Unia kalmarska

Od upadku starożytnego Rzymu do upadku Konstantynopola.
Awatar użytkownika
nazaa
Tribunus Angusticlavius
Posty: 692
Rejestracja: poniedziałek, 16 marca 2009, 16:38

Unia kalmarska

Post autor: nazaa »

Haakon VI, król Norwegii zmarł dosyć wcześnie, bo 1380 roku, ale zostawił następcę - syna Olafa, który od prawie pięciu lat zasiadał na tronie duńskim po swoim dziadku Waldemarze IV. Od tego momentu oba państwa połączyła unia personalna, a w imieniu małoletniego króla władzę sprawowała jego matka, Małgorzata I. Olaf odszedł ze świata już w 1387, a Małgorzata chcąc się utrzymać przy władzy adoptowała wnuka swej siostry Ingeborgi, księcia pomorskiego Eryka. W międzyczasie szwedzka opozycja wezwała ją do interwencji w celu wykonania testamentu zamożnego stolnika i opozycjonisty Bo Jonssona, którego ówczesny król Szwecji Albrecht III Meklemburski nie chciał w ogóle zrealizować. Małgorzata okazję wykorzystała, a Albrecht dostał się do niewoli.

W 1397 roku na zamku w Kalmarze zawarto unię między Danią, Norwegią i Szwecją, a Eryk został koronowany na jej króla. Taki był początek unii, która mimo wielu burz przetrwała aż do 1523 roku, co naprawdę można uznać za sukces tym bardziej, że pierwsze rozdźwięki pojawiły się już w latach 30-tych XV w. Czy jednak idea unii jako takiej była sukcesem? Czy w ogóle była potrzebna? Kto na niej najwięcej zyskiwał, a kto tracił?
Zapraszam do dyskusji ;)
"Każda trudność zdawała się beznadziejna i nie do pokonania, bo nie było Aleksandra by ich z niej wydobyć" (Arrian VI, 12, 2)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3965 times
Been thanked: 2526 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Właśnie, ciekaw jestem jak to z tymi rozdźwiękami było, bo spotkałem taką opinię, że idea unii dość szybko się żużyła i póżniej istniała już ona bardziej pro forma. Podkreśla się także, że niestety Eryk Pomorski mimo znakomitych perspektyw nie posiadał nawet części zdolności politycznych swojej wielkiej poprzedniczki (wielkiej nie tylko za stworzenie unii, ale także z uwagi na to jak poradziła sobie z Hanzą, jedna z najwybitniejszych władczyń w historii, co najmniej na miarę angielskiej królowej Elżbiety I).

Samą unię przedstawia się od strony procesów historycznych na tle szeregu innych, jak się niedługo potem okazało nietrwałych związków państw w późnym średniowieczu. Wskazuje się tu w szczególności na unie Polski z Węgrami i Czechami i między tymi państwami, wcześniej można wskazać podobne dążenia Przemyślidów za ostatnich Wacławów. Unia Polski z Litwą także zalicza się do tej grupy, z tym, że była ona wyjątkiem jeśli chodzi o trwałość. Ogólny wniosek jest taki, że z szeregu przyczyn, głównie biorących się ze sprzeczności interesów, czy braku interesów wspólnych, te wielkie związki państw okazywały się najczęściej nietrwałe, a sama osoba monarchy to było za mało, aby scementować dwa bądź więcej różnych krajów w jeden organizm.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
nazaa
Tribunus Angusticlavius
Posty: 692
Rejestracja: poniedziałek, 16 marca 2009, 16:38

Post autor: nazaa »

Rozdźwięki pojawiły się bardzo szybko - już w 1433 roku w Szwecji wybuchło powstanie górników i chłopów pod wodzą Engelbrekta Engelbrektssona. Poszło o obcych osadników na lennach Eryka, jego starania o tron dla kuzyna Bogusława IX, wysokie podatki i blokadę Hanzy i skończyło się mało szczęśliwie dla Eryka, który został detronizowany, ale, co ciekawe, unii z tego powodu nie rozwiązano. Później Szwedzi burzyli się jeszcze kilka razy i ostatecznie walnie przyczynili do rozwiązania unii.
Raleen pisze:Ogólny wniosek jest taki, że z szeregu przyczyn, głównie biorących się ze sprzeczności interesów, czy braku interesów wspólnych, te wielkie związki państw okazywały się najczęściej nietrwałe, a sama osoba monarchy to było za mało, aby scementować dwa bądź więcej różnych krajów w jeden organizm.
Otóż to. Bez Danii i jej zapędów w stronę Holsztynu unia może miałaby większe szanse powodzenia, a tak to jak napisałeś - z powodu rozbieżności interesów i braku władcy, który by je niwelował rozłam był nieunikniony. Eryk mimo, że koronowany był na króla trzech państw, faktycznie był władcą tylko jednego.
"Każda trudność zdawała się beznadziejna i nie do pokonania, bo nie było Aleksandra by ich z niej wydobyć" (Arrian VI, 12, 2)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia średniowieczna”