Co się stało z oszczepem?

Od upadku starożytnego Rzymu do upadku Konstantynopola.
lestek
Chasseur
Posty: 15
Rejestracja: piątek, 9 lutego 2007, 19:18

Re: Co się stało z oszczepem?

Post autor: lestek »

Bodajże Kitowicz wspomina dziryt na wyposażeniu polskich pancernych ale to raczej w formie ciekawostki a nie normy.
Awatar użytkownika
Pejotl
Major en second
Posty: 1131
Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 22:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 7 times
Been thanked: 9 times

Re:

Post autor: Pejotl »

Seba Fallus pisze:
AWu pisze:Co do późniejszego okresu praktyka wymusza zmiany w sprzęcie
Jednak rycerze nie specjalnie mógł oszczepem rzucać. Konny łucznik/kusznik miał broń lepszą.
A piechotę coraz lepiej opancerzano i dawano jej większe tarcze. Im masz więcej na sobie tym oszczepem się gorzej rzuca.
Ale oszczepami mogli rzucać lekko zbrojni harcownicy ,a jak wiadomo oszczep miał większa siłę przebicia przez co był lepszy od łuku w walce z ciężka piechotą. Do tego łucznicy mieli coraz większe problemy z przebijaniem zbroi rycerskich wiec tu oszczep byłby przydatny.
Zastanowiło mnie to zdanie przedmówcy.
Może pytanie dlaczego znikł oszczep znajduje prostą odpowiedź: "bo znikli lekkozbrojni harcownicy".
Tylko... dlaczego znikli lekkozbrojni harcownicy? W każdym razie jako samodzielna formacja?
Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
J.Mad
Caporal-Fourrier
Posty: 89
Rejestracja: niedziela, 14 października 2012, 14:00
Kontakt:

Re: Re:

Post autor: J.Mad »

Chyba chodziło o lepsze łuki. Mówiąc lepsze, mam na myśli kompozytowe lub refleksyjne (albo łączące te cechy). Łuk walijski choć mocny, to był nieefektywny energetycznie. Gdy mowa o łuku, to podaje się najczęściej siłę naciągu i zasięg strzału. A maksymalna siła, potrzebna do naciągu, to jeszcze nie energia, którą gromadzi łuk i oddaje strzale. Bardziej precyzyjny jest wykres naciągu łuku, a nie tylko maksymalna siła. A co do zasięgu: nie było sensu zwiększać go, ponieważ malała celność. Dla łuków o większej energii dawano cięższe strzały, przez co zasięg nie zwiększał się tak bardzo, ale "moc obalająca" już tak. Czyli dwa łuki (z odpowiednimi strzałami) mogą mieć identyczną siłę naciągu i zasięg, ale różną energię lecącej strzały.
Nie mogę wymyślić innego uzasadnienia.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia średniowieczna”