na sowieckim froncie północnym byłem na przeciwko Chmurnika, a Longinus na południowym czy to jako Stalin, czym teoretycznie Jegorow naprzeciwko kolegi, którego imię mi wyleciało.leliwa pisze:A tak poza tym. Kto wygrał pasjonującą rozgrywkę o przeżycie u boku Towarzysza Stalina?
Mi się udało utrzymać front i Polacy na północy nie zajęli żadnego punktującego miasta, a Longinus w pewnym momencie odciął zaopatrzenie dużej części polskich dywizji i dwie tury przed końcem gry zdobyliśmy 15 punktów.
Lwów jako wysunięta baza zaopatrzenia padł dzięki pancernym pociągom, a na północy dość krwawa bitwa pod Ostrołęką zdaje się została rozstrzygnięta na moją korzyść dzięki pojawieniu się tow. Dzierżyńskiemu.
Nie koncentrowałem się na zdobywaniu miast, lecz punktów w każdej turze wygrywając dużą bitwę lub eliminując sowiecką dywizję (co w tym scenariuszu było punktowane) i niemal do końca utrzymując inicjatywę na poziomie +3. Niektóre bitwy wygrywałem nieco szczęśliwie zważywszy, że pewna część wojsk frontu południowego odeszła na wschód nie wspierając ataku znad Wieprza
Niestety po załamaniu frontu południowego przeprowadziłem nieudany atak na Ostrołękę - remis 4 na 4, ale w dużej bitwie, co zakończyło grę.
Ogólnie bardzo ciekawa rozgrywka, wymagający przeciwnik - jeszcze raz gratuluję zwycięstwa. Sądzę, że również Tomek pomimo rozbicia frontu południowego dobrze się bawił i nie skończy na tej jednej partii przygody z "Orłem i gwiazdą".
Przy okazji wielkie dzięki Raleenowi za zorganizowanie imprezy. Szacun.
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Tak, Tomek - łomżyński słoik w Warszawie Mój egzemplarz czeka na pierwszą rozgrywkę jak tylko kolega przyjedzie po prowiant.
http://www.freha.pl - Forum Rekreacji Historycznych
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43397
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3970 times
- Been thanked: 2528 times
- Kontakt:
Re: Strategos - Warszawski Konwent Gier Historycznych (19-21
Trochę czasu już minęło od zakończenia pierwszej edycji konwentu. Po drodze były dwie inne imprezy, w które niektórzy byli zaangażowani. Myślę, że teraz jest dobry czas by podyskutować jeszcze o różnych aspektach organizacyjnych. Wcześniej pojawiło się kilka bardzo wartościowych opinii (wartościowych - nawet jeśli się z nimi nie zgadzam).
1) Dzieci na imprezie i znalezienie gier odpowiednich dla nich. Odniosę się do pomysłów by imprezę robić bardziej pod kątem młodszych dzieci czy też, żeby oferowała ona dla nich więcej atrakcji. Po pierwsze mamy tego rodzaju problem, że to jest impreza poświęcona grom historycznym. Pełnowartościowe gry historyczne, czyli takie na jakich najbardziej nam zależy, są grami dla małych dzieci za skomplikowanymi. Sprawa odpowiedniego wieku do zaczęcia grania w takie gry jest dyskusyjna, ale wskazywany przez Samuela wcześniej wiek odpowiadający 6 klasie szkoły podstawowej wydaje mi się wiekiem minimalnym. Najlepiej jak by osoby zaczynające przygodę z takimi grami były w wieku licealnym. Bardzo dobrym okresem, żeby zacząć bawić się w takie gry są też studia. To tak jak z książkami - pewne lektury nie nadają się dla dzieci w podstawówce, pewne czyta się w gimnazjum, a pewne jeszcze później, ponieważ dopiero wtedy dzieci są wystarczająco dojrzałe by z tego coś dla siebie wyciągnąć. Gry, na jakich najbardziej nam zależy, przypominają lektury dla bardziej dojrzałego odbiorcy.
Powyższe nie wyczerpuje tematu, bo mamy wiele lżejszych gier historycznych, które stanowią osobną kategorię i o tyle impreza ma coś do zaoferowania także młodszym uczestnikom. Te gry, owszem, nadają się dla młodszych graczy i dzieci będące pod koniec podstawówki mogą sobie dać z nimi radę, natomiast to jest osobna kategoria. Nam zależy najbardziej na tym, żeby trafiali do nas nowi gracze, którzy będą w stanie sięgać po pełnowartościowe gry historyczne, czy to od razu, czy po okresie inicjacji z prostszymi grami. W przypadku dzieci, to raczej nie jest to możliwe, ze względów, o których pisałem wyżej. Stąd to jest tak naprawdę osobna płaszczyzna tej imprezy. Lżejszymi grami historycznymi, ich pokazywaniem, prezentowaniem itd. zajmowała się na STRATEGOSIE przede wszystkim Fabryka Gier Historycznych. Taką rolę od początku dla niej przewidziałem. Była też, niezależnie od tego, zorganizowana spontanicznie rozgrywka w "Axis & Allies" i zdarzały się pojedyncze inne atrakcje. Dobrą propozycją mogła tu być także "Stawka większa niż życie" (zwłaszcza w wersji uproszczonej). W przyszłości istnieje możliwość rozbudowy tej płaszczyzny imprezy jeśli pojawią się dalsi wydawcy tego typu gier (być może zawita do nas np. wydawnictwo Alter). Wydawcy i autorzy mają w tym swój interes, bo sprzedają i promują dzięki temu swoje gry. Trudno natomiast oczekiwać od graczy czy działającego jak do tej pory jednoosobowo organizatora, że będą robić to za nich.
2) Ogólny charakter konwentu w porównaniu z innymi imprezami. Tutaj od innej strony odniosę się do szeregu uwag, które pojawiły się na temat organizacji imprezy, która porównywana była do imprez gdzie są eurogry. Przede wszystkim w przypadku eurogier ich wydawcy i sprzedawcy stworzyli sobie optymalnego z ich punktu widzenia odbiorcę: rodziców z dziećmi w dość młodym wieku. Eurogry promowane są jako rozgrywka rodzinna. Przy takim założeniu poziom gier musi być dostosowany do najmłodszych uczestników tej zabawy czyli dzieci, najczęściej w wieku odpowiadającym szkole podstawowej. Cała promocja nakierowana jest na pokazywanie, że to jest właściwy model grania (czyli rodzice z dziećmi), że on jest nowoczesny, europejski i cool. Do tego modelu dostosowana jest tematyka i inne cechy gier. W przypadku gier historycznych (i wojennych - bo tak naprawdę w większości o nie chodzi), nietrudno zauważyć, że nie wpasowują się one w ten model, bo: 1) często nie są to gry dla małych dzieci, 2) gry te nie mają klimatu familijnego. Generalnie podstawowe cechy jakimi (w założeniu) charakteryzują się tego typu gry są takie, że: 1) one są adresowane do młodych ludzi, którzy już są w takim wieku, że tatuś ani mamusia nie muszą im na każdym kroku towarzyszyć, 2) raczej do grania z innymi ludźmi w ich wieku a nie do spotkania międzypokoleniowego, 3) raczej nie są to gry typu "wychowawczego". W związku z tym, że mamy do czynienia z innym rodzajem gier, inaczej musi też wyglądać impreza im poświęcona. Najbardziej tak naprawdę powinni interesować nas licealiści i studenci, którzy przyjdą na tą imprezę sami albo z kolegami, a nie z mamusią czy tatusiem.
3) Dołączanie się nowych graczy do rozgrywek. Poruszony został na różnych poziomach wątek trudności włączania się do rozgrywek nowych graczy. Jeśli są to dzieci w młodszym wieku i rodzice szukający dla nich rozrywki to jest to pierwsza odsłona tematu, o której już wyżej napisałem. Tutaj natomiast chciałbym się zająć nowymi graczami, którzy trafią na tą imprezę i są już w takim wieku, że są w stanie opanować zasady jakiejś gry i włączyć się do zabawy. Powinniśmy się skupić na takich uczestnikach imprezy, by byli w stanie włączyć się do rozgrywek. Wiem, że część graczy nie bardzo chce grać z nowymi, nieznającymi zasad, nie bardzo ma ochotę na tłumaczenie reguł gier zupełnie nieobeznanym z tematem. Od dawna tego rodzaju postawy są mi znane. Szczęśliwie jest też grupa graczy, którzy chętnie tłumaczą zasady gier i wprowadzają w świat wargamingu nowe osoby - i chwała im za to.
Myślę, że właśnie tutaj możemy najwięcej zmienić od strony organizacyjnej. Nie da się tego robić tak jak dotychczas i chciałbym tutaj zaproponować coś co wydaje mi się ważne pozwalając nowym graczom efektywniej włączać się w konwent, a zarazem mam nadzieję, że ci, którzy są mniej chętni tłumaczeniu nowicjuszom i graniu z nimi, prędzej to zaakceptują. Pomysł zmierza do tego, by wcześniej zacząć organizować konwent, przygotowywać poszczególne rozgrywki, zwłaszcza wieloosobowe, żeby wcześniej się umawiać w co gramy i zarazem, żeby wcześniej trafiać do nowych graczy chętnych do poznania gier historycznych, tak by do czasu konwentu mieli oni czas się przygotować, zwłaszcza przeczytać zasady albo chociaż jako tako się z nimi zapoznać. Wtedy, sądzę, że tacy nowi, ale przygotowani już po części gracze, będą lepszymi przeciwnikami i więcej skorzystają z konwentu, jak również ich przeciwnicy będą mieli więcej przyjemności z rozgrywki. Większa jest też szansa, że z nami zostaną i trwale zainteresują się naszym hobby, a o to nam chodzi. Żeby powyższy pomysł dało się zrealizować:
Trzeba wcześniej zacząć przygotowywać całą imprezę i planować poszczególne rozgrywki.
Wcześniej trzeba też zacząć promocję imprezy, wykorzystując różne środki komunikacji.
Potrzebujemy kilku liderów, którzy zadbaliby o organizację poszczególnych rozgrywek i je poprowadzili.
Cały pomysł zakłada głębsze niż to bywa na ogół przy organizacji imprez współdziałanie i daleko idącą symbiozę między forum a konwentem. Forum internetowe ma nam w większym stopniu pomóc przygotować imprezę i ma pomóc włączyć się do naszego hobby i naszej społeczności nowym graczom.
Wszystko to zależy od nas czyli od graczy. Nie ma tu żadnych czynników zewnętrznych, które by nas ograniczały czy od których decyzji bądź działań coś by zależało.
Zostawiam do głębszego przemyślenia. Uważam, że zrealizowanie powyższego pomysłu powinno pozwolić w przyszłości rozwinąć imprezę i stworzyć nową jakość jeśli chodzi o konwenty zajmujące się bliskimi nam grami. Klucz do sukcesu tkwi moim zdaniem w sposobie organizacji imprezy.
Odnośnie zakończonej pierwszej edycji STRATEGOSA, dopiero zaczynaliśmy, więc póki co uważam, że dobrze iż udało nam się zebrać w większym gronie. To jest najważniejsze. Trudno za pierwszym razem realizować bardziej skomplikowane projekty, gdy nie wiadomo czy to co się robi w ogóle wypali. Podczas kolejnej edycji, gdy mamy już stworzone pewne ramy organizacyjne dla imprezy, możemy pójść dalej.
Ostatnia sprawa to istnieje możliwość zrobienia dwóch edycji STRATEGOSA w ciągu roku. Myślę, że drugim realnym terminem może być październik albo listopad. Dużo zależy od tego jakie będzie Wasze zainteresowanie i chęć zaangażowania się w imprezę.
1) Dzieci na imprezie i znalezienie gier odpowiednich dla nich. Odniosę się do pomysłów by imprezę robić bardziej pod kątem młodszych dzieci czy też, żeby oferowała ona dla nich więcej atrakcji. Po pierwsze mamy tego rodzaju problem, że to jest impreza poświęcona grom historycznym. Pełnowartościowe gry historyczne, czyli takie na jakich najbardziej nam zależy, są grami dla małych dzieci za skomplikowanymi. Sprawa odpowiedniego wieku do zaczęcia grania w takie gry jest dyskusyjna, ale wskazywany przez Samuela wcześniej wiek odpowiadający 6 klasie szkoły podstawowej wydaje mi się wiekiem minimalnym. Najlepiej jak by osoby zaczynające przygodę z takimi grami były w wieku licealnym. Bardzo dobrym okresem, żeby zacząć bawić się w takie gry są też studia. To tak jak z książkami - pewne lektury nie nadają się dla dzieci w podstawówce, pewne czyta się w gimnazjum, a pewne jeszcze później, ponieważ dopiero wtedy dzieci są wystarczająco dojrzałe by z tego coś dla siebie wyciągnąć. Gry, na jakich najbardziej nam zależy, przypominają lektury dla bardziej dojrzałego odbiorcy.
Powyższe nie wyczerpuje tematu, bo mamy wiele lżejszych gier historycznych, które stanowią osobną kategorię i o tyle impreza ma coś do zaoferowania także młodszym uczestnikom. Te gry, owszem, nadają się dla młodszych graczy i dzieci będące pod koniec podstawówki mogą sobie dać z nimi radę, natomiast to jest osobna kategoria. Nam zależy najbardziej na tym, żeby trafiali do nas nowi gracze, którzy będą w stanie sięgać po pełnowartościowe gry historyczne, czy to od razu, czy po okresie inicjacji z prostszymi grami. W przypadku dzieci, to raczej nie jest to możliwe, ze względów, o których pisałem wyżej. Stąd to jest tak naprawdę osobna płaszczyzna tej imprezy. Lżejszymi grami historycznymi, ich pokazywaniem, prezentowaniem itd. zajmowała się na STRATEGOSIE przede wszystkim Fabryka Gier Historycznych. Taką rolę od początku dla niej przewidziałem. Była też, niezależnie od tego, zorganizowana spontanicznie rozgrywka w "Axis & Allies" i zdarzały się pojedyncze inne atrakcje. Dobrą propozycją mogła tu być także "Stawka większa niż życie" (zwłaszcza w wersji uproszczonej). W przyszłości istnieje możliwość rozbudowy tej płaszczyzny imprezy jeśli pojawią się dalsi wydawcy tego typu gier (być może zawita do nas np. wydawnictwo Alter). Wydawcy i autorzy mają w tym swój interes, bo sprzedają i promują dzięki temu swoje gry. Trudno natomiast oczekiwać od graczy czy działającego jak do tej pory jednoosobowo organizatora, że będą robić to za nich.
2) Ogólny charakter konwentu w porównaniu z innymi imprezami. Tutaj od innej strony odniosę się do szeregu uwag, które pojawiły się na temat organizacji imprezy, która porównywana była do imprez gdzie są eurogry. Przede wszystkim w przypadku eurogier ich wydawcy i sprzedawcy stworzyli sobie optymalnego z ich punktu widzenia odbiorcę: rodziców z dziećmi w dość młodym wieku. Eurogry promowane są jako rozgrywka rodzinna. Przy takim założeniu poziom gier musi być dostosowany do najmłodszych uczestników tej zabawy czyli dzieci, najczęściej w wieku odpowiadającym szkole podstawowej. Cała promocja nakierowana jest na pokazywanie, że to jest właściwy model grania (czyli rodzice z dziećmi), że on jest nowoczesny, europejski i cool. Do tego modelu dostosowana jest tematyka i inne cechy gier. W przypadku gier historycznych (i wojennych - bo tak naprawdę w większości o nie chodzi), nietrudno zauważyć, że nie wpasowują się one w ten model, bo: 1) często nie są to gry dla małych dzieci, 2) gry te nie mają klimatu familijnego. Generalnie podstawowe cechy jakimi (w założeniu) charakteryzują się tego typu gry są takie, że: 1) one są adresowane do młodych ludzi, którzy już są w takim wieku, że tatuś ani mamusia nie muszą im na każdym kroku towarzyszyć, 2) raczej do grania z innymi ludźmi w ich wieku a nie do spotkania międzypokoleniowego, 3) raczej nie są to gry typu "wychowawczego". W związku z tym, że mamy do czynienia z innym rodzajem gier, inaczej musi też wyglądać impreza im poświęcona. Najbardziej tak naprawdę powinni interesować nas licealiści i studenci, którzy przyjdą na tą imprezę sami albo z kolegami, a nie z mamusią czy tatusiem.
3) Dołączanie się nowych graczy do rozgrywek. Poruszony został na różnych poziomach wątek trudności włączania się do rozgrywek nowych graczy. Jeśli są to dzieci w młodszym wieku i rodzice szukający dla nich rozrywki to jest to pierwsza odsłona tematu, o której już wyżej napisałem. Tutaj natomiast chciałbym się zająć nowymi graczami, którzy trafią na tą imprezę i są już w takim wieku, że są w stanie opanować zasady jakiejś gry i włączyć się do zabawy. Powinniśmy się skupić na takich uczestnikach imprezy, by byli w stanie włączyć się do rozgrywek. Wiem, że część graczy nie bardzo chce grać z nowymi, nieznającymi zasad, nie bardzo ma ochotę na tłumaczenie reguł gier zupełnie nieobeznanym z tematem. Od dawna tego rodzaju postawy są mi znane. Szczęśliwie jest też grupa graczy, którzy chętnie tłumaczą zasady gier i wprowadzają w świat wargamingu nowe osoby - i chwała im za to.
Myślę, że właśnie tutaj możemy najwięcej zmienić od strony organizacyjnej. Nie da się tego robić tak jak dotychczas i chciałbym tutaj zaproponować coś co wydaje mi się ważne pozwalając nowym graczom efektywniej włączać się w konwent, a zarazem mam nadzieję, że ci, którzy są mniej chętni tłumaczeniu nowicjuszom i graniu z nimi, prędzej to zaakceptują. Pomysł zmierza do tego, by wcześniej zacząć organizować konwent, przygotowywać poszczególne rozgrywki, zwłaszcza wieloosobowe, żeby wcześniej się umawiać w co gramy i zarazem, żeby wcześniej trafiać do nowych graczy chętnych do poznania gier historycznych, tak by do czasu konwentu mieli oni czas się przygotować, zwłaszcza przeczytać zasady albo chociaż jako tako się z nimi zapoznać. Wtedy, sądzę, że tacy nowi, ale przygotowani już po części gracze, będą lepszymi przeciwnikami i więcej skorzystają z konwentu, jak również ich przeciwnicy będą mieli więcej przyjemności z rozgrywki. Większa jest też szansa, że z nami zostaną i trwale zainteresują się naszym hobby, a o to nam chodzi. Żeby powyższy pomysł dało się zrealizować:
Trzeba wcześniej zacząć przygotowywać całą imprezę i planować poszczególne rozgrywki.
Wcześniej trzeba też zacząć promocję imprezy, wykorzystując różne środki komunikacji.
Potrzebujemy kilku liderów, którzy zadbaliby o organizację poszczególnych rozgrywek i je poprowadzili.
Cały pomysł zakłada głębsze niż to bywa na ogół przy organizacji imprez współdziałanie i daleko idącą symbiozę między forum a konwentem. Forum internetowe ma nam w większym stopniu pomóc przygotować imprezę i ma pomóc włączyć się do naszego hobby i naszej społeczności nowym graczom.
Wszystko to zależy od nas czyli od graczy. Nie ma tu żadnych czynników zewnętrznych, które by nas ograniczały czy od których decyzji bądź działań coś by zależało.
Zostawiam do głębszego przemyślenia. Uważam, że zrealizowanie powyższego pomysłu powinno pozwolić w przyszłości rozwinąć imprezę i stworzyć nową jakość jeśli chodzi o konwenty zajmujące się bliskimi nam grami. Klucz do sukcesu tkwi moim zdaniem w sposobie organizacji imprezy.
Odnośnie zakończonej pierwszej edycji STRATEGOSA, dopiero zaczynaliśmy, więc póki co uważam, że dobrze iż udało nam się zebrać w większym gronie. To jest najważniejsze. Trudno za pierwszym razem realizować bardziej skomplikowane projekty, gdy nie wiadomo czy to co się robi w ogóle wypali. Podczas kolejnej edycji, gdy mamy już stworzone pewne ramy organizacyjne dla imprezy, możemy pójść dalej.
Ostatnia sprawa to istnieje możliwość zrobienia dwóch edycji STRATEGOSA w ciągu roku. Myślę, że drugim realnym terminem może być październik albo listopad. Dużo zależy od tego jakie będzie Wasze zainteresowanie i chęć zaangażowania się w imprezę.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)