Bitwa pod Worsklą i jej znaczenie dla losów Polski

Od upadku starożytnego Rzymu do upadku Konstantynopola.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Bitwa pod Worsklą i jej znaczenie dla losów Polski

Post autor: Raleen »

Wiadomo, że wielki książę Witold miał ambitne plany ekspansji na Wschód. Zamierzał pobić Tatarów i zyskać pozycję hegemona w tej części Europy Wschodniej, która wcześniej stanowiła ich strefę wpływów. Dla swoich planów pozyskał spore poparcie wśród litewskiego możnowładztwa. Po zwycięstwie Litwini mieli nadzieję uzyskać bardziej samodzielną pozycję w ramach sojuszu z Polską. Zamierzali też jakoś kupić sobie spokój ze strony Zakonu Krzyżackiego i skupić się na ekspansji wschodniej, która w ich ocenie mogła im przynieść znacznie większe korzyści niż wyniszczające wojny z Zakonem. Klęska w bitwie pod Worsklą (1399) przekreśliła te plany. Temat pojawił się już na naszym forum przy innej okazji, ale sądzę, że warto o nim podyskutować w tym ujęciu.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
nazaa
Tribunus Angusticlavius
Posty: 692
Rejestracja: poniedziałek, 16 marca 2009, 16:38

Post autor: nazaa »

Klęska nad Worsklą przekreśliła plany uniezależnienia się Litwy od Polski i spowodowała ponowne ich zbliżenie. W 1401 roku zawarto nową unię uznając przy tym odrębność Litwy, a Witolda za jej dożywotnio panującego księcia, choć pod zwierzchnią władzą Jagiełły. Generalnie więc spełniono wszystkie te punkty, na których realizacji Witoldowi najbardziej zależało, bo nie było przecież żadną tajemnicą, że marzy mu się całkowita niezależność i korona. Te ustępstwa na rzecz Litwy nie były jakimś koszmarnym wyrzeczeniem ze strony Jagiełły, a pozwoliły na parę lat uspokoić Witolda, dopóki znowu nie zwrócił się przeciwko Moskwie i znowu nic z tego nie wskórał. Te wszystkie wydarzenia - rozluźnienie w stosunkach polsko - litewskich, porażka Witolda nad Worsklą, a potem ponowne zbliżenie z Polską były potrzebne do przygotowania gruntu do walki z Zakonem, bo dzięki nim Witold się uspokoił i zrozumiał, że w pojedynkę nic nie wskóra, a innego sojusznika poza Jagiełłą nie znajdzie.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez nazaa, łącznie zmieniany 1 raz.
"Każda trudność zdawała się beznadziejna i nie do pokonania, bo nie było Aleksandra by ich z niej wydobyć" (Arrian VI, 12, 2)
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Post autor: elahgabal »

Siłą rzeczy ta porażka odciągnęła Witolda od Krzyżaków. Ich kontyngent niczego w bitwie nie zmienił, a nie przypominam sobie, żeby po niej popularność Witolda wśród Polaków spadła (chyba przez cały czas był bardziej popularny od Jagiełły...).
Ogólnie to spalenie wschodnich mrzonek na panewce wyszło obu państwom na zdrowie - mogły skupić się na bliskim zagrożeniu, jakim byli Krzyżacy.
Inna sprawa, że wielka szkoda się stała, iż Witoldowi nie udało się zdobyć, spalić i zaorać Moskwy...
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Klęska i mierne zdolności militarne Witolda, z czego z czasem zaczął sobie chyba zdawać sprawę, rzeczywiście wyszły obu państwom na dobre. Zastanawiam się na ile Jagiełło miał tu pewne rzeczy wkalkulowane.

Z ciekawostek, jest taka kwestia spóźnienia się posiłków polskich do bitwy, jak by Jagiełło nie do końca lojalnie wspierał Witolda w jego przedsięwzięciach.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
nazaa
Tribunus Angusticlavius
Posty: 692
Rejestracja: poniedziałek, 16 marca 2009, 16:38

Post autor: nazaa »

Najpierw trzeba byłoby się zastanowić nad tym, czy Witold był lojalny w stosunku do Jagiełły. Biorąc pod uwagę jego chimeryczny i kapryśny charakter oraz wybujałe ambicje można dojść do wniosku, że nie bardzo, więc Jagiełło nie był jakoś szczególnie zobligowany do lojalności. Klęska Witolda nad Worsklą była mu na rękę, choćby dlatego, że nie dawała niepokornemu Witoldowi wyzwolenia się spod zależności Władysława.
"Każda trudność zdawała się beznadziejna i nie do pokonania, bo nie było Aleksandra by ich z niej wydobyć" (Arrian VI, 12, 2)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43386
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3948 times
Been thanked: 2515 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Jasne, niewątpliwie klęska Witolda była dla Jagiełły na płaszczyźnie politycznej ze wszech miar pożądana. Nie wiem jak było z tymi układami między Witoldem a wielmożami litewskimi, czy i na ile sprawy te były Jagielle znane, i wreszcie co gdyby Witold jednak zorientował się, że nie jest wspomagany zbyt ochoczo. Inna sprawa, że Jagiełło musiał na kogoś postawić na Litwie, czy znalazłby się inny, bardziej lojalny namiestnik? Bo sam, wydaje mi się, tak dużego terytorium raczej nie był w stanie kontrolować.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia średniowieczna”