Cesarstwo Narodu Niemieckiego republiką?

Od upadku starożytnego Rzymu do upadku Konstantynopola.
Awatar użytkownika
Camillus2
Adjudant-Major
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 11 września 2007, 20:52
Kontakt:

Post autor: Camillus2 »

Z feudalizmem chodzi mi raczej o to, że w starożytności co do zasady wszystko opierało się na niewolnictwie, w średniowieczu na podzielonej własności ziemi itd. co jednak dawało poddanym pewne prawa. Trochę inaczej się kolonizowało. Tak mi się wydaje.
hmmm Możesz jeszcze rozwinąć jak feudalizm przeszkadzał. Ja nie mogę sobie tego wyobrazić.:(
Papież mógł też po konkordacie wormackim wpływać na obsadę stanowisk biskupich.
No tak zgadza się, ale te uprawnienia dostał dlatego ponieważ wcześniej wzrósł w siłę. Za czasów dynastii saskiej nawet nie było do pomyślenia, aby papież mógł pisnąć jak cesarz wszedł do Rzymu. przecież Otton III 2 razy zdejmował papieża z tronu i usadził swojego:) Mi się wydaje, że jego pozycja wzrosła, bo siłą bojowa króla Niemieckiego spadła, a wzrosła siła opozycji- książąt szczepowych.
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Post autor: elahgabal »

Camillus2 pisze:No tak zgadza się, ale te uprawnienia dostał dlatego ponieważ wcześniej wzrósł w siłę. Za czasów dynastii saskiej nawet nie było do pomyślenia, aby papież mógł pisnąć jak cesarz wszedł do Rzymu. przecież Otton III 2 razy zdejmował papieża z tronu i usadził swojego:) Mi się wydaje, że jego pozycja wzrosła, bo siłą bojowa króla Niemieckiego spadła, a wzrosła siła opozycji- książąt szczepowych.
Wydaje mi się, że to nie do końca tak.
W 1053 r. wojska Leona IX (w skład których wchodziła m.in. cesarska piechota) zostały pokonane pod Civitate przez Normanów.
Tuż po bitwie Normanowie przyjęli zwierzchnictwo papieża, stając się od tej pory jego zbrojnym ramieniem. Tym samym papiestwo zmieniło protektora, jednak bez pretensji nowego obrońcy do bycia zwierzchnikiem.
Do tego dodajmy fakt, iż w czasie, kiedy Henryk IV był dzieckiem, powołano kolegium kardynalskie, które od tej pory miało wybierać papieża. Sumując to, da się wskazać "moment krytyczny", kiedy Cesarstwo straciło przewagę nad papiestwem.
Oczywiście, walka dwóch potęg nie zakończyła się, niemniej od tej pory papież nie był już zależny od cesarza. Chyba po raz pierwszy od czasów Karola Wielkiego.
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Awatar użytkownika
Camillus2
Adjudant-Major
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 11 września 2007, 20:52
Kontakt:

Post autor: Camillus2 »

Dzięki za odpowiedź. Teraz rozumiem o co chodziło. Już Otton II chciał opanować południe Włoch co dla mnie szczerze mówiąc było ciut nierozsądne, bo papież w tej chwili przestawałby być w niebezpieczeństwie i nie musiałby już tak "oglądać się" a pomoc cesarską.
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Post autor: elahgabal »

Teraz już tylko gdybam, ale gdyby Cesarstwo zajęło południe Włoch, papież stałby się więźniem. Do tej pory mógł jakoś lawirować. Choćby między Cesarstwem Niemieckim a Bizantyńskim. Można było przyzywać kogoś na pomoc, później tłumaczyć, że w związku z zagrożeniem trzeba było oprzeć się na przeciwniku...
Sytuacja bywała groźna, ale i płynna - można było kombinować, zmieniać przymierza, kluczyć. Gdyby Cesarstwo przejęło Italię, papież stałby się jedynie marionetką w rękach cesarza.
W tej sytuacji nie dziwię się temu, co piszesz o Ottonie II.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3968 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Camillus2 pisze:
Z feudalizmem chodzi mi raczej o to, że w starożytności co do zasady wszystko opierało się na niewolnictwie, w średniowieczu na podzielonej własności ziemi itd. co jednak dawało poddanym pewne prawa. Trochę inaczej się kolonizowało. Tak mi się wydaje.
hmmm Możesz jeszcze rozwinąć jak feudalizm przeszkadzał. Ja nie mogę sobie tego wyobrazić.:(
Kamilu, zastanów się nad ekonomicznymi przyczynami upadku cesarstwa rzymskiego i nad tym jaka była różnica między niewolnikiem a poddanym.

Niewolnicy pod wieloma względami nie mieli już nic do stracenia, poddani w jakimś stopniu akceptowali swój stan, byli do niego bardziej przyzwyczajeni. Stąd większa efektywność gospodarcza. Również jeśli chodzi o kwestie demograficzne - przyrost naturalny wśród niewolników był zwykle znikomy, a w przypadku poddanych owszem. To są dane ze schyłku cesarstwa, gdzie obok siebie koegzystowali w ramach wielkich latyfundiów. To był taki okres przejściowy.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Post autor: elahgabal »

Raleen - zgodzę się z założeniem, ale wyjaśnienie nieco bym zmodyfikował ;)
Feudalizm był lepszy od niewolnictwa, ale nie z powodu desperacji niewolników, tylko z przyczyn ściśle ekonomicznych.
Niewolnika trzeba było utrzymywać przez 365 dni w roku, nawet, jeśli nie pracował stale, a tylko sezonowo. Również, jeśli był dzieckiem, czy starcem (traktuję to jako pewną abstrakcyjną zasadę ekonomiczną). Natomiast w feudalizmie chłop obrabiał pole, płacił czynsz, ale co do zasady utrzymywał się sam.
Przy czym feudalizm też przeżył się, z uwagi na to, że robotnik sezonowy był jeszcze tańszy. Także upadek niewolnictwa to jak dla mnie kwestia czysto ekonomiczna (przełom religijny na pewno też trochę wniósł, ale nie mam złudzeń - argumenty ekonomiczne na pewno bardziej przemawiały do wyobraźni).
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3968 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Jasne, zjawisko było bardzo złożone. Ale demografia też grała rolę. Nie jestem tu oryginalny, tezy w większości za moim ulubionym podręcznikiem do historii średniowiecznej autorstwa Zientary ;) . Szeroko omawia on też m.in. proces komendacji, oddawania się wolnych w "opiekę" możnym itd.

Ale wracając do Niemiec i papieża znajdującego się między Normanami a cesarzem, to później w średniowieczu można powiedzieć, że inni władcy całkiem nieźle "radzili" sobie z papieżem - wystarczy wspomnieć Andegawenów, zdobywających na Hohenstaufach Królestwo Sycylii. Można wybiec dalej, do renesansu i wskazać jak dwie potęgi w początkach XVI wieku, z jednej strony Francja, z drugiej strony Habsburgowie pomiatały papieżem. W średniowieczu było jednak inaczej, chociaż układ sił często był analogiczny do tego w późniejszych czasach. Przyczyn dopatrywałbym się głównie w sferze religijnej.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Camillus2
Adjudant-Major
Posty: 277
Rejestracja: wtorek, 11 września 2007, 20:52
Kontakt:

Post autor: Camillus2 »

Tak sobie pomyślałem, że gdyby cesarz miał swoje domeny w południowej części Włoch to jego sytuacja mogłaby być opłakana. Oprócz tego co mówiłeś wcześniej elahgabal to przy samym Rzymie stacjonowałyby wojska cesarskie. Pytanie na ile jego domeny byłyby mu wierne, ale to już inna historia.

Po 2 cesarz umocniłby władze we Włoszech, bo łatwiej byłoby operować z Południa Włoch niż przedzierać sie przez Alpy. Jedna bitwa przy wybrzeżu na słonecznych plażach otwierałaby dorge do Rzymu. W tej sytuacji papieżowi pozostawałoby jedynie rzucić klątwę.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43394
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3968 times
Been thanked: 2527 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Fryderyk II kombinował chyba w tym kierunku, o którym piszesz, ale on już wówczas bardziej był królem Sycylii, jak to mawiają, niż cesarzem, poświęcił raczej Niemcy dla Włoch i ambicji uniwersalistycznych. Ale raz, że papiestwo przeżywało wtedy apogeum, a dwa, że sam był już, mimo wszystkich jego sukcesów (warto wspomnieć choćby bezkrwawe odzyskanie Jerozolimy) dość słaby politycznie.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Post autor: elahgabal »

Camillus2 pisze:Tak sobie pomyślałem, że gdyby cesarz miał swoje domeny w południowej części Włoch to jego sytuacja mogłaby być opłakana.
Rozumiem, że chodzi Ci o sytuację papieża ?
Niewątpliwie znalazłby się w potrzasku. Ale polityka ma swoje prawa i z pewnością nie byłby bez szans. Np. mógłby faktycznie rzucić klątwę (jednocześnie przekupując kilku książąt Rzeszy), co spowodowałoby rozruchy w Niemczech i odwróciło uwagę od Włoch. Poza tym, papież mógł wspierać choćby kraje słowiańskie. Poparcie dla Piastów, czy Arpadów, mogłoby skomplikować sytuację Cesarza na wschodniej flance. Papieskie pole manewru niewątpliwie byłoby bardzo zawężone, ale cały czas by istniało. Niewykluczone, że konieczna byłaby ucieczka...
W sferze zupełnego historical fiction: wyobrażacie sobie papieża wyklinającego cesarza i nawołującego do krucjaty przeciw heretykowi ? :>
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
Awatar użytkownika
Fork
Sergent-Major
Posty: 164
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 22:18
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Fork »

W sferze zupełnego historical fiction: wyobrażacie sobie papieża wyklinającego cesarza i nawołującego do krucjaty przeciw heretykowi ?
To nie takie zupełne historical fiction... Grzegorz IX i później Innocenty IV kilkakrotnie wyklinali Fryderyka II, a w końcu Innocenty wezwał chrześcijańskich władców do wojny przeciw cesarzowi. Jednak wtedy autorytet papieża nie był już tak silny, interesy poszczególnych władców okazały się dla nich priorytetem, a potęga Fryderyka była na tyle niezachwiana, że "krucjata" rozeszła się po kościach.
"Dnia nie wiemy, gdyż kalendarza nie mamy; miesiąc na niebie, rok w książce, a dzień taki sam u nas, jak i u was, pocałuj nas w d...ę!

Ataman koszowy Iwan Sirko
wraz z całym Koszem Zaporoskim"
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Post autor: elahgabal »

Fork pisze:Grzegorz IX i później Innocenty IV kilkakrotnie wyklinali Fryderyka II
Racja. Zapomniałem o Fryderyku II.
Ale to już była postać z zupełnie innej bajki... :>
"Jakie warunki mam im przedstawić?" "Najgorsze, jakie wymyślisz."
Kondeusz do Puységur (oblężenie Furnes, 1648 r.)

https://www.youtube.com/watch?v=RUmdWdEgHgk
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia średniowieczna”