Wbrew powszechnemu romantycznemu wyobrażeniu o rycerzach i rycerstwie i o ich dwornym stosunku do kobiet, obyczaje średniowieczne w tym zakresie były zgoła odmienne. Za normalne uważano np. bicie żony przez męża. Swego rodzaju obroną kobiety w małżeństwie miał być język, po stronie mężczyzny równoważyła go siła. Obyczaje były tu zresztą podobne w przypadku wszystkich stanów, stąd nawet rycerstwo jakoś szczególnie się nie wyróżniało. Modny podręcznik dla rycerzy z okresu schyłkowego średniowiecza, ułożony przez La Tour-Laudry przedstawia właściwe traktowanie wymyślającej mężowi żony:
Powalił ją pięścią na ziemię. Potem nogą uderzył ją w twarz i złamał jej nos, i odtąd przez całe życie miała ten nos skrzywiony, tak że ze wstydu nie mogła pokazywać twarzy, tak była brzydko zniekształcona... Przeto żona powinna cierpliwie znosić i pozwolić mężowi, by miał ostatnie słowo i był panem.
Rycerskie obyczaje
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2515 times
- Kontakt:
Rycerskie obyczaje
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- Raleen
- Colonel Général
- Posty: 43386
- Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3948 times
- Been thanked: 2515 times
- Kontakt:
Skąd te wiadomości toldo z tymi trzema ciosami? Wydaje mi się, że aż tak źle nie było. Właśnie rzecz w tym, że z jednej strony kodeks walki był bardzo dworny, ale z drugiej strony, w pewnych innych dziedzinach, obowiązywały reguł bardziej "z życia" ówczesnego oczywiście.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
- elahgabal
- Maréchal d'Empire
- Posty: 6108
- Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 84 times
Przyznam, że nie bardzo rozumiem: jeden zadawał 3 ciosy, a drugi grzecznie przyjmował, nie dając się powalić ?toldo pisze:Jeżeli w ciągu 3 ciosów nie powalił przeciwnikla,. przegrywał. Rycerzy nie zabijano...bo liczono na okup od niego samego lub jego rodziny.
A jeśli w obustronnej wymianie żaden nie został powalony to wtedy do skutku, remis, rewanż ?
Nie pojmuję istoty sprawy...
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk