Wasze ulubione formacje wojskowe na przestrzeni dziejów
- Futrzaty
- Sergent-Major
- Posty: 159
- Rejestracja: poniedziałek, 2 października 2006, 20:36
- Lokalizacja: Varsowia
- Kontakt:
Troszke inaczej.......kontenerowiec przerobiony na pomocniczy okręt "lotniczy" - troszku o tym było w MSiO .
Ostatnio zmieniony środa, 4 października 2006, 12:38 przez Futrzaty, łącznie zmieniany 1 raz.
Czesanie futra jest fajne i ciekawe, bo jest ciekawe i fajne.
Myślę, że to jednak legenda. Kukri to fajna broń , ale bezpieczniej chyba strzelać z pewnej odległości.Albinos pisze:Podobno podczas wojny o Falklandy zaatakowali Argentyńczyków, uzbrojonych jak nakazuje regulamin, sami mając tylko noże
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
- Comandante
- General de División
- Posty: 3012
- Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:51
- Lokalizacja: Verulamium
- Been thanked: 3 times
Sheffield zatonął po trafieniu exoceta.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez Andy, łącznie zmieniany 1 raz.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Uznaje się, że nawet 75 % bomb argentyńskich nie wybuchło. Np. na HMS Plymouth spadły 4 bomby i żadna nie wybuchła. Prawdopodobnie przyczyną było zrzucanie ich ze zbyt niskiej wysokości.
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 stycznia 1970, 01:00 przez cdc9, łącznie zmieniany 1 raz.
- AWu
- Słońce Austerlitz
- Posty: 18134
- Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dopisze sie do ulubionej formacji
Katafrakci -ciezka jazda typu wschodniego na opancerzonych koniach
pod magnezja szarza katafraktow przejechala przez legion nawet sie nie zatrzymawszy - to tak a propo starc legionowych dobra z kawaleria ;>
W sluzbie Selukidow, Armeni, Partow, grekow baktryjskich Sasanidow, i innych az do Bizancjum gdzie choc mocno zmieniona dotrwala do poznego srednioweicza
( i Rzymianie tez zaadoptowali jazde tego typu)
Gdy taki odzial sie rozpedzil nic go nie moglo zatrzymac
drugi typ to falanga macedonska - to moja milosc z powodu tego jak wyglada na stole 350 6 mm nosicieli saris ustawionych w 8 szeregow ;>
Katafrakci -ciezka jazda typu wschodniego na opancerzonych koniach
pod magnezja szarza katafraktow przejechala przez legion nawet sie nie zatrzymawszy - to tak a propo starc legionowych dobra z kawaleria ;>
W sluzbie Selukidow, Armeni, Partow, grekow baktryjskich Sasanidow, i innych az do Bizancjum gdzie choc mocno zmieniona dotrwala do poznego srednioweicza
( i Rzymianie tez zaadoptowali jazde tego typu)
Gdy taki odzial sie rozpedzil nic go nie moglo zatrzymac
drugi typ to falanga macedonska - to moja milosc z powodu tego jak wyglada na stole 350 6 mm nosicieli saris ustawionych w 8 szeregow ;>
- Teufel
- Legatus Legionis
- Posty: 2424
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 15:55
- Lokalizacja: Stadt Thorn/Festung Posen
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 53 times
Gurkhowie to był niezły straszak na żołnierzy niemieckich w latach 1914-1918 na froncie zachodnim, przedstawiano ich jako krwiożerczych azjatyckich najemników, którym obca jest litość. Jednak solidnie zapracowali na tą opinię, wśród Gurkhów rozpowszechnione było zbieranie uszu zabitych wrogów na dowód swych dokonań na patrolach itd, nabijali je na sznurki i robili swoiste ozdoby
A podczas wojny z 1982r. wśród południowoamerykańskich wrogów rozeszłą się plotka, jakoby obcinali narządy płciowe wziętym do niewoli Argentyńczykom, co dla tamtejszcyh machos musiało robić wrażenie.
P.S. Argentyńczycy zatopili też Sir Galahada - okręt desantowy.
A podczas wojny z 1982r. wśród południowoamerykańskich wrogów rozeszłą się plotka, jakoby obcinali narządy płciowe wziętym do niewoli Argentyńczykom, co dla tamtejszcyh machos musiało robić wrażenie.
P.S. Argentyńczycy zatopili też Sir Galahada - okręt desantowy.
- Lord Voldemort
- Pułkownik
- Posty: 1325
- Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
- Lokalizacja: Opole
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Ja gdzies wyczytalem, ze maczety byly w jednej dloni, a karabiny w drugiej - i zrobilo to piorunujace wrazenie na Argentynczykach.Andy pisze:Myślę, że to jednak legenda. Kukri to fajna broń , ale bezpieczniej chyba strzelać z pewnej odległości.Albinos pisze:Podobno podczas wojny o Falklandy zaatakowali Argentyńczyków, uzbrojonych jak nakazuje regulamin, sami mając tylko noże
V.
- Lord Voldemort
- Pułkownik
- Posty: 1325
- Rejestracja: poniedziałek, 24 kwietnia 2006, 15:26
- Lokalizacja: Opole
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43394
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3966 times
- Been thanked: 2526 times
- Kontakt:
Voldemorcie, możesz coś więcej napisać o lisowczykach? Ja jeszcze z historii w liceum kojarzę informacje, że np. niektóre oddziały podczas wielkiej smuty dotarły aż do Uralu
Ostatnio zmieniony środa, 15 grudnia 2010, 15:26 przez Raleen, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- gocho
- Adjudant-Major
- Posty: 343
- Rejestracja: środa, 26 maja 2010, 11:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 42 times
- Been thanked: 28 times
- Kontakt:
Wykopię nieco temat z odmętów zapomnienia.
Skoro nie trzymaliście się ściśle tylko epoki średniowiecznej
to wrzucę swój ulubiony typ, ale raczej nie formacji wojskowej a raczej jej jednego uczestnika.
Być może nie wszyscy słyszeli o misiu... misiu Wojtku..... misiu Wojtku artylerzyście
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojtek_(ni ... 5%82nierz)
^^
Skoro nie trzymaliście się ściśle tylko epoki średniowiecznej
to wrzucę swój ulubiony typ, ale raczej nie formacji wojskowej a raczej jej jednego uczestnika.
Być może nie wszyscy słyszeli o misiu... misiu Wojtku..... misiu Wojtku artylerzyście
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojtek_(ni ... 5%82nierz)
^^
"Znalazłem armię Waszej Wysokości podzieloną trojako. Część naziemna składa się z rabusiów i maruderów; druga znajduje się pod ziemią, a trzecia w szpitalach. Czy powinienem wycofać się z pierwszą, czy czekać, aż dołączę do którejś z pozostałych" Clermont w liście do Ludwika XV