Triumph of Chaos, czytałem kiedyś instrukcję, słyszałem, że fajne, tylko te Karty są zdecydowanie za bardzo skomplikowane dla przeciętnego polskiego gracza.Mam w domu gry o wojnie domowej Espana 1936 Reds , ToCH , Unchappy King Charles i uważam je za świetne.
Kultura natychmiastowej gratyfikacji wymusza skrócenie i uproszczenie zasad.
Unhappy King Charles grałem, genialnie odwzorowywuje mechanikę drobnych oddziałów i oddaje klimat wojny, z eskalacją napięcia. Ukradłem stamtąd parę pomysłów, między innymi to jak Król wypowiada działania wojenne (w Maj 1926 to Rząd podjął decyzję o otwarciu ognia jako pierwszy). Też są karty ahistorczyne, m.in. bodajże interwencja floty holenderskiej i jednostki irlandzkie.
Z ESPAÑA 1936 (CDG) ukradłem z kolei ułozenie kart do scenariusza historycznego wg numeracji. Fajna gra, dobrze się grało, płynna mechanika, świetne zasady, najlepszy jest komentarz autorski na końcu instrukcji. No i podziekowania/bibliografia. Grafika. Odwzorowanie podziałów na frakcje. Uważam za genialną Kartę Ofensywa Republikanska (lub jakoś tak) generujaca napięcie dla frankistów i praktycznie tworząca atmosferę gry. Jedna karta. Duży szacunek za sposób wariantowego dołączenia zasada marynarki.
Z 10 lat temu w Hiszpanii grałem w modne tam wtedy ¡Arriba España! z tambylcami.
Dosyć fajne, proste, wtedy było dla mnie genialne. Oczywiście połowy nie kumałem, bo mi español es en su bajo nivel, ale miło wspominam. I była tam Determinacja!
Czytałem jeszcze kiedyś instrukcję i karty do fajnej PnP o wojnie domowej w Hiszanii. Ponad 500 kart, ale fajny mechanizm: gracze mogli przed grą układaćs obie własne talie (jak w MtG).
W Price of Freedom i House Divided też jest Detereminacja. Z Price of Freedom to ukradłem sposób wysłowienia efektów kart. Pamiętam jaki byłem dumny, że wszystkie ciekawe Karty które tam spotkałem, miały swoje odpowiedniki w mojej grze (równoległe myślenie, albo prędzej wspólne źródło). Ciagle przekładane Lincoln's War też ma ciekawą mechanikę morale.
Nie grałem w Reds. Muszę zdobyć instrukcję i popatrzeć co da się ukraść. ;D
Nie jestem super ogranym graczem (np. nie grałem w połowę gier Wallace i nikt mnie nie zmusi do zagrania w 18xx), ale grałem we wszystkie chyba wydane CDG (oczywiście również błogoslawiony Wargameroom i Hamachi) i z każdej coś ukradłem.
Pierwotnie gra mogła sie przeciągać długo. Co było zdecydowanie niefajne.Obwawiałbym się jednak takiej sytuacji , w której autor Rdes ! zakładałby trudne do wyobrażenia przeciągajace się w latach zaangażowanie coraz bardziej zdeterminowanego Zachodu w ten konflikt po to aby pokazać ,że wojna domowa mogła" trwać i trwać " .
By ją ukrócić musiałem wymyślić jakiś ogranicznik czasowy, deadline do podliczania punktów.
Znalazłem taki - jest to
....
param pam pam
....
procesja po uroczystej niedzielnej mszy świętej odprawionej o 12.00 16 maja 1926 przez JE Prymasa Metropolity Warszawskiego kardynała ks. abp. Kakowskiego. Historycznie żądał od obu stron zaprzestania walk. Wymysliłem, że ten dzielny człowiek
wikiwykazał się niebywałą odwagą - nie dość, że był jednym z tylko trzech dyplomatów, którzy nie opuścili zagrożonej Warszawy, to jeszcze znalazł się wśród żołnierzy pierwszej linii w okopach obronnych wokół Radzymina
po głównej niedzielnej mszy św. poprowadziłby procesję z Przenajświętszym Sakramentem o przebłaganie za grzechy narodu pomiędzy stronami, na linii frontu, z pochodem tysięcy płaczących kobiet i dzieci żołnierzy, nakazując w homilii przekazanie znaku pokoju poprzez front, siłą rzeczy zaprowadzając rozejm, studząc (gasząc?) emocje. Nakłaniając do żołnierskiego pojednania. Gwałtownie redukując determinacje oddziałow.
Trochę sztuczne, deus ex machina, ale działa - skraca rozgrywkę, wprowadza napięcie czasowe i wyliczanie ostatnich akcji "3..2...1..Procesja i rozejm.".
Aha, w wariancie dla weteranów, jeśli Determinacja stron jest bardzo duża, mogą po procesji wszcząć walki, ale z mocno obniżoną determinacją, czyli wybitnie nieskuteczne. Ostateczny deadline to niedzielny wieczór kiedy to walki zamierają, a front zastyga.
Polska bardzo trzeźwo podchodziła do konfliktu i zauważ że sprzedawała broń prawie wyłącznie dla Republiki (opłaciło nam się to bardzo, za stare graty dostawaliśmy złoto, zachodni autorzy czasami oskarżają nas, że nasza chciwość i "nieuczciwość" doprowadziła Republikę do szybszego upadku).Również jakoś gra Espana 1936 nie podobałaby mi się tak bardzo gdyby autor gry wprwowadził karty pozwalajace na niewykluczoną przecież interwencję Polski po stronie Franco nie tylko przy pomocy jakiejś sformalizowanej ochotniczej Polskiej Falangi ale co jeszcze bardziej konrowersyjne z zaangażowaniem regularnych sił WP sympatyzującego z antykomunistami
(OT: http://www.taktykaistrategia.pl/forum/v ... szpa%F1ska
mój prastary zamkniety watek o hiszpańskiej wojnie domowej na forum TiSu, Raleen wybacz EOT). Więc wariant wsparcia Polski dla Franco to fantastyka.
Zarzut uzasadniony. Hum, rozumiem Twój punkt widzenia. To by mocno "odwiesiło niewiarę" i wypłaszczyło imersję graczy. Coś jak lądowanie UFO w Twilight Struggle. "No nieeee....."Również jakoś gra Espana 1936 nie podobałaby mi się tak bardzo gdyby autor gry wprwowadził karty pozwalajace na (...) silną ofensywę francuskiej armii skierowaną przez Pireneje na Madryt ...
Z drugiej strony są tam karty ahistorczyne, amerykańska blokada i dodatkowe wsparcie zarówno dla republiki jak i franco, prawda? Nawet chyba sporo tych kart, jeśli pamiętam.
Więc wszystko zależy od odczuwalnej dla gracza realności takiej Karty jaki uzasadnialności takiej karty w instrukcji/FAQ.
Zauważ że nie ma Karty wojna polsko-niemiecka. Niemcy wtedy jescze nie zaryzykowaliby wojny. Zgodnie z traktatem wersalskim planowali zabezpieczyc szlak kolejowy łączący Prusy z Rzeszą, swego rodzaju operacja pokojowa. A że mogli potem nie chcieć się wycofać, i przestaliby płacić cło (a łupiliśmy ich nieźle za transfer, bywało że 1/4 budżetu panstwa Polski stąd pochodziła) to juz insza inszość. Więc takie karty mają uzasadanienie, nawet jeśli dla gracza wdają się nieprawdopodobne.
Nie ma ani jednej karty fantastycznej.
No tak. Poważny zarzut.W możliwym tytule "Espana 1936 "Od puczu poprzez wojnę domową do wcześniejszej Drugiej Wojny Światowej " nie pociagałoby mnie to ,iż częścią rozgrywki w proponowanej grze byłyby podejmowane na planszy działania drugojenne ...
(...) zwłaszcza na temat przekształcenia go w rewolucyjną(nadal : "!? " ) wojnę domową
(...) co w grze i nie jest już nawet opcją ale założeniem ,nie tylko leksykalnym ale mającym poważne konsekwencje dla koncepcji gry
Marszałek po 1918 rewolucji nie chciał. Ale jego otoczenie bywało że tak. Pamietajmy, że jak Piłsudski przejął władzę w 1918 to Konwent A (w osobie bodajże Jędrzejewicza) wywiesił na Zamku czerwoną flagę.
Czy w maju doszłodo rewolucji?Na szczęście nie.
ALE:
-ogłoszono stan wyjątkowy
-uzbrojno cywilów
-cywile walczyli na linii frontu lub strzelając zza węgła
-rozstrzeliwano uzbrojonych cywilów (relacje)
-hanbiono oficerówdrugiej strony (zrywanie pagonów przez Malczewskiego)
-zmilitaryzowano kolej, PLL LOT i pocztę
-ogłoszono strajk powszechny
-niszczono infrastrukture: mosty, tory, linie telefoniczne, lokomotywy
-obiecywano przywileje socjalne, nacjonalizację fabryk etc
-odcieto łączność ambasad (złamanie traktatu wiedenskiego)
planowano:
-w trybie pilnym chciano zmienić podstawowe akty ustrojowe (projekty umacniania władzy wykonawczej płyneły od obu stron, zakładano ograniczenie swobód osobistych, zmianę ordynacji wyborczej)
-zmobilizować dodatkowe roczniki
-powołac armie ochotniczą
-ewakuować rząd ze stolicy
-zwołać parlament poza stolicą
-ogłosić dyktaturę
-uwlaszczyć bez odszkodowania chłopów (czyli rozdać ziemię chłopom), akt już był napisany
Moim skromnym zdaniem to są jakieś znamiona rewolucji...
Bałwan ze mnie, zdecydowanie nie powinienem nazywać takiej metody prymitywną. Sorry.Nieśmiertelna gra "Ścieżki Chwały GMT jest tak wysoko i dziś ceniona przez wielu graczy ponieważ jej rozegranie daje WRAŻENIE
(oczywiscie chodzi tu o "efekt symulacyjny"-
nieistotne czy osiągany , w tym wypadku "prywmitywnymi " ,prostymi czy bardziej złożonymi środkami " ważne ,że dzięki nim rozwiązujemy identyczne z rzeczywistymi dylematy dowódcze -
a nie prawdziwą "symulację " )
Po prostu taki subdeck zapewnia ziarnistość Determinacji pod postacią 3, nie 10 (jak w 3ed Zamachu Majowego) czy 7 (jak w obecnej wersji Zamachu) dyskrecjonalnych poziomów. Dla mnie taka ziarnistośc jest troszkę za uboga, razi mnie pixeloza jak w grach PC na kartę VGA. Za duży skok jak na mój gust.
Plus przy płynniejszej determinacji jest możliwe posiadanie przez jedną ze stron wszystkich decków, a przez drugą, mniej zdeterminowaną, wyłacznie decku pierwszego. Coś jakby w BtB Oś miała deck Total War, a Sowieci ciągle grali początkowymi kartami.
Dalszy ciąg responsu jutro.
Serdecznie dziekuję za ciekawe uwagi.
To bardzo pomaga jeszcze raz przeanalizować słuszność jawnych założeń i ujawnić założenia ukryte. :pom: Często człowiek wpada w koleiny myślowe, a stali playtesterzy są zdominowani przez model gry jaki odbierali od początku.
To juz mam was trzech. :* Numerowane egemplarze limitowanej edycji z autografem autora. XDJakby był preorder tej gry to ja się już zapisuje.
Będzie inne bajeranckie cuś.Wieżę bitewną już mam z Szoguna
Bardzo dziekuję za zaufanie :* , choć w sprawie dotacji mam mieszane uczucia. Z jednej strony byłoby łatwiej grę wydać, z drugiej strony lepiej byłoby, żeby państwo (po sprawdzeniu wartości gry i uczciwych recenzjach, ew.ogloszeniu konkursu na dotowaną grę rozstrzyganego w drodze głosowania ) po prostu zakupiło parenaście/paredziesiąt sztuk finalnego produktu po cenach producenckich (bez podatku!) do klubów młodzieżowych, czy świetlic w biednych dzielnicach i miejscowościach. To pomogłoby rozwinąć rynek planszówek.Właśnie z przyjacielem dyskutujemy na temat Twojego projektu ,według nas jest to klasyczny przykład kiedy wydanie gry zasługuje na dotacje
A zdecydowanie najlepiej, żeby państwo nie obkładalo gier VATem.
CDN, :sleep: