Seks w średniowieczu według kanonistów

Od upadku starożytnego Rzymu do upadku Konstantynopola.
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43399
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Seks w średniowieczu według kanonistów

Post autor: Raleen »

Z Dekretu Burcharda z Wormacji w sprawie "nadużyć małżeństwa" (XI wiek)

Czy z twoją żoną lub z inną kobietą nie współżyłeś od tyłu na sposób psów? Jeżeli tak uczyniłeś, dla pokuty będziesz pozostawał przez dziesięć dni o chlebie i wodzie.
Czy współżyłeś z twą żoną w czasie menstruacji? Jeżeli to zrobiłeś, dla pokuty będziesz pozostawał przez dziesięć dni o chlebie i wodzie. Jeżeli twa żona weszła do kościoła po porodzie, zanim oczyściła się jej krew, niech czyni pokutę przez tyle dni, przez ile powinna była jeszcze pozostawać z dala od kościoła. I jeśli miałeś z nią stosunki w tychże dniach, będziesz pozostawał o chlebie i wodzie przez dwadzieścia dni.
Czy współżyłeś z twą żoną w czasie, gdy dziecko zaczęło się już ruszać w jej łonie lub w okresie czterdziestu dni przed porodem? Jeżeli tak postąpiłeś, będziesz pokutował przez dwadzieścia dni o chlebie i wodzie.
Czy współżyłeś z twą żoną w Dniu Pańskim? Będziesz czynił pokutę przez cztery dni o chlebie i wodzie.
Czy splamiłeś się z twą żoną w okresie Wielkiego Postu? Będziesz czynił pokutę przez czterdzieści dni o chlebie i wodzie lub ofiarujesz dwadzieścia sześć groszy na jałmużnę. Jeżeli zdarzyło się to po pijanemu, będziesz czynił pokutę przez dwadzieścia dni o chlebie i wodzie. Powinieneś przestrzegać czystości przez dwadzieścia dni poprzedzających Boże Narodzenie i we wszystkie niedziele, i we wszystkie ustalone prawem dni postu, i w święto narodzenia Apostołów, i w największe święta, i w miejscach publicznych. Jeżeli nie zachowałeś czystości w owych dniach, będziesz czynił pokutę przez czterdzieści dni o chlebie i wodzie.


Zastanawiałem się jak zatytułować ten temat. Cytat pochodzi z dość poważnej książki i bynajmniej nie o samym seksie, ale ogólnie poświęconej mentalności średniowiecznej. Tego typu teksty bardzo dobrze takie rzeczy ukazują.

Jak widać, zgodnie z nauką Kościoła w średniowieczu nie wolno było współżyć z żoną w szereg dni w roku. W sumie współżyć można było przez około 90 dni. Miało to po części wpływ na stosunki demograficzne. W praktyce jednak w większości tych zasad nie przestrzegano, jednak tutaj też nie do końca. Podobno najbardziej pilnowano właśnie niedziel, wypadały też wg niektórych regulacji soboty. Co ciekawe wskazuje się, że tego rodzaju zakazy pokrywały się do pewnego stopnia z wcześniejszymi o rodowodzie pogańskim. Różnie też były tego rodzaju zakazy rozumiane przez różne warstwy społeczne - stan rycerski i arystokracja podchodziły to niego nieco inaczej niż lud. Temat jest oczywiście bardzo szeroki.

W tekście zwraca natomiast uwagę duża kazuistyka i znajomość rzeczy przez autora. Wyodrębnia on np. rodzaje współżycia, jakie są według nauki Kościoła dozwolone, a jakie już nie. Te niedozwolone kwalifikowane są, co wynika z innych pism jako sodomia, czyli znajdują się w tej samej grupie co homoseksualizm.

Temat, poza wątkiem rozrywkowym ;) , ma też głębokie odniesienia ewangeliczne, co do sposobu rozumienia pewnych zapisów o cielesności, małżeństwie, grzechu pierworodnym itd.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
pablo8019
Praefectus Castorium
Posty: 577
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:44
Lokalizacja: Markuszów

Post autor: pablo8019 »

Raleen pisze:W sumie współżyć można było przez około 90 dni. Miało to po części wpływ na stosunki demograficzne.
A i tak cała kalkulacja brała zwyczajnie w łeb, gdy zdarzyła się jakaś wojna albo najazd jakichś swawolników... :/
Swoją drogą % przestrzegających tego typu zalecenia był chyba niewielki, chociaż rzeczywiście - inaczej podchodzono chyba do tego wśród zwykłego ludu, a inaczej wśród "panów".
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43399
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Tak, to jest dekret przeciwko nadużyciom w małżeństwie, wśród "panów" tzn. rycerstwa tego typu postawa Kościoła paradoksalnie zniechęcała do instytucji małżeństwa i sprzyjała rozwojowi tzw. miłości dworskiej.

Wśród ludu z tego co piszą, przestrzegano podobno głównie niedziel. Tego rodzaju zakazy, jak się okazuje, miały głębsze ugruntowanie, jeszcze w tradycjach czasów pogańskich. Wtedy też były pewne dni, że tak powiem uznawane za czyste, wolne od różnego rodzaju bezeceństw. Z kolei ciekawa jest postawa samego Kościoła, postrzeganie przezeń wszelkich aktów seksualnych jako nieczystych. Z punktu widzenia dzisiejszego człowieka wydaje się to niezrozumiałe. Tym bardziej, że dotyczy małżeństwa, legalnie zawartego w ramach Kościoła. Ale oni, czytaj duchowni, niestety wówczas tak myśleli. Ciekawe są również uzasadnienia teologiczne.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
AWu
Słońce Austerlitz
Posty: 18134
Rejestracja: poniedziałek, 16 października 2006, 13:40
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: AWu »

a mnie dziwi ze seks w miejscach publicznych wycenino tak samo jak seks w niedziele...
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43399
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

A w którą stronę Cię dziwi? ;D

Tak gwoli wyjaśnienia, proszę mnie nie podejrzewać o jakieś specjalne skłonności, ten kawałek na początku miał być tylko wstępem do szerszej dyskusji :) .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43399
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Grzeszne ciało

Wcześniejsza źródłowa wyliczanka grzechów o charakterze seksualnym obrazuje istotną zmianę stosunku do ciała, jaka zaszła w okresie średniowiecza i której efekty trwały długo potem. Ciało postrzegane zaczyna być coraz bardziej jako coś złego, jako element grzeszny w człowieku, jako „więzienie duszy”. Swoista dla średniowiecza niechęć do ciała znajduje swój szczytowy wyraz w ocenie jego aspektów seksualnych i grzechów z seksualnością związanych. Grzech pierworodny, pierwotnie grzech pychy, intelektualnego wyzwania rzuconego Bogu, bywa coraz bardziej utożsamiany z grzechem seksualnym. Możnaby rzec, że średniowieczni potraktowali go bardziej dosłownie niż rozumiano go wcześniej i w czasach obecnych.

Potępienie ciała przejawia się szczególnie w stosunku do ciała kobiety. Ciało, zarówno Ewy, jak i późnośredniowiecznych czarownic jest ulubioną pożywką diabła. Pewne okresy roku liturgicznego objęte zostają zakazem współżycia, w okresie menstruacji kobieta uznawana jest za nieczystą, co skutkuje zakazem przyjmowania w tym czasie komunii itd. Nocne czuwania i posty stanowią wyzwanie dla ciała, jego słabości. Ułomność fizyczna, w tym także niektóre choroby, stają się objawami grzechu. Z kolei fizyczne piękno bywa przedstawiane jako objaw podobania się Bogu, zwłaszcza z literaturze, sztukach plastycznych. Te proste utożsamienia funkcjonują długo, dotykając zwłaszcza trędowatych. Stąd też bierze źródło pozycja społeczna mnichów – tych, którzy odrzucili pokusy ciała, oraz ascetów – tych, którzy poszli drogą umartwienia swojego ciała.

Najważniejsze są jednak przesunięcia znaczeniowe w postrzeganiu grzechów cielesnych. Z wielu różnych grzechów o charakterze cielesnym formowany jest jeden „grzech ciała”. Stanowi to pewne uogólnienie potępienia seksualności człowieka. Redefiniowane zostają w związku z tym takie pojęcia jak „nierząd”, „żądza” i „rozwiązłość”, np. nierząd można popełnić w stosunku do współmałżonka. Nimi to głównie Kościół operuje w sprawach związanych z grzechem ciała, określanym coraz częściej jako rozwiązłość, czy też lubieżność (luxuria). W sferze seksualnej następuje utożsamienie grzechu cielesnego z grzechem seksualnym. Odnosi się to także do grzechu pierworodnego. Tutaj podstawowe skojarzenie średniowiecznych wiąże się z „przekazywaniem życia” i wraz z nim grzechu pierworodnego, który przecież przechodzi na nowego człowieka właśnie w chwili, gdy zostaje on poczęty.

Wszystkie powyższe sprawy to rzecz jasna przede wszystkim sfera oficjalnej, kościelnej ideologii. „Praktyka” mniej lub bardziej od niej odbiegała, niekiedy bardzo daleko, jednak wpływ tej ideologii na społeczeństwo występował, przynajmniej pośrednio.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Re: Seks w średniowieczu według kanonistów

Post autor: Andy »

Raleen pisze:Czy splamiłeś się z twą żoną w okresie Wielkiego Postu? Będziesz czynił pokutę przez czterdzieści dni o chlebie i wodzie lub ofiarujesz dwadzieścia sześć groszy na jałmużnę. Jeżeli zdarzyło się to po pijanemu, będziesz czynił pokutę przez dwadzieścia dni o chlebie i wodzie.
Jeśli dobrze rozumiem, to numerek w poście wykonany na trzeźwo kosztuje dwa razy drożej niż dorwanie żonki po zakrapianym "jajeczku" w biurze? ;D
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43399
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Właśnie, też mnie to zastanawiało, aż dziw, że AWu tego nie zauważył ;D .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Może odprawia jakąś pokutę właśnie? ;D
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43399
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

A wracając do grzesznego ciała. Otóż już we wczesnym średniowieczu pojawił się pogląd, że niestosowne zachowania seksualne powodują trąd u tych, którzy są "niegrzeczni" bądź u ich dzieci. Trąd był jedną z najbardziej piętnujących ludzi chorobą, przynajmniej tak był dość powszechnie postrzegany. Od XIV wieku jego rolę po części przejęła zaraza. Stąd też kaznodzieje nieraz straszyli z mównic swoich wiernych, że jak będą zbyt rozpustni, to może się to tak właśnie dla nich skończyć. Samo przekazywanie trądu na dzieci drogą płciową także idealnie pasowało do tego o czym wcześniej pisałem.

Zjawiskom tym towarzyszyła pogarda dla chłopów i niższych warstw, które trąd i inne ułomności fizyczne, postrzegane w tym przypadku w podobnych kategoriach, szczególnie często dotykały. Prosty lud - tłumaczyli przedstawiciele stanu duchownego - możnaby rzec, nie do końca potrafi nad sobą zapanować, tzn. zapanować nad swoimi żądzami. Skutki tego widać było - w ich rozumieniu - w życiu codziennym. Tak więc sfera seksualności stała się jeszcze jednym polem, na którym można było poniżyć chłopów-poddanych. W tym ujęciu, biedni chłopi w naturalny sposób potrzebowali pana, który ich do pewnego stopnia "cywilizował".
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Raleen pisze:W tym ujęciu, biedni chłopi w naturalny sposób potrzebowali pana, który ich do pewnego stopnia "cywilizował".
A zwłaszcza biedne chłopki! ;D
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
pablo8019
Praefectus Castorium
Posty: 577
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:44
Lokalizacja: Markuszów

Post autor: pablo8019 »

Andy pisze:Jeśli dobrze rozumiem, to numerek w poście wykonany na trzeźwo kosztuje dwa razy drożej niż dorwanie żonki po zakrapianym "jajeczku" w biurze?
Tak zwany "czynnik łagodzący" wymiar kary. Ale jednocześnie zachęta, żeby przed uczynieniem niegodziwości po prostu się upić... Oj nie przeciwdziałało to alkoholizmowi, oj nie... ;D
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43399
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

Andy pisze:
Raleen pisze:W tym ujęciu, biedni chłopi w naturalny sposób potrzebowali pana, który ich do pewnego stopnia "cywilizował".
A zwłaszcza biedne chłopki! ;D
Co do chłopek to jak byś zobaczył jakie kary za gwałt na nich dla ludzi stanu rycerskiego przewidywały np. Statuty Kazimierza Wielkiego, to dopiero widać jak były biedne ;) .
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
Awatar użytkownika
Andy
Grossadmiral
Posty: 9508
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 18:49
Lokalizacja: Piastów

Post autor: Andy »

Kto mówi o gwałtach? Chodzi o cywilizowanie w zakresie prawidłowych technik seksualnych, żeby się biedactwa nie udzielały na sposób psów.
Never in the field of human conflict has so much been owed by so many to so few...
Premier Winston Churchill, 20 sierpnia 1940 r.
...and for so little.
Porucznik pilot Michael Appleby, dzienny żołd 14 szylingów i 6 pensów
Awatar użytkownika
Raleen
Colonel Général
Posty: 43399
Rejestracja: czwartek, 22 grudnia 2005, 14:40
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3970 times
Been thanked: 2528 times
Kontakt:

Post autor: Raleen »

No tak, jak to ujmowały Statuty, jak "poszła za jagodami" albo "poszła tam gdzie nie powinna" to było prawie OK. Co za zbereźny temat założyłem :] . A chciałem dobrze, jak nasz rząd.
Panie, weźcie kości w rękę i wyobraźcie sobie, że gracie z królem Kastylii, i rzucając je na stół zdajecie wszystko na los bitwy. Jeśli dopisze wam szczęście, zrobicie najlepszy rzut, jaki kiedykolwiek uczynił król na ziemi; a jeśli rzut wam się nie powiedzie, inaczej nie odejdziecie z gry, jak z honorem.

Gil de Osem do króla Portugalii Jana I Dobrego przed bitwą pod Aljubarrotą (14.VIII.1385)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia średniowieczna”