Średniowieczne turnieje rycerskie

Od upadku starożytnego Rzymu do upadku Konstantynopola.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43399
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Średniowieczne turnieje rycerskie

Post autor: Raleen »

Wyjątek z kazania Jakuba z Vitry nr 52 Ad potentes et milites, odnoszącego się do ustępu z Ewangelii według świętego Łukasza 3, 14: Interrogabant milites Johannem dicentes itd.

Przeciw turniejom i złu jakie one wyrządzają
Pamiętam, jak kiedyś rozmawiałem z pewnym rycerzem, który chętnie udawał się na turnieje i zapraszał na nie innych rycerzy, posyłając do nich heroldów i śpiewaków, by ich wzywali do udziału w turniejach. Nie sądził on – jak twierdził – by tego rodzaju rozrywka czy zapasy mogły być grzechem. W gruncie rzeczy bowiem był dość pobożny. Postanowiłem mu jednak wykazać, że w turniejach popełnia się wszystkie siedem grzechów głównych. Niewolne są one od pychy (superbia), gdyż to dla ludzkiej chwały i próżnej sławy bezbożni i próżni zaludniają te pola walki. Nieobca jest im zawiść (invidia), gdyż jedni zazdroszczą drugim, by przeciwnicy ich nie zostali uznani za waleczniejszych, zyskując sobie liczniejsze pochwały. Nieobca jest im również nienawiść i gniew (odium et ira), gdyż jeden zadaje drugiemu ciosy i ból, a często śmiertelnie go rani i zabija. W turnieju popełniają oni również czwarty grzech śmiertelny, a mianowicie popadają w smutek i melancholię (accedia vel tristicia), gdyż tak silnie przejęci są próżnością, że wszelkie dobra duchowe wydają im się niewiele warte, a gdy nie są w stanie pokonać przeciwnika i ratują się ucieczką, popadają w głębokie przygnębienie. Dopuszczają się oni również piątego grzechu śmiertelnego, a mianowicie chciwości, czyli rabunku (avaritia vel rapina), gdyż każdy z nich, pojmawszy przeciwnika, zdziera z niego okup i zabiera pokonanemu w pojedynku upragnionego konia i broń. Przy okazji turniejów nakładają ciężkie i nieznośne podatki, bezlitośnie grabią dobra swoich poddanych, tratują i niszczą zboże w polu, wyrządzają nieszczęsnym chłopom wielkie szkody i krzywdy. Uczestnicy turniejów nie ustrzegają się również szóstego grzechu śmiertelnego, a mianowicie obżarstwa (castrimargia), gdyż wzajemnie spraszają się na uczty, na których oddają się zbytkom tego świata, trwoniąc w próżnych biesiadach dobra nie tylko własne, lecz i biednych, i krzywdząc bliźnich dogadzają sobie: „Gdy królowie szaleją, Grecy ponoszą klęskę” [Horacy, Listy, I, 2, 14]. Nie są również wolni od siódmego grzechu śmiertelnego, który zwie się rozwiązłością (luxuria), gdyż pragną wyróżnić się w walce, by przypodobać się kobietom, a nawet noszą jako swoje znaki pewne kobiece ozdoby niczym chorągwie. Tak więc ze względu na popełniane w trakcie tych starć zbrodnie, okrucieństwa, zabójstwa i rozlew krwi, Kościół odmawia zmarłym w turniejach chrześcijańskiego pogrzebu. „Występni krążą dookoła” [Ps 12, 9]. „Z kamieniem młyńskim u szyi”, czyli po pełnym trudów życiu, „zostaną potopieni w głębinach morza”, to znaczy w głębinach goryczy i cierpień [por. Mt 18, 6]. Gdy wspomniany rycerz usłyszał te słowa i szczerze uznał zawartą w nich nieznaną mu dotąd prawdę, jak niegdyś miłował turnieje, tak teraz zaczął je mieć w nienawiści. Wielu bowiem grzeszy w niewiedzy i gdyby poznało prawdę i pilniej jej szukało, nie grzeszyłoby już więcej, jak owi żołnierze, którzy gorliwie wypytywali Jana Chrzciciela: „A my, co mamy czynić?”. A on im odpowiedział, że nie powinni w stosunku do nikogo stosować przemocy ani na nikogo rzucać fałszywych czy oszukańczych oskarżeń, lecz powinni zadowalać się swoim żołdem, który – według świadectwa świętego Augustyna – został ustanowiony dla żołnierzy, aby nie zdobywali sobie środków do życia drogą rabunków i gwałtów.

Contra torneamenta et de malis que de torneamentis proveniant
Memini quod quadam die loquebar cum quodam milite qui valde libenter torneamenta frequentabat et alios invitabat, precones mittens et hystorines qui torneamenta proclamarent, nec credebat, ut asserebat, hujusmodi ludum vel exercicium esse peccatum. Alias autem satis devotus erat. Ego autem cepi illi ostendere quod VII criminalia peccata coritantur torneamenta. Non enim carent superbia, cum propter laudem hominum et gloriam inanem in circuitu illo impii ambulant et vani. Non carent invidia, cum unus alii invideat, eo quod magis strenuus in armis reputetur et majorem laudem assequatur. Non carent odio et ira, cum unus alium percuit et male tractat et plerumque letaliter vulnerat et occidit. Sed et inde quartum mortale peccatum incurrunt, quod est accidia vel tristicia: adeo enim vanitate occupantur quod omnia bona spiritualia eis insipida redduntur; et quia non prevalent contra partem aliam, sed cum vitupeiro sepe fugiunt, valde contristantur. Non carent quinto criminali peccato, idest avaricia vel rapina, dum unus alium capit et redimit, et equum quem cupiebat cum armis aufert illi contra quem pugnando prevaluit. Sed occasione torneamentorum graves et intollerabiles exactiones faciunt et hominum suorum bona sine misericordia rapiunt, nec segetes in agris conculcare et dissipare non formidant et pauperes agricolas valde dampnificant et molestant. Non carent torneamenta sexto mortali peccato, quod est castrimargia, dum mutuo propter mundi pompam invitant et prandia et invitantur: non solum bona sua, sed et bona pauperum in superfluis commenssationibus expendunt et de alieno corio largas faciunt corrigias. “Quicquid delirant reges, plectuntur Achivi”. Non carent septimo mortali peccato, quod dicitur luxuria, cum placere volunt mulieribus impudicis, si probi habeantur in armis, et etiam quedam earum insignia quasi pro vexilio portare consueverunt. Unde propter mala et crudelitatesque ibi fiunt, atque homicidia et sanguinis effusiones, instituit ecclesia, ut, qui in torneamentis occiduntur, sepultura christiana eis denegetur. “In circuitu quidem impii ambulant” [Psalm 11, 9]. “Unde cum mola asinaria”, id est cum in circuitu vite laboriose, “demerguntur in profundum maris”, id est in profunditatem amaritudinis et laboris [por. Mt 18, 6]. Cum autem dictus miles hec verba audiret et aperte veritatem, quam nunquam audierat, agnosceret, sicut prius torneamenta dilexit, ita postea semper odio et habere cepit. Multi quidem propter ignorantiam peccant, qui, si audirent veritatem et diligenter inquirerent, non peccarent, sicut memorati milites diligenter interrogabant Johannem Baptistam: “Quid faciemus et nos”, quibus ipse respondit ut neminem cuncuterent violentiam faciendo nec calumpniam facerent falso aut fraudulenter accusando, sed contenti essent stipendiis, que ideo, teste Augustino, constituta sunt militantibus, ne dum sumptum queritur, predo grassetur.

Jakub z Vitry – student rodzącego się w XIII wieku Uniwersytetu Paryskiego, zyskał sobie wielką sławę jako kaznodzieja, potem biskup Akki w Palestynie, a następnie kardynał-biskup Tusculum. Zmarł około 1240 roku.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
pablo8019
Praefectus Castorium
Posty: 577
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:44
Lokalizacja: Markuszów

Post autor: pablo8019 »

Pierwsze co się tu nasuwa to wrażenie że ów wyjątek z kazania Jakub z Vitry był poczyniony na czyjeś zamówienie - innymi słowy jest bardzo naciągany, zwłaszcza zarzuty dot. obżarstwa i rozwiązłości :) Wyjąwszy rabunek, wszystkie pozostałe grzechy można i dzisiaj znaleźć podczas zawodów sportowych. A czy ktoś dzisiaj je piętnuje?
Awatar użytkownika
elahgabal
Maréchal d'Empire
Posty: 6108
Rejestracja: wtorek, 18 listopada 2008, 19:14
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 10 times
Been thanked: 84 times

Post autor: elahgabal »

pablo8019 pisze:Wyjąwszy rabunek, wszystkie pozostałe grzechy można i dzisiaj znaleźć podczas zawodów sportowych. A czy ktoś dzisiaj je piętnuje?
A czy to, że nikt ich dzisiaj nie piętnuje, oznacza, że dzisiejsze zmagania sportowe są przez to mniej grzeszne ? :> Prawdziwy chrześcijanin w pogardzie powinien mieć swoje zdrowie i życie, bo to jeno mgnienie oka w stosunku do wieczności. Zatem zamiast wzorem pogan, kultywować hart ciała, powinien hartować ducha na wzór i podobieństwo męczenników i Ojców Kościoła :>
Dzisiejszy sport to pogaństwo w czystej postaci, oddane całkowicie bogini Mamonie ;D
A już bardziej serio - nie wiem, jaki był oficjalny stosunek Kościoła jako całości do turniejów (pewnie niezbyt odległy od opinii Jakuba), ale de facto turnieje spełniały pożyteczną rolę, gdyż rycerze w czasie pokoju mogli się wyszumieć i to w jakimś stopniu odciągało ich od wróżd rodowych i wojen domowych.
Co w niczym nie zmienia faktu, że rycerski ideał pobożności to już nie to samo, co głoszono u zarania chrześcijaństwa ;)
Awatar użytkownika
Arteusz
Praetor
Posty: 3144
Rejestracja: niedziela, 7 października 2007, 16:17
Lokalizacja: Kielce
Been thanked: 1 time

Post autor: Arteusz »

elahgabal pisze: Dzisiejszy sport to pogaństwo w czystej postaci, oddane całkowicie bogini Mamonie ;D
A już bardziej serio
Bardziej serio się nie da! ;)
Moje gry
Szlachectwa nie nabiera się przez urodzenie, ale przez czyny.
"Moim obowiązkiem, jako patrioty, nie jest umrzeć za swój kraj, ale sprawić, żeby wróg oddał życie za własny".
Awatar użytkownika
pablo8019
Praefectus Castorium
Posty: 577
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:44
Lokalizacja: Markuszów

Post autor: pablo8019 »

elahgabal pisze:A czy to, że nikt ich dzisiaj nie piętnuje, oznacza, że dzisiejsze zmagania sportowe są przez to mniej grzeszne ?
Ani trochę - tyle, że dziś obyczaje mamy bardziej liberalne i nikt nie będzie wzorem Jakuba piętnował "zdrowej rywalizacji sportowej". A tacy np. nasi spece od futbolowego "wygrywania inaczej" sa idealnymi przykładami na grzeszność sportu (łącznie z rabunkiem - dawaniem "w łapę" odbierali innym zasłużone zwycięstwo). No ale przecież rycerskie turnieje to nie tylko ta zła strona - były też pozytywy jak już pisaliście.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43399
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Re: Średniowieczne turnieje rycerskie

Post autor: Raleen »

Przedstawiony na początku wątku stosunek Kościoła do turniejów rycerskich, tutaj w wykonaniu najbardziej znanego w tej kwestii Jakuba z Vitry, w trakcie epoki ewoluował. I tak jeszcze papież Innocenty II mógł pisać o "nienawistnych jarmarkach i targowiskach, zwanych wulgarnie turniejami, na których mają zwyczaj zbierać się rycerze by dawać pokaz siły i odwagi". Zakazy papieskie i wszelkie próby oddziaływania kościelnego nie przyniosły jednak efektu, a z czasem turnieje i związana z nimi kultura kwitły coraz bardziej. W 1316 r. Kościół w osobie papieża Jana XXII pogodził się z tym stanem rzeczy, zezwalając na turnieje. Nie mogąc wprost "poradzić" sobie z problemem, starano się tę formę rozrywki nieco bardziej schrystianizować i okiełznać tkwiące w niej grzeszne elementy. Ciekawym przykładem jak daleko pewne wzorce turniejowe występowały w myśleniu średniowiecznym, przenikając się z równie popularnymi wzorcami religijnymi, może być poemat Huona z Mery z XIII wieku pt. "Turniej Antychrysta". Jest to alegoryczna opowieść o tym jak Chrystus staje w szranki turniejowe z szatanem. Każdy ma znak swojej "damy". Chrystus nosi szarfę zawiązaną przez Najświętszą Pannę, szatan tunikę Prozerpiny. Chrystusowi, który ma na tarczy czerwony krzyż, towarzyszy archanioł oraz cnoty i przymioty rycerskie: waleczność, szczodrość, grzeczność oraz dobrotliwość itd.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia średniowieczna”