O geopolityce i rewindykacjach słów kilka

Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

O geopolityce i rewindykacjach słów kilka

Post autor: Darth Stalin »

Strategos pisze:Oczywiście :) i mam wrażenie, że gdyby Mistrz był uczestnikiem naszego Forum zadedykowałby ten wierszyk niektórym Kolegom bardzo pryncypialnie wypowiadającym się w takich tematach jak Rosja a sankcje, Syria, Państwo Islamskie itd. :P

Moje źródło:
Waldemar Łysiak "Sprzeciw Kusznika", Wydawnictwo Nobilis, Warszawa 2015, s.36.
Cóż... opieranie się na egzotycznych sojuszach tudzież kompletny brak umiejętności stwierdzenia, co powinno być naszym pierwszorzędnym interesem oraz w jaki sposób prowadzić dyplomację opartą na interesach, a nie sentymentach, to nie jest dobry pomysł na "budowę pozycji międzynarodowej". :twisted:
Wciąż nie potrafimy przyjąć i stosowac maksymy lorda Palmerstona. A szkoda... (to, że w jego ojczyźnie też mają z tym od lat problemy nie powinno być dla nas żadnym usprawiedliwieniem :ugeek: ).

Nb. kompletnie nie rozumiem, czemu dzisiaj takie modne jest odwoływanie się do "idei jagiellońskiej", która finalnie okazała sie totalną katastrofą, a zupełnie nie pamiętamy o pryncypiach polityki Piastów, których dzieło potrafiło się odrodzić i przetrwać aż do dzisiaj. Bo Polska dzisiejsza to Polska Piastów, bez kompletnie nam niepotrzebnych wschodnich kolonii.
Nb2. widzę bardzo charakterystyczne podobieństwa między np. powstaniami kozackimi a buntami sipajów... z tą różnicą, że dzisiaj nikt w Albionie nie płacze nad utraconymi Indiami czy Afryką.
Awatar użytkownika
Leliwa
Hetman polny koronny
Posty: 5299
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:00
Lokalizacja: środkowe Nadwieprze
Has thanked: 39 times
Been thanked: 255 times

Re: Konkurs historyczny Strategosa (X edycja)

Post autor: Leliwa »

Darth Stalin pisze:
Strategos pisze:Oczywiście :) i mam wrażenie, że gdyby Mistrz był uczestnikiem naszego Forum zadedykowałby ten wierszyk niektórym Kolegom bardzo pryncypialnie wypowiadającym się w takich tematach jak Rosja a sankcje, Syria, Państwo Islamskie itd. :P

Moje źródło:
Waldemar Łysiak "Sprzeciw Kusznika", Wydawnictwo Nobilis, Warszawa 2015, s.36.
Cóż... opieranie się na egzotycznych sojuszach tudzież kompletny brak umiejętności stwierdzenia, co powinno być naszym pierwszorzędnym interesem oraz w jaki sposób prowadzić dyplomację opartą na interesach, a nie sentymentach, to nie jest dobry pomysł na "budowę pozycji międzynarodowej". :twisted:
Wciąż nie potrafimy przyjąć i stosowac maksymy lorda Palmerstona. A szkoda... (to, że w jego ojczyźnie też mają z tym od lat problemy nie powinno być dla nas żadnym usprawiedliwieniem :ugeek: ).

Nb. kompletnie nie rozumiem, czemu dzisiaj takie modne jest odwoływanie się do "idei jagiellońskiej", która finalnie okazała sie totalną katastrofą, a zupełnie nie pamiętamy o pryncypiach polityki Piastów, których dzieło potrafiło się odrodzić i przetrwać aż do dzisiaj. Bo Polska dzisiejsza to Polska Piastów, bez kompletnie nam niepotrzebnych wschodnich kolonii.
Nb2. widzę bardzo charakterystyczne podobieństwa między np. powstaniami kozackimi a buntami sipajów... z tą różnicą, że dzisiaj nikt w Albionie nie płacze nad utraconymi Indiami czy Afryką.
Powinniśmy więc rewindykować Lwów i Kamieniec Podolski, a co najmniej Grody Czerwieńskie i Łużyce. A oddać Jaćwingom Suwałki (to też polska kolonia), a Prusom Mazury (tu straszliwie skolonizowaliśmy pogranicze). "Polska Piastów" - kolejne hasło mitologii historycznej w służbie ideologii.
Kozacy to byli srusczeni chłopi i drobna szlachta z leżących na zachód ziem koronnych. Sipajowie nie byli shinduizowanymi Anglikami. Mieszkańcy Rusi Czerwonej mieli się za takich samych poddanych Korony Królestwa Polskiego co mieszkańcy Wielkopolski. To, że używali języka ruskiego, nie przeszkadzało.
Co do płaczu, nie wiadomo skąd to wiadomo, niezły chwyt retoryczny.
"Z kości moich powstanie mściciel"
Napis na grobie Stanisława Żółkiewskiego w Żółkwi.
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 435 times
Kontakt:

Re: O geopolityce i rewindykacjach słów kilka

Post autor: Torgill »

Darth Stalin pisze:Nb. kompletnie nie rozumiem, czemu dzisiaj takie modne jest odwoływanie się do "idei jagiellońskiej", która finalnie okazała sie totalną katastrofą, a zupełnie nie pamiętamy o pryncypiach polityki Piastów, których dzieło potrafiło się odrodzić i przetrwać aż do dzisiaj. Bo Polska dzisiejsza to Polska Piastów, bez kompletnie nam niepotrzebnych wschodnich kolonii.
Nb2. widzę bardzo charakterystyczne podobieństwa między np. powstaniami kozackimi a buntami sipajów... z tą różnicą, że dzisiaj nikt w Albionie nie płacze nad utraconymi Indiami czy Afryką.
Co to znaczy finalnie? Fukujama wraca? Polityka jagiellońska to tylko Ukraina?
Uważam, że całkiem dobrze rozgrywamy sprawy z Białorusią, chociaż mamy tam małe wpływy (poza opozycją, ale ona się prawie nie liczy), podobnież mamy dobre kontakty z Łotwą i Estonią.
Litwa - tutaj przydałoby się wreszcie postawić.
Grupa Wyszechradzka - wraz ze zmianą władzy tu może być tylko lepiej.

O "wschodnich koloniach" i sipajach/kozakach to już napisał Leliwa.
Jeśli robić jednak porównanie do Brytanii to powinno się mówić o Szkocji czy Walii. Jakoś większość tam jednak chce zostać w Brytanii, a Anglicy też nie palą się ich wywalać z UK.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Re: O geopolityce i rewindykacjach słów kilka

Post autor: Darth Stalin »

"Polityka jagiellońska" okazała się ułudą już od XVI wieku, a potem było już tylko gorzej. "Międzymorze" to był bardziej pomysł niż cokolwiek realnego (i nie dziwota...) a o "polskich koloniach" to już pisał IIRC minister Beck, gdzie się zaczynają...

Poza tym nie uważam, iżby zdanie Leliwy o sipajach i Kozakach było słuszne.
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 435 times
Kontakt:

Re: O geopolityce i rewindykacjach słów kilka

Post autor: Torgill »

Darth Stalin pisze:"Polityka jagiellońska" okazała się ułudą już od XVI wieku
Przełom XV i XVI wieku to największe sukcesy polityki jagiellońskiej - cała Europa środkowa pod berłem tej dynastii. Dopiero Mohacz i realizacja traktatu z Habsburgami to zmienia. Wtedy jagiellońska polityka odwraca się bardziej na wschód.
Co było ułudą? Że przez następne 100 lat od początku XVI wieku praliśmy Moskali w prawie każdej wojnie? Że zajęliśmy Moskwę i była realna szansa na jej utrzymanie? Gdyby na tronie był wtedy Jagiellon a nie Waza byłoby to jeszcze realniejsze.

Potem miała ona zupełnie różne oblicza. Inna była polityka wschodnia w XVII, inna w XVIII wieku, a inna za Piłsudskiego. Jedno było wspólne - budowanie bufora i osłabianie Rosji. Rzecz aktualna do dziś.

A międzymorze to ciągle żywa koncepcja, co więcej teraz jeszcze może ona nabrać pewnego politycznego wymiaru antyniemieckiego. Może "anty" to za mocne słowo, bo Niemcy są partnerem dla wszystkich tych krajów, zwłaszcza gospodarczym, ale politycznie nie zawsze nam po drodze (vide imigranci), a tutaj zdania w Wyszechradzie są podobne (abberacji w wykonaniu PEK nie liczę).
Darth Stalin pisze:a o "polskich koloniach" to już pisał IIRC minister Beck, gdzie się zaczynają...
I co z tego, że Beck pisał. Beck pisał i mówił różne rzeczy, większość mniej rozsądnych niż rozsądnych.
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Re: O geopolityce i rewindykacjach słów kilka

Post autor: Darth Stalin »

Torgill pisze:
Darth Stalin pisze:"Polityka jagiellońska" okazała się ułudą już od XVI wieku
Przełom XV i XVI wieku to największe sukcesy polityki jagiellońskiej - cała Europa środkowa pod berłem tej dynastii. Dopiero Mohacz i realizacja traktatu z Habsburgami to zmienia. Wtedy jagiellońska polityka odwraca się bardziej na wschód.
A o czym ja piszę...?
Co było ułudą? Że przez następne 100 lat od początku XVI wieku praliśmy Moskali w prawie każdej wojnie?
1. "Prawie" robi istotną różnicę.
2. I co z tego "prania" wynikało?
3. Czy alternatywy wobec "polityki jagiellońskiej" nie dałyby Rzplitej większych korzyści?
Że zajęliśmy Moskwę i była realna szansa na jej utrzymanie? Gdyby na tronie był wtedy Jagiellon a nie Waza byłoby to jeszcze realniejsze.
1. Naprawdę realna czy tylko "realna"?
2. Niby dlaczego Jagiellon miałby byc "realniejszym" kandydatem na tron carów niż Waza? :shock:
Potem miała ona zupełnie różne oblicza. Inna była polityka wschodnia w XVII, inna w XVIII wieku, a inna za Piłsudskiego. Jedno było wspólne - budowanie bufora i osłabianie Rosji. Rzecz aktualna do dziś.
Jaki znowu "bufor"? Mieliśmy wtedy bezpośrednią granicę, a nie żadne "bufory" :lol: A co do tego "osłabiania"... cóż, niby w jaki sposób czynnie na to wpływaliśmy? Dymitriadami? :lol:
A międzymorze to ciągle żywa koncepcja, co więcej teraz jeszcze może ona nabrać pewnego politycznego wymiaru antyniemieckiego. Może "anty" to za mocne słowo, bo Niemcy są partnerem dla wszystkich tych krajów, zwłaszcza gospodarczym, ale politycznie nie zawsze nam po drodze (vide imigranci), a tutaj zdania w Wyszechradzie są podobne (abberacji w wykonaniu PEK nie liczę).
Niby w jaki zakresie "zdania w Wyszechradzie są podobne" :shock: :o :?: Poza imigrantami...
I co z tego, że Beck pisał. Beck pisał i mówił różne rzeczy, większość mniej rozsądnych niż rozsądnych.
1. Czy ty w ogóle wiesz, CO napisał...?
2. Pewien jesteś, iż nie miał co do tego racji? Bo akurat on w tych okolicznościach żył. Nb. jakąż to "większość rzeczy nierozsądnych" napisał Beck? Ale tak konkretnie, jeśli łaska.
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: O geopolityce i rewindykacjach słów kilka

Post autor: elahgabal »

Torgill pisze:Przełom XV i XVI wieku to największe sukcesy polityki jagiellońskiej - cała Europa środkowa pod berłem tej dynastii. Dopiero Mohacz i realizacja traktatu z Habsburgami to zmienia. Wtedy jagiellońska polityka odwraca się bardziej na wschód.
Torgill... zmiłowania...
Pierwsza ćwierć XVI wieku to największe głupoty w naszych dziejach. Sukces Jagiellonów niekoniecznie musiał być sukcesem unii. Układy z Habsburgami to jedno (ale pal licho Czechy i Węgry - byliśmy za słabi, żeby utrzymać taki obszar pod berłami jagiellońskimi), ale za hołd pruski - ewidentny wykwit polityki rodzinnej - Zygmunt powinien iść pod miecz za zdradę stanu.
Torgill pisze:Co było ułudą? Że przez następne 100 lat od początku XVI wieku praliśmy Moskali w prawie każdej wojnie? Że zajęliśmy Moskwę i była realna szansa na jej utrzymanie? Gdyby na tronie był wtedy Jagiellon a nie Waza byłoby to jeszcze realniejsze.
I ile z tych prań zadanych na polu bitwy wykorzystaliśmy politycznie/dyplomatycznie? Najlepszym królem XVI-wiecznym był Batory, bo nie dość, że pobił przeciwnika, to jeszcze coś z tego miał. Zygmunt Stary załatwił nam nowotwór w postaci Prus, a Zygmunt August państwu krwi upuścił, olewając ruch egzekucyjny. Ostatnich dwóch Jagiellonów na tronie przyszykowało nam szeroką i równiutką "road to hell".
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Re: O geopolityce i rewindykacjach słów kilka

Post autor: Darth Stalin »

Hołd pruski to jeszcze pół biedy, bo można było ten błąd naprawić później, przejmując Prusy tak jak to później robili Francuzi w ramach "nadreńskich reunionów". Ale zamiast tego wpuszczono na Mazury brandenburskich Hohenzollernów... :twisted:

Za to Zygmunta Augusta wypadałoby na pal wbić za podrzucenie Koronie kukułczego ukraińskiego jaja... :twisted:

W ogóle jakby Polska poszła drogą Piastów, to spokojnie był do odzyskania Śląsk i Pomorze Zachodnie (miasta! równowaga dla szlachty! podatki!), potem można by stopniowo wykończyć Zakon (na dłuższą metę był bez szans - Cesarz i papież daleko, a wokół sami wrogowie: Polska, Dania, Szwecja, Moskwa...), a Litwą... możnaby się podzielić :D
Nie byłoby pola do konfliktu z Moskwą, a jeśli nawet, to wtedy byłoby pole dla naturalnego sojuszu ze Szwecją :ugeek: , zaś bez konfliktu z nami Moskwa mogłaby pójść w swoją ulubioną stronę czyli na Bosfor, do Carogrodu :lol: - i niechby tam się z Turczynem tłukła na zdrowie. :evil:
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: O geopolityce i rewindykacjach słów kilka

Post autor: elahgabal »

Tylko po co naprawiać jakiekolwiek błędy, skoro już w 1521 można było skręcić Krzyżakom kark i zrobić tam normalne województwo?
Ale to bajka o żelaznym wilku. Jagiellonowie nie potrafili myśleć kategoriami państwa i jego dobra.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Awatar użytkownika
Torgill
General of the Army
Posty: 6209
Rejestracja: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 00:00
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 917 times
Been thanked: 435 times
Kontakt:

Re: O geopolityce i rewindykacjach słów kilka

Post autor: Torgill »

Powiem tak. Polityka, zwłaszcza zagraniczna to nie Europa Universalis, nawet w swojej IV odsłonie.
Darth Stalin pisze:1. "Prawie" robi istotną różnicę.
2. I co z tego "prania" wynikało?
3. Czy alternatywy wobec "polityki jagiellońskiej" nie dałyby Rzplitej większych korzyści?
1. No to zobacz ile wojen wygraliśmy a ile przegraliśmy w XVI wieku. Małostkowe czepianie się słowa "prawie" straci wtedy sens. Poza tym pytanie w punkcie dwa przeczy temu co napisałeś w 1.
2. Chociażby to, że przez ponad 100 lat to my byliśmy stroną dominującą.
3. Jakie alternatywy? Zajęcie Śląska? To polecam poczytać o historii Śląska w średniowieczu. Nikt tutaj w XVI wieku Polski NIE CHCIAŁ. W XVI wieku Śląsk był zgermanizowany, w części zachodniej totalnie, w części środkowej w dużej mierze, we wschodniej jako tako. Jeśli chodzi o elity to całkowicie. Żyjący jeszcze wtedy Piastowie też byli zgermanizowani. Nici gospodarcze były o wiele silniejsze z Saksonią i Czechami, niż z Polską.

Generalnie to łatwo oceniać politykę siedząc sobie na fotelu i mając doświadczenie tego, co wydarzyło się później. To tak jakby powiedzieć Konrad Mazowiecki doprowadził do rozbiorów Polski.
Darth Stalin pisze:1. Naprawdę realna czy tylko "realna"?
2. Niby dlaczego Jagiellon miałby byc "realniejszym" kandydatem na tron carów niż Waza? :shock:
1. Realna. Ale to akurat głupi wątek do dyskusji. Ja napiszę realna, Ty "realna" i tyle z tego będzie.
2. Bo Waza odmówił przejścia na prawosławie. Jagiellonowie, którzy znacznie wcześniej po cichu, ale jednak popierali husytów i którzy mieli doświadczenie rządzenia prawosławnym w większości państwem (Wlk. Księstwo) mogliby (podkreślam mogliby) zrobić inaczej.
Darth Stalin pisze:Jaki znowu "bufor"? Mieliśmy wtedy bezpośrednią granicę, a nie żadne "bufory" :lol: A co do tego "osłabiania"... cóż, niby w jaki sposób czynnie na to wpływaliśmy? Dymitriadami? :lol:
Nie mieszaj okresów. Pisałem o Piłsudskim, który chciał powstania Ukrainy jako bufora przed Rosją.
Darth Stalin pisze:1. Czy ty w ogóle wiesz, CO napisał...?
2. Pewien jesteś, iż nie miał co do tego racji? Bo akurat on w tych okolicznościach żył. Nb. jakąż to "większość rzeczy nierozsądnych" napisał Beck? Ale tak konkretnie, jeśli łaska.
Ad 1 i 2. Polecam lekturę Zychowicza i ewentualnie "Jakie piękne samobójstwo"
Darth Stalin pisze:Niby w jaki zakresie "zdania w Wyszechradzie są podobne" :shock: :o :?: Poza imigrantami...
Ochrona środowiska naturalnego, infrastruktura, transport, energetyka i turystyka. Plus wspólny dla naszych krajów mocniejszy prawicowy światopogląd niż na zachodzie.
elahgabal pisze:I ile z tych prań zadanych na polu bitwy wykorzystaliśmy politycznie/dyplomatycznie? Najlepszym królem XVI-wiecznym był Batory, bo nie dość, że pobił przeciwnika, to jeszcze coś z tego miał. Zygmunt Stary załatwił nam nowotwór w postaci Prus, a Zygmunt August państwu krwi upuścił, olewając ruch egzekucyjny. Ostatnich dwóch Jagiellonów na tronie przyszykowało nam szeroką i równiutką "road to hell".
Z Batorym się zgodzę - jeden z najlepszych naszych władców. Za obu Zygmuntów jednak kilka wojen wygraliśmy. Zygmunt August ostatecznie przyjął hasła ruchu konwokacyjnego. Rzeczą, która go załatwiła była Unia Lubelska. Polscy magnaci bardzo szybko się odkuli dzięki ziemiom na wschodzie, a litewscy już mieli potężne majątki. W ten sposób wszystkie zyski ze zbudowania znaczenia średniej szlachty zostały zaprzepaszczone. Drugim elementem układanki był spadek dochodów z produkcji zboża na przełomie XVI i XVII wieku.

Co do Zygmunta Starego to znowu odwołuję się do Konrada Mazowieckiego i rozbiorów. Zygmunt mógł przypuszczać, że pruska dynastia Hohenzollernów w Prusach wygaśnie a ziemie przejdą całkowicie pod panowanie Korony. Błędem i to potężnym było pozwolenie na przejęcie władzy linii Brandenburskiej, ale kto tego dokonał? Waza!
elahgabal pisze:Torgill... zmiłowania...
Pierwsza ćwierć XVI wieku to największe głupoty w naszych dziejach. Sukces Jagiellonów niekoniecznie musiał być sukcesem unii. Układy z Habsburgami to jedno (ale pal licho Czechy i Węgry - byliśmy za słabi, żeby utrzymać taki obszar pod berłami jagiellońskimi), ale za hołd pruski - ewidentny wykwit polityki rodzinnej - Zygmunt powinien iść pod miecz za zdradę stanu.
Ja mam kogo miłować ;)
A który dwór europejski wtedy nie prowadził polityki rodzinnej? Każdy. Racja stanu była racją króla. To zmieniało się powoli. W dodatku Jagiellonowie chcieli wzmocnienia swojej władzy - normalne.
Z tym Zygmuntem pod miecz to mógłbym napisać: Elahgabal... zmiłowania ;)
Darth Stalin pisze:W ogóle jakby Polska poszła drogą Piastów, to spokojnie był do odzyskania Śląsk i Pomorze Zachodnie (miasta! równowaga dla szlachty! podatki!), potem można by stopniowo wykończyć Zakon (na dłuższą metę był bez szans - Cesarz i papież daleko, a wokół sami wrogowie: Polska, Dania, Szwecja, Moskwa...), a Litwą... możnaby się podzielić :D
Nie byłoby pola do konfliktu z Moskwą, a jeśli nawet, to wtedy byłoby pole dla naturalnego sojuszu ze Szwecją :ugeek: , zaś bez konfliktu z nami Moskwa mogłaby pójść w swoją ulubioną stronę czyli na Bosfor, do Carogrodu :lol: - i niechby tam się z Turczynem tłukła na zdrowie. :evil:
Europa Universalis IV. Raz tak nawet zagrałem, bardzo fajnie. Tylko, że jakoś zawsze ta polityka mnie na Moskwę kierowała, nawet jak ciągle na Śląsk spoglądałem i dalej. W końcu Moskwę też podbiłem :)

Na Bosfor? To dopiero od XVIII wieku. Najpierw musiała się rozprawić z nami (jeśli chodzi o XVI wiek to z Litwą), potem z Krymem. Sytuacja geopolityczna Moskwy w XVI i XVII wieku była taka, że musiała z nami wojować. Jak się ma wroga we Smoleńsku, blisko swojej stolicy, jak się głosi hasła zjednoczenia prawosławia i ziem ruskich, to musiała iść na zachód. Dopiero później mogła myśleć o Bałkanach itd.
A jak już pisałem Śląsk, Pomorze - tam nikt nas nie chciał. To może aż nie tak ważne, bo ziemie można ujarzmić, ale trzeba było się liczyć z Habsburgami (mielibyśmy wojować z Karolem V chociażby?), Papieżem, nawet Szwedami i Brandenburgią.
Kazimierz Wielki widział co robił, a to był najlepszy z królów w naszej historii (poza brakiem prawowitego potomka). Dlatego jest jedynym władcą z przydomkiem "Wielki".
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: O geopolityce i rewindykacjach słów kilka

Post autor: elahgabal »

Torgill pisze:W dodatku Jagiellonowie chcieli wzmocnienia swojej władzy - normalne.
Z tym Zygmuntem pod miecz to mógłbym napisać: Elahgabal... zmiłowania ;)
No to: bój się Boga! :o
Jagiellonowie i wzmocnienie władzy królewskiej? Dynastia, która każdorazowo celem przepchnięcia kolejnego pokolenia na tron osłabiała ową władzę i królewskie majątki? Któryż to Jagiellon próbował wzmocnić władzę monarszą? I z jakim skutkiem?

Torgill pisze:Co do Zygmunta Starego to znowu odwołuję się do Konrada Mazowieckiego i rozbiorów. Zygmunt mógł przypuszczać, że pruska dynastia Hohenzollernów w Prusach wygaśnie a ziemie przejdą całkowicie pod panowanie Korony. Błędem i to potężnym było pozwolenie na przejęcie władzy linii Brandenburskiej, ale kto tego dokonał? Waza!
Zygmunt nie musiał/nie powinien niczego przypuszczać. Bo na gdybologii polityki się nie uprawia. Wystarczyło, żeby w okolicy 1521 r. pomyślał: "Nie wiem co będzie za lat 5-10-50, zatem problem rozwiążę tu i teraz, gdy jest okazja". I niechby sobie dodał po jagiellońsku: "Dla dobra wnuków". 8-)
Ale nie. Krewniaka było mu szkoda.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Darth Stalin
Censor
Posty: 6571
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 17:58
Has thanked: 73 times
Been thanked: 170 times

Re: O geopolityce i rewindykacjach słów kilka

Post autor: Darth Stalin »

Torgill pisze:Ad 1 i 2. Polecam lekturę Zychowicza i ewentualnie "Jakie piękne samobójstwo"
O matko!
Ty czytasz taki chłam, pisany pod tezę? :o :shock: gdzie źródła są manipulowane i przycinane, byleby pasowały do fantazji Zychowicza? :shock:

Przecież po "warsztacie" Zychowicza to już się historycy przejechali nie raz i nie dwa. A "ziemkiewiczowski risercz" to już powinieneś znać, cóż to jest... :lol:
Awatar użytkownika
cdc9
Generał Broni
Posty: 5618
Rejestracja: czwartek, 23 marca 2006, 09:23
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: O geopolityce i rewindykacjach słów kilka

Post autor: cdc9 »

Lubię te narzekania na Zygmunta Starego za Hołd Pruski. :)
1525 - 1657 Traktaty welawsko-bydgoskie: 132 lata
1525 - 1772 Pierwszy rozbiór: 247 lat.
No, to proszę powiedzieć, co trzeba zrobić dziś, żeby nas nie przeklinali w 2147 roku, a już tym bardziej w 2262 roku. :lol:
Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi.

Józef Piłsudski (24 września 1895 r.)
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Re: O geopolityce i rewindykacjach słów kilka

Post autor: elahgabal »

Teraz już nie zrobimy nic. Traktat lizboński został podpisany i mleko się wylało. :evil:
Jedyne co możemy zrobić, to trzymać islam z daleka od naszych granic. :twisted:

Poza tym: problemy bieżące rozwiązuje się na bieżąco, żeby za 100 lat z dziurki nie zrobiła się dziura. Może trzeba zacząć spłacać długi, które zdążyliśmy narobić od 1989? :roll:
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
ODPOWIEDZ

Wróć do „Geopolityka i współczesne konflikty zbrojne”